Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 15:26 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

ślub-> dla rodziny za wcześnie...

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

ślub-> dla rodziny za wcześnie...

Postprzez Augusta » 12 grudnia 2004, o 22:00

Ile lat miałyście wychodząc za mąż :?: :wink: I jaki wiek jest dla Was odpowiedni by stworzyć rodzinę - 20, 21, 22, 23, 24, 25... 30... czy 35 lat :?: :idea:
Znajomi w naszym wieku (dwadzieścia pare) nie byli zdziwieni że już chcemy się pobrać, a rodziny krzyczą - poczekajcie :!: (nie chodzi o krótką znajomość, bo znamy się i jesteśmy para spory kawałek czasu) ale o to że... nie mam przykładowo 27 lat a mój narzeczony 35 :?
czekać długo nie wiedomo po co i wystawiać się na pokusy :x , czy "olać" brzydko mówiąc słowa starszego pokolenia :?:
Augusta
Przygodny gość
 
Posty: 74
Dołączył(a): 20 listopada 2004, o 23:09
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasiama » 12 grudnia 2004, o 22:56

Ja wychodząc za mąż miałam równiutko 22 lata. Byliśmy wcześniej razem przez 7 lat i tylko przez moje studia czekaliśmy tyle czasu.
Mój tata, jak nieśmiało przebąknęłam mu o zaręczynach (to było po 5,5 roku bycia razem), to powiedział: Co wam się tak spieszy?...

Rodzice chyba już tak mają... :wink:
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez rumiana » 13 grudnia 2004, o 01:09

ja mam 24 lata, z moim chłopakiem znam się od 6 m-cy ( tylko ), ale czuję, że tym razem jest to ten... a mimo to, chciałabym się nacieszyć okresem "chodzenia ze sobą" oraz tym niepowtarzalnym czasem narzeczeńskim jeszcze ze 2 lata, może mi się odmieni? Nie wiem, mamy warunki, żeby zamieszkać razem , mamy za sobą studia i podjęliśmy pracę... kocham go szalenie, ale myślę, że ten czas jest naprawdę niepowtarzalny...

...a moi rodzice i cała rodzinka z babcią i wszystkimi ciociami na czele mówią: no to kiedy ślub??? Czemu Ci się nie spieszy??? My już chcemy niańczyć kolejne pokolenie :D

"Na wszystko jest swój czas"
rumiana
Przygodny gość
 
Posty: 40
Dołączył(a): 23 listopada 2004, o 13:21
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez rybka » 13 grudnia 2004, o 02:09

ślub w 20 urodziny, on 4 lata starszy? ale się udało, choć tego rekordu bić i nie zamierzam i nawet nie mam szans...
nie ważne jak wczenie, ważne z kim. tak jak ze wszytkim :D
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez Gość » 13 grudnia 2004, o 09:28

Witam

Trudno określić w jakim wieku powinno się brać ślub.

Wiadomo, że głównym wyznacznikiem nie powinien być wiek, ale jakaś taka dojrzałość związku i pragnienie by wejść z kochaną osobą w tą najintymniejszą więź jaka łączy małżonków, pragnienie stania się rodziną
A czy to będzie dla kogoś 20 czy 35 lat to już sprawa indywidualna.

Z drugiej jednak strony wiek jest ważny jak się uwzględni dzieci- osobiście nie chciałabym być na emeryturze gdy będą kończyły studia, a z drugiej strony tak zaraz po ślubie to bym wolała się mężem nacieszyć a nie zaraz w ciąży chodzić.

Przyjęło się, że pobierają się osoby pracujące a nie uczące się. I jeżeli rodzice w takim wypadku mówią "poczekajcie" to myślą głównie o tym by przypadkiem dziecko nie przeszkodziło w ukończeniu studiów. A gdy nauka się kończy wtedy popędzają bo chcieliby już wnuki. Tacy to już są chyba wszyscy rodzice..

Augusto, proponuję spokojnie porozmawiać z rodzinką, wyjaśnić czemu nie chcecie czekać. Wbrew temu co się myśli ślub nie jest równoznaczny z pieluchami...
... mi też się tak kojarzyło, dlatego chciałam najpierw dyplom potem ślub, czego dziś żałuję... Dziś jestem w narzeczeństwie, które mogłoby być od dwóch lat małżeństwem... i widoki na rychły ślub są kiepskie, bo ktoś w rodzinie już ma w 2005r. swoją uroczystość... i bez sensu czekamy...
Dziś każdemu powiem:jak jesteście pewni że to z tą osobą będziecie do końca i chcecie się pobrać, to nie ma na co czekać!

Pozdrawiam
Gość
 

Postprzez mysia » 13 grudnia 2004, o 14:04

Ja miałam 20 , mąż - 24 . Uczyliśmy się , nie mieliśmy nic oprócz ciasnego tapczanu w akademiku i pracy męża w spółdzielni studenckiej. Oboje byliśmy przed obroną dyplomów i choć rodzice krzyczeli i namawiali by poczekać, postawiliśmy na swoim czego do dziś nie żałujemy.
Rodzice nigdy nam nie pomagali , a nawet były chwile, że trzeba było im pomóc.
Dopiero po 3 latach przyszło na świat pierwsze dziecko . A po ślubie jesteśmy już 8 lat.
mysia
Przygodny gość
 
Posty: 33
Dołączył(a): 12 października 2003, o 00:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Maria » 13 grudnia 2004, o 18:15

Ślub w 24 urodzinki i studia na ukończeniu.

Mój Tata pracuje za granicą (pływa) i ustalenie daty to był istny kosmos. ALe tak się fajnie w te urodziny udało :).

Inaczej trzeba byłoby czekac na kolejny powrót Taty z resju - czyli kolejny mniej więcej rok. Nie chcieliśmy juz tyle czekać.
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez mfiel » 13 grudnia 2004, o 19:24

Na to pytanie chyba nikt jednej odpowiedzi nie wymyśli - bo w końcu ta druga połowa nie zjawia się na zawołanie kiedy chcemy. :) Uważam, że najlepiej wtedy, gdy już nie wisi się na garnuszku rodziców, ale też nie należy przeciągać narzeczeństwa w nieskończoność, bo z tego biorą się różne pokusy :wink:
mfiel
Domownik
 
Posty: 316
Dołączył(a): 1 czerwca 2004, o 14:52
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Antonia » 13 grudnia 2004, o 21:16

Na mnie według rodziny juz przyszedł czas - mam 29 lat. Ale do niedawna nie spotkałam nikogo. Od kilkunastu miesięcy mam chłopaka starszego od siebie. Mamy pracę, warunki, ale On jeszcze nie może się zdecydować. Nie chcę Go naciskać, ale już bym chciała bo "pokusy" coraz silniejsze i coraz nam trudniej z wiadomymi sprawami :lol:
Antonia
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 250
Dołączył(a): 14 października 2004, o 21:58

Postprzez zielona » 22 maja 2005, o 14:30

Ja mam zamiar wyjść za mąż za rok, czyli, kiedy będę miała 22 lata, a on 27. Chociaż gdyby była taka możliwość, to byśmy się pobrali już w te wakacje.

Dla porównania moja Mamusia w dniu ślubu miała 19 lat a Tatuś 22 (nie byli w ciąży - po prostu chcieli się pobrać), mają już za sobą 25 rocznicę ślubu i wciąż są w sobie zakochani i bardzo szczęśliwi:)


[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]
Ostatnio edytowano 23 czerwca 2005, o 17:09 przez zielona, łącznie edytowano 1 raz
zielona
Domownik
 
Posty: 389
Dołączył(a): 23 maja 2004, o 10:55

Postprzez fiamma75 » 22 maja 2005, o 15:37

Wychodziłam za mąż, mając 28,5 lat (mój mąż 37 lat), więc jestem tu najstarsza :D Co prawda, ślub był po 7 miesiącach znajomości, więc tu pewnie najmniej :lol:
Nie można powiedzieć kiedy jest ten odpowiedni wiek, ważniejsze jest, żeby to była ta odpowiednia osoba - naprawdę warto czekać na tego JEDYNEGO.
Będąc już "starszymi" łatwiej nam było podjąć decyzję czy nasz związek to "ten związek", łatwiej było zacząć żyć razem - bo praca, mieszkanie, niezależność od rodziców (nie tylko materialna, ale psychiczna, a to podstawa zdrowego związku).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez HonoratA » 22 maja 2005, o 16:09

Ja wyszłam za mąż w wieku niespełna 20 lat, mój mąż miał skonczonych 19. Jesteśmy już 13 lat po ślubie z dwójką dzieci i nieczego nie żałujemy :D Znam pary które w młodym wieku zawierały małżeństwa i są szczęśliwe, i te które czekały aż.... i nie udało sie im, jak też i na odwrót. Wszystko zależy od Was i waszej wizji przyszłości.
HonoratA
Bywalec
 
Posty: 157
Dołączył(a): 10 maja 2005, o 14:42
Lokalizacja: Lubin

Postprzez rybka » 22 maja 2005, o 22:48

moja mama miała dokładnie 20 lat, tata był 4 lata starszy i wszystko się dobrze skończyło.
ale jak pomyślę, że mogłaby coś podobnego zrobić moja przyjaciółka, która nie bardzo ma szczęście do chłopców to... cóż, życzę jej długiego narzeczeństwa, a nie żeby się po roku zorientowała że to nie ten (tyle mniej więcej trwało jej ostatnie "chodzenie z kimś"... )

powiedziałabym "im później tym lepiej", ale to nieprawda bo dojrzałość nie liczy się wiekiem... cóż, o sobie wiem, że choć moja mama miała już w tym wieku i męża i pierwsze dziecko, to ja zdecydowanie się do tego jeszcze nie nadaję. i boję się ludzi który mają pewność, że się nadają. obawiam się, że okłamują samych siebie... cóż, znów złe wspomnienia :wink:
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez Niania » 23 maja 2005, o 10:59

rybko ja też zgodzę się że nigdy nie można być pewnym na 100%. Nie zna się przeciez pewności. Ale poczucie tej pewnosci musi istnieć bo ludzie jednak decydują się na zamazpójście :lol: i nie jest to kwestia wieku. ale dojrzalości i faru spotaknia swojej połówki wcześcniej niż później. Wiec mówiąc o mnie miałam ta pewnośc w wieku 20 lat (widze że 20 - to taki wiek pewnosci u kobiety - z powyższych postów :D ) i nigdy jej nie cofnęłam.
nie koniecznie Augusta ma taki problem jak Twoja przyjaciółka - może ma ona szczęście :lol:
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez Nane » 23 maja 2005, o 11:46

Moja mama jak wychodziła za mąż miała 20 lat a ojciec 24 lat więc różnica idealna a małżeństwo jest nieudane. To nie chodzi o wiek tylko o dojżałość psychiczną i czy tych dwoje ludzi do siebie pasuje. Z moim chłopakiem jestem prawie od roku czasu i myślę o nim przyszłosciowo. Niestety nie wiem czy to TEN (prawdopodobnie noszę w sobie lęk przed małżeństwem, miłością i tym aby było ono udane) ale jakoś nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym. Zawsze chciałam wyjść za mąż po 23 roku życia ale teraz studiuję więc wiadomo - może się to przeciągnąć.
Aha moja kolezanka wyszła za mąż zaraz po skończeniu szkoły średniej mając 18 lat i sa bardzo udanym i szczęśliwym małżeństwem :D

PS. Was tez rodzice odciagają od małżeństwa?? (nie popełniaj mojego błędu...). Z moim byłym chłopakiem byłam 3 lata i męczyłam się w tym związku strasznie a teraz jestem od roku i mama jest przerażona gdy mówię, że z Maćkiem mogłabym wziąść ślub. Ehhhhhh ciężka sprawa.
Nane
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 19 stycznia 2005, o 17:36

Postprzez Kręciołek » 31 maja 2005, o 11:13

Fiamma nie jesteś najstarsza :D Ja wyszłam za mąż w wieku 29,5 lat, mąż był o rok starszy. Przedtem bylismy ze soba niecałe 3 lata.
Dla moich rodziców to tez było za wcześnie :shock:
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gość » 31 maja 2005, o 11:46

Jeśli to jakiś konkurs z nagrodami na nastarszą mlodą pannę:) , to ja melduję, ze w dniu ślubu brakowało mi 2 miesięcy do 32 urodzin. Za wcześnie było dla teściowej, bo krótko się znaliśmy. Mam koleżankę, ktora wyszła za mąż mając 34 lata za mężczyznę młodszego o 7 lat. Mają już czterech zdrowych synów. To chyba nie całkiem zależy od wieku, jeśli w ogole.
Gość
 


Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron