Teraz jest 10 maja 2024, o 00:20 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

skaza białkowa

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

skaza białkowa

Postprzez Ewa M » 30 stycznia 2006, o 19:14

Ponieważ nie znalazłam tego tematu to założyłam nowy, ale może coś przegapiłam...
Mam pytanie, mieszkam razem z kuzynami, którzy mają małą córeczkę. Mała się dobrze rozwija, problem jednak stanowi jej buzia. Ma wysypkę, taką jak przy skazie białkowej. Lekarz już dawno temu zalecił mamie by zrezygnowała z pokarmów zawierających mleko. Początkowo mama przestrzegała diety. Ale obecnie w ogóle się nią nie przejmuje. Mała nawet dostała kilka razy do jedzenia ciasto drożdzowe i inne rzeczy niedozwolone małym dzieciom, jak banan, rosół taki dla dorosłych, i jeszcze kilka innych pokarmów. Martwię się czy to jej nie zaszkodzi. A z drugiej strony nie chcę interweniować, bo obiecaliśmy sobie nie wtrącać się do naszych spraw w rodzinach.
Dlatego chciałam się spytać, czy wiecie coś na temat konsekwencji takiego odżywiania, czy np. jest bardzo duże ryzyko, że bedzie miała astme, czy się uczuli, itp. Mała ma tylko taką wysypkę, nie ma, z tego co wiem innych dolegliwości jak kłopoty z kupą, czy wymioty. Ma 7 miesięcy i ostatnio jest nieco kapryśna, ale niekoniecznie z powodu żywienia.
Dziękuje za wszelką pomoc.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez NB » 30 stycznia 2006, o 19:32

Witam.
No cóż, rzeczywiście trudno jest ingerować w sprawy wewnętrzne jakiejkolwiek rodziny...
Z pewnoscią dziecko 7 miesięczne nie powinno jeść rosołu ani bananów tym bardziej, ze ma skłonności do alergii (wysypka na twarzy).
To co widać na twarzy to doskonały obraz tego co się dzieje wewnątrz organizmu dziecka a przede wszystkim w jego układzie pokarmowym i nerwowym . Dziecko alergiczne ,które nie zachowuje diety jest także nerwowe i kapryśne, częściej może mieć problemy z wypróżnieniem, drapie się i jest rozdraznione.
Nasze pierwsze dziecko też miało "tylko" tzw. lakierowane policzki, dopiero gdy miała 13 miesięcy dotarło do nas , że ma alergie pokarmową na mleko. Dotarło to do nas boleśnie, bo objawiło się silną biegunką i wymiotami (zbyt wiele łakoci na świątecznym stole ...). Potem było odwodnienie i 2 tygodnie w szpitalu.
Na szczęście zastosowaliśmy ścisłą dietę i dla mnie i dla niej, rozpoczęlismy podawanie leku antyalergicznego .
Alergia to nie fanaberie ani choroba, którą można zbagatelizować. Im wcześniej i zdecydowanie zastosuje się dietę tym lepsze będą rezultaty .
Warto wspomnieć kuzynce o tzw. marszu alergicznym i drodze do alergii na roztocza i astmy . Może podsunąć jakiś artykuł o żywieniu niemowląt?
Pozdrawiam.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ewa M » 30 stycznia 2006, o 19:52

To mnie przestraszyłaś Nikoleta, może jednak porozmawiam z nią jakoś o tym. Tylko nie wiem jak zacząć. Bo ona nie widzi problemu, już kiedyś rozmawiałam z nią na ten temat i opowiadałam o mojej chrześnicy i o naszej sąsiadce, też mają skazę białkową, ale obie przestrzegają ściśle diet. Podobno nie wszyscy właśnie przestrzegają tych diet, szczególnie na wsiach, gdzie lekarze nie są tak dobrzy, niestety. Tak mi mówiła właśnie przyjaciółka, która przeprowadziła się na wieś. Tylko nie wiem, jakie to ma konsekwencje i czy zawsze. Może niektórym dzieciom się "upieka".
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez NB » 31 stycznia 2006, o 09:42

Takie są fakty.
Trudno przewidzieć co się będzie działo z tym dzieckiem. Wiesz, czasem rodzice muszą uczyć się na własnych błędach , szkoda tylko , że cierpią na tym dzieci.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ewa M » 31 stycznia 2006, o 18:43

Cóż, próbowałam porozmawiać z kuzynką. Ponieważ zauważyłam, że mała ma podobne uczulenie na szyji to spytałam się czy to nie uczulenie (no chciałam tak łagodnie podejść do termatu 8) ), ale kuzynka stanowczo odpowiedziała, że to od tego, że mała się ślini. I w ten sposób rozmowa się skończyła. Może naprawde to tylko z powodu śliny?
Może miał ktoś taki przypadek?
Choć bardziej mi to wygląda właśnie na skazę białkową, bo takie same policzki miała moja chrześnica, zanim dowiedzieliśmy się o diecie itd.
Ale może ktoś wie, czy spływająca ślina, może zrobić aż takie czerwone ślady na buzi małego dziecka?
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez klara bemol » 1 lutego 2006, o 19:05

Nigdy o tym nie słyszałam. Chyba, że dziecko jest niemyte i ta ślina zostaje, na nia przychodzi nowa itd. Współczuję maleńkiej.
Mój Dominik miał skazę i uczulenie na prawie wszystko (marchewka, kurczak, wołowina, cielęcina, wieprzowina, jaja...). Więc od 9 miesiąca jadł indyka i paprykarz - oczywiście teraz tego nie ruszy.

Szwagierka ma dwoje dzieci, zaczęło sie od skazy teraz jest już astma, choć od początku byli leczeni.

Może więc jakoś rzeczywiście coś jej podunąć, np wypowiedź Nikorety, przyczepić do lodówki?
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Ewa M » 1 lutego 2006, o 21:04

Jak tak zrobie to bedzie afera rodzinna i to na dodatek wielopokoleniowa. Znam swoją rodzinę, oni są strasznie delikatni na swoim punkcie.
Ale mała się do tej pory strasznie śliniła, po prostu miała cały czas mokrą brodę, jeszcze nie widziałam tak ślinącego się niemowlaka! Więc może faktycznie to ślina, choć bardziej przekonuje mnie skaza biał.
Nie mam pomysłu jak to zrobić, gdyby choć zaglądała czasem do mojego komp to bym zostawiła strone otwartą, czy coś takiego, a tak... Nie mam pomysłu.
Może ktoś miał takie śliniące dziecko?
Ja znam dzieci z mpd, które się ślinią, ale one nie mają takich buź. Ale też są w wieku wczesnoszkolnym.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez Agfa » 9 lutego 2006, o 00:23

Kochana Ewo,jesteś rzeczywiście w kłopotliwej sytuacji,chyba nikomu nie można pomóc na siłę,ale zawsze możesz powiedzieć,że słyszałaś o podobnym wypadku itp.I podać np.moj przypadek.Nasze najstarsze dziecko ma alergię pokarmową-ale 12 lat temu wszyscy lekceważyli moje obawy związane z czerwonymi policzkami,szorstką skórą,zanoszeniem się dziecka i bezsennymi nocami.Kiedy sama doczytałam się wiadomości na temat skazy białkowej lekarz zlkekceważył moje pytanie,czy karmiąc dziecko mogę w tej sytuacji jeść nabiał.Dopiero gdy Ania miała 13 miesięcy trafiłam do pediatry,który złapał się za głowę słyszac naszą historię.Dziecko przeszło na ścisłą dietę bezbiałkową,prowadziłam specjalny zeszyt i trzt tygodnie póżniej przespało swoją pierwszą noc w całości(a my razem z nią)Niestety,fakt że przez długi czas dostarczałam jej alergenów odbił sie na jej układzie oddechowym,groziła jej astma,przez długi czas była na wziewach.Dziś jest dobrze,ale jeśli przesadzi z mlekiem lub czekoladą odbija sięto na jej skórze.Dlatego nie wolno tego lekceważyć.Bo to jest tak jak z przechodzeniem przez ulicę na czerwonym świetle.Czasem się udaje,ale po co ryzykować utratę zdrowia lub życia? Pozdrawiam Cie serdecznie
Agfa
Przygodny gość
 
Posty: 69
Dołączył(a): 1 lutego 2005, o 23:01
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Ewa M » 9 lutego 2006, o 11:48

Dzieki wielkie za rady! Obecnie kuzynka pojechała do swojej rodziny i trudno stwierdzić kiedy wróci. Ale pomyślałam, ze gdy jej nie ma to może porozmawiam z jej mężem. Z nim będzie łatwiej, on bardzo kocha małą i życie by za nią oddał ale jakoś spokojniej przyjmuje "wtrącanie się" do jej wychowania. Więc podpytam go czy lekarz wycofał się z początkowej diagnozy, czy nie. Opowiem mu wasze historie i że sie martwie. Mam tylko nadzieję, ze nie powtórzy tego żonie w nieodpowiedniej formie...
Moja mama twierdzi, ze mała chyba nie ma skazy, bo wziąwszy pod uwagę to, co je, to i tak jest mało wysypana i radosna. Ja gubie sie w tym wszystkim. Kocham bardzo to maleństwo i rozumiem je prawie tak dobrze jak matka. Dlatego też może jestem przewrażliwiona.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

przyznam się, że czuję się zagubiony

Postprzez adalberto » 9 lutego 2006, o 13:20

Wiem, że alegie to nie wymysł lekarzy (sam mam parę i przeszedłem astmę związaną z alegią), jednak gdy czytam o zalecanych dla dzieci dietach czuję sie troche zagubiony....
Mleko krowie to bezsporny nr1 przyczyn alergii i kolek... (co przetestowałem z moimi dziećmi :( ) Ale...
Banany.... jak to jest, że u nas banan jest na czarnej liście a po drugiej stronie Atlantyku jest zalecany jako jeden z pierwszych owoców?!
Cytrusy - u nas niemile widziane - tam najbardziej zalecany sok dla dzieci to ... pomarańczowy. A nasz jabłkowy .... odradzany ze względu na brak wartości odżywczych i kwas....
Nie przez jednego lekarza a w broszurach wydawanych przez ministerstwo zdrowia?!
Tak więc czuje się zagubiony i oszukiwany bo i tu, i tu podaje się mi z całą powagą dietę której należy bezwzględnie przestrzegać. Tylko dlaczego one są tak różne a czasami sprzeczne.
:twisted:
adalberto
Przygodny gość
 
Posty: 73
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 19:15
Lokalizacja: Miłkowice/Legnica

Postprzez kuleczka » 9 lutego 2006, o 14:14

Mi sie wydaje, ze cytrusy nie są dobre dla dzieci i alergików zresztą też nie przez ich cytrusowość....., ale przez to zeby dotarły do nas w stanie nadającym sie do jedzenia musza byc posypywane tysiącem chemikaliów, które to właśnie uczulają!!!!
kuleczka
Bywalec
 
Posty: 104
Dołączył(a): 31 sierpnia 2005, o 14:12

Postprzez Ewa M » 9 lutego 2006, o 17:08

Ich cytrusowość też z tego względu jest zła (z tego, co sie orientuje), ze te owoce są właśnie z innej części świata :) I tak jak Polacy od średniowiecza jedli ziemniaki, jabłka i tego typu rodzime i typowe dla swery klimatycznej warzywa i owoce, tak cytrusy są stosunkowo nowe. A to musi mieć jednak wpływ na przystosowanie genetyczne dla naszych układów pokarmowych. Gdy czytałam co jedzą niemowlęta w różnych plemionach, to dopiero zbaraniałam :!: , a jakby im pewnie dać nasze słoiczki to pewnie by długo chorowały...
A poza tym banany podobno zagęszczają kał :wink: , więc moze to być kłopotliwe dla niemowlaczka. Z tego też powodu odradza sie banany osobom starszym mającym z tym problemy... A tarte jabłuszko a owszem, kożystnie działa na układ pokarmowy w tej dolnej części, podobno :lol:
To tyle z tego, co wiem lub podejrzewam :lol:
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez Gonia29 » 6 września 2006, o 14:33

Witam wszystkich serdecznie. Jestem mamą 3 miesięcznej Natalki, u której w trzecim tygodniu życia stwierdzono skazę białkową. Zaczęłam małą karmic Nutramigenem, ale do tego czasu oprócz ustąpienia dolegliwości pokarmowych stan skóry nie uległ poprawie. Przez cały czas stosuję różne maści, kremy i płyny do kąpieli zalecane przy tego typu schorzeniu. W akcie desperacji zastosowałam również robioną maśc na bazie sterydu. Oczywiście zmiany na buzi ustąpiły, ale po dwóch dniach pojawiły się ponownie. Lekarz stwierdził, że zmiana mleka na inne nic nie pomoże, ponieważ Nutramigen jest najlepszy. Wobec tego sama postanowiłam wypróbowac inne mleko (Bebilon pepti). Na początku wydawało mi się, że buzia wygląda lepiej, ale od wczoraj znów jest tragicznie chociaż nie gorzej niż przy Nutramigenie.

Czy to możliwe, że pomimo dwumiesięcznego stosowania Nutramigenu lub Bebilonu pepti zmiany skórne nie ustępują. Myślałam, że jeżeli wyeliminuje się czynnik alergizujący to powinna nastąpic poprawa.Zastanawiam się, że może moja córeczka nie ma alergii na mleko tylko na coś innego. Czy ktoś miał do czynienia z podobnym przypadkiem? :cry:
Gonia29
Przygodny gość
 
Posty: 53
Dołączył(a): 8 maja 2005, o 12:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez NB » 6 września 2006, o 14:46

Witaj,

Zmiany na skórze mogą wychodzić nawet po 2 tygodniach po kontakcie z alergenem.
Żeby lepiej zdiagnozować problem warto abys odpowiedziała na kilka pytań:
Czy ktoś w domu pali papierosy?
Jakich środków czystosci używasz i jak często ?
Czy dziecko jest wyłacznie na Nutramigenie czy jest też karmione piersią?
W jakim proszku pierzesz ubrania dziecka?
Czy w domu nie ma grzyba na scianie (ciemne plamy na ścianie, pod sufitem)?
Z jakimi zwierzętami ma kontakt dziecko?
Jakiej pościeli używacie (dla alergików, z pierzami, wełniana) ?
Jakie macie mieszkanie (nasłonecznione, ciemne, nowe, stary budynek) ?

Warto w zwykłym kalendarzu ksiązkowym założyć "dziennik alergika" tzn. codziennie wpisywać stan skóry , co dziecko jadło, czy miało kontakt ze zwierzętami, czy zmieniany był proszek w jakim pierzesz itp. itd.)
To pozwoli na dokładne monitorowanie stanu zdrowia dziecka i będzie bardzo przydatne w czasie konsultacji lekarskich.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gonia29 » 6 września 2006, o 15:29

Od drugiego miesiąca życia mała była karmiona wyłącznie Nutramigenem. Nie palimy papierosów, mieszkanie mamy nowe, suche i słoneczne. Piorę rzeczy w Loveli. Od dawna nie stosuję żadnych kosmetyków. Kąpię ją w Balneum lub Oilatum. Pościel i materac są hypoalergiczne. Więc nie rozumiem dlaczego mała ma wciąż te czerwone plamy na buzi, a żadne maści i kremy za wyjątkiem tej sterydowej nie pomagają. Zwierząt nie mamy, jedynie moja teściowa ma kota, ale nie wiem czy kontakt z nią może miec jakiś wpływ na alergię u mojego dziecka.
Gonia29
Przygodny gość
 
Posty: 53
Dołączył(a): 8 maja 2005, o 12:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez NB » 6 września 2006, o 16:17

Dziecko może nie tolerować Balneum ponieważ jest oparte na wyciągu z soi.
Spróbuj jeszcze kąpać ją w zwykłym krochmalu (np. 1 łyżka mąki ziemniaczanej zagotowana w 250 ml wody - to wlewasz do wanienki z wodą) i smarowac zwykłą maścią cholesterolową ( na receptę w aptece robiona).
Im mniej chemikaliów tym lepiej. Ja się nauczyłam zmywać podłogę zwykłą wodą , jak muszę to dodaję zwykłego ludwika.
Maści sterydowych nie wolno stosować na twarzy, chociaż szybko pomagają.
Jeżeli dziecko nadal ma nawroty szorstkiej skóry to trzeba bardzo dokładnie przelustrować otoczenie. Kota jak najbardziej wyeliminować z otoczenia. Rozumiem, że trudno to odmówić teściowej kontaktu z wnuczką, ale może zrobić taki eksperyment , zeby przez pewien czas odizolować ją.
Uczulać może także koc z wełny , wełniany sweterek babci itp.
Wiem, że to wydaje się trudne ale raczej dojdziecie na co Maleństwo tak reaguje.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez juka » 6 września 2006, o 17:40

Lovela też może uczulać! spróbuj płatków mydlanych albo innego proszku (te polskie sa zwykle mniej pachnące).
juka
Domownik
 
Posty: 679
Dołączył(a): 25 marca 2006, o 11:24

Postprzez NB » 6 września 2006, o 18:36

Tez prawda, ja stosuję Jelpa i Persil Sensitiv od kiedy dzieci 3 lata pokończyły.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gonia29 » 6 września 2006, o 21:06

Dzięki dziewczyny. Spróbuję prac ubranka w czymś innym, może znajdę ten okropny alergen. Zastanawia mnie tylko, czy jeżeli alergenem jest płyn do prania to nie powinna miec wysypki na całym ciele. Dziwne jest też to, że na świerzym powietrzu jej buzia wygląda o niebo lepiej a gdy tylko znajdzie się w pomieszczeniu zmiany się nasilają. Jak narazie za Twoją radą Nikoleta zaczęłam małą smarowac maścią cholesterową. Szczerze mówiąc jakiś czas temu przestałam ją stosowac, bo nic nie pomagało, ale może spróbuję jeszcze raz.
Gonia29
Przygodny gość
 
Posty: 53
Dołączył(a): 8 maja 2005, o 12:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez fresita » 6 września 2006, o 21:20

tez mam dziecko alergiczne 14 miesieczne- ostatnio jej podalismy 2 lyzki przecieru pomidorowego z domowego ogrodu do zupy i zaczely sie problemy- nieprzespane noce, dziecko ma tak sucha skore jak pieprz(smaruje ja mascia aloesowa sprowadzana z usa-pomaga) i oczywiscie u naszej alergia objawia sie brakiem apetytu szczegolnie jezeli chodzi o obiadki- krzyczy na sam ich widok tak jakby instynktownie jej organizm je odrzucal.po odstawieniu- wszystko sie normuje, dzisiaj tylko plakala przez 2 godz w nocy ale nie wiem czy to nie przez zabkowanie. z alergia nie ma zartow. gonia- nutramigen jest najlepszym mlekiem dla skazowcow, pamietaj, bialko krowie jest usuwane z krwi dopiero po 4 tygodniach, a jelita potrzebuja 12 tyg na regeneracje kosmkow jelitowych, bedzie dobrze, zobaczysz :)
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gonia29 » 6 września 2006, o 23:19

Nie wiedziałam, że tak długo mleczko krowie jest w organiźmie dzidzi. Więc jeszcze poczekam na poprawę bez paniki.fresita myślisz, że powinnam wrócić do Nutramigenu, bo od kilku dni daję jej Bebilon pepti?
Gonia29
Przygodny gość
 
Posty: 53
Dołączył(a): 8 maja 2005, o 12:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

skaza

Postprzez agusia » 14 września 2006, o 10:02

u mojej córeczki nawrót uczulenia, a było już tak dobrze. Wróciłam do pracy i babcia dała kszkę mleczno-ryżową, która jest niedozwolona poza tym mała zaczęła pogryzać chleb. Mam nadzieję, ze to jest przyczyną krostek i płaczu w nocy. Wytłumaczyłam Babci i kazałam odstawić chleb i mam nadzieję, ze pomoze.... :?
agusia
Bywalec
 
Posty: 192
Dołączył(a): 29 grudnia 2003, o 10:35

Postprzez NB » 14 września 2006, o 11:02

Jeszcze chciałam coś dodać po przeczytaniu posta Fresity. Otóż NIE WOLNO dziecka zmuszać do jedzenia.
Dzieci mają wspaniały instynkt, który podpodwiada im co mogą jeść a czego nie. Nauczmy się wsłuchiwać z cierpliwością w to co przekazują nam takie maluchy a łatwiej będzie ustawić im dietę.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości

cron