Teraz jest 13 maja 2024, o 11:52 Wyszukiwanie zaawansowane
Dota napisał(a): Kiedys mi sie przyznal ze gdybysmy "wpadli" to jakos by bylo... Ale mimo roznych pogladow roznych ludzi na NPR nie wpadlismy jak do tej pory a ja nie chce zrobic niczego za jego plecami.
Mam czekac na to az moze jednak on sie zdecyduje? jak dlugo jeszcze? czas leci... Poradzcie
Ogg napisał(a):Wiesz Edward, chyba nie zrozumialam Twojej wypowiedzi.
Ogg napisał(a): Poza tym dziwi mnie trochę Twoje nastawienie do posiadania dzieci. uważasz, że ludzie mają dzieci bo chcą żeby nie byli samotni na starość?
Edward napisał(a):Witaj Dota.
Powyżej jest cytat z Twojego pierwszego posta a później piszesz że niby "ryzykujecie" już 3 miesiąc. A czy Twój mąż o tym wie?
Sama piszesz że wolałabyś nie kombinować tylko uzyskać jego pełne poparcie. To cudownie, że Twój mąż jest dobrym i kochającym mężem, ale moim zdaniem skoro nie jest zdecydowany na bycie ojcem to nie jest ważne czy będzie to "wpadka" czy zaplanowane dziecko.
Dota napisał(a):Edward napisał(a):Witaj Dota.
Powyżej jest cytat z Twojego pierwszego posta a później piszesz że niby "ryzykujecie" już 3 miesiąc. A czy Twój mąż o tym wie?
Sama piszesz że wolałabyś nie kombinować tylko uzyskać jego pełne poparcie. To cudownie, że Twój mąż jest dobrym i kochającym mężem, ale moim zdaniem skoro nie jest zdecydowany na bycie ojcem to nie jest ważne czy będzie to "wpadka" czy zaplanowane dziecko.
Edwardzie tu nastapilo male nieporozumienie, odpowiadalam Ogg na temat pierwszej fazy. My "ryzykujemy" w pierwszej fazie tj do 10dc, ryzykowaniem to nazwalam bo przeciez faza pierwsza jest faza nieplodnosci wzglednej, choc w moim przypadku do dnia 10 zawsze bylo bezpiecznie, ale 100% pewnosci nie ma i moj maz zdaje sobie z tego sprawe, do mojej karty obserwacji ma pelen dostep i niejednokrotnie pomagal mi w jej ocenie. Ponad to zawsze dokladnie wie w jakiej fazie cyklu jestem, wiec nie ma mowy o jakims oszustwie.
Ogg napisał(a): Nawiasem mówiąc, czytalam kiedyś w prasie, że zrobiono badania na temat dlugości związków i tego ile w nich rozmawiano. I wyszlo, że malo rozmów - dluższy związek.
Edward napisał(a):W innym wątku napisałaś, że Twoje cykle mają 62 dni.... Teoretycznie rzecz biorąc gdyby zastosować np. regułę najkrótszy cykl minus 20 wychodzi aż 42 dni niepłodności względnej w I fazie O ile wcześniej nie pojawią się objawy płodności. Reguła Doringa też pewnie da więcej dni niepłodnych na początku cyklu.....
Czyli nawet współżyjąc do 10 d.c. macie baaaardzo długie okresy wstrzemięźliwości przy tak długich cyklach Bardzo podziwiam Waszą wytrwałość i cierpliwość
Edward napisał(a):Ogg napisał(a): Nawiasem mówiąc, czytalam kiedyś w prasie, że zrobiono badania na temat dlugości związków i tego ile w nich rozmawiano. I wyszlo, że malo rozmów - dluższy związek.
O to czarno widzę naszą przyszłość, bo my prawie cały czas gadamy, gadamy i gadamy i nagadać się nie możemy.
Dota napisał(a):Wiem ze temat byl niedawno poruszany ale mamy troche inna sytuacje.
Poruszalismy temat przed slubem, ale niejako pobieznie bo zadne z nas nie myslalo o dziecku, nie mielismy odpowiednich warunkow, niemniej jednak on nie byl przeciwny. A w tym momencie dochodzimy do miejsca gdzie nie ma miejsca na kompromis, bo jak?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości