Jak to wszystko uporządkować w naszym życiu?

przez **Kachna** » 31 lipca 2006, o 01:10

Jestem mężatką od 7 lat. od początku naszego małżeństwa postanowiliśmy stosować Naturalne Metody Planowania Rodziny. Mamy synka 3- latka. Po 7 latach zaczęliśmy szukać częstszych kontaktów i zbliżeń i zaczęliśmy używać prezerwatyw, ale oboje mamy wyrzuty sumienia. Choć szczerze powiem jesteśmy usatysfakcjonowani, bowiem ja jako kobieta nie kocham się wtedy, kiedy bilologicznie mam mniejszą ochotę na zbliżenie,czyli w dniach niepłodnych, ale wtedy kiedy pragnę i nie chodzi tu o sam środek cyklu. Nie widzę nic złego we wsłuchiwaniu się w swoje pragnienia. Jak kochaliśmy się w okresach niepłodnych to mąż mówił że jestem "zimna", a teraz ta sfera życia zaczęła przynosić nam obojgu satysfakcję. Czytając list o problemach w zbliżeniach zastanawiam się czy to nie jest cena jaką przyszło zapłacić za stosowanie przez lata tej metody. Odpowiedzcie proszę, bo sama stoję na rozstaju i zastanawiam się czy dobrze robimy choć bardzo nas taka zmiana kusi , ale zasady Kościoła są twarde w tej kwestii i nie wiem jak to wszystko uporządkować w naszym życiu.

przez **Kachna** » 31 lipca 2006, o 16:20

Dzięki wielkie widzę, że nie mam co tu szukać!!! Liczyłam na większe zrozumienie, ale ta strona widocznie nie jest dla zwykłych ludzi którzy mają słabości, ale dla bardziej idealnych. Ja do takich nie należę ciąglę robię coś nie tak, ale mam odwagę się do tego przyznać. Szukałam bratnich dusz, żeby uporządkować swe sprawy duchowe!!! Niestety spotkałam się z moralizatorstwem no cóż i tak bywa. Miłego dnia dla wszystkich! Dzięki dla Edwarda i kasik!!! Baj! Poszukam bardziej przyjaznej strony!

przez **Samanta** » 31 lipca 2006, o 16:45

Kachna napisał(a): zasady Kościoła są twarde w tej kwestii i nie wiem jak to wszystko uporządkować w naszym życiu.

Wszystkie wątpliwości moralne są delikatnym tematem i jedyną osoba powołaną do oceny moralnej/etycznej czyjegoś postępowania jest kapłan kościóła katolickiego- spowiednik.Anonimowi użytkownicy ,czyli obcy w sumie ludzie nie sa powołani do tego,by wgłębiać się w delikatne sprawy czyjegoś sumienia.
Porady w kwestiach moralnych udzielane przez niepowołane do tego,obce anominowe osoby mogą przynieść głebokie szkody duchowe i moralne.
Nikt w swoim sumieniu nie może równiez wziać odpowiedzialnosci za dawanie tego rodzaju porad,jesli nie jest osobą duchowną.

przez **Edwarda** » 1 sierpnia 2006, o 10:58

Kachna napisał(a):Dzięki wielkie widzę, że nie mam co tu szukać!!! Liczyłam na większe zrozumienie, ale ta strona widocznie nie jest dla zwykłych ludzi którzy mają słabości, ale dla bardziej idealnych. Ja do takich nie należę ciąglę robię coś nie tak, ale mam odwagę się do tego przyznać. Szukałam bratnich dusz, żeby uporządkować swe sprawy duchowe!!! Niestety spotkałam się z moralizatorstwem no cóż i tak bywa. Miłego dnia dla wszystkich! Dzięki dla Edwarda i kasik!!! Baj! Poszukam bardziej przyjaznej strony!

Ależ my jesteśmy słabymi, upadającymi ludźmi! Nie poddawaj się Kachna. Może załóż nowy wątek (i wklej to co wcześniej napisałaś), bo tu zaglądają osoby, które śledzą ten temat i nawet nie wiedzą, że ktoś nowy się pojawił. Tam na dole jest taka opcja "nowy temat" Jak nie będziesz umiała to możesz do mnie napisać prywatną wiadomość - jest przy każdej wiadomości taki znaczek "pw" trzeba kliknąć i wiadomość trafi tylko do tej osoby. Naprawdę większość z nas jest przyjaźnie nastawiona do ludzi i ich problemów :wink:

Tu nieco niżej jest ciekawy podobny wątek: http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t=2023 Jak nie czytałaś, to polecam

przez **Kachna** » 1 sierpnia 2006, o 17:35

Dzięki wielkie za wskazówki przydały się! To fakt uczę się jeszcze bywania na forach i zasad tam obowiązujących! :lol:
Co do analizowania w internecie swoich problemów to myślę że jest to wygodna forma dla osób nieśmiałych i nie zawsze mających pod ręką dobrych doradców! Nie radziłabym jednak tej formy ludziom jeszcze niedojrzałym czyli bardzo młodym bo wtedy człek jest bardzo chwiejny co do poglądów i łatwiej ulega.
Spowiednika ciągle szukam jak był to musiał wyjechać jak każdy po 3 latach co przychodzi do parafii, a o księdza specjalizującego się w sprawach małżeństwa bardzo trudno przynajmniej u nas. Może znacie jakiś adres albo namiary na księdza seksuologa czy w ogóle jest ktoś taki??? :oops:

Jak to wszystko uporządkować w naszym życiu?

Kto przegląda forum

Kto przegląda forum