Teraz jest 21 września 2024, o 02:55 Wyszukiwanie zaawansowane
AnnaMaria napisał(a):Bright napisał(a):Ania x napisał(a):Bright napisał(a):
Jak jest za mało seksu, to się poza łóżkiem psuje, a wtedy to znowu wpływa na łóżko.
Nie chcę się mądrować, nie dlatego to piszę, naprawdę chciałabym zrozumieć. Możesz mi to wyjaśnić?
Aniu x, człowiek nie jest aniołem, ma też ciało i Bóg mu dał również seksualność. Niestety w tym wymiarze ludzie nie są klonami i różne pary stosując te same NPR-owe reguły, różnie odczuwają ich uciążliwość.
Jak dzielisz całe życie z człowiekim, którego kochasz, mieszkasz z nim, to oddziałujecie na siebie również seksualnie. Jak małżeństwo stosuje NPR, a kobieta ma takie cykle, że tego seksu jest zwyczajnie za mało, jak na ich potrzeby, to to robi się frustrujące, często na podświadomym poziomie też. Znaczny deficyt niezaspokojonych potrzeb powoduje napięcia w kwestiach pozałóżkowych - dziwne wybuchy przy odmiennym zdaniu w błahych kwestiach, zamienne nastroje u kobiety, uciekanie w pracę lub inne zajęcia, itp., a to z kolei powoduje, że ludziom trudniej jest ze sobą współżyć szczerze.
zgadzam sie z powyższym. Oczywiście każda osoba jest inna, ale ja u siebie niestety zaobserwowałam w/w reakcje
kukułka napisał(a):to tez zalezy, czy ktos korzysta z I fazy. i jak dlugo ma @, bo nie kazdy lubi wspolzycie w czasie @. poza tym wystarczy jeden niewinny krotszy cykl i juz na dłuzszy czas sie trzeba od nowa zaprzyjazniac z panem Doringiem, ktory wtedy okazuje sie nie byc zbyt laskawy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości