Wyczytalam, ze większość stomatologow nie poleca, twierdzą że bezpieczniejsze są zewnętrzne środki (pasty, żele, płukanki). Bardzo trudno jest ustalić odpowiednią dawkę (nie znamy przecież precyzyjnie ile fluoru jest w wodzie pitnej, i innych art. spożywczych jakie je dziecko.
Przeczytałam, że dawka niezbędna bliska jest dawce szkodliwej, a przeholowanie z dawką powoduje poważne choroby kości, ich kruchość i łamliwość i wady kręgosłupa.