Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 13:12 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

KOMUNIA A ALKOHOL

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

KOMUNIA A ALKOHOL

Postprzez HonoratA » 25 lutego 2006, o 10:46

W maju córka idzie do I Komuni św. W rodzinie rozgorzała dyskusja - alkohol na stole komunijnym. Ja jako osoba wierząca i praktykująca - wykluczam taką mozliwość, natomiast mąż i "reszta" rodziny, która wdała się w rozmowę, stwierdziła że przesadzam. Jakie jest Wasze zdanie, i czy macie doświadczenia z komunią bezalkoholową.
HonoratA
Bywalec
 
Posty: 157
Dołączył(a): 10 maja 2005, o 14:42
Lokalizacja: Lubin

Postprzez abeba » 25 lutego 2006, o 11:04

zależy od rodziny i intencji związanych z piciem. Dziwie sie że ludzie sie tak upierają - przeceiż to uroczysty obiad na cześć Twojej córki a nie impreza sylwestrowa. Do czego im konieczny alkohol????
Mam pytanie powiązane, tak z ciekawości, czy nadal praktykuje się uroczystą przysięgę dzieci komunijnych, że nie będą pić ani palić? a może coś do niej dodano, np. że nie będą sie całować, brać narkotyków? a może już zrezygnowano?
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez kasiama » 25 lutego 2006, o 12:47

Ja jestem przeciwniczną alkoholu przy okazji Komunii Św. To wielka uroczystość religijna - no i święto dziecka przede wszystkim. Poza tym dwie sprawy techniczne:
- czy to nie dziwne, że najważniejsza osoba tego dnia zostanie pominięta przy częstowaniu alkoholem, a reszta będzie piła? (No, chyba, że i dziecku ktoś naleje, ale tego już nawet nie komentuję :roll: , choć wiem, że i tak bywa...)
- po południu jeszcze raz idzie się do kościoła na nabożeństwo. Jak iść, kiedy się jest pod wpływem alkoholu?





Na marginesie zaznaczam, że w przypadku wesel nie jestem przeciwniczką alkoholu, choć podobają nie się wesela bezalkoholowe. Ale co do Komunii to nie. I sama będę walczyć, by kiedyś przy moich dzieciach też to było uszanowane.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez abeba » 26 lutego 2006, o 09:52

no właśnie, święto dziecka, a tymczasiem je odpychamy, to chyba najlepszy argument... dotyczy tez chrzścin!!!
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Ewa M » 26 lutego 2006, o 12:31

W 100% się zgadzam z wami!!! Chrzciny i Komunia Święta to święta religijne. Połączenie ich z alkoholem jest jakimś wynaturzeniem, moim zdaniem. To przeżycie bardzo silne dla dziecka, zwłaszcza, gdy rodzice są wierzący i dziecko silnie wierzy. Alkohol może całe to piękne przeżycie i wspomnienie zniszczyć.
U nas w domu podczas takich uroczystości nie było alkoholu, bo to były duchowe przeżycia. Co innego ślub, gdzie ceremonia jest jednocześnie kościelna ale i cywilna.
Jedyny alkohal jaki bym zaakceptowała to wino do obiadu. Ale w ilościach minimalnych i tylko wtedy, gdy jest taki zwyczaj w rodzinie, że podczas wielkich okazji wino do obiadu się podaje. Kiedy jest ono takim podkreśleniem święta, a nie święto okazją do wypicia alkoholu.
W każdy innym wypadku nie zgodziłabym się na alkohol, szkoda, że mąż jest innego zdania. Bo reszta rodziny to właściwie nie ma tu nic do gadania, w końcu to wasze dziecko.
A właśnie, może spytać się waszej córki, może ona ma właśnie wyrobione na ten temat zdanie.
Bo przy obiedzie po mojej komunii, gdy mój dziadek domagał się alkoholu to ja mu powiedziałam wprost, że to moje święto i nie chce by pił alkohol. Musiał się z tym pogodzić, bo jak odmówić wnuczce i głównej bohaterce święta? Może u was byłoby podobnie?
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez HonoratA » 26 lutego 2006, o 16:29

No właśnie...., Syn jest już parę lat po komunii, ale u niego również miało nie być wysokich procentów. Niestety stało sie inaczej, po obiedzie i torcie teść zdecydowanie zaczął domagać się alkoholu. I mój mąż uległ poszedł do sklepu i postawił butelkę na stale - bo jak to - tata prezent dał i nawet kieliszeszczka nie wypije? Rodzinka mojego ślubnego to ludzie - wierzący, niepraktykujący-nie mam wpłwu na ich podejście do uroczystości wyjatkowo religijnych - dla nich komunia - to jeszcze jedna uroczytskść "rodzinna" jak urodziny...imieniny... Jak sobie poradzić w takiej sytuacji, co odpowiedzieć gdy przy torcie odkorkujemy "Piccolo", a nie polejemy "wódeczki"?
HonoratA
Bywalec
 
Posty: 157
Dołączył(a): 10 maja 2005, o 14:42
Lokalizacja: Lubin

Postprzez abeba » 26 lutego 2006, o 17:13

wódka do tortu????? polskie społeczeństwo jest chore...
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez goska » 26 lutego 2006, o 17:29

U mnie w domu wszystkie uroczystości są bez alkoholu.

Jeśli chodzi o święta religijne- chrzciny,komunia- wtedy Bog udziela szczególnych łask dziecku-a podczas Komunii Sw. sam Zbawiciel przychodzi do duszy dziecka,dlatego trzeba tą chwilę szczególnie uszanowac :!:

To rodzice urządzają przyjęcie i to oni decyduja o jego kształcie- i rodzina dalsza,bliższa ma obowiązek to uszanować.(Przepraszam za mocne słowa,ale domaganie się wódy -kiedy sam Jezus przychodzi do dziecka jest moim zdaniem prymitywne,nawet jesli ktos jest ateista-powiniem uszanować czyjeś święto religijne :!:

Na tyle inni będą nas szanować na ile my sami się szanujemy...
goska
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 stycznia 2006, o 16:18

Postprzez Ewa M » 26 lutego 2006, o 17:32

To faktycznie problem. Mój dziadek jest alkoholikiem :cry: . Wtedy był takim "początkującym", czyli lubił wypić. Na moim chrzcie został w domu i opróżnił barek :cry: , był jedyną osobą pijącą i pijaną. Pewnie dlatego tak gwałtownie zaaregowałam jako dziecko na komunii.
Myśle, że powinnaś porozmawiać z córką. Jest dość duża, więc rozumie wiele spraw. Jeśli ona jest bardzo mocno zdecydowana, ze nie chce alkoholu to niech na przykład napisze na zaproszeniach, że nie chce alkoholu. Swoim pismem, może to zrobi wrażenie na rodzinie.
W końcu to jej święto i ma prawo w tym dniu decydować.
Ewa M
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 30 listopada 2005, o 15:38

Postprzez adalberto » 28 lutego 2006, o 15:34

A ja myślę, że to zależy od rodziny i od tego jak się pije w danej rodzinie. Ja bym niemiał problemów z postawieniem alkoholu na imprezie z rodziną mojej żony. Każdej. Podczas, gdy chodzi o część mojej rodziny nie postawię alkoholu na żadnej imprezie. I to tyle.
Przecież nie ma zakazu picia alkoholu na imprezach religijnych. Jak to rozumiem, zwyczaj bezalkoholowych imprez wziął się z ruchu przeciwko alkoholizmowi, aby pokazać, że można się bawić bez alkoholu na stole. I jest to ważne świadectwo.
Jeżeli twoja rodzina potrafi zachować umiar w piciu, to nie stawiałbym sprawy na ostrzu noża, bo nie warto - po co wprowadzać nerwową atmosferę w takim dniu, lub ryzykować, że ktoś się nie pojawi lub robił głupie uwagi itp. Natomiast, jeżeli jest inaczej wtedy byłbym twardy.
adalberto
Przygodny gość
 
Posty: 73
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 19:15
Lokalizacja: Miłkowice/Legnica

Postprzez misiacz » 5 marca 2006, o 22:19

Zasadniczo jestem przeciwniczką "zakrapiania" uroczystości takich jak Pierwsza Komunia - tak jak wiele osób pisało, to święto dziecka.

Ostatnio byłam na dwóch takich I komuniach, gdzie z inicjatywy rodziców podczas mszy św. komunijnej przedstawiciele rodziców nieśli w procesji z darami, a później wręczali kapłanowi podpisaną przez wszystkich rodziców deklarację, że nie będą częstować gości komunijnych alkoholem. Było to bardzo piękne i rzeczywiście się sprawdziło. Może w Twojej parafii też znalazłyby się osoby skłonne podjąć taką inicjatywę?

Pozdrawiam
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Re: KOMUNIA A ALKOHOL

Postprzez tato » 7 marca 2006, o 21:33

HonoratA napisał(a):Jakie jest Wasze zdanie, i czy macie doświadczenia z komunią bezalkoholową.


Ja nie naleze do ludzi ktorzy robia z alkoholu demona i traktuja go jako wroga numer jeden. Alkohol to tylko jeden z elementow dobrze zastawionego stolu. Tak jak dobre jedzenie sprawia ze wszyscy maja swietne humory tak samo alkohol potrafi. Oczywiscie ktos moze przesadzic z alkoholem tak samo jak i z jedzeniem i bedzie go potem zoladek bolal ale to juz kwestia umiaru i rozsadku.
Tak jak nie widze powodu aby eliminowac jedzenie z urczystosc to nie widze powodu aby wprowadzac abstynencje szczegolnie ze w czasie mszy nawet ksiądz pije wino!
tato
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 237
Dołączył(a): 21 sierpnia 2004, o 22:45

Postprzez grak » 8 marca 2006, o 09:08

Jeszcze świeży poranek, ale Tato obudził mnie zupełnie. Ksiądz na Mszy pije wino.... no nieźle. Albo twoi rodzice albo katecheci przespali jakiś etap Twojej edukacji religijnej..... A nawet gdyby tylko tak prymitywnie na to patrzeć to idź raz na Mszę, siądź blisko ołtarza i zobacz ile teoo trunku leją do kielicha....Znam sporo kapłanów, ale nie słyszałam jeszcze, żeby któryś stwierdził, że ma ochotę sobie golnąć, więc może byśmy tak na Mszę skoczyli.... A wracając do wątku. Zgadzam się, że to uroczystość religijna, Jezus z naszym dzieckiem. I chyba problem w tym, że niektórzy nie czują tej uroczystości, chcąc przenieść wzorce z innych balang. Spróbujcie z córeczką wymyśleć scenariusz dnia, żeby podkreślić jego charakter i żeby nikt nie zapomniał o co chodzi. Może wspólne wspominanie, jak wyglądała ta uroczystość u babci, cioć... Dzieci będą zaskoczone, że można było świętować bez wielkich prezentów, skromnie...Jeżeli będzie więcej dzieci- może przygotują jakiś teatrzyk, nawet scenki biblijne itd. Napewno warto postarać się o wystrój stołu-np zapalona świeca. Niech córka poprosi przed obiadem o wspólną modltwę. Życzę błogosławionego czasu
grak
Przygodny gość
 
Posty: 61
Dołączył(a): 14 lutego 2006, o 11:59

Postprzez adalberto » 8 marca 2006, o 10:55

Przemyślałem sprawę i myslę, że pytanie jest nieco źle postawione. I tak każda odpowiedź trafi kulą w płot, bo tak naprwdę nie o sam alkohol tu chodzi.
I Komunia jest uroczystością o charakterze religijnym i tradycyjnym. Pytanie czy reszta dnia ma być spędzona w skupieniu i modlitwie? Co ma sens - jednak kłóci się z naszą tradycją, bo praktycznie wyklucza duży zjazd rodzinny - no chyba że cała rodzina jest bardzo religijna. I jest to opcja, jednak wymaga jeszcze więcej samozaparcia niż brak alkoholu - no i nie wiem jak czułoby się dziecko, przeżywające I Komunię tak bardzo inaczej niż reszta rówieśników. Myślę, że to zależy od konkretnego dziecka.
Czy też przez resztę dnia możemy dać wyraz radości z tego, że dziecko przyjęło nowe Sakramenty (a o skupienie zadbać w trakcie przygotowania od I Komuni i sakramentu Pojednania, tak aby niedzielna uroczystość w kościele była kulminacją i zakończeniem jakieś tam drogi i rozpoczęciem nowego). I pewnie stąd tradycja uroczystości, prezentów, zjazdów rodzinnych - dlatego to wygląda prawie jak wesele i myśle, że jest to dobra analogia - wszak ślub jest również uroczystością religijną. Nikomu nie przeszkadzają huczne zabawy, po ślubie i nikt nie wymaga od małżonków, by w skupieniu przeżywać resztę dnia (podobnie jest w przypadku ślubów zakonnych i tam też, jest przygotowanie, specjalne rekolekcje, milczenie a po ślubach uroczystość, zabawa, wizyta rodzin).
I tu mógłbym powiedzieć, o że alkohol się miesci w formule świętowania. Ale mieści się w formule świętowania dorosłych a nie dzieci. A tu chodzi o to by nasze dziecko mogło świętować i się cieszyć. A praktyka (przynajmniej w mojej rodzinie) wygląda tak, iż I Komunia to jest okazja do świętowania dorosłych a dzieci (zwykle sadzane w osobnym pomieszczeniu ze względu na warunki lokalowe) mają o tyle zabawę, że spotykają się z rówieśnikami kuzynami. Dziecko przystępujące do pierwszej Komunii ma tyle z tej balangi (i wierzcie mi spawą drugorzędną jest czy dorośli piją czy nie), że jakieś ciotki powiedzą mu jaki to nie wielki kawaler albo piękna pannica, no i że dostanie pewnie jakieś prezenty. Ja pamiętam ze swojej I Komunii - ciotki które pierwszy raz widziałem na oczy, niwewygodny garnitur i to, że byłem sam - bo wszycy byli zajęci obiadem - no i napewno dobrze się bawili. I, że nie można mi było wyjść na podwórko z innymi dziećmi - no bo to I Komunia (w taki dzień nie można się bawić, trzeba się cieszyć z gości a przy okazji nie pobrudzić garnituru wszak trzeba jeszcze iść do kościoła i "na zdjęcie") brrr
A gdybyśmy naprawdę myśleli, że to dziecko jest najważniejsze zaplanowalibyśmy zabawę dzieciom i jego małym gościom tak, by dla nich ten dzień był niezwykły, bo dorośli poświęcili im wiecej czasu niż zwykle, może wycieczkę, może konkursy, może właśnie jakieś przedstawienie.

Tak właśnie zamierzam zrobić, jak moje dzieci dorosną. W rodzinie mam już opinie dziwaka więc nikt się za bardzo nie zdziwi......
adalberto
Przygodny gość
 
Posty: 73
Dołączył(a): 25 lutego 2004, o 19:15
Lokalizacja: Miłkowice/Legnica

Postprzez novva » 11 marca 2006, o 21:56

Pimpek napisał(a):Faktycznie możnaby ja "unowocześnić" ponieważ pojawiły się nowe zagrozenia.Dodać że się niebędzie brać narkotyków, całować ,współżyć itp.Oczywiście przy cąłowaniu chodizło mi o takie dla dorosłych.
Chociaz z drugiej strony zakazany owoc bardziej kusi.

Pimpku, co to jest "całowanie dla dorosłych"? :lol: I czy Ty przypadkiem - nie pogniewaj się tylko! - nie masz jakiejś obsesji na punkcie szkodliwości całowania?!
novva
 

Postprzez kukułka » 11 marca 2006, o 22:04

ja bym rzeczywiście myślała, zę z tą szkodliwością całowania Pimpek przesadza, ale z powietrza sie to nie wzięło, bo, uważam, w tym względzie kosciól tez przesadza ( ja jestem jak najbardziej wierząca, ale pewne rzeczy mnie denerwują).
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez fiamma75 » 16 marca 2006, o 10:33

Pimpek napisał(a):A całowanie dla dorosłych to chodziło mi o całowanie takie dla męża i żony.

:D A myślisz, że jak narzeczeni się całują? :wink:
Nie ma jakiejś specjalnej techniki małżeńskiej :lol:
Czy nawet chłopaki i dziewczyna.
Pocałunki nie są zarezerwowane tylko dla małżonków. Coś innego jest zarezerwowane. Wytłumaczyć dokładniej?
Pimpek, przesadzasz. Skąd w Tobie taka fobia pocałunków, że młodzieży chcesz ich zakazać?
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez fiamma75 » 16 marca 2006, o 20:33

Skoro jest grzechem, to nie ma potrzeby dodatkowych zakazów.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez fiamma75 » 19 marca 2006, o 10:19

Picie alkoholu w umiarze nie jest grzechem.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez fiamma75 » 20 marca 2006, o 10:32

Pimpek napisał(a):Tak ale przed 18 latami w umiarze też jest złe.


Niekoniecznie. Tylko istnieje inny rodzaj umiaru :D
Są kraje z inną kulturą picia, gdzie nie jest niczym zdrożnym i niezwykłym, gdy pije się wino zmieszane z wodą do obiadu i starsze dzieci też dostają ten napój.
Jeśli rodzice pozwalają dziecku wypić pewną (kontolowaną) dozę słabszego alkoholu, to gdzie tu grzech?
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez fiamma75 » 20 marca 2006, o 23:18

Palenie papierosów czy branie narkotyków to zupełnie co innego.
Jak możesz tak porównywać?
A w ogóle to ile Ty masz lat?
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kukułka » 21 marca 2006, o 21:00

Pimpek, wybacz, ale z takiego podejscia jak twoje wyrastaja ludzie , ktorzy potemm boja sie pocalowac w policzek nareczoina, usmiechnac sie w czasie Postu, bo to grzech......... Bądźmy samodzielni w myśleniu........
A nie wiem, czy wiesz, ale kawa i herbarta to tez używki :)
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez 2kreski » 21 marca 2006, o 21:07

czekolada też. Jestem od niej uzależniona :cry:
2kreski
Bywalec
 
Posty: 163
Dołączył(a): 10 lipca 2005, o 11:53
Lokalizacja: okolice Warszawy

Następna strona

Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

cron