przez Ania x » 10 sierpnia 2007, o 12:25
Droga Buniu,
wiem, że to teoria, wiadomo, że większość z nas pracuje i nie można sobie pozwolić na siedzenie z dzieckiem w domu i nie pracowanie. W każdym razie dobrze choć wiedzieć jak to wygląda od strony naukowej, bo to może nasunąć jakieś choćby zastępcze rozwiązania.
Kiedyś w pedagogice panowało przekonanie, że dobre jest posyłanie dzieci do przedszkoli, bo tam się uspołeczniają i rozwijają. Niektórzy rodzice dalej posyłają dzieci do przedszkola, choć wcale nie muszą tego robić, myśląc, że to dla ich dobra.
Psychologowie jednak teraz biją na alarm.
Okres przedszkolny jest czasem kształtowania się więzi z rodzicami. Tego etapu nie da się ominąć, przeskoczyć. To, że pójście dziecka do przedszkola jest dla niego często ogromnym stresem to nie dlatego, że jest ono dziwne. Oczywiście są różne dzieci. Np. mój siostrzeniec uwielbiał chodzić do przedszkola. Myslę, że najlepszą zasadą jest przyglądanie się dziecku, temu, czy to, co mu proponujemy nie przekracza jego możliwości, chodzi o uważność.
A jeśli ktoś podejmie decyzję, by nie posyłać do przedszkola:
Nie chodzi o to, że dziecko nie ma mieć styczności z innymi dziećmi, jak najbardziej powinno się starać, żeby miało kontakt z dziećmi naszych przyjaciół, sąsiadek, kuzynów, itp. Pomagają w tym częste z nimi spotkania, a nawet wyjazdy. Jednak czas przedszkolny służy przede wszystkim rozwijaniu więzi rodzicielskiej. Czas rozwoju tożsamości grupowej będzie ciut później. Jakimś zastępczym rozwiązaniem pewnie jest opiekunka (chociaż jak już polecam branie kogoś sprawdzonego, na studiach nasłuchałam się o różnych dziwnych przypadkach), bo dziecko ma większe poczucie bliskości z nią niż z panią, która ma pod swoją opieką gromadkę innych dzieci.
Wiem, że nie zawsze można się do tego wszystkiego dostosować. Warto jednak mieć wiedzę, żeby móc to chociaż trochę zrekompensować, jeśli widzi się, ze jest potrzeba.
Serdecznie Cię pozdrawiam