trudna chwila...

[marys12]

witam!
nie wiem od czego mam zaczac, ale sama jakos nie umiem sobie poradzic. pare dni temu z mojej winy zaczela sie kłotnia z mezem, przez dluzszy czas (kilka godzin) wcale z soba nie rozmawialismy az w koncu maz wybuchnal. nakrzyczal na mnie jak nigdy. jestem w 15 tc . mysle ze ta scena nie miala wplywu na rozwoj dziecka. ale ja wciaz jakos pamietam to wydarzenie i kiedy tylko o nim pomysle zaczynam plakac i rozmyslac jak mogl...
jestesmy juz pogodzeni, ale nadal czuje cos jakbym nie do konca wybaczyla
pisze do was kochane zebyscie pomogly mi przejsc przez to co sie stalo

[kamienna]

Trochę Cię rozumiem - miałam kiedyś podobne doświadczenie... Problem leży w tym, że to nie wybaczenie bierze sie z faktu, że jesteś w ciąży i jakby nie chcesz przebaczyć za dziecko (utożsamiasz sie z nim i ewentualnym jego cierpieniem).

Powiedz o tym mężowi, że tak to przeżylaś.

Ustalcie wspólnie zasady kłótni na okres ciąży (my takie mieliśmy).

Powodzenia. Dzieciaczek na pewno ma się dobrze.
kamienna, 13tc

[marys12]

ach dzieki kamienna!!!
jakos mi wszystko minęło
potrzebowalam wiecej czasu
wiadomo w malzenskie takie rzeczy sie zdarzaja trzeba tylko umiec sobie z nimi radzic
pozdrawiam goraco