przez magna » 11 lutego 2012, o 14:57
Ale podręcznik jakiś do npr masz oczywiście? Bo to by pomagało przy wszelkich wątpliwościach... Sama lubię się upewniać, zaglądać. U mnie miesiączka co 24-28 dni, czyli podobnie i podobna ilość czasu wychodzi (choć przeważnie mniej), ale mąż się nie denerwuje - to na pewno zasługa jego osobowości, ale też wielu, wielu rozmów na ten temat (takiego praktyczno-teoretycznego przygotowania na to, że tak po prostu będzie). No i czy Twój mąż się jakoś angażuje w obserwacje - jakoś symbolicznie, mój mnie zawsze budził do mierzenia temperatury i mył termometr. Niby bzdura, ale czuł się potrzebny i odpowiedzialny ... Przecież Wasze zbliżenia mają być dla Was obojga, a nie bynajmniej dla męża tylko! Nie wiem, jakie wykształcenie ma Twój mąż, ale do mojego (umysł ścisły) bardzo przemawiały książki Pulikowskiego także dlatego, że autor jest po politechnice, no i pisze tak przekonująco do panów ... Fajna jest na przykład (i niedługa) "Wartość współżycia małżeńskiego".