Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 08:17 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Stosunki z krewnymi

Tutaj rodzice mogą się podzielić doświadczeniami z pierwszej linii frontu (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Stosunki z krewnymi

Postprzez Belhitef » 20 listopada 2005, o 00:03

Mam taki pewnien problem i poradzono mi zwrócenie się z nim właśnie tutaj. Tak wygląda ten problem. Otóż chciałem się zapytać na jak dużo można sobie pozwolić w relacjach z krewnymi... tzn. moja Dziewczyna ma bardzo bliskie relacje ze swoim bratem ciotecznym(on ma 6 lat)... bardzo bliskie tzn. jak przyjeżdża do tej rodziny w odwiedziny to ten brat na niej ciągle wisi, \"jeździ\"(na barana itd) i nie odczepia sie od niej... obcałowuje ją po \"całym\" ciele,nie wykluczając wielu całusów w usta, śpi z nią, leży na niej, cały czas siedzi na kolanach itd. On jest też o nią strasznie zazdrosny i jak ona przyjeżdża to nie pozwala nikomu innemu z nią być a nawet nie chce żeby ona nigdzie wychodziła... Ostatnio pytał sie czy zostanie jego żoną i ciągle mówi że ją Kocha... Spytałem się Boga w modlitwie co mam o tym sądzić bo dla mnie sytuacja jest co najmniej dziwna... Syr 21,10 i Syr 6,10 ... także nie wiem co o tym sądzić... myślałem też o tym że może ja jestem zazdrosny lub coś takiego... ale może to jednak nie powinno być tak.. może to nawet grzech...??
Próbowałem rozmawiać o tym ze swoją Dziewczyną ale wzbudza to w niej reakcję agresywną... mówi że ktoś wtrąca się w relacje jej i brata... dałej jej słowo jakie dostałem(po długiej modlitwie) to załamała sie i rozpłakała ale nic się nie zmieniło...
Pewna osoba poradziła mi więc"Być może dzieci w tym wieku są
takie zazdrosne o kogoś, może mają takie zachowania, ale ona nie powinna na to pozwalać. Proszę zadaj to pytanie na forum www.lmm.pl w dziale "Wychowanie dzieci w rodzinie" - tam dostaniesz odpowiedzi osób, które wiedzą jak w takich przypadkach postępować"
Proszę pomóżcie co mam robić!!
Belhitef
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 19 listopada 2005, o 23:34

Re: Stosunki z krewnymi

Postprzez Gośka » 21 listopada 2005, o 11:31

U mnie byla bardzo popodobna sytuacja tzn. w wersji - moj narzeczony i jego 6-lenia kuzynka. I to co piszesz ...
bardzo bliskie tzn. jak przyjeżdża do tej rodziny w odwiedziny to ten brat na niej ciągle wisi, \"jeździ\"(na barana itd) i nie odczepia sie od niej... obcałowuje ją po \"całym\" ciele,nie wykluczając wielu całusów w usta, śpi z nią, leży na niej, cały czas siedzi na kolanach itd. On jest też o nią strasznie zazdrosny i jak ona przyjeżdża to nie pozwala nikomu innemu z nią być a nawet nie chce żeby ona nigdzie wychodziła... Ostatnio pytał sie czy zostanie jego żoną i ciągle mówi że ją Kocha...

sie absolutnie zgadza, z tym co przezyl moj narzeczony. Tylko, ze nam sie wydaje, ze u takiego dziecka to jest normalne (tzn. kuzynka byla strasznie rozpieszczona i mogla sobie na wszystko pozwolic, ale to byla wina rodzicow) i z wiekiem po prostu przejdzie. No i przeszlo :)

Ja bym sie bardziej martwila reakcja Twojej dziewczyny.
Próbowałem rozmawiać o tym ze swoją Dziewczyną ale wzbudza to w niej reakcję agresywną... mówi że ktoś wtrąca się w relacje jej i brata... dałej jej słowo jakie dostałem(po długiej modlitwie) to załamała sie i rozpłakała ale nic się nie zmieniło...

Dziwnie to wyglada, ale moze sposob w jaki zwracales jej uwage na ta sytuacje byl niezbyt taktowny, wiec reagowala agresywnie. Trudno mi cokolwiek powiedziec w tej sprawie, ale moze ktos cos wymysli i Ci podpowie :)
pozdawiam
Gośka
 

Postprzez biedronka » 22 listopada 2005, o 11:52

Chlopczyk jest chyba "zakochany" w Twojej dziewczynie. Takie fascynacje mijają. Chlopiec z tego wyrośnie. Istotne tu jest zachwanie Twojej dziewczyny. Moze podkreslac, ze bardzo go kocha, ale ma juz chlopaka, ktorego tez kocha i jest zajeta. Mozna to powiedziec zartem, ale maly zapamieta. Pogadaj z dziewczyna jeszcze raz. Ona pewnie nie rozumie Twojej zazdrosci (jesli to dobre okreslenie) o brata i wydaje sie jej absurdalna. Jednak masz prawo tak czuc i tylko szczera rozmowa to wyjasni. Staraj sie wlaczac do ich zabaw, ale powoli i taktownie. Fascynacja chlopca pewnie szybko minie, a Wy macie pretekst do rozmowy. Wykorzystaj ten moment do rozmowy na temat roli ojca w rodzinie. Niektore kobiety uwazaja, ze mężczyzna ma nic do tego i dziecko jest przede wszystkim jej. Porozmawiajcie o tym. To takie dobre rozmowy dla Waszej wspólnej przyszłości.
Swoja drogą jest wielki plus tej sytuacji. Masz namacalny dowód, że Twoja dziewczyna ma dobry kontakt z dziećmi, nie boi się ich, umie się nimi opiekować.Doceń to. Może w przyszłości to Waszym dzieckiem będzie się zajmować.
Ważna jest też reakcja rodziny na takie zachowanie chłopca. Jeśli jest to powód do towarzyskiego ubawu, to chlopiec moze po prostu sie popisuje. Może w ten sposób zwraca na siebie uwagę i wie, ze wszystkich to smieszy. Powodzenia. Tyle przychodzi mi do głowy.
biedronka
Bywalec
 
Posty: 137
Dołączył(a): 8 lipca 2004, o 20:18

Postprzez Derbunia » 22 listopada 2005, o 22:22

Dzieci w pewnym wieku przeżywają fascynację: dziewczynki - tatą, chłopcy - mamą. Próbują uwodzić rodziców w mniej lub bardziej ewidentny sposób. Wtedy trzeba im uświadomić, że nie mogą ożenić się z mamą, bo mama ma już męża i to jest tata! Wygląda na to, że brat Twojej Lubej upodobał sobie właśnie ją, dorosłą kobietę. Zatem tak jak pisze biedronka, trzeba mu powiedzieć, że on się z nią nie ożeni, bo Ty zamierzasz się z nią ożenić! Sądzę, że chłopiec powinien mieć jasność sytuacji, bo być może rodzina traktuje to z przymrużeniem oka, ale on mówi i działa jak najbardziej serio. Trzeba go moim zdaniem "sprowadzić na ziemię".
Co do agresywnych reakcji Twojej Lubci, to wydaje mi się że (wiem to po sobie) denerwuje się, bo czuje, że masz rację, że ta sytuacja nie jest normalna, ale nie chce się do tego przyznać nawet przed sobą.
Trudno jest wymyślić coś więcej. Nie znamy sytuacji tego dziecka, jego relacji z rodzicami, nie znamy relacji Twojej Lubci z rodzicami chłopca... itd.
Ja jako zwolenniczka rozmów i wyjaśniania wszystkiego od A do Z, radzę porozmawiać. Porozmawiać nie byle jak, ale zgodnie z zasadami dialogu małżeńskiego, które to zasady są wogóle w życiu przydatne. Polecam Ci książki Jerzego Grzybowskiego, a także Jacka Pulikowskiego. Na drodze dialogu można wiele osiągnąć! Powodzenia.
Derbunia
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 23 października 2004, o 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Belhitef » 24 listopada 2005, o 21:42

Dziękuję wszystkim za pomoc i poświęcony czas :D Bardzo mi pomogliście. :) Obiecuję pamięć w modlitwie
Belhitef
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 19 listopada 2005, o 23:34


Powrót do Wychowanie dzieci w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron