Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 20:07 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

ON "nie chce"

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

ON "nie chce"

Postprzez ewizna_22 » 12 września 2007, o 11:20

Metoda naturalnego planowania rodziny miala nam pomoc, jest swietna przyznaje i czuje sie czysta oraz wolna. Tylko, ze z mezem jest problem. Trzy tygodnie nie wspolzyjemy, bo czekamy do III fazy mojej nieplodnosci, ktora trwa tydzien - miodowy tydzien - ktory wcale takim nie jest. Maz na poczatku zywo reagowal na moja III faze, cieszyl sie, a teraz zero inicjatywy z jego strony. Musze sie wyzalic, bo juz mam dosc przejmowania inicjatywy. Nie jestem juz zdobywana przez swojego mezczyzne i nie czuje sie kobieca skoro On nie okazuje radosci, gdy "mozemy". Jestem zrezygnowana i chce zaprzestac obserwacji, bo nic mnie juz nie motywuje. :(
ewizna_22
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 12 września 2007, o 11:10

Re: ON "nie chce"

Postprzez Betsabe » 12 września 2007, o 11:37

ewizna_22 napisał(a):Jestem zrezygnowana i chce zaprzestac obserwacji, bo nic mnie juz nie motywuje. :(


Myslisz, ze jak zarzucicsz NPR mąz bedzie mial wieksza ochote??

Szczerze watpie.
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez klara bemol » 12 września 2007, o 11:58

Ja niestety też myślę, że problem jest gdzie indziej.
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez kamienna » 12 września 2007, o 12:08

No, koleżanki mogą mieć rację. A jak relacje "pozałóżkowe"? Z reguły to si wszystko przekłada, jak w łóżku źle, to w życiu też źle.

Napisz coś więcej, żeby Ci poradzić.

Ale poreblemem może być to 3tyg czekania. WPisz u jakiś Twój cykl - zobaczymy czy faktycznie trzeba czekać 3 tyg.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez novva » 12 września 2007, o 13:14

Bardzo łatwo te wszystkie problemy z NPR sprowadzać do problemów "pozałóżkowych". Wydaje mi się jednak, że to zbyt mechaniczne rozwiązanie, ucinanie wszystkich według jednego schematu. Czasami tak jest, że czeka się 3 tygodnie, czasami nawet dłużej - w początkach małżeństwa zdarzało nam się półtora miesiąca! Trudno się dziwić, że to wywołuje nawet frustrację w całkiem zdrowym związku. Niestety, takie są koszty wyboru NPR, zwłaszcza przy długich cyklach.
novva
 

Postprzez Amazonka » 12 września 2007, o 13:27

Z drugiej strony czy ubezpłodnienie jest panaceum na wszystko? Z innymi metodami wiążą się inne koszty.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez kamienna » 12 września 2007, o 13:27

Bardzo łatwo też sprowadzić wszystko do 3tyg. abstynencji. Śmiem twierdzić, że to Ty patrzysz jednowymiarowo.

Twoje zdanie:
Czasami tak jest, że czeka się 3 tygodnie, czasami nawet dłużej - w początkach małżeństwa zdarzało nam się półtora miesiąca!


sugeruje że uznajesz to za rzecz normalną - ja za normalne nie uznaję 3tyg abstynencji i jak znam mężczyzn - to tu się problem zaczyna, ale niekoniecznie na tym się kończy.

Problem trzeba obejrzeć z wielu stron, także tych pozałóżkowych - o czym napisałam.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Bright » 12 września 2007, o 14:27

To może wynikać też tylko po prostu z fizjologii. Sorry, ale dla mężczyzn lepiej jest jak seks jest regularnie i z przerwami - co 2,3 dni. Jak się na 3 tygodnie człowiek wyłącza, to potem w którymś takim cyklu można dojść do wniosku... już zawsze tak będzie, jak się rozkręcimy, to już będzie okres, więc... nie opłaca się; jak coś nie wyjdzie, to możliwość spróbowania będzie DOPIERO za 3 tygodnie. Z kobietą podobnie, po tych przysłowiowych 3 tygodniach jest już tak sfrustrowana , że przychodzi III faza i ... jej się nie chce, albo idzie do łóżka z obowiązku, nakochać się na zapas "bo można", i też dopiero ten 3 czy 4 seks jest super, bo się rozkręciła... a tu już okres.

Niestety widzę, że moje małżeństwo też zmierza w tym kierunku. :(

No i przy NPR nie można tak spontanicznie zaciągnąć żony do łóżka, a to ma swoją atrakcyjność.

Zaś co do szukania I fazy... do takiej sytuacji nie chcę sobie dodawać schiz ciążowych, a seks w trakcie miesiączki w ogóle nie wchodzi w grę.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Bright » 12 września 2007, o 14:31

ewizna_22, a co Ci zostanie, jak przestaniesz prowadzić obserwacje? Przecież nie chcesz teraz być w ciąży, prawda?

Pogadaj z mężem, tak jak piszesz tu na forum. Dlaczego tak się zachowuje? Bez oskarżeń, mów, co czujesz w związku z tą kwestią. Czy on akceptuje NPR, czy stosuje tylko ze względu na Twoje przekonania?
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Trulek » 12 września 2007, o 22:04

Bright napisał(a):To może wynikać też tylko po prostu z fizjologii. Sorry, ale dla mężczyzn lepiej jest jak seks jest regularnie i z przerwami - co 2,3 dni. Jak się na 3 tygodnie człowiek wyłącza, to potem w którymś takim cyklu można dojść do wniosku... już zawsze tak będzie, jak się rozkręcimy, to już będzie okres, więc... nie opłaca się; jak coś nie wyjdzie, to możliwość spróbowania będzie DOPIERO za 3 tygodnie. Z kobietą podobnie, po tych przysłowiowych 3 tygodniach jest już tak sfrustrowana , że przychodzi III faza i ... jej się nie chce, albo idzie do łóżka z obowiązku, nakochać się na zapas "bo można", i też dopiero ten 3 czy 4 seks jest super, bo się rozkręciła... a tu już okres.

Jestem bardzo zdziwiona tym postem :shock: Szczególnie regularnym seksem co 2 czy 3 dni jako optimium... :roll:
Staramy się o dziecko od ponad roku, więc poza miesiączką kochamy się kiedy nam pasuje.. Czasem codziennie... a czasem z długą przerwą :P Myślę, że każda para ma swoją właściwą sobie częstotliwość :oops:
Częstotliwość przecież zależy od różnych czynników...A trudno współżyć na siłę :wink:
Trulek
Przygodny gość
 
Posty: 55
Dołączył(a): 7 października 2005, o 12:41

Postprzez Bright » 12 września 2007, o 22:14

Trulek napisał(a):Jestem bardzo zdziwiona tym postem :shock: Szczególnie regularnym seksem co 2 czy 3 dni jako optimium... :roll:
Staramy się o dziecko od ponad roku, więc poza miesiączką kochamy się kiedy nam pasuje.. Czasem codziennie... a czasem z długą przerwą :P Myślę, że każda para ma swoją właściwą sobie częstotliwość :oops:


Przepraszam, ale czego się wstydzisz? Że normalna jesteś i masz seksu pod dostatkiem?

Niestety rzadko która para stosująca NPR może sprawdzić, jaka to u nich ta satysfakcjonująca częstotliwość jest.

Trulek napisał(a):Częstotliwość przecież zależy od różnych czynników...A trudno współżyć na siłę :wink:


To prawda, jednak jak masz na seks tylko 7-8 dni pod rząd w cyklu i masz ponadprzeciętne potrzeby, to chcesz wykorzystać, ile się da. Jednak ciało tu nie idzie razem z wolą, bo po 2 dniach potrzeba jest nasycona i dobra by była przerwa, a ci szkoda. No i jak jeszcze na tę III fazę nałożą się niekorzystne czynniki zewnętrzne, to czasami są tylko 2 współżycia z rozsądku, bo następna możliwość będzie nie wiadomo kiedy. Trudno to nazywać satysfakcjonującym i motywującym na przyszłość seksem w małżeństwie.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez ewizna_22 » 12 września 2007, o 23:15

dzieki Wam wszystkim za opinie :) Dodam jeszcze ze mamy z mezem inne tempreamenty, to ja jestem ten ogien... stwierdzilismy ze musimy sie dopasowac, ale kiedy wlasnie zostalo mi z 8 dni na seks a on nie chcial no to gdzie to dopasowanie... po prostu chcialabym czuc satysfakcje z tego ze mozolnie dbam o to aby prowadzenie metody przebiegalo zgodnie ze wszystkimi wytycznymi... chcialabym wsparcia slowem, zeby cieszyl sie z tego ze jestem w tej III fazie, zebym czula sie zdobywana, a pozniej zeby sie ze mna kochal. Tymczasem poczulam stagnacje i ja musialam przejmowac inicjatywe :( Po prpstu sadze ze jak 3 tygodnie sie nie kochamy to w 4 stac nas na taki luksus zeby odlozyc wszystkie problemy i zakopac sie we wlasnej intymnosci - tego pragnelabym od meza.
ewizna_22
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 12 września 2007, o 11:10

Postprzez novva » 13 września 2007, o 09:15

kamienna napisał(a):Bardzo łatwo też sprowadzić wszystko do 3tyg. abstynencji. Śmiem twierdzić, że to Ty patrzysz jednowymiarowo.


Cóż, być może. Ale szlag mnie trafia, kiedy słyszę po raz kolejny zdanie typu: "nie radzicie sobie z 3 tyg. abstynencją? No to pewnie macie problemy pozałóżkowe. Przyjrzyjcie się waszej miłości, bo pewnie po prostu się nie kochacie tak naprawdę". Mam alergię na tego typu stwierdzenia, bo kiedyś zostałam bardzo mocno zraniona przez osobę w taki sposób myślącą o wierze ("z tym masz problem? To znaczy, że chrześcijanin z ciebie do niczego"). Tymczasem naprawdę oczekiwanie może budzić frustrację - jedni wytrzymają spokojnie dwa tygodnie, inni cztery, ale zasadniczo chyba im dłużej, tym trudniej - a chyba nie jestem tu jedyna z problemem przedłużonego cyklu i nie tylko ja mogę to potwierdzić - przecież ten sam problem pojawia sie po porodzie i nie wszyscy w zdrowych, kochających małżeństwach sobie z tym radzą. Więc nie mam poczucia, że dokonuję nadinterpretacji.
I niedopasowanie pod tym jednym względem może być bolesne, mimo iż w innych sferach nie ma problemów.
To tak tylko dla uściślenia, bo temat był wałkowany tyle razy, że nie chcę się kłócić o oczywistości.
novva
 

Postprzez Ania x » 13 września 2007, o 10:25

Ewizna,
a mówiłaś mu o tym?
Z doświadczenia w moim małżeństwie wiem, że muszę mojemu mężowi mówić wszystko kawa na ławę, a jak nie dociera, to muszę to robić tak długo aż dotrze.
Może to nie jest zbyt romantyczne w pewnych sytuacjach, ale jakoś nie widzę innego wyjścia. I powiem, że w dużej mierze - działa.
Możesz mu podtykać pod nos też jakieś teksty np. ze strony szansaspotkania a propo przygotowania się do pożycia w ciągu dnia i do nastawiania się na wspólne oczekiwanie.
Temperamentu męża nie zmienisz, ale jak zrozumie, jak bardzo pewne rzeczy są dla Ciebie ważne, zacznie się bardziej starać i wtedy wszystkim będzie łatwiej.
Swoją drogą teraz sobie pomyślałam, że przez to, że my prowadzimy samoobserwacje, jakoś bardziej myślimy o tych sprawach i łatwiej nam "oczekiwanie" mieć pod sufitem. Mąż ma trochę inaczej, więc jak nie będziemy mu uświadamiać, co i jak, sam na to nie wpadnie.
Ania x
Bywalec
 
Posty: 176
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 09:27

Postprzez kamienna » 13 września 2007, o 10:49

Ania x ma rację - pogadaj z chłopem. faceci są niedomyślni.

Novva, ja nie wierzę, że jak seks jest nieudany to "poza łóżkiem" może być ok. Rozumiem, skąd Twoja reakcja.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Amazonka » 13 września 2007, o 10:57

Ja też mam długie cykle, wcześnie występujący śluz i trudności.
Prowadzenie jakiekolwiek metody planowania rodziny powinno przebiegać zgodnie ze wszystkimi wytycznymi, jeśli ma spełnić swoje zadanie. :-)
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mamazo » 13 września 2007, o 11:16

Hmmmm. :? A ja zawsze myślałam, że regularne długie cykle (np.32 dni) są "lepsze" i mniej problematyczne niż króciutkie (np.20 dni). "Lepsze" bo ma sie więcej dni na współżycie.
I faza 7-8 dni
II faza 12-13 dni
II faza 11 dni
Musze się widać podszkolić.
mamazo
Domownik
 
Posty: 300
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 12:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kukułka » 13 września 2007, o 11:20

to tez zalezy, czy ktos korzysta z I fazy. i jak dlugo ma @, bo nie kazdy lubi wspolzycie w czasie @. poza tym wystarczy jeden niewinny krotszy cykl i juz na dłuzszy czas sie trzeba od nowa zaprzyjazniac z panem Doringiem, ktory wtedy okazuje sie nie byc zbyt laskawy.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 13 września 2007, o 11:22

Mamazo ja tez tak zawsze myślałam...:)

Bright robi z igły widły (wielu tak robi).

Jak się dobrze zna organizm i stosuje wszystkie zasady (wyznacza też niepłodność względną) i do tego ufa Bogu, że wie, co robi - to nie ma jakichś okresów wstrzemięźliwości nie wiadomo jakich.

Ja tam nie rozumiem - my nie mamy okresów wstrzemięźliwości dłuższych niż "ustawa przewiduje". dzieci - trzy ciąże - były zaplanowane, na każde czekaliśmy z 2-3 cykle... nie kumam, czy niektóre jakoś są bardziej płodne niż ja czy co??? Bright na przykład.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Amazonka » 13 września 2007, o 11:23

Jeden krótszy cykl czy jedna niezahamowana owulacja za pomocą sztucznych środków - efekt może być ten sam.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Bright » 13 września 2007, o 11:43

kamienna napisał(a):Novva, ja nie wierzę, że jak seks jest nieudany to "poza łóżkiem" może być ok. Rozumiem, skąd Twoja reakcja.


To może uściślij, jak to rozumiesz.

Jak jest za mało seksu, to się poza łóżkiem psuje, a wtedy to znowu wpływa na łóżko. Nie koniecznie musi być na odwrót. Popieram Cię novva.

Natomiast co do mojej nadmiernej wstrzmieźliwości. Ludzie mają w sferze seksualnej różne temperamenty i różne potrzeby - nie dla każdego 2 czy 4 tygodnie bez niczego jest frustrujące, a są i tacy, którzy mają tylko (!) 11 dni przerwy i bardzo cierpią. Jesteśmy tu różni!

Jak komuś raz na jakiś czas zdarza się skok 12 czy 13 dc, a zazwyczaj po 18, to I faza pokrywa się wtedy równo z okresem - a nie wszyscy w tym czasie chcą się kochać. Więc czekanie trwa od 1 dc. do 21 dc czy nawet dłużej. Dla niektórych jest to stanowczo za długo.
Ostatnio edytowano 14 września 2007, o 08:22 przez Bright, łącznie edytowano 1 raz
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Ania x » 13 września 2007, o 11:45

kukułka napisał(a):to tez zalezy, czy ktos korzysta z I fazy. i jak dlugo ma @, bo nie kazdy lubi wspolzycie w czasie @. poza tym wystarczy jeden niewinny krotszy cykl i juz na dłuzszy czas sie trzeba od nowa zaprzyjazniac z panem Doringiem, ktory wtedy okazuje sie nie byc zbyt laskawy.


tak tak, tylko trzeba pamiętać, że w przypadku reguły Doringa, nie bierze się pod uwagę sporadycznych cykli z nienormalnie krótką fazą lutealną (bo są niemiarodajne dla tej reguły).
Ania x
Bywalec
 
Posty: 176
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 09:27

Postprzez kukułka » 13 września 2007, o 11:48

ja mowilam o cyklach z normalną FL i pozna owulacja...
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ania x » 13 września 2007, o 11:59

Bright napisał(a):
Jak jest za mało seksu, to się poza łóżkiem psuje, a wtedy to znowu wpływa na łóżko.


Bright, ja przyznam, że ja z kolei tego nie rozumiem. Nie jestes pierwszą osobą, która tu takie rzeczy pisze, ale choć naprawdę staram się wczuć, nie mogę zrozumieć.
Dlaczego się psuje? Jeżeli dbamy o relacje też poza łóżkiem, nie ma prawa się popsuć. A jeżeli człowiek się odpowiednio nastawi, to może wzmocnić, bo trudności wzmacniają, jeśli traktuje się je jako źródło większej łaski. Bo tak w chrześcijaństwie jest, że choć Bóg nie chce naszego cierpienia, to jeżeli je już komuś dopuści, a człowiek powierzy je Mu, Bóg wynagradza ludziom to tak, że zaczynają Mu dziękować za cierpienie.
Mi np. wynagrodził mężem, bo dzięki mojemu cierpieniu bardzo zbliżyliśmy się do siebie.

Nie chcę się mądrować, nie dlatego to piszę, naprawdę chciałabym zrozumieć. Możesz mi to wyjaśnić?
Ania x
Bywalec
 
Posty: 176
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 09:27

Postprzez Ania x » 13 września 2007, o 12:06

kukułka napisał(a):ja mowilam o cyklach z normalną FL i pozna owulacja...


ok, tak tylko dodałam, może nie potrzebnie.
Ania x
Bywalec
 
Posty: 176
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 09:27

Postprzez Bright » 13 września 2007, o 12:19

Ania x napisał(a):
Bright napisał(a):
Jak jest za mało seksu, to się poza łóżkiem psuje, a wtedy to znowu wpływa na łóżko.


Nie chcę się mądrować, nie dlatego to piszę, naprawdę chciałabym zrozumieć. Możesz mi to wyjaśnić?


Aniu x
, człowiek nie jest aniołem, ma też ciało i Bóg mu dał również seksualność. Niestety w tym wymiarze ludzie nie są klonami i różne pary stosując te same NPR-owe reguły, różnie odczuwają ich uciążliwość.

Jak dzielisz całe życie z człowiekim, którego kochasz, mieszkasz z nim, to oddziałujecie na siebie również seksualnie. Jak małżeństwo stosuje NPR, a kobieta ma takie cykle, że tego seksu jest zwyczajnie za mało, jak na ich potrzeby, to to robi się frustrujące, często na podświadomym poziomie też. Znaczny deficyt niezaspokojonych potrzeb powoduje napięcia w kwestiach pozałóżkowych - dziwne wybuchy przy odmiennym zdaniu w błahych kwestiach, zamienne nastroje u kobiety, uciekanie w pracę lub inne zajęcia, itp., a to z kolei powoduje, że ludziom trudniej jest ze sobą współżyć szczerze.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez kamienna » 13 września 2007, o 12:28

ja zamiast pracować, to się tu bawię... muszę wyłączyć tę stronę - ANia i kukułka dobrze oddają moje poglądy, a Bright jak zwykle wyrywa wypoedizi z kontekstu - tak się moja droga nie da porozumieć.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez Bright » 13 września 2007, o 13:28

kamienna napisał(a):ja zamiast pracować, to się tu bawię... muszę wyłączyć tę stronę - ANia i kukułka dobrze oddają moje poglądy, a Bright jak zwykle wyrywa wypoedizi z kontekstu - tak się moja droga nie da porozumieć.


W tym wątku nie cytuję poza Trulek innych, więc wyrywanie wypowiedzi z kontekstu nie zachodzi, moja droga.

Czy potrafisz, kamienna, porozumieć się dobrze tylko z tymi, którzy mają Twoje poglądy?
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez kukułka » 13 września 2007, o 14:09

bright, mnie nigdy nie zdarzylo siew czasie abstynencji wybuchnac bez powodu czy miec nastrojow, a temperament, i emocjonalnie, i w sypialni, mam duzy. nawet bardzo. trzeba oddzielac jedne rzeczy od drugich, panowac nad emocjami, zdarzylo mi sie natomiast z bezsilnosci poplakac, ale wtedy oboje wiedzielismy, ze to przez abstynencje i tesknote. slowem nawet nad humorami mozna i trzeba panowac. ja osobiscie nie lubie ludzi wybuchajacych bez powodu, staram sie wiec tez taka nie byc i nie wyladowywac w ten sposob zadnych, nie tylko abstynencyjnychfrustracji. slowem - reakcja adekwatna do przyczyny i sytuacji.
inaczej emocjonalne wybuchy beda - nomen omen - wyrwane z kontekstu. i wtedy emocje zamiast w zwiazku czy zdobywaniu informacji o sobie beda przeszkadzac miast pelnic swoja role i pomagac.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez AnnaMaria » 13 września 2007, o 22:46

Bright napisał(a):
Ania x napisał(a):
Bright napisał(a):
Jak jest za mało seksu, to się poza łóżkiem psuje, a wtedy to znowu wpływa na łóżko.


Nie chcę się mądrować, nie dlatego to piszę, naprawdę chciałabym zrozumieć. Możesz mi to wyjaśnić?


Aniu x
, człowiek nie jest aniołem, ma też ciało i Bóg mu dał również seksualność. Niestety w tym wymiarze ludzie nie są klonami i różne pary stosując te same NPR-owe reguły, różnie odczuwają ich uciążliwość.

Jak dzielisz całe życie z człowiekim, którego kochasz, mieszkasz z nim, to oddziałujecie na siebie również seksualnie. Jak małżeństwo stosuje NPR, a kobieta ma takie cykle, że tego seksu jest zwyczajnie za mało, jak na ich potrzeby, to to robi się frustrujące, często na podświadomym poziomie też. Znaczny deficyt niezaspokojonych potrzeb powoduje napięcia w kwestiach pozałóżkowych - dziwne wybuchy przy odmiennym zdaniu w błahych kwestiach, zamienne nastroje u kobiety, uciekanie w pracę lub inne zajęcia, itp., a to z kolei powoduje, że ludziom trudniej jest ze sobą współżyć szczerze.



zgadzam sie z powyższym. Oczywiście każda osoba jest inna, ale ja u siebie niestety zaobserwowałam w/w reakcje
AnnaMaria
Przygodny gość
 
Posty: 88
Dołączył(a): 31 maja 2006, o 10:51

Następna strona

Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron