Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 23:31 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Potrzebna pomoc, chodzi o ślub

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Potrzebna pomoc, chodzi o ślub

Postprzez magda212 » 7 sierpnia 2005, o 15:45

Mój problem jest na pozór błahy, ale rozbija nasze małzeństwo i jest coraz gorzej, a ja nie wiem co mam o tym myślec do końca, bo nie spodziewałam się takiego przebiegu wydarzeńą tym bardziej nieustannie zmieniającego sie stanowiska mojego męza co do tej sprawy.
Brat mojego męża bierze ślub za 3 tygodnie i mąz ma być swiadkiem razem z siostrą panny młodej,ktora jest panną.
Wszyscy uważają, że mój maż powinien, powinien stanać na wysokości zadania jako świadek i obdarowac świadkową kwiatami, prowadzić ją przez kosciół za rękę i być w tym dniu świadkiem a nie mężem, czyli zajmować się ta panną.
Ja się z tym nie zgadzam, bo wydaje mi się, że rola świadka polega na obecności w kosciele i świadkowaniu, a nie zabawianiu świadkowej.
Tym bardziej jest mi smutno, że jestem w zaawansowanej ciąży i takie zachowanie bardzo mnie by zraniło, a po za tym uważam, że nie jest właściwe i nie powinno miec miejsca w zaistniałej sytuacji.
Pytałam już kilka osób co sadza na ten temat i zgadzają sie ze mną, ale bardzo was proszę :powiedzcie co myślicie na ten temat bo może to ja sie mylę, ale czy w porządku jest ,że maz zajmuje się inna kobietą, z racji tego że jest świadkiem na ślubie brata, a zona w ciaży robi w tym momencie dobra minę do złej gry.
Co w zwiazku z tym mamy robić?
magda212
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 17 marca 2005, o 21:24

Postprzez misiacz » 7 sierpnia 2005, o 19:59

Czy jesteś pewna, że świadkowa będzie na weselu sama, bez towarzystwa chłopaka? Najbardziej naturalne jest gdy zarówno świadek, jak i świadkowa, jeżeli nie są parą, przychodzą z żoną/mężem/chłopakiem/jakąkolwiek osobą towarzyszącą. Przypuszczam, że kobieta, która ma być świadkową też została zaproszona z osobą towarzyszącą? Jeśli nie, to byłby nietakt ze strony młodych (jeszcze do nadrobienia), a jeśli sama nie zechciała skorzystać z tej propozycji to wtedy niezręczność z jej strony - jeśli nie ma się kogoś na stałe, to w takiej sytuacji prosi się dobrego kumpla po prostu. Świadek i świadkowa stanowią parę tylko w kościele i paru innych okolicznościach, a na weselu każde z nich powinno mieć swojego towarzysza, co jest tym bardziej oczywiste i pożądane w takiej sytuacji jak Wasza, gdy świadkiem jest ktoś żonaty, kto ma zobowiązania.

Dlatego masz rację - Twoj mąż na weselu powinien być nie tylko świadkiem, ale i mężem, tzn. powinien "wykonać" obowiązki, które do świadka należą, w tym np. przemaszerowanie przez kościół ze świadkową, pomoc przy odbieraniu kwiatów/prezentów w czasie składania życzeń, wspólne zdjęcia z parą mlodą i świadkową, nic złego też się nie stanie, jeśli da świadkowej bukiet kwiatów (zwykle zresztą ten bukiecik jest dopasowywany do bukietu panny mlodej i wcale nie świadek za nigo płaci, ale pan młody :wink: - tak było u nas, wszystkie kwiaty byly kupowane razem, a to że świadek daje bukiet świadkowej to tylko forma), ale w czasie wesela powinien towarzyszyć Tobie i Tobą się opiekować, niezależnie od tego, czy świadkowa przyjdzie z kimś czy sama. A piszę to również na podstawie własnych doświadczeń - braliśmy ślub 3 lata temu, świadkiem był brat męża, a świadkową moja siostra - nikomu nawet do głowy nie przyszło, że mieliby na ten dzień stanowić parę, mimo że oboje byli stanu wolnego, każde z nich przyszło z osobą towarzyszącą. 2 lata temu to ja jako mężatka już byłam świadkową siostry, świadkiem szwagra był przyjaciel - kawaler, bez partnerki na stałe, przyszedł więc z koleżanką i to nią zajmował się na weselu, a ja siedziałam razem z mężem i to mąż o mnie dbał.

Moim zdaniem sytuacja, gdy mąż, będąc świadkiem, zajmuje się panną - świadkową, jest kompletnie sztuczna. Ci, którzy uważają, że tak powinno być, jeśli nie trafiają do nich inne argumenty, powinni się zastanowić, co ludzie powiedzą - żona świadka w ciąży miałaby radzić sobie sama, a mąż bawi się z panienką :evil: - toż to wołałoby o pomstę do nieba, a do tego temat do plotek gotowy.

Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez dzolka » 10 sierpnia 2005, o 10:31

Magda!
na moim ślubie mój brat (świadek) był z żoną, choć świadkowa była siostra mojego męża - panna. Mój brat był obok niej tylko w kościele, a na przyjęciu siedział ze swoją żoną, a szwagierka bawiła się w swoim towarzystwie. Oczywiscie kilka razy zatańczyli ze sobą, i brali udział w jakichś konkursach jako śiwadkowie, byli dla siebie mili i uprzejmi ale przez zdecydowaną większosć wesela każdy chodził swoimi drogami! nawet nie siedzieli obok siebie; mieli siedzieć obok nas ale wolałam tam posadzić naszych rodziców. Wyobrazam sobie ze jest Ci przykro, ale nie wiem co poradzic oprócz rozmowy z mężem i uświadomienia mu jak TY będziesz się czuła gdy twój maż zamiast towarzyszyć TOBIE, będzie zabawiał świadkową!! Modlitwa do Ducha Świetego o zrozumienie dla meża na pewno pomoże.
pozdrowienia!
dzolka
Domownik
 
Posty: 457
Dołączył(a): 7 marca 2004, o 20:23
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Postprzez wife » 10 sierpnia 2005, o 16:03

Parę lat temu świadkowałam na ślubie mojego brata. Drugim świadkiem był brat panny młodej. W kościele szliśmy pod rękę, ale to wszytko. Siedzieliśmy koło młodych, ale zaraz obok nas siedziały nasze "drugie połowy". Nawet jadąc na zdjęcia z młodymi zabrałam swojego chłopaka, a świadek swoją żonę. Oni pozowali tylko do niektórych zdjęć, ale przynajmniej nie zostali sami. Do wszystkich zabaw, w których musieliśmy uczestniczyć (brrr), staraliśmy się też "wciągnąć" naszych partnerów.Kiedy ja wychodziłam za mąż sytuacja była podobna - moim świadkiem był brat, a świadkową siostra mojego mężą (panna). Też na zdjęcia pojechaliśmy wszyscy, ale nikt nie oczekiwał, że mój brat na weselu będzie w jakiś szczególny sposób ją zabawiał. Po jednej stronie miał żonę, a po drugiej świadkową i rozwawiał z każdą z nich, ale tańczył z żoną.
Zwyczaj, że świadkowie mają się bawić razem ma sens tylko wtedy, kiedy oboje są wolni i młodzi wybierając ich na świadków po cichu liczą, że się drużbowie zejdą, ale jeśli jedno z nich jest żonate, juz niedługo "dzieciate" to ten zwyczaj (o ile taki w ogóle jest) traci sens.
wife
Przygodny gość
 
Posty: 8
Dołączył(a): 25 lipca 2005, o 14:29

Postprzez Gosiaczek » 10 sierpnia 2005, o 19:40

Alez dziwaczne zwyczaje Madziu ... :shock: na moim slubie swiadkeim byl kuzyn (zonaty) i moja kolezanka (panna). W kosciele siedzieli obok siebie bo trudno inaczej ale o zadnym nawet chodzeniu za reke nie bylo mowy. Iche role ograniczaly sie do pomocy przy kwiatach, dokumentach etc etc. Na przyjeciu kazde siadzialo w swoim towarzystwie i bawili sie osobno. Nie tanczyli nawet razem bo sie nie znali wczesniej ...Powiem szczerze,ze Twoj post mnie zaskoczyl alez ludzie maja pomysly ! Uwazam,ze miejsce meza jest przy zonie ...szczegolnie w Twoim stanie.
Gosiaczek
Bywalec
 
Posty: 172
Dołączył(a): 20 grudnia 2004, o 13:56

Postprzez Nane » 10 sierpnia 2005, o 20:46

Wiesz co podobna sytuacja zaistaniała na ślubie brata mojego chłopaka. Kolega pana młodego był świadkiem/starostą i był oczywiście ze swoją dziewczyną a siosta panny młodej była starościną a jest w trakcje rozwodu. W każdym razie on był z kims a ona sama. Starosta siedział obok (w sumie ze 2 m od siebie) starościny w kościele i to wszystko. Jako tako musieli się zorganizować bo to do nich nalezy dbanie o wesele i potrzeby gości ale ON siedział obok swojej dziewczyny, tańczył z nią, bawił się itd. Do zdjęć pojechał ze starościną ale jak sie okazało jego dziewczyna też tam była tz. zabrał ją ze sobą (ale na to nie zawsze para młoda się zgadza) i mają piękne współne zdjęcia z Parą Młodą :)
Twój mąż nie powinien Cię tak zostawić - jestes jego żoną (tym bardziej w ciąży) i powinien pamiętać o Tobie, interesować się Tobą i być przy Tobie na tym weselu (no i spełniać swoje obowiązki starosta) tak abyś i Ty była zadowolona z takiej fajnej imprezki jaką jest ślub :) Uważam że racja jest po Twojej stronie.
Nane
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 19 stycznia 2005, o 17:36

Re: Potrzebna pomoc, chodzi o ślub

Postprzez Sasanka » 11 sierpnia 2005, o 13:13

Oczywiście, że rola świadka nie polega na zabawianiu świadkowej tylko dopilnowaniu, by gościom niczego nie brakowało. Jeśli wesele jest dobrze zorganizowane to obsługa o to dba i świadkom pozostaje tylko zabawa (niekoniecznie razem, jeśli nie stanowią pary).

Ja na miejscu świadkowej źle bym się czuła, gdyby cudzy mąż (nieważne, że świadek) tańczył ze mną, a jego żona (na dodatek w ciąży :!: ) siedziała smutna pod scianą. Jeśli świadkowa ma chłopaka to na pewno z nim przyjdzie i problem z głowy, a jeśli nie ma, to będzie miała dobrą okazję kogoś poznać, bo kto by nie chciał zatańczyć ze świadkową ? Myślę, że Twój mąż nie powinien jej w tym przeszkadzać. Niech zatańczy z nią raz, na początku i wystarczy.

Tobie życzę dużo wyrozumiałości dla męża, bo to naród wyjątkowo niedomyślny i często nie dostrzegający rzeczy oczywistych. Jak taki wejdzie w zbroję rycerza bez skazy to ciężko wyjaśnić mu, że takich wdzianek już się nie nosi.

A swoja drogą to pierwsze słyszę, żeby świadkował ktoś żonaty. Dawniej był to przywilej kawalerów i panien i może słusznie. Oszczędzano sobie podobnych przykrości.
Sasanka
 

Re: Potrzebna pomoc, chodzi o ślub

Postprzez Wiki » 23 sierpnia 2005, o 00:25

Sasanka napisał(a):A swoja drogą to pierwsze słyszę, żeby świadkował ktoś żonaty. Dawniej był to przywilej kawalerów i panien i może słusznie. Oszczędzano sobie podobnych przykrości.


Kawalerowie i panny, to "material" na druchny i druzbow, choc u nas rzadko sie te funkcje przydziela. Z reguly najczesciej jest to rodzenstwo mlodych, bo tak wypada (?). Mysmy sie troche odcieli od tego zwyczaju. Swiadkami byli nasi przyjaciele - malzenstwo. Choc funcja swiadkow na slubie jest znacznie inna niz na bierzmowaniu albo rola chrzestnych rodzicow, to chcielismy, zeby byli nie tylko swiadkami naszego slubu, ale i dla nas swiadkami milosci malzenskiej i rodzinnej, a w razie czego pomoca.
Wiki
Przygodny gość
 
Posty: 42
Dołączył(a): 3 listopada 2004, o 10:33
Lokalizacja: Melbourne Australia


Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości

cron