Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 13:43 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Nie korzystamy z NPR

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez klara bemol » 30 maja 2006, o 15:16

Przepraszam, ale stosunek przerywany nie jest metodą antykoncepcyjną (ale o tym lekarz na pewno wie!!!), ani godziwą, bo stosunek kończy się w pochwie (to wyrażnie mówi nauka Kościoła).
Prezerwatywa jest dla mnie nie do przyjęcia z powodów nazwijmy to estetycznych, to dla mnie tak, jakby jeść bułkę przez reklamówkę albo kąpać się w wannie, patrząc na morze.

Piszesz:
"Dla mnie nie ma różnicy czy świadomie współżyję w okresie niepłodnym z myślą o nie poczęciu nowego życia, czy stosując antykoncepcję w okresie płodnym decyduje o tym samym."

A przecież różnica jest: po pierwsze w otwarciu na ewentualne życie, po drugie w szacunku dla natury człowieka (ty-żony, żona-Twojej), po trzecie na fakcie świadomego łamania nauki Kościoła, czyli wybieraniu grzechu - świadomie i dobrowolnie!
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Maguś » 30 maja 2006, o 15:53

Szanowny Ozirze.
Wydaje mi się,że masz problemy w sferze nazwijmy umownie:moralności.
I takich problemów nie rozwiążesz w internecie.
To jest problem Twojej oraz Małzonki relacji z Chrystusem.
Dobry stały spowiednik mógłby najwięcej pomóc.Nie taki przypadkowy.
Znający małzeństwo,sytuację,okoliczności,rozwój duchowy kazdego z Was.W internecie jedni pokrzyczą,inni będą usprawiedliwiać- a nie o to chodzi.

,,Chrześcijaństwo nie polega doprawdy na perfekcyjnej znajomości doskonałego prawa, ale na żywej relacji z Bogiem, która - obiektywizowana we wspólnocie Kościoła - umożliwia dokonywanie właściwych wyborów.Trzeba tu wrażliwości, wyobraźni i żywego kontaktu z Bogiem.Rzeczywistość grzechu to nie moralna matematyka.Potzreba tez autentycznej modlitwy'' nic nie zastąpi dobrze uformowanego sumienia. Sumienie można "przekabacić", ale to nie znaczy, ze sformułowanie jakiejś reguły załatwia sprawę.

Twoim problemem nie jest tak naprawdę seks, ale kontakt z Bogiem. Legalistyczne, a zarazem karkołomne poszukiwanie krętych granic grzechu może być jedynie ucieczka od Boga i od siebie. Nie myśl, co by tu zrobić, żeby cos zrobić, a nie zgrzeszyć, ale o tym, jak być czysty w oczach Boga. Wiem, ze moja odpowiedz to nie to, czego oczekujesz, ale może oczekujesz nie tego, czego należałoby oczekiwać!? ''(ks.Kowalczyk)
Maguś
Przygodny gość
 
Posty: 41
Dołączył(a): 16 września 2005, o 22:51

Postprzez abeba » 30 maja 2006, o 16:36

1. mnóstwo osób stosuje npr mimo takiej jak wasza albo podobnej sytuacji, gdy np. jedno pracuje na zmiany. Jesli chodzi o zmęczenie- jak sie naprawdę pragnie zbliżenia i sie wie, że teraz mozna a póxniej nie, i że żadnymi sztucznymi sposoami sie tego nei zmieni, to zmęczenie odchodzi na dalszy plan.
2. mówisz o wstrzemięźliwości w adwencie i wielkim poście - a po co? tego akurat KK nie nakazuje, popatrz, świadomie wybieracie wstrzemięźliwośc o wiele dłuższą niż ta jaka zwykle wychodzi z npr. to brzmi jakbyscie robili na złość - gdy możecie to kochać sie nie chcecie a gdy nie możecie to robicie jakieś wygibasy by to zrobić. Po co? jedyne wytłumaczenie to dość częsty argument o silniejszym pożądaniu w fazie płodnej, ale i to może sie z czasem przystosować do naturalnego rytmu - patrz punkt 1.
3. sorry, ale stosunek przerywany to najgłupszy pomysł jaki mogę sobie wyobrazić. Tym bardziej bezsensowny, że plemniki i tak są w wydzielinie członka przed wytryskiem więc nie masz żadnej kontroli nad ew. poczęciem.
4. czy nie jesteś czasem trollem?
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez adalberto » 22 czerwca 2006, o 11:11

Myslę, że wasz problem wynika z pobieżnej wiedzy na temat NPR
Bardzo dobrze, że Twoja żona jest lekarzem, gdyż bedzie jej łatwiej zrozumieć metodę, jej biologiczne podstawy i się do niej przekonać.
Polecam dwie książki - bardzo praktyczne w których są również zawarte odpowiednie reguły dla osób pracujących jak Wy
Jedna - to
oferowana na stronie LMM
Sztuka Naturalnego Planowania Rodziny John Sheila Kippley

http://www.rodzinna.pl/rodzinna/product ... ucts_id=30

A druga to
Naturalne metody planowania rodziny, 1998, Raith E., P.Frank PWN Springer

Życzę powodzenia
adalberto
Przygodny gość
 
Posty: 73
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 19:15
Lokalizacja: Miłkowice/Legnica

Postprzez Niania » 22 czerwca 2006, o 14:13

abeba napisał(a):1. mnóstwo osób stosuje npr mimo takiej jak wasza albo podobnej sytuacji, gdy np. jedno pracuje na zmiany. Jesli chodzi o zmęczenie- jak sie naprawdę pragnie zbliżenia i sie wie, że teraz mozna a póxniej nie, i że żadnymi sztucznymi sposoami sie tego nei zmieni, to zmęczenie odchodzi na dalszy plan.


tylko czy napewno? jak czasem człowiek nie ma siły dojść do lodówki to mu się na amory zbierze?.... nie wiem....... mnie w każdym razie nie.....

KK niestety nie odpowie na takie szczegółowe problemy, a każdy z nas odpowie inaczej podług siebie.... i właściwie nic to nie da :roll: bo nie czyimś zdaniem trzeba się kierować, ale własnym sumieniem i zdrowym rozsądkiem

2. mówisz o wstrzemięźliwości w adwencie i wielkim poście - a po co? tego akurat KK nie nakazuje, popatrz, świadomie wybieracie wstrzemięźliwośc o wiele dłuższą niż ta jaka zwykle wychodzi z npr. to brzmi jakbyscie robili na złość - gdy możecie to kochać sie nie chcecie a gdy nie możecie to robicie jakieś wygibasy by to zrobić. Po co? jedyne wytłumaczenie to dość częsty argument o silniejszym pożądaniu w fazie płodnej, ale i to może sie z czasem przystosować do naturalnego rytmu - patrz punkt 1


owszem KK zezwala na okresy wstrzemięźliwości by móc lepiej się modlić, aczkolwiek nie moga być one długie by nie niszczyć związku.
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez kasiama » 25 lipca 2006, o 15:23

mytrw napisał(a):Czy przez ten rok mamy dalej zyc jak biale malzenstwo???
Co w naszym przypadku mozemy zrobic? Tak dlugo na siebie czekalismy, zeby teraz dalej czekac??
Przeciez prawdopodobienstwo tego ze co 5-6 tyg trafimy na faze nieplodna jest znikome.
Czy w takim przypadku jakakolwie forma tymczasowej antykoncepci jest potepiona??

To jest pytanie do spowiednika. Nikt nie będzie w stanie udzielić ci tu odpowiedzi i wziąć za nią odpowiedzialnosć...
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 25 lipca 2006, o 15:36

na naukach dla narzeczonych mówiono, ze tak długa rozłąka rodzi zagrożenie dla rodziny, obejmujące też inne sfery niż seks. I dlatego lepiej byś znalażł inną pracę, nie wymagającą rostań.
A jak to wygląda w praktyce to juz inna sprawa... kasiama dobrze radzi, choć formalnie to co spowiednik może? guma jest guma!
Aha - państwo prowadzący te spotkania sami jednak mieli za sobą okres b. długiej rozłąki -ale wtedy nei było powrótów co kilka tygodni - po prostu nei widzieli sie na oczy na 2 lata a jak wrócili to juz mogli dalej npr'ować.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez kasiama » 25 lipca 2006, o 16:42

Guma to guma, racja - ale w pewnych okolicznościach, po rozważeniu indywidualnego przypadku, spowiednik może "zezwolić" na stosowanie takich metod. W każdym razie tutaj nic nie wydumamy, trzeba z księdzem porozmawiać osobiście i przedstawić całą sytuację.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez KP » 26 lipca 2006, o 08:27

Nic takiego nie ma miejsca. Przypuszczam, że całe plotki o tym, że "spowiednik może zezwolić" biorą się z "Vademecum dla spowiedników" opracowanego parę lat temu przez Papieską Radę ds Rodziny. Wskazuje ono na sytuację, w której małżonek używający prezerwatywy nie popełnia grzechu, ale nie jest to ta sytuacja (mówiąc w dużym uproszczeniu chodzi o przymus, nacisk ze strony drugiego małżonka). Mocno podejrzewam, że do świadomości powszechnej przedostało się, iż "są sytuacje w których można używać prezerwatywy" i skojarzenie, że ma to coś wspólnego ze spowiednikiem.
Jeśli chodzi o problem opisany przez mytrw, to obawiam się, że nic nie da się zrobić. Trzeba sobie jasno powiedzieć, co już mówiła Abeba - to nie jest normalna sytuacja. Rozumiejąc wszelkie okoliczności (konieczność zarobienia, czasem sytuację wręcz przymusową) trzeba mieć świadomość, iż nie jest normalną sytuacją, że małżeństwo mieszka osobno. Wiele małżeństw rozpada się przez dłuższą rozłąkę, która miała na celu zarobienie "dla dobra rodziny". Może więc kłopoty ze współżyciem powinny nieustannie przypominać, że nie jesteście w normalnej sytuacji i że jak tylko się da, to trzeba ją skończyć.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez Dona » 31 lipca 2006, o 23:32

hmmm..
a mi ksiądz nie powiedzial wyraznie "guma to guma"
KP to nie plotki.....

Bo jesli wierze ze nie z ksiedzem w konfesjonale rozmawiam, a z samym Bogiem... to jak to wytłumaczycie.....??

Teraz nie wymadrzajcie sie ze wiecie, na co zezwalaja księza w konfesjonalach a na co nie,
KP...


wyjazd meza to sytuacja szczególna, ja uwazam, ze warto porozmawiac z jakims madrym spowiednikiem...

Bo juz mnie zaczyna wkurzac ta ciągła gadka....

Tylko NPR- bez wzgledu na trudne, nietypowe, cięzkie, niecodzienne sytuacje zyciowe.......
tylko NPR.......

i tak az do rozpadu małazenstwa........tak??

ja dziekuje za taki NPR... dobrze ze W KOSCIELE spotkałam troche inne podejscie...to jeszcze sie utwierdzam w przekonaniu, ze ktos liczy sie z dobrem człowieka......
liczy sie sytuacja w jakiej zyje, z czym sie zmaga....
a nie tylko zasady zasady zasady
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez abeba » 1 sierpnia 2006, o 12:05

hmm, sama też się znalazłam w takiej niejednoznacznej sytuacj, i to na spowiedzi przedślubnej, mówiłam że boje sie długiej wstrzemięźliwości bo akurat były problemy z moim cyklem i zaczynałam chodzić do endokrynolożki. I ksiądz tez poweidział, no że ten ,tego, są ew. jeszce inne srodki niewczesnoporonee, y,yyy, no, Szczęka mi obadła i wstyd mi było pociągnąć temat. Niestety, nie umiem tego odebrać jako Bożego przyzwolenia.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Edwarda » 1 sierpnia 2006, o 13:57

Abeba, a może on Cię chciał uświadomić, a nie dać przyzwolenie :wink:
Bo przecież rzadko kto "spowiada" się z NPR :wink:
A tak na poważnie to bardzo ciekawe :roll: ale też bym chyba tego nie odebrała jako przyzwolenie :!:
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez abeba » 1 sierpnia 2006, o 14:11

ee, to była spowiedz generalna, a ja już przedtem różne rzeczy przerobiłam. Poza tym - po co kapłan ma usiwadamiać że istnieją isnne srodki - skoro i tak są grzeszne?
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Edwarda » 1 sierpnia 2006, o 15:43

abeba napisał(a):po co kapłan ma usiwadamiać że istnieją isnne srodki - skoro i tak są grzeszne?


Tym bardziej mnie to dziwi.....
Ale to Ty wiesz najlepiej jaka była cała sytuacja na tej spowiedzi i rozmowa i tylko Ty możesz to ocenić czy było to przyzwoleniem albo pokierowaniem.....
Czyli może rzeczywiście warto mieć stałego spowiednika albo przynajmniej jakiegoś zaufanego w parafii i wierzyć, że W NAPRAWDĘ CIĘŻKICH I WYJĄTKOWYCH SYTACJACH warto cały problem np. z NPR-em wyjawić szczerze (bo Bóg i tak zna serce :!: ) i liczyć na zrozumienie (boję się użyć słowa "rozgrzeszenie")
Edwarda
Domownik
 
Posty: 335
Dołączył(a): 18 stycznia 2006, o 16:50

Postprzez abeba » 1 sierpnia 2006, o 16:56

jak widzisz nikogo mi sie znaleźć nei udało. A parafia? boże, mam co roku inną, jak raz poszłam na spowiedz do mojej obecnej na podane na tablicy godziny, do kaplicy, to ksiadz miał dyzur w kancelarii i w konfesjonale naraz. Gdy sie zjawił to była konsternacja kogo ma pierwszego załatwić, mnie od spowiedzi czy jakąś parę do protokołu. No comments
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39


Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

cron