Teraz jest 28 marca 2024, o 23:24 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Co to jest kalanie łoża małżeńskiego

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Co to jest kalanie łoża małżeńskiego

Postprzez NB » 26 czerwca 2009, o 09:23

Fragment książki M.Guzewicza "Małżeństwo- tajemnica wielka" http://www.tolle.pl/pozycja/malzenstwo-tajemnica-wielka


„...i łoże nieskalane, gdyż cudzołożników i rozpustników osądzi Bóg” (Hbr 13, 4).

W dalszej części rozważań nad fragmentem Listu do Hebrajczyków pragnę zająć się jednym z aspektów kalania łoża w małżeństwie. Jednak nie podejmę jeszcze problematyki z zakresu czystości małżeńskiej. Tego zagadnienia będzie dotyczyła część następna. Z doświadczeń różnych spotkań z małżonkami wynika, że jednym z bardzo częstych i mocno lekceważonych sposobów kalania łoża małżeńskiego jest sam fakt nie spania razem. Nie chodzi o współżycie, unikanie zbliżeń, chociaż ten aspekt jest także bardzo istotny, ale o nie spanie obok siebie w jednym łóżku.

W pewnym momencie życia małżeńskiego, może w sposób bardzo łagodny, niewinny, małżonkowie przestają spać razem. Wielokrotnie sytuacja taka spowodowana jest zachowaniem dziecka, wymuszającym - najczęściej na mamie- spanie z nim. Zrezygnowana mama, osłabiona płaczem, częstą histerią i szantażem dziecka, kładzie się obok niego, zasypia, pozostaje tam do rana. Mijają kolejne noce. I tak przez wiele tygodni, miesięcy, lat.

Nie ma w tym przesady. Na jednych ze spotkań małżonków usłyszeliśmy: „Ja już od siedmiu lat nie śpię z mężem, tylko z córką”. W tym czasie mąż oglądał telewizję do późnych godzin, wynajdował różne zajęcie. Oddalał się od żony, od małżeństwa. Takie oddalenie powoduje często znajdowanie sobie innej kobiety, która zaspokoi potrzebę intymnego kontaktu.

W przedstawionym przypadku spanie mamy z dzieckiem nie wynikało z kryzysu małżeńskiego, lecz z postawy córki. Natomiast konsekwencją takiego stanu był pogłębiający się kryzys. Nie jest to sprawa łatwa. Często szantaż dziecka, polegający na wymuszaniu na rodzicu spania razem, wynika z podświadomego pragnienia bliskości fizycznej i uczuciowej.

Jeżeli w ciągu dnia rodzice poświęcają dziecku zbyt mało czasu i ukierunkowanej uwagi, nie przytulając go, nie bawiąc się z nim, nie czytając książki wieczorem, wówczas potęguje się u dziecka głód bliskości, ciepła, uwagi, uczucia, jego „akumulator” emocjonalny słabnie[1].

Objawia się to często w postaci wieczornego płaczu i wymuszaniu wspólnego spania. Chcąc zmniejszyć prawdopodobieństwo takiego zachowania wieczorem, rodzice muszą w ciągu dnia poświecić mu bardzo konkretna ilość czasu i uwagi, bawiąc się, rozmawiając, przytulając, wychodząc wspólnie na spacer ( ale tylko na spacer, a nie na zakupy, a przy okazji spacer z dzieckiem. Ono musi wiedzieć, że to jest czas, w którym jest najważniejsze).

Bardzo ważnym sposobem wzmacniania potencjału emocjonalnego u dziecka jest czytanie mu wieczorem bajki, nawet, jeżeli potrafi już samo czytać. Wówczas, po modlitwie rodzinnej, pocałunku, uczynieniu znaku krzyża na czole, malec idzie spać, a rodzice mają czas na swoje obowiązki, na bycie razem, na małżeństwo. W takim postępowaniu pomaga także utrzymywanie hierarchii osób w małżeństwie i w rodzinie.

Pisałem o tym w poprzedniej części oraz na początku opracowania, w punkcie: „Głęboki sen”. Powinniśmy także o tej hierarchii mówić dziecku: „Mamusia ciebie kocha, ale kocha także tatusia. A mamusia i tatuś śpią razem, bo dla mamusi najważniejszy jest tatuś”.

Jak dziecko potrzebuje bliskości i uwagi i jest to jego naturalna potrzeba, podobnie jest także w przypadku osób dorosłych[2]. Wielokrotnie w ciągu dnia małżonkowie nie maja za dużo czasu dla siebie, nie mają możliwości porozmawiania, przytulania się, odczucia bliskości fizycznej i uczuciowej[3].

Być może jedynym momentem, umożliwiającym danie sobie tego „pokarmu” jest wieczór spędzony razem w sypialni. Elementem znacznie to utrudniającym jest także telewizja. Na pewno warto zrezygnować z wieczornych programów i filmów na rzecz wspólnego przebywania w swoim małżeńskim pokoju, dając sobie możliwość porozmawiania o doświadczeniach minionego dnia, o problemach dzieci, pomodlenia się razem, poczytania. I wówczas realizuje się wspólne położenie się do łóżka razem we dwoje. Chodzi właśnie o odczucie tej fizycznej bliskości, o przytulenie się, które często może działać jak najskuteczniejszy balsam po nerwowym i stresującym dniu.

Owa bezpośrednia bliskość jest też ważnym sposobem odczucia posiadania kogoś, na kim można się oprzeć, komu można oddać się pod opiekę, dzięki czemu moje problemy nie są już tylko moje i łatwiej je dźwigać. Często w ciągu dnia różne problemy zawodowe poważnie osłabiają nasz potencjał emocjonalny, naszą psychikę. Nie uświadamiamy sobie jak ważnym antidotum i sposobem wzmocnienia jest fizyczna bliskość współmałżonka. Nie mówię o współżyciu, lecz o przytuleniu się, o spokojnym zasypianiu w objęciach żony, męża, z odczuciem, że jest nas dwoje, dzięki czemu jest lżej.

Konieczne jest więc świadomie ułożenie sobie rozkładu zajęć wieczornych, aby o konkretnej określonej porze, pewną część czasu wieczornego spędzać już tylko ze sobą. Nierzadką przeszkodą jest oglądanie telewizji przez jednego ze współmałżonków, lub wykonywanie prac związanych z obowiązkami zawodowymi do późnych godzin nocnych. Jest to często straszne niszczenie małżeństwa, które przegrywa z obrazem, często wyniszczającym z powodu konkretnych destrukcyjnych treści ( liczne filmy sensacyjne).

Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że małżeństwo jest ważniejsze nawet od najciekawszego filmu i programu. Ono jest najważniejsze. Nie znaczy to, że czasami nie można spędzić trochę czasu, wspólnie lub pojedynczo, przed telewizorem, ale po dogadaniu się, ustaleniu takiego wyboru. Powinna być to jednak sytuacja rzadka.

Chyba dużym problemem związanym z tym zagadnieniem jest nie rozmawianie małżonków o tych sprawach, lecz narzucanie takiego sposobu postępowania, jaki odpowiada jednej stronie, nie licząc się ze zdaniem drugiej.

Często przy okazji spotkań małżeńskich małżonkowie po wielu latach, przy obcych ludziach, pobudzeni do refleksji, otwierają się i czynią sobie wyrzuty z powodu zaniedbywania tego aspektu życia małżeńskiego. Na jednym z takich spotkań żona z wielkim bólem, ze łzami w oczach, powiedziała jak jest jej strasznie przykro, że od wielu lat mąż do późnych godzin nocnych siedzi w innym pokoju przy komputerze, a ona musi w łóżku sama zasypiać nie mając się do kogo przytulić, nie mogąc wieczorem chwilę z mężem porozmawiać. On wykonywał konkretne obowiązki zawodowe i uważał, że jest usprawiedliwiony, a ona nie miała odwagi powiedzieć, że nie są dla niej aż tak ważne zarobione pieniądze, że jako kobieta potrzebuje fizycznej bliskości męża, przytulenia, objęcia ramionami.

Kalanie łoża może dokonywać się jeszcze na wiele innych sposobów, wśród których na pewno bardzo ważną jest antykoncepcja, zdrady małżeńskie, różne wykroczenia przeciwko czystości małżeńskiej, ale temu zagadnieniu poświęconych jest wiele publikacji. Problem ten będzie również poruszony w następnym rozważaniu.

Tu pragnąłem tylko skoncentrować się na aspekcie wspólnego spania, dostrzegając jak wiele małżeństw odczuwa ważność tego zagadnienia, potrzebując potwierdzenia, że tak trzeba postępować. Oczywiście istnieją wyjątkowe sytuacje, np. choroba współmałżonka, wymagająca oddzielnego spania, lub choroba dziecka, w której spanie z nim jest konieczne. Są to jednak sytuacje tymczasowe, przejściowe, po których trzeba wrócić do naturalnego układu spania małżonków w jednym łóżku obok siebie.

________________________________________
[1] Por. Ross Campbell, Twoje dziecko potrzebuje ciebie, Kraków 1990 r.

[2] Por. O. Józef Augustyn SJ, Sakrament małżeństwa, Kraków 2001 r.

[3] Bardzo ważnym sposobem wpływania na rozwój dziecka jest poświęcanie mu wymiernej ilości czasu. Prowadzi się nawet badania, potwierdzające smutna prawdę, że rodzice znikomą ilość czasu poświęcają pociechom. Natomiast niewiele się mówi o jeszcze ważniejszym problemie, jakim jest nie poświęcani sobie czasu przez małżonków. Prowadzi to do poważnych zakłóceń w rozwoju małżeństwa, a w konsekwencji do zniszczenia rodziny.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron