co dalej?

[kukułka]

Prosze Was barzdo o modlitwę,niedługo pobieramy się z narzezconym i chciałoby się zbudowac własne gniazdko, nie musieć mieszkać z rodizcami. Juz było wszystko na najlepszej drodze, atu kaplica... w tym kraju to graniczy z cudem, żeby młodzi mogli mieć swoje gniazdko w jakimś rozsądnym czasie.Pomóżcie. Modlitewnie oczywiście.

[kartofelka]

może sposobem jest wyjechać za granicę? póki jeszcze nie ma dzieci i jest większa mobilność..nie mówię, że na stałe, ale choćby po to żeby zarobić na to mieszkanie?

[agusia]

Kukułko my też mamy taki problem. Pukam w tej sprawie do św. Józefa, może on coś podpowie. Za granicę nie jest łatwo wyjechać jeżeli ma się już tutaj pracę.
głowa do góry

[Maria]

Ja narazie nie mam co myślec o własnym mieszkanku, ale skoro tak, to zauważam plusy w mieszkaniu z rodzicami. Przede wszystkim oszczędzamy pieniążki, które się na mieszkanko wlaśnie przydadzą. Jeżeli wracam późno, czeka na mnie obiad zrobiony przez teściową Mogę liczyć na ich pomoc itd itd...Oczywiście, że jest to sytuacja przejściowa, wiele spraw musieliśmy uzgodnić (np zamek w drzwiach naszego pokoju) ale skoro tak w tej chwili ma być, to ciesze z tego co mam.
Więc głowa do góry, nawet jeżeli przez moment przyjdzie wam mieszkać u teściów, to może Bóg ma w tym jakiś cel?

[zielona]

Przeczytaj książkę Jacka Pulikowskiego "Warto żyć zgodnie z naturą". Tam znajdziesz parę słów na temat mieszkania z teściami. Polecam:)

[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[Kinia]

My mamy zamiar dopiero za 2 lata się pobrać, ale już wiem, że będziemy mieszkać z teściami. Tez mnie to przeraża, ale próbuję polubic ich i już teraz przygotować, żeby się nauczyli nie ingerować w nasze sprawy. Nie jest to łatwe...szczegolnie gdy przyszly mąż nie umie postawić się rodzicom...ale mam nadzieję, że jest to do wyćwiczenia. Poza tym szukam radości w tym że będziemy rodzina wielopokoleniową może nie będzie tak źle... A co do porzadnego zamku w drzwiach to racja...inaczej nie ma nawet mowy, to podstawa! I przyłaczam się do zdania Zielonej o ksiazce Pulikowskiego...i jeszcze drugiej "Warto pokochac teściową" też jego.
A swoją drogą uściski dla Zielonej i dla wszystkich na forum!!!

[Martelka]

No my wyjedziemy zaraz po slubie, juz wiekszosc rzeczy przygotowana do wyjazdu. Ja skonczylam studia w czerwcu i nie podjelam prcy wlasnie z powodu wyjazdu. Chcemy jechac na kilka lat i wrocic. Moj przyszly mąż przelamal pierwsze lody wyjazdowe. Wierze, ze razem, tam bedzie nam razniej, bo napewno nie latwo, wszystko z pomoca Bożą.
Życzę powodzenia, a modlityw nigdy za wiele