Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 18:45 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

kij w mrowisko

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

kij w mrowisko

Postprzez teresa79 » 14 kwietnia 2006, o 01:15

chciałabym napisać a może raczej wyżalić się wam może ktoś odpowie mi na pytanie gdzie w moim myśleniu tkwi błąd bo ja sie chyba pogubiłam....

otóż jestem mężatka od 2 ,5 roku , kilka miesiecy temu urodziłam dzidziusia, decyzja o jego poczeciu nie była niestety obopulna , ja miałam ogromne wątpliwości mój mąż bardzo nalegał ,ja po krótkim okresie zgody wycofałam sie z tej decyzji ale jak sie pożniej okazało te kilka dni wystarczyło - juz byłam w ciąży. Ciąże znosiłam bardzo żle psychicznie głownie z tego samego powodu dla którego chciałam opóżnić poczecie mojego dziecka a mianowicie czekający mnie cieżki egzamin związany z moją pracą, bez którego nie będę mogła jej dalej wykonywać a co za tym idzie wieloletni trud mojej pracy pójdzie na marne. Starałam sie jak najlepiej przygotować do porodu i przyjecia mojego dziecka (szkoła rodzenia etc.)jednak poród był dla mnie przeżyciem traumatyzującym ,do dziś nie moge zapomnieć tego strasznego bólu następne noce też nie były łatwe bo dziecko było chore i płakało po nocach tak iż bałam sie każdej nocy co znów przyniesie...jak by tego było mało mój mąż dowiedziął sie iż po okresie wypowiedzenia straci pracę... i znów strach co bedzie dalej a dlamnie strach że ten mój egzamin jest tak bardzo ważny bo moge być jedynym żywicielem rodziny....
to krotki opis mojej sytuacji -Ja w chwili obecnej mam wiele zastrzeżeń co do etyki katolickiej ktore wynikają własnie z wyżej opisanej sytuacji .Boje się tego ze pocznie sie kolejne dziecko bo nie bardzo wierze w skuteczność metod naturalnego planowania rodziny po porodzie nie dają 100% skutecznosci( ja nadal karmie piersią,nie udało mi się zachować zasad LAM bo po porodzie dziecko 2 dni było dokarmiane z butelki) nie mam siły na to zeby prowadzić dom ,chodzić do pracy, karmić dziecko ,odciągać pokarm, prać pieluchy , uczyć sie do egzaminu kilkakrotnie wstawć w nocy do dzieka, i jeszcze mierzyć temp rano ale chyba przede wszystkim nie wierze ze pomiar po godzinie snu może byc miarodajny a tak jest u mnie b czesto bo dziecko budzi sie b różnie , właściwie to pozostaje tylko obserwacja śluzu kyóra tez nie jest zbyt miarodajna bo sluz obecnie zupełnie nie przypomina śluzu z przed ciaży...ja bardzo boje sie następnej ciąz.. kolejnego rodzenia...dlatego a bybyć w zgodzie z własnym sumieniem nie współżyjemy ale powoli widzę jak zaczyna sie miedzy nami psuć i myśla ze ta przerwa nam nie służy i widze wyjscie a mianowicie prezerwatywa , czy moje nastawienie jet anty -koncepcyjne? wydaje mi się obecnie że Etyka katolicka naklada na człowieka cieżary kyóre nie potrafi unieść.Ja naprawdę nie jestem jakimś leniem który nie potrafi lub nie chce nauczyć się NPR stosowałam je z powodzeniem przed poczęciem naszego dziecka ale w okresie karmienia mam pełną swiadomość ze nie śą juz tak skuteczne ...czy ktoś rozumie co to znaczy panicznie bać sie kolejnej ciąży?
ja zrozumialam to dopiero po urdzeniu dzecka,dlatego prosze odpowiedzi od kobiet które rodziły....
teresa79
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 22 marca 2006, o 20:04

Re: kij w mrowisko

Postprzez Samanta » 14 kwietnia 2006, o 01:36

teresa79 napisał(a): nie bardzo wierze w skuteczność metod naturalnego planowania rodziny po porodzie nie dają 100% skutecznosci( ja nadal karmie piersią,nie udało mi się zachować zasad LAM bo po porodzie dziecko 2 dni było dokarmiane z butelki)


No dobrze, jakie metody dają 100% po porodzie?
Czy npr jest mniej skuteczne w okresie po porodzie wg naukowych wskaźników od innych metod?

teresa79 napisał(a): ale w okresie karmienia mam pełną swiadomość ze nie śą juz tak skuteczne


Mnie też to bardzo interesuje,czy jest na forum instruktor npr -który potwierdzi,zaprzeczy temu i da jekieś konkretne wskazówki do npr na czas po porodzie

problemy z npr po porodzie są szeroko omówione tutaj http://www.lmm.pl/forum/viewforum.php?f=9 w dziale powrót płodności po porodzie
Samanta
Bywalec
 
Posty: 100
Dołączył(a): 4 kwietnia 2006, o 14:45

Postprzez kasiama » 14 kwietnia 2006, o 14:54

Jestem nauczycielką metody Rotzera i nie słyszałam, żeby wydzielano jakiś inny Peatl Index dla okresu po porodzie, a inny w pozostałych sytuacjach. Jest jeden dla całej metody. Owszem, obserwacje mogą być trudniejsze niż przed urodzeniem dziecka, ale i płodność w tym okresie jest o wiele mniejsza niż wcześniej.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 14 kwietnia 2006, o 15:00

kasiama - skuteczność może i ta sama, tylko O ILE udaje sie przestrzegać reguł postepowania metody, w tym mierzyć temperaturę, a to teresie jak widać nei wychodzi, bo przez dziecko nie może regularnie sypiać. Tego nie przeskoczysz!
po drugie czy na pewno PI jest to sama - chyba wyróznia sie 0,2 dla niepłodności przedowulacyjnej, 0,0 (?) dla poowulacyjnej, to może jest i jakiś dla okresu przed powrotem owulacji po porodzie...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez talitha » 14 kwietnia 2006, o 17:51

Tereso... gdyby nie kilka różnych szczegółów to pomyślałabym że to ja sama napisałam ten post... rozumiem Cię doskonale i doświadczyłam tych uczuć o których piszesz...
talitha
Bywalec
 
Posty: 120
Dołączył(a): 4 listopada 2005, o 22:36

Postprzez NB » 15 kwietnia 2006, o 03:26

Tereso,
razem z Mężem jesteśmy instruktorami metody wg Kippleyów.
Mamy dwoje małych dzieci.Rzeczywiście czas po porodzie nie jest czasem łatwym, szczególnie dla kobiety, która nie do końca zaakceptowała poczęcie dziecka.
Nie wiem czy to będzie jakiekolwiek pocieszenie, ale napiszę trochę o nas.
Córka (pierwsze dziecko) to takie typowe wyczekane dziecko miłości. Ciąża przebiegała z problemami, głównie z powodu mojego zaangażowania w pracę zawodową. Poród - w jednym z najlepszych warszawskich szpitali, przeżycie traumatyczne (mimo iż jestem położną z pierwszego zawodu). Po tym 7 miesięczny okres zagubienia, płaczu i strachu co będzie dalej (depresja?)
Było nam obojgu ciężko, gdyż nie mieliśmy nikogo z bliskich do pomocy. Mąż pracował ja próbowałam ogarnąć wychowywanie dziecka i bałagan w domu.
Po urlopie macierzyńskim -widmo zwolnienia z pracy na co zareagowałam podaniem o urlop wychowawczy.
To tak dla przybliżenia naszej sytuacji.

Co z samoobserwacją po porodzie?

Totalna niewiedza mimo kilkuletniego doświadczenia w obserwacji, bo wszystko się zmieniło, miesiączki nie było, na szczęście było pełne karmienie piersią. Ponieważ chcieliśmy niedługo mieć drugie dziecko, spokojniej podeszłam do kwestii korzystania z LAM.
Drugie dziecko udało nam się począć w 3 cyklu starań po kilkunastu miesiącach od porodu. Po drugim porodzie zaczęłam się wahać, czy te moje interpretacje objawów rzeczywiście są prawidłowe? Wiadomo, pojawił się strach przed nieoczekiwanym poczęciem trzeciego dziecka.

Co mogę Ci poradzić?

Po pierwsze to poproś męża, żeby w ciągu tygodnia, w przerwie między karmieniami zajął się dzieckiem, a Ty idź sama przejdź się , kup sobie coś
ładnego, posiedź sama na ławce w parku i odetchnij.

Po drugie, postaraj się nauczyć samobadania szyjki macicy - to będzie Ci pomocne w obserwacji.

Zazwyczaj powrót płodności po porodzie jest do uchwycenia- pojawia się wtedy zwiększona ilość śluzu i faktycznie widać zachodzące zmiany.

My opieraliśmy się na takim schemacie:
gdy pojawi się śluz bardziej płodny na szyjce lub na zewnątrz, zazwyczaj lekko otworzy się szyjka - wtedy zaczynałam mierzyć temperaturę aby wykryć ew.owulację. Jeśli temperatra nie wzrastała a śluz wysychał, wyznaczałam dzień szczytu i czekałam 3 dni po nim .
Współżycie co drugi suchy dzień wieczorem.
Do przedłuzenia niepłodności laktacyjnej ważne są karmienia nocne.
Należy liczyc się z szybszym powrotem płodności, gdy kobieta wraca do pracy, bo to już nie będzie pełne karmienie piersią z laktatorem w roli głównej.

Doskonale rozumiem, że możesz się bać, dlatego zachęcam Cię do poczytania o powrocie płodności po porodzie. Szeroko jest to opisane w "Sztuce NPR" Kippleyów.
Jeżeli nie jesteś w stanie psychicznie unieść takiej odpowiedzialności - porozmawiaj ze spowiednikiem.
I nie bój się, zaufaj w tym wszystkim przede wszystkim Panu Bogu a zobaczysz, że wszystko powoli się wyprostuje. Nie trać nadziei .
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Josaris » 15 kwietnia 2006, o 16:17

witam!

To dotyczy karmienia z przewagą piersi:

Przede wszystkim musisz ustalić PMN - podstawowny model niepłodności. Określa się go, obserwując śluz przez 10 dni bez współżycia (nasienie może zakłócić obraz śluzu). Są dwa podstawowe modele PMN - "sucho" i "wilgotno" (śluz jest obecny prawie cały czas). Dni płodne zaczynają się, gdy następuje zmiana w PMN. Ostatni dzień zmian to szczyt, do którego dodaje się trzy albo cztery (to muszę sprawdzić) dni. No i zaczyna się okres niepłodny. Po co faszerować się tabletkami albo ryzykować z prezerwatywami? Jesteśmy po porodzie naturalnie niepłodne i warto z tego skorzystać.

Polecam mimo wszystko pomiar temperatury. Mogą występować duże wahania, zwykle temperatura normuje się, gdy ma wystąpić owulacja.

Może warto skorzystać z pomocy Poradni? Ktoś zinterpretuje Twoje wykresy i na bieżąco może wyznaczać okresy niepłodne.

Życzę wielu sił i wytrwałości.Nie poddawaj się! Może droga npr najłatwiejsza nie jest, ale daje wiele satysfakcji. Wszyscy dźwigamy jakiś krzyż, a Chrystus drogi życia usłanej różami nie obiecywał...

Niech Chrystus wleje w Twoje serce nadzieję i obdarzy Swoję mocą.

Będę pamiętać o Tobie w modlitwie.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Josaris » 17 kwietnia 2006, o 15:24

Tereso!

Twój post głeboko zapadł mi do serca. Wciąż o tym myślę, dlatego jeszcze kilka słów wtrącę.

Czas po porodzie jest szczególny do interpretacji, dlatego niezbędne jest poszerzenie swej wiedzy. Cykle poporodowe inaczej się po prostu interpretuje. Ważnym objawem jest sluz (o tym już pisałam). A dopiero skok tempki potwierdza odbytą owulację, tak więc dopóki owulacja po porodzie nie nastąpi (o terminie jej wystąpienia decyduje karmienie - czy piersia czy sztucznie) jetseśmy niepłodne, a dni potencjalnie płodne przyjmuje się wtedy, gdy pojawia się sluz lub jego zmiana, bo może temu towarzyszyć skok (to widać dopiero wstecz, wię ważne jest mierzenie tempki).

Wierzę, że jest Ci bardzo trudno i zapewne sie tym martwisz. I nic dziwnego. Spróbuj może podejść do sprawy pozytywnie. Poczytaj coś na temat płodności po porodzie, poproś o pomoc w poradni - kobiety tam "pracujące" są naprawdę przygotowane na interpretowanie różnych cykli, także po porodzie. Na pewno pomożemy także my, uczestnicy forum. Może podeślij swoje wykresy? Na pewno odpowiem.

Co do prezerwatyw... Skoro teraz masz pewne wątpliwości (a nie pewność) co do etyki katolickiej, to myślę, że to może się jeszce bardziej pogłębić, gdy będziecie współżyć z prezerwatywą. Ten stan niepokoju naprawdę można wyeliminować. Z nprem można żyć także po porodzie.

Odezwij się jeszcze koniecznie! Czekam na jakieś bliższe dane dotyczące cykli bądź cyklu poporodowego. No i napisz, kiedy urodziłaś swoje dzieciątko?

Pozdrawiam serdecznie i dołączam swoje ciepłe mysli o Tobie.

Z modlitwą
Josaris
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez teresa79 » 17 kwietnia 2006, o 19:33

dziekuje za te wszystkie odpowiedzi ... modlitwe .Urodziłam dzieciatko na oczątku grudnia ,wydzieline mam ale coś raczej niepłodnego,ale mam wątpliwości bo zdarzają sie dni zupełnie suche ...wrecz nadmierna suchość na przemian z bulgotaniem w pochwie coś jak by miała nastąpić owulacja ale chyba nie nastąpiła bo to już pojawiło sie to uczucie i bardziej płodny śluz kilka razy a miesiączki ciągle nie mam ...
co do różnic w skuteczności NPR pred ciazą a po porodzie to widze jedna konkretną różnice a mianowicie ja korzystałam tylko z niepłodności pewnej czyli tej która przypada po okresie owulacji czyli jest tam niemalże 100 % pewność ze sie nie zajdzie w ciże a po porodzie to jest tak jak w czasie wspólżycia przed owulacją albo jeszcze gorzej bo jeśli ktośma stałe cykle to ona zawsze przypada ok któregoś dnia a tu po porodzie może być nie wiadomo kiedy ....jak bedae miała temp to je opisze
teresa79
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 22 marca 2006, o 20:04

Postprzez Josaris » 17 kwietnia 2006, o 20:32

Cieszę się, że się odezwałaś :-), Tereso.

Czyli dzieciątko ma 5 miesięcy. 4-5 msc to czas na ustalenie podstawowego modelu niepłodności. Z tego co piszesz, jestes typem suchym (to co bylo przed porodem nie ma żdanego znaczenia, tak jakby zaczynasz od początku). Już o tym pisałam, ale jeszcze powtórzę :-). Dla PMN sucho płodność zaczyna się, kiedy pojawia się śluz (piszesz o "bulgotaniu"), a kończy czwartego dnia wieczorem od ostatniego dnia, gdy śluz występuje (tak jakby czwarty dzień po "szczycie śluzu").

Pisałaś o regule LAM i o tym, że nie mogłaś jej zastosować, bo pierwsze dwa dni dziecko było karmione z butelki. Nie wiem, czy to z kimś konsultowałaś (jutro zapytam instruktorek npr), ale może to nie miało większego wpływu na Twoją płodność. Niepłodność po porodzie zależy od poziomu prolaktyny, produkowanej przez przysadkę. Im częściej dziecko ssie, czyli "je" z Twoje piersi, tym później wraca płodność. Tą zależność widać na wykresach. Kiedy na przykład dziecko mniej je, może pojawić się śluz, czyli czas potencjalnie płodny.

Miesiączka może jeszcze długo nie wystąpić... Napisz może, jak często Twoja dziecinka je (i czy je także w nocy)? Czy wprowadzasz jakieś dodatkowe pokarmy czy karmienie sztuczne? Może masz jakieś zapiski dotyczące śluzu (będą bardzo pomocne)? Czy obserwujesz szyjkę? Czy masz możliwość udania się do poradni? Skąd jesteś?

Rozumiem Twoje obawy co do pewności. Jednak wiele kobiet z powodzeniem po porodzie korzysta z npr. Z tego, co pamiętam pisałaś, że Twojej tempki nie można zinterpretować, bo "skacze". To jest właśnie najzupełniej normalne. Tempka wróci do normy przed samą owulacją (wiele wykresów po porodzie widziałam). Nie wiem, jaki jest wskaźnik Pearla po porodzie, ale chyba nie ma co się bać, skoro według reguł czekasz 4 dni od ostatniego śluzu, czyli nawet o jeden dzień więcej niż w "normalnej" sytuacji. Poza tym jeśli to się nie pokrywa ze skokiem temperatury, to o owulacji nie ma mowy (organizm może się do nie ewentualnie "przymierzać").

Proponuję Ci przejrzenie wątków na forum w dziale "powrót do płodności po porodzie" i wyszukanie jakiś wiadomości w internecie.

Myślę, że Tobie zabrakło osoby, która wytłumaczyłaby nowe zasady postępowania. Staram się zrozumieć, co czujesz. Na pewno nie jest Ci łatwo. Bliskość cielesna jest przecież w małżeństwie tak ważna. Postaraj się naprwdę dotrzeć do jakiegoś podręcznika, bo być może trudno zaufać Ci jakiejś nieznajomej osobie.

Pozdrawiam serdecznie.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Josaris » 17 kwietnia 2006, o 21:11

Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Josaris » 17 kwietnia 2006, o 21:18

Także lek. med. Dariusz Kłeczek kleczek@prolife.pl służy swoją pomocą :-)
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez abeba » 17 kwietnia 2006, o 22:03

tak z ciekawosci i na przyszlosc:
co jesli sluz pojawia sie i znika ale tylko na 2-3 dni i znów pojawia? :evil:
A co sie stanie jesli jest sobie sluz plodny, potem wysycha. 4. dnia seks, 5. trudno powiedziec bo pozostalosci nasienia, a 6. wraca sluz plodny... i np. 8. rosnie temperatura...? Kolejny maluszek?
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Re: kij w mrowisko

Postprzez mateola » 18 kwietnia 2006, o 10:51

teresa79 napisał(a):...czy ktoś rozumie co to znaczy panicznie bać sie kolejnej ciąży?
ja zrozumialam to dopiero po urdzeniu dzecka,dlatego prosze odpowiedzi od kobiet które rodziły....


Ja Cię doskonale rozumiem, bo też się tak bałam. I zaszłam w ciążę podczas karmienia. Po drugim dziecku zaufanie zasadom npr brzmiało w moich uszach jak złośliwe szyderstwo i było ponad moje siły.

Nikomu nie życzę takich przeżyć...
mateola
Bywalec
 
Posty: 174
Dołączył(a): 12 kwietnia 2006, o 09:19

Postprzez teresa79 » 19 kwietnia 2006, o 16:57

dziekuje Ci josaris za te odpowiedzi , karmie dziecko wnocy b czesto w ciągu dnia chodzę do pracy a wiec odciągam w tym czasie pokarm, na jedno karmienie przyjeżdzam i wrezultacie przewy sa mniej wiecej ok 3godzinne szyki macicy nie badałam wszekie próby kończom ssie tak samo nie dosięgam do końca lub mam krotkie palce i nie czuję dna w pochwie . nie mam zufania do pań z poradni.

co do pewności to fakt że czeka sie do czwarego dnia od ostatniego śluzu płodnego ale przecież wspólżycie może sie zdarzyć tuż przed wystapieniem takiego śluzu a przecież owulacja może być nawet w pierwszy taki dzień z płodnym sluzem a plemniki napewno sa w stanie przeżyć 72 godziny w drogach rodnych kobiety jak wiec może to działc?wzrost temperatury wbija w takiej sytuacji tylko gwóżdz do trumny bo wtedy wiemy ze owulacja najprawdopodobniej wystąpila ale skok temperaturY (oile dobrze rozumoiem) pokrywa sie z płodnym sluzem i nie wyprzedza go wiec jak można być pewnym wspólżyjac w jeden dzień ze w nastepny to nie dzien śluzu płodnego......
teresa79
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 22 marca 2006, o 20:04

Postprzez Josaris » 20 kwietnia 2006, o 09:32

Jeśli współżycie zdarzy się tuż przed wystąpieniem śluzu, to jak może zdarzyć się poczęcie, skoro plemniki bez obecności śluzu giną w ciągu paru godzin? Oczywiście, plemniki są w stanie przezyć 72 godziny, ale pod warunkiem, że jest śluz!

Trudno to wszystko tak "na sucho" tłumaczyć. Ponownie polecam lekturę jakiegoś podręcznika. Zobaczysz jakieś wykresy, poczytasz i sama się przekonasz.

Co do reguły LAM. wydaje mi się, że te dwa pierwsze dni po porodzie nie miały znaczenia, skoro potem zaczęłaś tak często karmić swoje dzieciątko.

Mateola! W ciążę można zajść także w czasie karmienia. To nie jest czas na pewno niepłodny, jeśli nie zwraca się uwagi na pewne objawy albo nie ptrzestrzega pewnych zasad. W jaki warunkach poczęło się Twoje drugie dziecko?
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Josaris » 20 kwietnia 2006, o 09:34

Abeba! Jeśli śluz pojawia się znów po 2-3 dniach, to po prostu znów liczysz do 4 od dnia wystąpienia ostatniego sluzu.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez mateola » 20 kwietnia 2006, o 18:36

Jeśli współżycie zdarzy się tuż przed wystąpieniem śluzu, to jak może zdarzyć się poczęcie, skoro plemniki bez obecności śluzu giną w ciągu paru godzin? Oczywiście, plemniki są w stanie przezyć 72 godziny, ale pod warunkiem, że jest śluz!



No i tak właśnie zaszłam w ciążę - na zewnątrz było sucho, widocznie śluz musiał już być głębiej. Kiedy uczyliśmy sie npr-u (lata 80-te) nie było nic na temat sprawdzania śluzu bezpośrednio przy szyjce.


Mateola! W ciążę można zajść także w czasie karmienia.


Ale ja wcale nie twierdzę, że jest inaczej! Podkreślam tylko, że zaszłam w ciążę jako jako matka karmiąca - czyli po porodzie, bo jest to jeden z okresów, kiedy o to najłatwiej: http://embrion.pl/npr/szczegol.htm#nieoczekiwane .
mateola
Bywalec
 
Posty: 174
Dołączył(a): 12 kwietnia 2006, o 09:19

Postprzez Betsabe » 20 kwietnia 2006, o 19:16

Mateola, ale zaszlas w ciaze zanim dostałaś okres po porodzie?
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Josaris » 21 kwietnia 2006, o 13:06

Tereso, polecam Ci "Sztukę planowania rodziny" Rotzera, dostępna także w normalnej księgarni.

"Może się zdarzyć, że po kilku miesiącach karmienia piersią nastąpi niespodziwane poczęcie, jeszcze przed wystąpieniem jakiegokolwiek krwawnienia. Może się to zdarzyć tylko wtedy, jeśli w tym czasie nie zwraca się uwagi na objawy płodności. [...] Przebieg temperatury w okresie karmienia może być niespokojny, mogą pojawić się nagłe zwyżki Wykres temperatury podobny do zębów piły). [...] Gdy zbliża się powrót płodności, temperatura dziwnie się uspokaja, może się na kilka dni obniżyć, tworząc łagodny dołek." dr Rotzer

Tereso, polecam zabranie się do pilnej obserwacji! I znów powtórzę - także dokształcenia się. Tego nikt za Ciebie nie zrobi. Komuś musisz zaufać. Szczerze mówiąc, ja bardziej ufam podręcznikowi, przyjaznym ludziom, nawet paniom z poradni, niż prezerwatywom. Poza tym PI dla prezerwatym wynosi 3, a dla metody objawowo termicznej PI 0,2 (dla fazy niepłodności względnej)!!! To mówi samo za siebie.

Pozdrawiam.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Josaris » 21 kwietnia 2006, o 13:15

Betsabe! Można zajść w ciążę po porodzie przed pierwszą miesiączką. Przed tą miesiączką mogła przecież wystąpić faza wyższych temperatur i owulacja. Dlatego mierzenie tempki jest bardzo ważne, żeby nawet w takiej sytuacji odróżnić miesiączkę od krwawienia śródcyklicznego.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez mateola » 21 kwietnia 2006, o 14:44

Betsabe napisał(a):Mateola, ale zaszlas w ciaze zanim dostałaś okres po porodzie?


Miałam krótkie plamienie, a w ciążę zaszłam cztery miesiace później.
mateola
Bywalec
 
Posty: 174
Dołączył(a): 12 kwietnia 2006, o 09:19

Postprzez mateola » 21 kwietnia 2006, o 14:55

Josaris napisał(a):Betsabe! Można zajść w ciążę po porodzie przed pierwszą miesiączką. Przed tą miesiączką mogła przecież wystąpić faza wyższych temperatur i owulacja.


Najpierw owulacja, potem faza wyższych temperatur, choć odwrotnie byłoby pewnie wygodniej;-)
A tak - bywa już po ptokach... temperatura tylko to potwierdzi.

Josaris, PI 0,2 to nie jest współczynnik dla okresu poporodowego.

Po porodzie można mówić o LAM - i tu różnie podają PI od 2-5 (a warunki LAM bardzo trudno spełnić).
Wyłapanie dni płodnych POZA LAM to cyt.:"Wnikliwa obserwacja objawów płodności (PI=1,0)
Osoba, która potrafi dobrze określić najwcześniejszy objaw płodności jakim jest opisany wcześniej objaw wilgotności (odczucie wilgotności, ciepła, miękkości poprzedzające śluz) - może przyjąć dni niepłodne aż do ostatniego dnia, w którym objaw ten nie występuje.
Należy zwrócić uwagę na PI tej metody - pięciokrotnie wyższy od reguły Döringa. Osoba, która nie potrafi u siebie dostrzec tego objawu, a przyjmuje za niepłodne dni na początku cyklu aż do spostrzeżenia śluzu, musi pamiętać, że PI w tym wypadku wynosi aż 8.8 ! "
http://embrion.pl/npr/poczatek.htm#wnikliwa
mateola
Bywalec
 
Posty: 174
Dołączył(a): 12 kwietnia 2006, o 09:19

Postprzez fresita » 21 kwietnia 2006, o 22:14

Jeśli współżycie zdarzy się tuż przed wystąpieniem śluzu, to jak może zdarzyć się poczęcie, skoro plemniki bez obecności śluzu giną w ciągu paru godzin? Oczywiście, plemniki są w stanie przezyć 72 godziny, ale pod warunkiem, że jest śluz!


to jak wytłumaczysz to, że u nas współżycie byłó 6 dc, który był wewnatrz absolutnie suchy, szyja nisko, twarda i zamknięta, skok tempki był w 15 dc i mamy owoc naszej miłości cudną córunię :?: :D
teraz po porodzie w ogole nie korzystamy z I fazy :evil: trzecia trwa bardzo krótko, więc nie za wiele czasu mamy dla siebie :evil: to jest bardzo trudny okres dla małżeństwa i nikt mi nie powie, że bardzo umacniający... pocieszajace jest to, ze sie kiedys skonczy...
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez abeba » 21 kwietnia 2006, o 22:55

Josaris napisał(a):Abeba! Jeśli śluz pojawia się znów po 2-3 dniach, to po prostu znów liczysz do 4 od dnia wystąpienia ostatniego sluzu.

wiem ze po prosstu liczysz od nowa.... moje pytanei bylo raczej retoryczne, po prosstu chcialam wykazac, ze te warunki prowadza latwo do tego, ze nie wspolzyje sie wcale.
a z praktyki - udawalo sie wam cos wykrowic na wspolzycie? bylo wystarczajaco dlugo sucho? bo jak znam siebie, to taka regula zmienialby zycie w ciaghla szarpanine, nastawianie sie na seks i uczucie zawodu 3 dni pozniej
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez fiamma75 » 22 kwietnia 2006, o 09:18

A mnie to czeka już całkiem niedługo. Mimo, że ufam NPR w czasie normalnym, nie bałam się korzystać z niepłodnosci poowulacyjnej w max. wymiarze, to jednak NPR po porodzie mnie mało przekonuje (u mnie LAM zupełnie odpada), więc tak sobie myślę, że wybiorę wariant łączony czyli NPR wspomagany prezerwatywami, który da najniższy PI (oczywiście, dopóki nie wróci cykl - oby jak najszybciej). Załamałabym sie, gdybym znowu zaszła w ciażę (tym bardziej, że nie wiem, czy w ogóle będzie jakaś kolejna).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Josaris » 22 kwietnia 2006, o 21:21

Nie będę się kłócić o PI, ale Mateolu, skąd zięłaś informację o PI 2-5 dla reguły LAM? Mam zupełnie inne informacje na ten temat.

Trudno Fresito skomentować Twój "przypadek", nie mając więcej ilości danych. Czasami się mylimy. Też mam czasami wątpliwości, szczególnie jeśli chodzi o szyjkę, wtedy biorę pod uwagę ryzyko.

Pozdrawiam wszystkich.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez mateola » 22 kwietnia 2006, o 23:01

Kod: Zaznacz cały
skąd zięłaś informację o PI 2-5 dla reguły LAM


Wyczytałam na stronach Lactational Amenorrhea Method.
Szymański podaje 5% w przypadku podawania pokarmu ściąganego ręcznie (czy to jeszcze LAM?)
Inne dane (niższe) są np. tu http://www.npr.prolife.pl/ .
mateola
Bywalec
 
Posty: 174
Dołączył(a): 12 kwietnia 2006, o 09:19


Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron