Relacje z dziećmi.

[kasiama]

Pimpku po co zakładasz kolejny wątek??
Kontynuuj tamtem, zamiast go dublować.

[NB]

Dziecko nie może przyjaźnić się z rodzicami??? Nie rozumiem co ten ksiądz miał na myśli.

[NB]

Koleżeństwo i przyjaźń to moim zdaniem dwie różne sprawy. Czym innym jest kumplowanie się i spoufalanie, a czym innym przyjaźń z dzieckiem. Jeżeli matka nie będzie przyjaciółką, powierniczką dla córki to kto nią ma być? Jeśli ojciec nie będzie przyjacielem dla syna (także córki) to kto nim ma być? Przyjaźń z dzieckiem rozumiem m.in. przez:
-szacunek do niego jako do człowieka
- wyrozumiałość
- bycie powiernikiem
- bycie doradcą i tym który wprowadza dziecko w świat .
Bardzo bym chciała, żeby nasza córka przychodziła ze swoimi problemami do mnie a nie do starszego kolegi, aby nasz syn mógł z ojcem szczerze po męsku porozmawiać.
A spoufalanie się i kumplostwo to zupełnie inna sprawa.

[Maguś]

To ciekawy temat.
,,Czcij ojca swego i matkę swoją''-takie powinny być relacje dzieci do rodziców.Rodziców do dzieci miłość. Czyli ,,cześć ''to no właśnie jak to opisać? To chyba jeszcze mocniejsza miłość,a także absolutny szacunek do rodziców-w każdej sytuacji.
Dlatego tak łatwo odróżnić,że koleżeństwo to coś przeciwstawnego czci.
Cześć zawiera w sobie przyjażń,ale więcej wymaga.Przecież nie czcimy swoich przyjaciół.