Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 16:28 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

ONI!

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

ONI!

Postprzez Gosia_26 » 30 października 2004, o 13:01

Jestem rok po slubie, mieszkam z moim mezem w domu ktory nalezal do jego rodzicow.Mama zmarla gdy byl dzieckiem, tata znalazl sobie pania, maja razem dziecko. Ta pani ma jeszcze dwoch synow, doroslych no i wlasnie jeden z nich wprowadzil sie z dziewczyna 2 lata przed naszym slubem aby mogl uzbierac na wesele oszczedzajac na wynajmach. Kiedy przed naszym slubem podjelismy rozmowe ze chcielibysmy aby sie wyprowadzili byla wielka burza jak my tak mozemy, przeciez chodzimy do Kosciola, ale w ich przypadku to nie jest tak ze nie maja pieniedzy na mieszkanie tylko wymarzyli sobie budowanie domku i siedza nam na karku, wogole ze soba nie gadamy, jestesmy bardzo rozni, jest to bardzo meczace. Ona zaszla w ciaze, myslelismy ze sie wyprowadza bo nawet nie maja tu miejsca na lozeczko itp rzeczy. Zaczeli szukac mieszkania -bylam taka szczesliwa, znalezli ALE DOPIERO OD STYCZNI - miesiac po rozwiazaniu, sama staram sie o dziecko ale nic z tego nie wychodzi pewnie przez stres, bo jest to dla mnie bardzo stresujace! Nie rozumiem, ze oni chca dzielic tak wazne chwile z innymi, nie potrzebuja intymnosci??? Kiedy powiedzieli o tym styczniu przeplakalm pol nocy, na tate nie ma co liczyc bo jest miedzy mlotem a kowadlem! Czy ktos z was ma podobna sytuacje i moglby cosd poradzic i pocieszyc :cry:
Gosia_26
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 22 października 2004, o 20:13

Postprzez mfiel » 30 października 2004, o 13:15

Wiem, że to może być stresujące, ale trochę powiało mi egozimem. W końcu znaleźli nowe lokum, a na dodatek przeprowadzają się w trudnym dla nich momencie. Z miesięcznym maleństwem.
Czy aby nie drażni Cię to, że wy się staracie o maleństwo, a to im wyszło nie wam?
A jeżeli chodzi o tą intymność, to jak sama się przekonasz, kobieta po prodzie wdzięczna jest za każdą pomoc, i ostatnią rzeczą o któej marzy jest to, aby zostać sam na sam na 24h z noworodkiem.

Pozdrowionka :)
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez rybka » 30 października 2004, o 22:36

zrób sobie taki "adwentowy" kalendarz i skreślaj dni do ich odejścia...
jak pomyślisz, że się niedługo "uwolnisz" spojrzysz na nich życzliwiej i łatwiej będzie Ci przeżyć te dwa miesiące. no właśnie: tylko dwa miesiące!
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez Gosia_26 » 31 października 2004, o 23:01

dzieki za odpowiedzi, mysle ze po przeczytaniu tego mogles miec wrazenie ze jestem osoba egoistyczna, ale mysle ze tak nie jest. Najbardziej krzywdzace jest to ze nikt nie liczy sie z naszym zdaniem, wszyscy sobie wszystko ustalaja a nas informuja. Macie racje to tylko dwa miesiace( choc takich dwoch miesiecy bylo juz duzo), zareagowalam tak bo nastawilam sie na to ze to stanie sie szybciej, stad ta reakcja. Musze nauczyc sie nie przejmowac sie tak wszystkim, dzisiaj rozmawialismy, bylam u spowiedzi i tak jest lepiej niz mijac sie na korytarzu bez slowa, ale wciaz jest nieufnosc ze tak naprawde znowu graja... jeszcze raz dzieki, ide skreslac dni :D
Gosia_26
Przygodny gość
 
Posty: 5
Dołączył(a): 22 października 2004, o 20:13


Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości

cron