Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 08:20 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Spać z dzieckiem czy nie?

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Spać z dzieckiem czy nie?

Postprzez GosiaD » 7 marca 2004, o 10:29

Cześć. Jestem matką 6-cio miesięcznego chłopczyka. Karmię go piersią - chyba,że jestem w pracy, wtedy dostaje bytelkę. W nocy śpię z małym, przede wszystkim ze względu na częstotliwość karmień, co 2-3 godz. Ostanio próbowałam odkładać małego do łóżeczka ale niestety wytrzymywałam tylko do godziny 24, kiedy to sama szłam do łóżka. Boje się, czy mały nie przyzwyczai się do spania z kimś na tyle, że trudno będzie go przekonać do spania samemu. Może ktoś rozwieje moje wątpliwości? Wiem,że jak na razie jest malutki ale chciałabym już zasypiać u boku męża. :oops:
Gosia
GosiaD
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 27 lutego 2004, o 17:31
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez NB » 7 marca 2004, o 11:46

Podobno 6 miesiąc to idealny czas na odstawienie dziecka do łóżeczka. Ja śpię z moją 3 letnią córką i 13 miesięcznym synkim , który jest przy piersi. Specjalnie nam to nie burzy życia małżeńskiego. Po prostu wymykam się po uspaniu dzieci do męża. Tak sobie myślę, ze to najprzyjemniejsze chwile, kiedy dwa "bączki" śpią sobie obok mnie- w końcu dzieciństwo nie trwa wiecznie. Córka teraz przeżywa różne koszmary więc nie zmuszam jej do spania w łózeczku. Nie uważam, ze robię źle.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GosiaD » 7 marca 2004, o 12:06

Ja też próbuje się wymykać ale nei zawsze mi się to udaje. W nocy synek śpi dość niespokojnie. Mam wrażenie,że jak jestem przy nim to rozbudza się rzadziej. Stąd też tak wielkie moje wachania.
GosiaD
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 27 lutego 2004, o 17:31
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez NB » 7 marca 2004, o 23:18

Tak samo jest u mnie. Jeśli jesteś zdecydowana na przeniesienie go do łóżeczka to polecam ksiażkę : http://www.rodzinna.pl/rodzinna/product ... ucts_id=41

Pozdrawiam
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

z punktu widzenia dziecka

Postprzez rybka » 6 kwietnia 2004, o 00:52

byłam dzieckiem młodej matki, która wiedzę o dzieciach dopiero miała zdobyć. w ówczesnych poradnikach wyczytała, żeby z dzieckiem nie sypiać, bo to mu szkodzi. ale i tak mnie zabierała do siebie, tyle, ze z poczuciem winy. z siostrą już nie miała takich obaw, nie pamiętam jak poszło przestawianie na własne łóżko, ale w nocy czy nad ranem przychodziła do rodziców bardzo długo, już do szkoły chodziła - skończyło się to chyba dopiero przy przeprowadzce. i moja siostrzyczka jest bardziej ode mnie otwarta (a ja mam inne zalety :lol: ). teraz nasza najmłodsza, czteroletnia siostra odzwyczaja się od spania z rodzicami. już od jakiegoś czasu ma własne łóżko w pokoju rodziców, ale ciągle przychodzi i długo trzeba ją było usypiać. teraz ma obiecane, że jak nauczy sie spać sama dostanie własny pokój (pociągnie to za sobą przemeblowanie całego domu niestety) i nawet chodzi sama zasnąć nie prosząc o siedzenie przy niej (czytanie bajki wcześniej) jeszcze przychodzi rano do rodziców, ale ma silną motywację.
ten system najbardziej mi się podoba. (oczywiście nagroda musi być możliwa do zrealizowania, ale też kusząca)
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Re: Spać z dzieckiem czy nie?

Postprzez szyszunia25 » 23 kwietnia 2004, o 17:31

Ja spalam ze swoim malensttwem od narodzin do 8m potem stwierdzilam ze sie nie wysypiam wiec zaczelam odkladac go do luzeczka nie stawial oporow wrecz przeciwnie teraz gdy polorze go o 22 to spi do 7 rano
szyszunia25
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 21 kwietnia 2004, o 21:46

Spać z dzieckiem czy nie?

Postprzez Katarzyna_Jureczko » 2 czerwca 2004, o 22:21

Mam dwie córki. Kiedy urodziłam starszą położna ostrzegała przed spaniem razem, bo jej nie oduczymy do 7 lat. Zobaczymy :lol: Ale faktycznie jak dziecko jest karmione piersią to nie lubi być odstawiane od mamy do łóżeczka. Budzi się wtedy częściej i sprawdza czy mama jest tam gdzie była gdy zasypiało - czyli przy nim. Córka ma teraz 4 lata i nadal lubi zasypiać gdy się choć na chwilę z nią położę. Potem w nocy słychać tylko tupot bosych stóp pędzących do naszego łóżka. :lol: No i śpimy tak razem do rana. Młodsza córeczka ma 6 miesięcy, od początku karmiona butelką i kładziona do łóżeczka. Umie sama zasypiać. Jeśli nie chcesz spać z dzieckiem przyzwyczajaj je do spania samemu jak najwcześniej.
powodzenia
Katarzyna_Jureczko
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2 czerwca 2004, o 13:58
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez rybka » 6 czerwca 2004, o 23:37

"moja" czterolatka już właściwie śpi sama - oczywiście niełatwo zagonić ją do łóżka i oczywiście jeśłi pierwsza się obudzi lubi powspinać się po rodzicach. ale już nie przychodzi w nocy. teraz często powtarza, że chciałaby mieć swój pokój...
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez admin » 7 czerwca 2004, o 09:32

A my bardzo miło wspominamy czas, kiedy rozkładaliśmy na podłodze wielkie legowisko i spaliśmy razem z naszymi dwoma synkami (młodszy przez dwa i pół roku pojadał z piersi). Dzieci maja prawo do czułości i bliskości swoich rodziców - to bardzo ważne dla ich dobrego rozwoju emocjonalnego i psychicznego. Nawet teraz, gdy są więksi, lubią wskoczyć do nas rano.
admin
Administrator forum
 
Posty: 558
Dołączył(a): 7 lipca 2003, o 21:21

Postprzez Katarzyna_Jureczko » 8 czerwca 2004, o 11:21

Osobne spanie nie jest odmawianiem czułości dziecku, ale raczej związane także z higieną i intymnością, której potrzebują zarówno dzieci, jak i tym bardziej rodzice. Nie jestem zwolenniczką zimnego chowu, ale dobrze jest moim zdaniem nauczyć dzieci samodzielnego usypiania i oddzielnego spania. Mimo to jestem czułą mamą, a nasze dzieci są pieszczone i ściskane, całowane bez przerwy.
Katarzyna_Jureczko
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2 czerwca 2004, o 13:58
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Kinia » 27 lipca 2004, o 17:05


Mam znajomą, która przez prawie dwa lata spala z synkiem. Po jakims 1,5 roku zapragnęla powrotu do męża i tylko męża :wink: Niestety wtedy nie bylo już to łatwe. Maluch nie dał jej odejść, od razu się budził z placzem. Ze 2 dni przed ukończeniem 2 latek po raz pierwszy Dorota przespala calą noc...i to nie z synkiem. Dzieciaczek przniesiony zostala do 5 letniej siostrzyczki, która jest dumna z tego, ze moze sie nim zajać. Czasem mozna podsluchać jak w srodku nocy tłumaczy bratu, zeby spokojnie zasnął, bo mamusia już śpi :lol:

Jak widać mimo klopotów udalo się przenieść dziecko i to do drugiego pokoju....
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez mfiel » 30 lipca 2004, o 12:32

Nikoleta napisał(a):Podobno 6 miesiąc to idealny czas na odstawienie dziecka do łóżeczka. Ja śpię z moją 3 letnią córką i 13 miesięcznym synkim , który jest przy piersi. Specjalnie nam to nie burzy życia małżeńskiego. Po prostu wymykam się po uspaniu dzieci do męża. Tak sobie myślę, ze to najprzyjemniejsze chwile, kiedy dwa "bączki" śpią sobie obok mnie- w końcu dzieciństwo nie trwa wiecznie.


Witam

Od miesiąca moje maleństwo jest już po drugiej stronie brzucha. Jako mama - nowicjuszka mam mnóstwo pytań i wątpliwości, i czuję się jak na jakieś szalonej karuzeli albo młyńskim kole. Między innymi dotyczą one spania z maleństwem. Mała po kąpieli i długiej kolacji śpi sobie w łóżeczku i budzi się gdzieś w nocy około drugiej. Po karmieniu zasypia i budzi się gdzieś ok. 4.00. Wtedy przenoszę ją do naszego łóżka i karmię, a następnie śpimy sobie słodko do rana. Mam jednak dylemat, bo o tej godzinie jestem na wpół śpiąca (ciągle mam problemy z szybkim wybudzeniem się w nocy :oops: i boję się, że zasnę przy karmieniu na siedząco z maluchem na kolanach) i kiedy karmię na leżąco po prostu przysypiam. Mam wtedy wyrzuty sumienia, że nie wiem, czy mała jadła, czy nie (mała też przysypia, ale zdarza się, że pół godziny później znowu chce sssać) i że nie kontroluję tego karmienia, np. jak mała leży przy piersi. Nie wiem też jak to jest z tym karmieniem na leżąco, czy to w jakiś sposób nie szkodzi dziecku.
Byłabym wdzięczna za jakieś uwagi, bo czuję się skołowacona :? .

Dodatkowo próbuję wrócić do obserwacji i pomiaru temperatury, choć narazie czuję się jak kompletna nowicjuszka (choć przed ciążą obserwacje śluzu było dla mnie czynnością tak normalną jak mycie zębów). Wydaje mi się, że spanie z maleństwem pozwala przynajmniej na pomiar temperatury z jako takim zachowaniem zasad dotyczących pomiaru. Ale tu też mam wątpliwości, jak karmienie wpływa na pomiar temperatury, bo maleństwo nie ma stuprocentowo stałych godzin posiłków. Dodatkowo mogę polegiwać sobie w łóźku, ale nie zawsze da się zachować zasadę kilku godzin snu przed pomiarem. Czy więc mierzenie temperatury ma w ogóle sens. :?:

Uuuff, pozdrowionka
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez NB » 30 lipca 2004, o 18:27

Nasz synek ma już 1, 5 msc i śpi nadal ze mną. Nie obawiaj się karmienie na leżąco przez sen nie szkodzi dziecku a do tego daje matce się wyspać. Niedawno poza domem musieliśmy odłożyć smyka do łóżeczka z braku miejsca na łóżku i wstawałam 4 razy do karmienia. Za tym czwartym razem nie wytrzymałam na siedząco i jakimś cudem upchnęłam go między mnie a męża. Rano byłam nieprzytomna. Składam uszanowanie matkom wstającym do karmienia :shock:

Co do obserwacji po porodzie to radziłabym skupić się na wnikliwej obserwacji śluzu i szyjki. Ja szyjki nauczyłam się dopiero po porodzie pierwszego dziecka.

Znajdź sobie wygodną pozycję leżącą i nie przejmuj się. Dzieci potrafią jeść przez sen a Ty tym sposobem się wyśpisz. Trzymaj się.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mfiel » 31 lipca 2004, o 16:51

Dzięki bardzo za wsparcie i mądre rady. :)
A tak przy okazji to mam wrażenie, że jeżeli chodzi o macierzyństwo, to chyba za mało słuchamy własnej intuicji czy instynktu, bo wydaje nam się, że jesteśmy zbyt "ucywilizowani". To co napisałaś pokrywa się z tym co mi podpowiadała matczyna natura, ale mimo wszystko czuję się pewniej, gdy potwierdza to ktoś z doświadczeniem prywatnym i zawodowym w temacie posiadania maluszka. :D
W każdym razie dzisiaj w nocy będziemy sobie spali we trójkę, a ja nie będę miała wyrzutów sumienia. :wink:

Co do obserwacji, czy możesz mi podpowiedzieć czy jest tak, że objawy płodności czy niepłodności po porodzie są analogiczne do tych sprzed porodu? Chodzi mi o to, czy jeżeli np dzień szczytu charakteryzował się przed ciążą pewnym rodzajem śluzu, to czy taki sam śluz będzie można zaobserwować w dniu szczytu także w obserwacjach po porodzie? :?:

Pozdrowionka

P.S. Ja szyjki też będę musiała się nauczyć od podstaw ...
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez NB » 1 sierpnia 2004, o 00:13

No bez przesady z tą mądrością.
Słuchaj siebie.
A co to jest ten pewien rodzaj śluzu? Dzień szczytu śluzu to ostatni dzień występowania najbardziej płodnego typu śluzu. Oczywiście uwzględniając badanie wewnętrzne. Więc ten śluz może być rozciągliwy i przejrzysty, a może po prostu dawać odczucie mokrości i będzie to płodny typ śluzu.
W zasadzie to nie mam porównania jak było przed ciążą (nie pamiętam po prostu) ale dużo się chyba nie zmieniło, chociaż ja przyjęłam to jako zupełnie inną sytuację i nie powiem, że było od razu łatwo. ( O matko co za stylistyka! :? )
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mfiel » 1 sierpnia 2004, o 13:27

Krótko mówiąc u mnie śluz najbardziej płodny był z rodzaju "surowe białko", chodziło mi o to, czy tego samego mogę oczekiwać teraz po porodzie. Ale faktycznie tak jak piszesz i co zaczynam obserwować u siebie, chyba trzeba będzie zacząć wszystko od początku :? i nauczyć się obserwować siebie od podstaw. Mam nadzieję, że z Bożą pomocą i pomocą mojego pana doktora jakoś się uda. :wink: (pewnie szczególnie będzie trudno do czasu pojawienia się ponownie regularnych miesiączek).
Dzięki.
A tak przy okazji to faktycznie śpiąc z maleństwem można o dziwo nawet całkiem przyzwoicie się wyspać. A nie sądziłam, że to jest możliwe. Czy nie jest jednak tak, że im maleństwo starsze, tym liczba karmień nocnych się zmniejsza, tj. maluch przesypia więcej godzin (tak w każdym razie podają różne książki i gazety). Czeka mnie bowiem perspektywa powrotu do pracy, gdy maleństwo będzie miało jakieś pół roku, a chciałabym karmić tak długo jak się da. Wtedy będąc non stop na wysokich obrotach (dom i praca) dłuższy sen chyba mi się przyda (tak żeby nie zasnąć na stojąco w tramwaju).
Pozdrawiam
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez NB » 2 sierpnia 2004, o 07:36

W zasadzie to dopóki sie karmi (a jeszcze jak dochodzi do tego rozłąka z dzieckiem) to dziecko chce być w nocy przy piersi. Ja karmię do 3 razy w nocy prawie półtoraroczne dziecko. Pozdrawiam
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Re: Od początku śpimy oddzielnie

Postprzez SR » 7 listopada 2004, o 20:58

Mamusia napisał(a):Po powrocie do domu trochę ze strachu, czy mąż nie zrobi mu niechcący krzywdy, synek spał w łóżeczku. ... Pozdrawiam wszystkie mamy i polecam spanie oddzielnie.

Dlaczego? Czy tylko z obawy przed "krzywdą" ze strony męża?
SR
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 68
Dołączył(a): 25 maja 2004, o 21:38

Postprzez GosiaD » 10 listopada 2004, o 20:47

CZeść, minęło już prawie pół roku od kiedy zadałam pytanie o spanie z dzieckiem i muszę przyznać że moje maleństwo nadal śpi ze mną. Już mnie to tak nie przeraża jak wcześniej. Udało mi się "wywalczyć" u małego zasypianie w łóżeczku i spanie do ok 2 w nocy, potem już śpimy razem.
Mam nadzieję, że z czasem będzie przesypiał całą noc sam i nie będę go musiała karmić w nocy.
Pozdrawiam
GosiaD
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 27 lutego 2004, o 17:31
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez Maggie_rb » 1 stycznia 2005, o 16:48

Trochę odgrzewam temat.
Jestem mamą czterotygodniowego Kacperka. Od początku założyliśmy z mężem, że synek będzie spał u siebie w łóżeczku i tę zasadę stosujemy. Fakt, wstawanie do karmienia jest uciążliwe, ale przecież przed karmieniem należy dziecko przewinąć, a tego nie robi się ani we własnym ani w dziecka łóżku! Ze dwa razy faktycznie zdarzyło się, że Kacper marudził porządnie i wtedy "wylądował" między nami.

Byłam wychowywana w świadomości, że każdy ma swoje łóżko. Owszem, zdarzało się, ze w nocy przybiegałam do rodziców, ale nie było to przyjętym zwyczajem. Poza tym, chociażby na naukach przedmałżeńskich, wiele było o mowy o "świętości łoża małżeńskiego"...
Maggie_rb
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 1 stycznia 2005, o 16:29

Postprzez NB » 1 stycznia 2005, o 20:05

Łóżeczko dla noworodka to wymysł cywilizacji zachodniej. Cóż nasz syn ma już prawie 2 lata i nadal śpi z nami. Niedługo kupimy łóżko piętrowe i wyprowadzimy się ze wspólnej sypialni.
Nie rozumiem co ma "świętość łoża małzeńskiego" do dziecka. A dziecko to nie święte? No ale każdy ma swoje poglądy i należy je uszanować.
Moim zdaniem tym czego najbardziej dziecku potrzeba to ciepło i bliskość matki, szczególnie zaś w dzisiejszych czasach, gdy kobieta pracuje także poza domem.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gość » 1 stycznia 2005, o 22:41

Nie mam jeszcze dzieci, ale jestem też nauczona osobnych łóżek. Też sie nad tym zastanawiam, jak to u nas będzie: z bezpeiczeństwem dziecka, wyspaniem się męża i ze współżyciem (obok śpiącego dziecka???).
Gość
 

Postprzez mfiel » 2 stycznia 2005, o 13:23

Dziecko najbezpieczniej czuje się przy mamusi, a więc we wspólnym łóżku. Dalej właśnie spanie z dzieckiem daje szanse całej rodzinie na wyspanie się (zwłaszcza kiedy mama wraca do pracy). A co do współżycia - a gdzie to jest napisane, że współżyć można tylko tam, gdzie się śpi i to w dodatku wieczorem :shock: .

A co do kwestionowanej świętości łoża małżeńskiego :roll: : w naszej parafii jest zwyczaj, że po sakramencie chrzu rodzice i chrzestni całują dziecko, aby uczcić w nim Boga, który jest w nim. To tak a propos.

Maggie_rb - właśnie to spanie we własnym łóżku jest kwestią cywilizacji i mody, a nie potrzeb dziecka. Tak jak np. pokolenie naszych mam jest nauczone, że dla dziecka lepsza jest butelka niż pierś, a trzytygodniowemu maluchowi najlepiej podać kaszkę mannę, aby nie był głodny.
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Maggie_rb » 2 stycznia 2005, o 17:39

W k'woli wyjaśnienia: owa "świętość łoża małżeńskiego", którą tak bardzo podkreślano na katechezach, na które z mężem uczęszczaliśmy, oznaczała, iż jest to miejsce li i jedynie przeznaczone małżonkom. Nie napisałam, że dziecko tę świętość profanuje. I nie stwierdziłam nigdzie, że w pełni się z tą teorią zgadzam, dziwi mnie natomiast taka rozbieżność w podejściu...

Co do "cywilizacji zachodniej" - cóż, należymy do niej od 966 r. kiedy w ramach chrztu Polski zostaliśmy włączeni do łacińskiego (a więc zachodniego) kręgu kulturowego... W pełni się zgadzam z tym, że dziecko potrzebuje ciepła i bliskości matki, ale nie widzę żadnej sprzeczności z osobnymi łóżkami. Bo wspólne spanie nie wyczerpuje tematu, prawda...?Poza tym wychowanie zaczyna się od samego początku - noc to noc, mama śpi z tatą, dziecko we własnym łóżku. Nie jestem zdania, że to jest moda porównywalna z propagandą butelki sprzed lat - tu wchodzi w grę nie tylko kwestia wychowania, problem zachowania intymności rodziców(a wierzcie mi, na 27 m2 open space i tak o nią ciężko), ale i chociażby higieny.
Maggie_rb
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 1 stycznia 2005, o 16:29

Postprzez mfiel » 2 stycznia 2005, o 21:33

Maggie_rb napisał(a):W k'woli wyjaśnienia: owa "świętość łoża małżeńskiego", którą tak bardzo podkreślano na katechezach, na które z mężem uczęszczaliśmy, oznaczała, iż jest to miejsce li i jedynie przeznaczone małżonkom. Nie napisałam, że dziecko tę świętość profanuje. I nie stwierdziłam nigdzie, że w pełni się z tą teorią zgadzam, dziwi mnie natomiast taka rozbieżność w podejściu...

Co do "cywilizacji zachodniej" - cóż, należymy do niej od 966 r. kiedy w ramach chrztu Polski zostaliśmy włączeni do łacińskiego (a więc zachodniego) kręgu kulturowego... W pełni się zgadzam z tym, że dziecko potrzebuje ciepła i bliskości matki, ale nie widzę żadnej sprzeczności z osobnymi łóżkami. Bo wspólne spanie nie wyczerpuje tematu, prawda...?Poza tym wychowanie zaczyna się od samego początku - noc to noc, mama śpi z tatą, dziecko we własnym łóżku. Nie jestem zdania, że to jest moda porównywalna z propagandą butelki sprzed lat - tu wchodzi w grę nie tylko kwestia wychowania, problem zachowania intymności rodziców(a wierzcie mi, na 27 m2 open space i tak o nią ciężko), ale i chociażby higieny.


:shock:
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Gość » 3 stycznia 2005, o 11:46

mfiel napisała:
A co do współżycia - a gdzie to jest napisane, że współżyć można tylko tam, gdzie się śpi i to w dodatku wieczorem . "
Fajnie by było, gdyby sie mieszkało samemu.
Dla mnie wspomnaina świętość łoża małżęńskiego nie oznacza czegoś związanego z moralnością wprost, ale zgodnie z etymologią tego słowa: coś co jest oddzielone (w sensie religijnym od użutku świeckeigo, ale tu metaforycznie - coś intymnego).
W ogóle to miałam nadzieję na jakąś pomoc o dobrą radę, a tu jakas taka dyskusja się rozwija...
Gość
 

Postprzez Martelka » 3 stycznia 2005, o 15:47

Atka dokladnie jestem w tym samym punkcie wyjsciowym co i ty. Tez chcialabym zeby moje dziecko jak sie urodzi spalo w swoim lozeczku, zaraz obok naszego lozka, bo tak jestem nauczona. Nie wiem jak to sie pouklada, pewnie trzeba bedzie poprobowac. Wszystko chyba zalezy jakie dziecko, ile razy trzeba go karmic w ciagu nocy i jak sie lepiej bedzie mozna wyspac zarowno mnie jak i mezowi, z dzieckiem czy bez dziecka. Oczywiscie dobro dziecka tez sie liczyc bedzie, chociaz na same pory karmienia w nocy juz bedzie przy nas. Mysle, ze kazda mama sama sobie to musi uregulowac wspolnie z mezem i dzieciatkiem. Szerzej wypowiem sie jak szczesliwie zostane mama :wink:
Martelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 14:30
Lokalizacja: k/Krakowa- Wielka Brytania

Postprzez Iwonka » 3 stycznia 2005, o 17:05

Nie wiem, czy mam rację, ale sądzę, że świętość łoża małżeńskiego nie dotyczy mebla, jest raczej metaforą i dotyczy szeroko na tym forum dyskutowanych tematów takich jak czystość małżeńska i przedmałżeńska. Moim skromnym zdaniem nie ma to więc nic wspólnego ze spaniem rodziców i dzieci w jednym łóżku.
A co do wspólnego z dziećmi spania - to zależy, czy komuś nie przeszkadza, że dziecko kopie, czy ściąga kołdrę. Ja nigdy nie zabraniałam dzieciom spać z nami, jeśli tego chciały. Kładą się zawsze do swoich łóżeczek, ale czasem jeszcze przychodzą. Kiedy były maleńkie, miały łóżeczko tuż obok naszego, ale w razie potrzeby (karmienie, złe sny - a miewają je nawet kilkumiesięczne dzieci), spały z nami.
Iwonka
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 2 kwietnia 2004, o 12:54

Postprzez Martelka » 12 stycznia 2005, o 14:44

Mam pytanie posrednio zwiazane ze spaniem z dzieckiem. Moze to glupie, ze o to pytam, ale co mi tam :wink: Jak to jest z malenstwem przystawiamym w nocy do piersi, ktore jak sobie poje to zasypia przy rodzicach. Nie trzeba takiego malenstwa ponosic po karmieniu zeby mu sie odbilo. Nie ma zagrozenia, ze jak mama usnie i male usnie, to male sie zachlysnie, jak mu sie uleje?
bardzo prosze o odpowiedz

Ps. do zostania mama pozostalo mi jeszcze 6 miesiecy :wink: :oops:
Martelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 274
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 14:30
Lokalizacja: k/Krakowa- Wielka Brytania

Następna strona

Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

cron