Teraz jest 13 maja 2024, o 11:38 Wyszukiwanie zaawansowane
sama napisał(a): A tak w ogóle to jestem przekonana, że on nie wie, co to znaczy kochać. Bo tego nigdy nie widział i nie odczuł.
Myślę, że przerazil go ogrom pracy, ktorą musiałby wykonać nad swoją osobą równając duchowo do mnie.
AnnaMaria napisał(a):a punkt 2??zreszta to moja propozycja tylko...a pkt 3 to nie musi byc choroba psychiczna...moja koleznka studiuje teologie i mówiła , że może to być np. niedorośnięcie do obowiązków rodzicielskich itd...zresztą nie mnie to osądzac od tego jest sąd kosciielny
Niania napisał(a):sama
widzisz.. ja i mój narzeczony jestesmy z tych samych światów - niestety rodzin dysfunkcyjnych.
i może z tej srony Ci powiem.
Ludzie którzy mieli łatwe zycie - często nie rozumieją wielu spraw, jak cięzko bywa na świacie i jak wiele rzeczy zadaje ból. Nie rozumie że czasem cała egzystencja to wołanie o miłość.
Twój mąż żył nie najlepiej - dziewczyny masturbacja - poznał Ciebie i zachwyciła go Twoja odmienność. Ponieważ wiedział że to co ma -/dziewczyny, masturbacja/ to tylko namiastka szczęścia pokochał Ciebie i chciał byś mu dała "normalny świat".
Ale jak miałaś mu go dać skoro nie wiedziałaś że on tego potrzebuje? Skoro wiele rzeczy dla Ciebie było prozaicznych, a jemu nieznanych?
nie mówię że Twój mąż był dobry, nie mówię że Ty idealna...
mówię że się nie dogadaliście....
czy jest jeszcze szansa by choć w szczerości poznać siebie na wzajem? Czy jesteś w stanie przyjąć jego odchłań duszy?sama napisał(a): A tak w ogóle to jestem przekonana, że on nie wie, co to znaczy kochać. Bo tego nigdy nie widział i nie odczuł.
Myślę, że przerazil go ogrom pracy, ktorą musiałby wykonać nad swoją osobą równając duchowo do mnie.
co do 1 zwrotu -nie widział i nie odczuł co to miłośc? aż mi się włos na głowie jeży - to co Ty mu dawałaś? mojego narzeczonego też nigdy nikt nie kochał - ja pokochałam i tą miłość jaką mam mu daję a on już wie co to jest! widze to w jego oczach w łazach.
co do 2-giego zdania -- wiesz co? "dorównać duchowo do mnie" hahaha - celnicy wejdą pierwsi do nieba przed faryzeuszami... wybacz że to mówię ale pycha to pierwszy grzech z siedmiu głownych.
PS z tego co piszesz na unieważnienie nie ma szans gdyż małżeństwo było ważnie zawarte, nikt nikogo nie zmuszał i nie jesteście chorzy psychiczne.
Przez te 1,5 roku bylismy szczęśliwi, przy czym on od roku rozmyślał już, że to nie to. Były chwile bardzo cieżkie, gdy nie czułam się kochana, akceptowana, podziwiana. Czułam się fatalnie, ale zaciskałam zęby i próbowałam coś zmieniać, pracować.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości