Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 14:50 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Pomóżcie - Problem!

Tu można porozmawiać o trudnych doświadczeniach, które dotykają rodzinę (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Pomóżcie - Problem!

Postprzez Tamara » 11 lipca 2005, o 18:45

Witajcie,
jesteśmy młodym stażem małżeństwem, mieszkamy u moich rodziców, z dala od rodziców męża. Problem z jakim młoda żona się wciąż boryka, to uzależnienie męża od komputera- i to nie tylko internet niestety, ale przede wszystkim gry komputerowe! Pochłaniają mu całe godziny w ciągu dnia, bądź w ciągu nocy a jako ze nie pracuje, bo jak twierdzi "prace jest trudno znaleźć", bądź też "zacznie szukać od jutra", to niestety mąż ma cały dzień do dyspozycji by zająć się zabawą przed szklanym ekranem. Jestem przerażona, bo już wiele razy rozmawiałam z nim na ten temat - mąż zawsze mówi, że mam rację i że się poprawi, ale trwa to góra 3 dni (głównie żeby udowodnić, że ja się mylę twierdząc że jest uzależniony - ale przecież alkoholicy też potrafią wytrzymac bez alkoholu kilka dni). Moi rodzice to widzą i jest mi podwójnie wstyd - za męża i za siebie, że nie udaje mi się nic z tym zrobić. Natomiast teściowie, których widzimy kilka razy w roku przez parę dni, są święcie przekonani, że ich syn jest wspaniałym mężem, a jak nam braknie pieniędzy, to chętnie nam pomogą. Ja pracowałam prawie na dwa etaty, więc pieniądze były, teraz zrezygnowałam z jednej pracy, bo może to go zmobilizuje, żeby zasilić domowy budget. Pomóżcie, jestem zupełnie bezsilna od paru miesięcy, bo widzę, że mój mąż jest człowiekiem nieodpowiedzialnym i sam siebie oszukuje, że ma wielkie ambicje, a tak naprawdę to nic nie robi, by zrealizować wszystko to, o czym opowiada. Jedyne co nam pozostało to wspólna modlitwa - od pewnego czasu "zaciągnęłam" go do wspólnego odmawiania różańca, bo już nie widzę nigdzie pomocy. Słowa, małe sztuczki, które go od komputera odciągają działają na krótką metę - boję się straszliwie, że wszystko zabrnie jeszcze dalej. A przecież jest mądrym, wykształconym człowiekiem, bardzo inteligentnym i wiem, że bardzo mnie kocha, ale problem go przerósł. To niestety odbija się na wszystkim, co dotyczy naszego małżeństwa, również na moich relacjach z teściami, bo mam do nich ogromny żal o to, że na wszystko mu pozwalali, że mógł od dziecka spędzać nieograniczony czas przed komputerem i nikt tego nie kontrolował.
Proszę, pomóżcie, poradźcie co zrobić, bo ja już nie wiem.
Tamara
Przygodny gość
 
Posty: 3
Dołączył(a): 11 lipca 2005, o 16:03

Postprzez Kinia » 11 lipca 2005, o 19:13

Tamaro!
to, że się razem modlicie, to jest już bardzo wiele. Wlaściwie to przede wszystkim Bóg może uzdrowić go z tego uzależnienia...nie znaczy to jednak, że nic nie masz robić...
Piszesz, że on przyjmuje do wiadomości, że problem istnieje...może udaloby się pójść razem do poradni jakiejś, może ktoś inny pomóglby mu z tego wyjść...
Nie piszesz czy macie dzieci...czy się nimi zajmuje?

A co do pracy...to ja to samo widzialam u mojego Taty...sama się zastanawiam co to jest z tymi mężczyznami...może to zbyt wygórowane ambicje nie pozwalają przyjąć "nie tak dobrej" pracy...a z nudow bierze się uzależnienie od kompa...

Myślę, że modlitwa i dialog z mężem to podstawa...nie zniechęcaj się!!!
Pozdrawiam ciepło!
Kinia
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez Maria » 11 lipca 2005, o 20:54

Przede wszystkim postaw na "zmuszenie" go do szukania pracy, jeżeli znajdzie, sprawa komputera sama się rozwiąże.Mój mąz tez uwielbia gry, ale skoro potrafi bez tego żyć to ja nie mam nic przeciwko. Tez lubię gry :wink:

Mój ukochany nie miał pół roku pracy, ale nie wytrzymałam i dowiedzial się co myślę o jego sposobach "szukania". :oops:

Ja uwazam, ze wszystko jest dla ludzi, my akurat mamy dwa komputery i kazde z nas sporo siedzi na sieci lub przy grach. To nam pomaga, bo mieszkamy i tesciów w małym pokoiku i gdyby nie to, ze kazdy zajmuje się swoimi sprawami to bysmy się ciągle kłócili - no wyobrazcie sobie, nawet nie ma gdzie pojsc by pobyc w samotnosci choc przez chwile! A tak to i kazdy ma swoje życie i gdy tylko chcemy idziemy sobie na spacerek, oglądamy razem coś lub...no cokolwiek :) ale jest jakaś równowaga. Więc pozwól męzowi grac (jak tylko znajdzie prace!!!) ale tez wymagaj zajmowania się Tobą, wyjscia, spacerki itd itd. Wtedy powinno byc wszystko ok. Martwiłabym się dopiero wtedy, gdy mimo pracy zawodowej będzie ciągle siedział na kompie i Ciebie lekceważył, nie zajmował się.
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez NB » 12 lipca 2005, o 09:45

Prwdę mówiąc ja bym coś delikatnie popsuła w tym komputerze i obserwowała reakcję męża . jak wpadnie w furię to znaczy że koniecznie trzeba coś zrobić z tym jego hobby. I oczywiście zdopingować do szukania pracy bo popadanie w marazm.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Maria » 12 lipca 2005, o 11:51

Nikoleta napisał(a):Prwdę mówiąc ja bym coś delikatnie popsuła w tym komputerze i obserwowała reakcję męża .


:wink:
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez Tamara » 13 lipca 2005, o 15:37

Bardzo wam dziękuję za wsparcie, dajecie mi nadzieję, że wspólnymi małżeńskimi siłami pokonamy ten problem. Maria - a może mój małżonek gra też z twoim albo z tobą?
:wink:
Tamara
Przygodny gość
 
Posty: 3
Dołączył(a): 11 lipca 2005, o 16:03

Postprzez Maria » 13 lipca 2005, o 19:18

Nie gra raczej online, ja tez nie. WIęc chyba nie :wink:
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez rybka » 13 lipca 2005, o 19:33

Nikoleta napisał(a):Prwdę mówiąc ja bym coś delikatnie popsuła w tym komputerze i obserwowała reakcję męża.


istnieje ryzyko, że by naprawił... :wink:
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez Maria » 13 lipca 2005, o 19:59

Ale chodzi o to by posłuchać CO POWIE naprawiając. :wink: 8)
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez rumiana » 15 lipca 2005, o 09:28

Ach, te gry komputrerowe, widzę, że sporo dorosłych i wykształconych mężczyzn ma ten problem.

Moja przyjaciółka, jeszcze jako świeża mężątka również znalazła się w Twojej sytuacji, nie pomagały rozmowy z mężem - zresztą psychologiem (!), dla niego gry były prawie całym światem.

Na pocieszenie powiem, że problem się sam rozwiązał ( a raczej Pan Bóg zadziałał ), bo oto ten ambitny psycholog, który siedział w domu, gdyż nie mógł znaleźć "godnej pracy", zdecydował się przyciśnięty brakiem pieniędzy, na podjęcie stażu za 400 zł. Jego praca polega na wklepywaniu danych do komputera, po 8 godzinach tej nużącej pracy, wraca do domu i nie ma siły, żeby włączyć komputer, omija go z daleka! i chodzi na spacer z żoną!

Na Twoim miejscu przycisnęłabym męża, żeby szukał pracy i kazałabym mu podjąć ją nawet za 300 zł- dla jego dobra - mężczyzna, który bezproduktywnie spędza czas w domu, zatraca się. A jeśli zacznie coś robić, to duża szansa, że "zapomni" o grach.

Powodzenia. Moja przyjacióła-psycholog, bardzo modliła się za swojego męża- psychologa ( ironia losu:)
rumiana
Przygodny gość
 
Posty: 40
Dołączył(a): 23 listopada 2004, o 13:21
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez biedronka » 18 lipca 2005, o 13:17

A może odłączcie się od internetu. Jeśli gra w sieci, to nie będzie miał partnerów. Dlaczego ma korzystać z rzeczy, które nie są niezbędne do życia, z rozrywki, jeśli na nie nie zarabia. Może powiedz, że jeśli tyklo Ty pracujesz, to musicie oszczędzać. Jeśli za internet płacą Twoi rodzice to tym bardziej jakoś nie wypada.
Powiedz mu, że lubisz spędzać z nim czas i żal Ci takich zmarnowanych chwil.
To takie moje pomysły. Życzę powodzenia i obiecuję modlitwę w Waszej sprawie.
biedronka
Bywalec
 
Posty: 137
Dołączył(a): 8 lipca 2004, o 20:18


Powrót do Problemy w rodzinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości

cron