Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 17:23 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

prosba o modlitwe

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

prosba o modlitwe

Postprzez Gracja » 7 października 2007, o 14:23

Mamy teraz oboje trudny czas, kazde z nas przezywa duze stresy. Staramy sie bardzo, wspierac na wzajem, ale jest ciezko, to wszytsko negatywnie wplywa na nasza relacje.

Codziennosc zrobila sie jakas taka szara i smutna :(
Ja niby wiem, ze roznie bywa i ze to minie, zeznowu bedzie lepiej, ale martwie sie o nas, o naszemalzenstwo. Barkuje mi swierzosci, sama juz nie wiem jak to okreslic.

Rozmawiamy o tym, ale mj kochany ma trudny czas, wec nie ma sily sie bardziej starac okazywac mi milosc, bo jest pochloniety wlasnymi trudnymi przezyciami.

Mysle, ze to normalne malzenskie trudnosci, nie zadna tragedia, ale jest micoraz smutniej i trudniej.

Dlatego prosze Was o modlitwe.
Takze o to, bysmy znowu mogli (chcieli) razem sie modic.

Bardzo, bardzo dziekuje.
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gracja » 10 października 2007, o 11:47

hmm... chyba liczylam na jakies wsparcie... :(
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Coya » 10 października 2007, o 13:06

Gracja - pamiętam w modlitwie :)
I coś mi się wydaje, że nie ja jedna, tylko pewnie nie wszyscy o tym piszą. Choć w sumie to zrozumiałe, ze oprócz samej modlitwy chciałabyś mieć świadomość, ze ktoś się modli :)
Dużo sił i nie zapomnij, że po Wielkim Piątku zawsze przychodzi Niedziela Zmartwychwstania! :)
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez NB » 10 października 2007, o 13:19

Gracjo,
każdy z nas przeżywa lepsze i gorsze chwile w małżeństwie, rodzinie.
To całkiem normalne. Nie pamiętam jak długo jesteście małżonkami i czy macie dzieci? Z osobistego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że nam w takich chwilach bardzo pomaga fakt bycia we wspólnocie Domowego Kościoła. Wspólni znajomi o podobnych poglądach, i jak się okazuje podobne problemy. Oboje mamy dość trudne charaktery i jak dochodzi do kłótni to lepiej nie być w pobliżu :-)
Jesteśmy małżeństwem już ponad 10 lat, więc naprawdę różne chwile przeżywaliśmy, ale z naszych obserwacji wynika, że jeżeli podstawą życia rodzinnego będzie : wspólna modlitwa, wspólny obiad (kolacja) i wspólne łóżko, to można bardzo wiele zdziałać. Te wszystkie kryzysy przychodzą zazwyczaj z zewnątrz: problemy w pracy, brak życzliwości współpracowników, czy kierowców na drodze. Do tego jakieś problemy zdrowotne, ból głowy i wszystko się nam na głowę wali.

Może wyjedźcie gdzieś na weekend? Proponuję Kurs Filip dla małżeństw, a może sam na sam w góralskiej chacie, bez telewizora i hałasu miasta?
Kiedy problemy ma mężczyzna to kobiecie jest tym bardziej trudno, bo wtedy nie może liczyć na jego zainteresowanie takie jak ona by chciała...Cierpliwości i odwagi! To tylko przejściowe problemy.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gracja » 10 października 2007, o 14:10

Dziekuje Wam bardzo.
Bardzo potrzebowalam takich slow...
Jestesmy malzenstwem rok i 2 miesiace, jeszcze nie mamy dzieci.
I jest dokladnie tak, jak piszecie, moj maz ma swoje problemy, ja swoje, a jak on ma problemy, to nie okazuje mi takiego zainteresowania jak bym chciala, jak potrzebuje. Mowie mu o tym, ale to nic nie daje, nie dlatego, ze on nie chce, tylko dlatego, ze teraz nie potrafi. Jednoczesnie angazuje sie w rozne sprawy poza domem, dobre, bo to ewangelizacja, ale przez to jeszcze mniej czasu spedzamy razem :(
A ja sie czuje coiraz mniej wazna i wyjatkowa... I to sie tak nakreca, w zla strone.
Dziekuje za to swiadectwo o Domowym Kosciele, tez w nim jestesmy, choc to dopiero poczatek i pewnie z czasem zacznie przynosic owoce.
Dzieki za wsarcie, dziewczyny, za modlitwe i slowa, tak dla mnie teraz wazne.
Serdecznie pozdrawiam.
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milgosia » 10 października 2007, o 15:17

Gracjo, ja też pamiętam...

Trzymajcie się ciepło. Obydwoje !
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Gracja » 11 października 2007, o 07:28

dziekujemy bardzo :!:
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości

cron