Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 01:48 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Choroby dzieci!

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Choroby dzieci!

Postprzez Tatuś » 6 maja 2008, o 00:12

Już w innym wątku żaliłam się, że moje pociechy (córka - 3 lata i syn - 8 miesięcy) wciąż chorują. Tam temat był off top, więc zaczynam nowy wątek.

Córa z goraczki wyszła (było nawet 40,2 - tydzień temu w sobotę) i juz wydawało się, żę wychodzi z choroby, a tu klops - znowu ma ataki kaszlu - chocby przed chwilą.

Mały od piatku gorączkuje, słabo je, jeszcze słabiej pije. Próbuję wszystko pierś, woda, soczki, mleko ściągane podawane łyżeczką, butelką, kubeczkiem itp. i nici. Je na szczęście gerberki - owoce - tam też trochę wody ma.

I ja już nie wiem co robić. lekarze mnie juz denerwują - zauważyłam, że od jakiegoś czasu wszyscy (nawet ci, którzy kiedys słyneli z tego, że pochopnie antybiotyków nie dają) boją się chorób dzieci i od razu walą leczenie z grubej rury. Mały miał już 3 antybiotyki w swoim krótkim życiu. Córka od stycznia dwa. Oboje maja teraz kolejny antybiotyk "w zawieszeniu" - zapisany przez lekarzy (dwóch różnych), ale ja im nie daję (sami lekarze mówią, że to wirus, ale żeby nie przeszedł w zakażenie bakteryjne, to wolą dać ten antybiotyk :evil: :evil: :evil: ).

Rzućcie jakimis pomysłami, jak ich uodparniać i leczyć. NB mi juz pisała o bańkach - będę próbowała przy następnej infekcji, bo teraz to juz chyba za późno!? Pielęgniarka środowiskowa kazała córce dawać sok z cebuli, bo niby działa jak naturalny antybiotyk. Ale dzis mi mama powiedziała, że za bardzo obciąża wątrobę :roll: i juz sama nie wiem. w każdym razie parę dni dostawała... Bioaron C, Herbapect itd. U niej najgorszy jest nawracajacy duszacy kaszel - zwłaszcza noce bywaja okropne. Testy z krwi miała robione - alergia raczej to nie jest - tak twierdzi alergolog. IgE ogólne ma bardzo niskie, specyficzne również - jedynie roztocza mączne 1 klasa (ale w siedmiostopniowej skali i 7 to najwiecej) :?

Trudno jest tez z Małym. Lekarze mówią, że jest za mały, żeby cos mu uodparniającego podawać - a on wszystko łapie od siostry. Zreszta gdy Mali są chorzy to rozkładamy się wszyscy - po paru nieprzespanych nocach my tatusiowie też składamy broń i churchlamy :cry: :cry: :cry: I tak się rozkładamy w kółko...

Macie jakieś pomysły???
Jak reagujecie na pierwsze objawy choroby, żeby je jakos zastopować u takich malutkich dzieci???

Tatusiowa
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez MamaJasia » 6 maja 2008, o 22:36

Tatusiowa tez to mamy.
Dzis jestesmy po wizycie. Nasz staly zestwa to,[nie bede pisac co czym jest bo zapewne znasz]:

- Cebion
- syrop prawoslazowy
- syrop Tussipini D
- syrop z cebuli [obciaza watrobe ??? a co robia antybiole ludzie !!!!!!!!! ]
- Tantum Verde
- Masc majerankowa
- Nurofen
- Na noc kroimy czosnek i rozkladamy na talerzykach tam gdzie spimy, podloga i parapet
- Paracetamol w czopkach
- Olbas [pachnie nim cay dom]

TEraz doszedl nam Flavamed na kaszel. Z Eurespalu zrezygnowalam na wlasna reke - mam kogos zaufanego kogo pytam o rade odnosnie lekow.
Picie jest bardzo wazne. Wiem jak trudno poic dziecko jak nie chce...
Banki u nas totalnie odpadaja - chyba jeszcze ze 2 lub 3 lata - za male dziecko.
Pisze na szybko, nie wiem co Ci jeszcze poradzic.
Aaa i sok z dzikiej rozy - koniecznie.
MamaJasia
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 21 lutego 2008, o 23:19

Postprzez MamaJasia » 6 maja 2008, o 22:39

Do tego jeszcze woda morska Sterimar lud Disne mar czy jakos tak. Do noska to.
Nie uznaje zadnej homeopatii. Juz wole antybiotyki.


Syrop na zatrzymanie kaszlu - SINECOD. podaje sie na noc, by dziecko moglo spac.
MamaJasia
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 21 lutego 2008, o 23:19

Postprzez Tatuś » 7 maja 2008, o 00:45

Tussipini, Olbas i czosnek na parapetach - tego nie znałam. dzięki

dzisiaj porządkowałam leki, bo się już wysypują z apteczki i homeopatyczne wywaliłam :D
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez kozica2 » 7 maja 2008, o 09:04

Ja polecam jeszcze maść pullmex baby do smarowania pleców i klatki piersiowej, można stosować u dzieci od 6 miesiąca. Pomaga na katar i kaszel, kilka razy jak tak porządnie nasmarowałam na noc to skończyło się na katarku, ale czasami te choróbska są naprawdę nie do wyleczenia domowymi sposobami. Rozumiem Cię, bo też ostatnio chciałam wyleczyć córkę bez antybiotyku, męczyłam ją 6 dni (chociaż lekarz zalecał czekać 3), biedaczka posłusznie łykała wszystkie specyfiki, syropki i niestety codziennie wyskakiwała gorączka, więc skończyło się anty.
kozica2
Bywalec
 
Posty: 105
Dołączył(a): 24 maja 2007, o 14:05
Lokalizacja: Poznań

Postprzez dota321 » 7 maja 2008, o 09:07

Tatuś napisał(a):dzisiaj porządkowałam leki, bo się już wysypują z apteczki i homeopatyczne wywaliłam :D

jestem z Ciebie dumna :!: :D powodzenia :D
dota321
Domownik
 
Posty: 368
Dołączył(a): 31 października 2007, o 09:05
Lokalizacja: W-wa

Postprzez NB » 7 maja 2008, o 09:22

Najpierw dzieci odrobaczyć np. Paraprotexem albo lekami dostępnymi w aptece. Po to aby wykluczyć pasożyty.
Następnie polecam BioMarine 570 - kosztuje ok 60 zł za 90 tabletek, ale sprawdzone klinicznie i można podawać od 3 miesiąca życia o ile pamiętam. Koniecznie witamina C, ja podaję C500 http://www.suplementy-online.eu/details-18.htm
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 7 maja 2008, o 09:57

Wszyscy piszą o lekach itp.
Chciałabym napisać jeszcze coś o profilaktyce - codzienne długie spacery, nawet gdy dziecko przeziębione (wiadomo, że nie z gorączką i gdy lekarz odradzi) i nie przegrzewanie dziecka - na dworzu czy w domu (częsty widok to dzieci zakutane w kurtki polary a rodzice czy babcie obok ubrani cienko).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez dota321 » 7 maja 2008, o 10:05

ten Paraprotex to istny cud jakiś... :?
taniej wyjdzie wizyta u lekarza (nawet prywatnie) i sprawdzone, przebadane klinicznie leki na odrobaczenie (jeśli oczywiście sa potrzebne, co można stwierdzić po badaniach)
dota321
Domownik
 
Posty: 368
Dołączył(a): 31 października 2007, o 09:05
Lokalizacja: W-wa

Postprzez NB » 7 maja 2008, o 10:10

Fiamma ma rację - spacery, odpowiednie ubieranie to podstawa. Do tego warto dodać racjonalne odżywianie, bo w końcu pożywienie ma największy wpływ na nasz organizm.
Paraprotex to specyfik sprawdzony, nie żadne czary mary - zioła i tyle.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dota321 » 7 maja 2008, o 10:35

widzę, ze zioła, ale nigdzie nie widzę, czy ma status leku czy suplementu diety- jesli jest suplementem to uproszczony sposób wprowadzania suplementów diety na rynek skutkuje praktycznie zerową kontrolą jakości takich preparatów; stąd mój sceptycyzm
dota321
Domownik
 
Posty: 368
Dołączył(a): 31 października 2007, o 09:05
Lokalizacja: W-wa

Postprzez NB » 7 maja 2008, o 11:03

To jest suplement diety, sprawdzany przez FDA i dopuszczony przez polski sanepid.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dota321 » 7 maja 2008, o 11:30

polski sanepid dopuszcza różne bajery, a potem robi sie aferę w mediach, ze w takim to a takim suplemencie były takie czy inne szkodliwe substancje albo zanieczyszczenia; więc kontrola to tak naprawdę żadna, trochę moze budujące jest dopuszczenie przez FDA, bo w Stanach jakby sie coś działo, to firmy ubezpieczeniowe podniosłyby raban;
mimo wszystko byłabym ostrozna
dota321
Domownik
 
Posty: 368
Dołączył(a): 31 października 2007, o 09:05
Lokalizacja: W-wa

Postprzez NB » 7 maja 2008, o 11:37

Sugeruję powrót do tematu wątku. Chodziło mi o odrobaczenie czym tam kto uważa za stosowne.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dota321 » 7 maja 2008, o 12:00

oj, oj, juz sie kajam i wychodzę z wątku :D
dota321
Domownik
 
Posty: 368
Dołączył(a): 31 października 2007, o 09:05
Lokalizacja: W-wa

Postprzez Tatuś » 7 maja 2008, o 12:53

Dzięki za wszystkie rady - część wdrażam od zawsze: dłuuugie spacery (Mały nawet po 4 - 5 godzin dziennie jest na dworze, jak jest ładnie, jak leje to z godzinę dziennie się wyskrobie). Przegrzani tez nie są - mam na tym punkcie bzika.

Z tymi robakami, to idę zrobic badanie kału córci - lekarz mi zlecił.

Co do lekarstw - koszmar. Dzisiaj wydałam 150 zł w aptece :evil: :evil: :evil: (a tego Biomarine nie kupiłam jeszcze!!!) i i tak jeszcze wszystkiego nie mam, bo mi kasy zabrakło w aptece!
Rano lekarz 100 zł za wizytę - te kwoty mnie porażają!!! :shock: :shock: :shock:

No ale narazie jedziemy bez antybiotyku! I bez homeopatii (choć w aptece chcieli mnie na nią znów naciągnąć - nie dałam się). Chcieli mi dać coś homeopatycznego na katar dla mnie, bo od tygodnia ledwo dycham. Jeszcze takiego kataru to nie miałam.

I właśnie w tej kwestii jeszcze jedno pytanko - ponieważ podejrzewam, że może on mieć przynajmniej częściowo alergiczne podłoże (za moim oknem jodła pyli. jeszcze takiego pylenia nie widziałam - okno całe zakurzone - piewrszy rok tak pyli, bo wczesniej szyszek nie miała :shock: ). No i chciałam zapytać, czy karmiąc piersią mogę wapno łykać? Mam takie Zdrovit z wit. C!?
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez fiamma75 » 7 maja 2008, o 13:19

Oczywiście, że możesz łykać.

Skoro karmisz i sama łapiesz choroby od dzieci, warto, żebys przyjmowała dodatkowe witaminy dla karmiących - zwł. po chorobie albo np. 2-3 x w tygodniu. Teraz jest okres przejściowy - warzywa i owoce przechowyane przez zimę sa już mało wartościowe, a te mlode jeszcze mało wartościowe.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez NB » 7 maja 2008, o 13:34

Jeszcze jedna uwaga co do robaków:nie wszystkie wychodzą w badaniach. Niektóre wychodzą dopiero w 3 badaniu.
Trywialnie mówiąc, skoro zwierzęta odrobaczamy regularnie, to samo powinniśmy robić ze sobą bez względu na wyniki badań.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez AnnaLorenka » 8 maja 2008, o 20:21

U mnie podobnie - trzeci najmłodszy synek skończyl w niedzielę roczek i jest już po 4 antybiotykach - łapie wszystko od najstarszego przedszkolaka.

My od wtorku stawiamy mu banki bezogniowe - będziemy mu stawiać dwa razy w tygodniu przez 6 tygodni profilaktycznie. U jednej mojej koleżanki pomogło, więc spróbujemy, nie zaszkodzi.

Wszystkie aktimele i inne duperele nie pomagają na uodpornienie.

Podawaliśmy też bioaron, sok z cebuli, tabletki z czosnku, tran, witaminę c, (oczywiście nie wszystko na raz), herbatkę z dzikiej róży, najstarszy brał szczepionke na udoprnienie w tabletkach (nie pamiętam nazwy) i d...pa blada i tak choruje.
Najstarszemu wytniemy trzeci migdał (ma już skierowanie) ale sprawa będzie się ciągnąć pewnie do jesieni, bo straszne kolejki w szpitalach. Ma katar i kaszel od października - CIąGLE.

Odrobaczywieni wszyscy oprócz najmłodszego.

Testy alericzne zrobione - nie jest alergikiem

Jedyna rzecz, która pomaga u nas przy infekcjach to nebulizacja solą fizjologiczną (kupilismy nebulizator) - rzeczywiście katar lepiej spływa i lepiej odkasłują.

Mieszkamy za miastem, dużo spacerujemy, nie przegrzewamy, karmimy racjonalnie.

Ja już się z tym pogodzilam - dzieci mają to do siebie że chorują (z nielicznymi szczęśliwymi wyjątkami).

Pozdrawiam wszystkich niezdrowych!

Ania z trójeczką
AnnaLorenka
Przygodny gość
 
Posty: 76
Dołączył(a): 3 stycznia 2006, o 17:39

Postprzez genowefa » 8 maja 2008, o 21:12

moja po tygodniu kasłania dostała znowu isoprinosine... i zobaczymy czy poprzedni błyskawiczny efekt się powtórzy czy to pojedyncza akcja była :) w razie czego będę polecać


ps. dzięki za info o odrobaczeniu! w życiu bym na to nie wpadła! tyle warzyw na surowo się je, obmyte zimną wodą jedynie nie wiadomo co w tych sałatach tam siedzi :wink:
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez MamaJasia » 9 maja 2008, o 11:07

Pulmex tez polecam - zapomnialam wpisac. Smarowac albo plecy, labo klatke piersiowa, labo stopy.
Dzieci przy zabkowaniu maja obnizona odpornosc, wie dlatego czesto lapia infekcje. Zbyt duza higiena tez robi swoje, potem dziecko byle co do buzi wezmie i juz ...
Z odrobaczaniem to musze sobie wyrobic zdanie.

Tatus - ja tez mam katar juz 2 tygodnie i maz ma i maly ma... oszalec mozna. Pol zakladu mojego meza ma. Mowia ze to wirus + alergia.
Dalam na przeczekanie u siebie.
MamaJasia
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 21 lutego 2008, o 23:19

Postprzez Tatuś » 9 maja 2008, o 16:26

No ja tez niby dałam juz na przeczekanie - nie jest źle, mam wrażenie, że wychodzą...

Na szczęście przeszło juz najgorsze tzn. wysokie gorączki. Nadal nie chca jeść - zwłaszcza Mały, co mnie martwi.

Nawet w tym tygodniu udało mi się ciut popracować - artykuł miał byc co prawda na ubiegły piątek, ale dopiero w tym tygodniu udało mi się napisac 2 strony i 4 wersy SUKCES!!! :D :D :D
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez milgosia » 9 maja 2008, o 17:50

A może na katar zastosować inhalacje z dodatkiem jakiegoś olejku ?

Ja jak mam zatkany nos i na dodatek nie chce "schodzić", to aplikuję sobie taką parówkę z kilkoma kroplami jakiegoś balsamu kapucyńskiego/benedyktyńskiego albo olejku chińskiego (China Oel - można dostać w aptece na specjalne zamówienie np. w sieci Galen sprowadzają), czy nawet Aromatolu.

Te dwa ostatnie są piekielnie mocne, ale działają, katar się "odtyka", schodzi elegancko (najczęściej na drugi dzień) i po paru dniach nie ma śladu po katarze i przeziębieniu.

Może dla dzieci byłaby dobra jakaś light-wersja parówki?

Olejek chiński jest też dostępny w sztyfcie (do wąchania, trochę lżejszy). Dobry też do nacierania, sam w sobie jest tłusty, najpierw daje uczucie zimna, a potem silnie rozgrzewa. Na opakowaniu pisze też, że można podawać doustnie, nie wiem, czy małym dzieciom, bo zgubiłam ulotkę :(.

Olejek nie zawiera alkoholu, jest 100% wyciągiem z mięty pieprzowej bez dodatków.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez MamaJasia » 9 maja 2008, o 23:18

najbezpieczniej polecam Olbas !
MamaJasia
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 21 lutego 2008, o 23:19

Postprzez Tatuś » 11 maja 2008, o 23:23

Tak, Olbas jest fajny, wypróbowałam na sobie, bo tez mnie męczy katar. Dzięki MamoJasia :)
A powiedz mi, stosujesz go dla Jasia też, bo na ulotce jest napisane, że niby po 3 roku życia???

I mam jeszcze jedno pytanko. Moja starsza córka co roku boryka się z suchym kaszlem, głównie w okresie jesienno - zimowym, a w tym roku jakoś dłużej. Przede wszystkim w nocy. Lekarz nie może znaleźć przyczyny, alergolog też nie. Trochę jej pomaga garnek z wrzątkiem obok łóżka. I tu meritum problemu: czy korzystałyście z nawilżaczy powietrza? jeśli tak, to jakie polecacie? Wybór jest duży i już parę razy przymierzaliśmy się do zakupu, nie mogliśmy się zdecydować i na przymierzaniach skończyliśmy... :?
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez genowefa » 12 maja 2008, o 08:38

co do nawilżaczy słyszałam różne opinie... ogólnie że jeśli nawilżacz nie jest dobry ( czytaj drogi) to jest tak skonstruowany że w środku rozmnażają się grzyby i inne syfy i to się potem rozpyla w domu... i stan dziecka czasem może się pogorszyć... nie wiem teraz na jakiej zasadzie są robione te nawiżacze, czy da się wszystko rozłozyć na cześci pierwsze i dokładnie to czyścić?
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez MamaJasia » 12 maja 2008, o 13:48

Tatusiowa Kochanie :)
Olbas stosuje u synka od 6 miesiaca zycia :):):)
Na kaszel jesli dziecko nie moze spac dobry jest Sinecod. - syrop.
A jesli chodzi o nawilzacze - niestety nie mam wiedzy.
Sama chestnie bym kupila, ale moj maz sie stawia i mowi ze to badziew.
Mi jednak sie wydaje, ze jest potrzebny.
MamaJasia
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 21 lutego 2008, o 23:19

Postprzez Tatuś » 12 maja 2008, o 14:31

Dzięki,
przy następnym katarku Małego wypróbuję Olbas (póki co - katar minął :D :D :D )

Sinecod używamy :)

z tymi nawilażaczami to włąśnie pytam, bo też słyszałam, że złej jakości mogą pogarszac sprawę. One dosyć dużo kosztują i nie chciałabym wtopić z tą inwestycją. Zobaczymy...

A teraz nowe pytanie:
miały wasze dzieci robioną morfologię z palca?
Moja mała dziś miała i ma dość mocno podwyższone płytki krwi - 506, a norma 150 - 390. I już się denerwuję. rozmawiałam juz z pediatrą, niby powiedział, żę jak z placa, to to się zdarza i trzeba zrobić z żyły, ale wiecie... serce matki...
Ma też trochę podwyższone limfocyty 3,7 (1,2 - 3,2), za niskie z kolei monocyty, ale ogółem leukocyty ok.
Myślicie, że trzeba się niepokoić?

A tak w ogóle, to mi dziś Mała zemdlała po badaniu :shock:
Pielęgniarka zawołała przechodzącego lekarza, a ten jak się dowiedział, że jesteśmy zapisane do konkurencyjnej przychodni nawet jej nie zbadał... kazał jechać do swojej przychodni. na szczeście pielęgniarka pomogła!!!To jest horror!!!
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Postprzez MamaJasia » 12 maja 2008, o 21:31

Tatusiowa, ja mam przyjaciela lekarza. Z kazdym badaniem krwi i nie tylko - biegalam do niego, a teraz wyjechal do Anglii [zarabia 5x tyle] no i niestety... gadamy raz na pol roku.
Moze poszukaj gdzies w necie, ja tak robie jak sprawdzam wyniki.

Z lekarzami to nawet sie nie bede wypowiadac ;) bo dla mnie ten temat jak mina
MamaJasia
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 21 lutego 2008, o 23:19

Postprzez Tatuś » 18 maja 2008, o 23:03

I znów troska :(
Mały mi dzisiaj 2x zrobił kupkę w której był czerwonawo - różowawy śluz :(

Dałam mu wczoraj pierwszy raz zupkę gerberka z królikiem. dotychczas dostawał pokarmy tylko jednoskładnikowe (sama mieszałam te jednoskładnikowe przygotowując mu obiadki). Myslicie, że powinnam leciec do lekarza już jutro, czy poczekać jeszcze dzień poobserwować i jak będzie ok to zwalić na reakcje alergiczną na nową zupkę?
Denerwuję się strasznie :(

Generalnie to cos mu rozregulowałam z tymi kupkami w zeszłym tygodniu podajac śliwki suszone gerbera :( Miałam wrażenie, że robi kupki ciut za twarde i podałam mu cały słoiczek (wczesniej dostawał pół) i przez 2 dni robił kupki częściej, ale dość ładne. Kolejne dni było normalnie, aż do dziś :( :( :(
Tatuś
Domownik
 
Posty: 302
Dołączył(a): 30 grudnia 2007, o 23:36

Następna strona

Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron