Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 22:53 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

granice dawania

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

granice dawania

Postprzez madziulek » 30 marca 2005, o 16:48

Cześć.
Jestem narzeczoną i chciałabym usłyszeć jak wyznaczyć granicę dawania I jak to odnieść do miłości- która jest w końcu dawaniem... Chodzi mi o sytuację gdy, np. kobieta chce wszystko zrobić, wszystko dać, wyręczyć we wszystkim w czym może... Facet przestaje zauważać- przecież to normalne , a ona zaczyna się wściekać... Bo w końcu to wyzysk...
Nie umiem teraz wyznaczyć granicy, a raczej nie chcę być "zrzędą" niewiedzącą o co mi chodzi...

Mam zatem pytanie : jakie zachowanie -to codzienne- będzie wzmacniało miłość, a które może spowodować "rozleniwienie" się małżonka...
madziulek
Przygodny gość
 
Posty: 55
Dołączył(a): 29 listopada 2004, o 11:46

Postprzez kasik » 30 marca 2005, o 21:48

Madziule, ja tez jestem narzeczona:) I mam ten "problem"rozwiazany, jako ze mieszkamy juz dlugo razem.

Dzielimy obowiazki. ...z zasady moja druga polowka ZAWSZE odkurza, wynosi smieci, zajmuje sie typowo "meskimi" rzeczami, w ktore ja staram :lol: sie nie wtracac :) I zawsze chodzi do piwnicy jak trzeba (ja jakos sie boje :? ) Dosc czesto gotuje, raz na jakis czas ma przydzial na lazienke do sprzatania, ale zawsze jak ja ja sprzatam on myje kabinke (a nich se nie mysli! :P )...Ogolnie sprzatanie zostaje mi...hmmm..jakos ja to lepiej robie chyba :lol: Gotuje tez czesciej ja. A za kare jak mnie wkurzy to musi myc gary:D ...on tego naprawde nienawidzi!! i 10 cio minutowe mycie trwa u niego godzine! ...a ile sie naprzeklina przy tym.:D..wole juz ja to robic :D A i zapomnialabym....zmienia posciel, bo robi to ekspresowo (praktyka w szpitalu:D) Niestety ja musze prasowac...mimo najwiekszych staran nie udalo mi sie Mojego Skarba nauczyc:D Ale mysle, ze to jego robota....widze ze bardzo tego nie chce:D

Wiesz, zawsze mi sie wydawalo, ze nie mozna robic wszystkiego przy narzeczonym, malzonku...gdyz mezczyzni bardzo szybko sie do takich luksusow przyzwyczajaja i zaczynaja tego nie doceniac...a to zapewne mile nie jest. I zreszta kobieta tez powinna miec czas dla siebie, a nie cale zycie praca, dom, dzieci...zarypac sie na smierc...nie na tym to polega. i jestem pewna, ze gdy rozdzielisz "obowiazki" to wlasnie wtedy wasza milosc sie bedzie umacniac:) Wtedy Twoj MAz zacznie Cie doceniac, bo poczuje na wlasnej skorze, ile takie domowe roboty kosztuja Cie sil:) Jak podasz wszystko na tacy to napewno facet sie rozleniwi!! GWARANTOWANE :D:D Taka ich natura:) .....Ale ich przeciez tak kochamy:)

Madziule, to tak tylko ode mnie, jak jest u nas. Mam nadzieje, ze sobie tez poradzisz i wasza milosc zawsze bedzie kwitnac:)

Serdecznie pozdrawiam:)
Kasik

ps. Musze dodoac ze moj Narzeczony jak trzeba to zawsze szyje (nawet mi spodnie garniturowe skraca i podszywa recznie...slicznie...nigdy nic nie widac, ale babcia krawcowa go nauczyla!:D)....ja nie mam tu za grodz zdolnosc:)
kasik
 

Postprzez Maria » 30 marca 2005, o 22:11

No właśnie.
Panowie muszą z góry wiedzieć jaki jest podzial obowiązków :D Warto przedyskutowac sprawe PRZED slubem. Popatrzeć jak ma w pokoju (PRZEWRÓCIŁO SIĘ, NIECH LEŻY), czy pomaga mamie w obowiązkach itd. I macie racje dziewczyny, nie mozna pozwolic na to, ze na głowie kobiety jest cały dom i praca zawodowa na dodatek, bo mozna się szybko wykończyć. Podzielic w miare równo i doglądać. Zadnego pobłażania! :lol:

Tez wazne jest co robi w domu tata naszej miłosci, bo facet moze byc nagle strasznie zdziwiony, ze my tu w ogole czegos od niego wymagamy! A tatuś to tylko pokazuje palcem, gdzie kurz i podnosi nogi, bo odkurzacz jedzie :evil:
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Re: granice dawania

Postprzez rybka » 31 marca 2005, o 00:17

madziulek napisał(a):Mam zatem pytanie : jakie zachowanie -to codzienne- będzie wzmacniało miłość, a które może spowodować "rozleniwienie" się małżonka...


traktuj z szacunkiem - nie jak dziecko dokoła którego trzeba chodzić.:wink:

no i jak Ewangelia mówi: "bliźniego jak siebie samego", czy w innym miejscu, o małżeństwie "są jednym ciałem"... to chyba jakoś wyznacza te rozsądne granice. jesteś dla niego - tak samo jak on dla Ciebie. taka równowaga...

po prostu nie poświęcaj się. obowiązki po równo, a co spontaniczne to spontaniczne.
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez Niania » 31 marca 2005, o 11:37

Ja na przykład wczoraj zrobiłam obiad bo, mój miły przyjechał na chwilę do mnie a dawno nie mał nic ciepłego w buzi. A po nim poprosiłam by pozmywał (nieciepię zmywać - może dlatego że jako dziecko mama mnie zmuszała ciągle do tej czynności :lol: )
Myślę że robienie dużo jest w naturze kobiety, a by mezczyzna się nie przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy i ciągle docenial te poświecenie trzeba mu po prostu mówić o nich - choć ja tego nie lubię - wolałabym by on się domyślił, no ale ród meski nie jest domyślny :lol: i trzeba im prosto z mostu mówić co się zrobiło, jak się zmęczyło (tylko bez narzekania, a z uśmiechem i miłością w oczach -są efekty! sposób już wyprubowany :lol: ) no i tez mówić czego się chce by zrobił (jak te zmywanie) bo sam niestety nie wpadnie na taki pomysł :? ale jak się powie tonem prośby to będzie się mialo też i pomoc :D

ach te podchody :lol:
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Re: granice dawania

Postprzez Nane » 14 kwietnia 2005, o 07:47

rybka napisał(a):
madziulek napisał(a):Mam zatem pytanie : jakie zachowanie -to codzienne- będzie wzmacniało miłość, a które może spowodować "rozleniwienie" się małżonka...


traktuj z szacunkiem - nie jak dziecko dokoła którego trzeba chodzić.:wink:



po prostu nie poświęcaj się. obowiązki po równo, a co spontaniczne to spontaniczne.


No właśnie - dobrze napisane: facetem trzeba sie opiekować, okazywać uczucia i ZAINTERESOWANIE ale tak hmmm żeby nie przesadzić. Mój chłopak docenia to, że pracuję i gdybyśmy sie kiedyś pobrali to pomagałby mi w obowiązkach domowych. To tak fajnie widzieć, jak ja dla niego coś zrobie i on mi za jakiś czas odpłaci się tym samym (byle to bylo dobre :) :) )
Nane
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 19 stycznia 2005, o 17:36


Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron