Ja narazie nie mam co myślec o własnym mieszkanku, ale skoro tak, to zauważam plusy w mieszkaniu z rodzicami. Przede wszystkim oszczędzamy pieniążki, które się na mieszkanko wlaśnie przydadzą. Jeżeli wracam późno, czeka na mnie obiad zrobiony przez teściową
Mogę liczyć na ich pomoc itd itd...Oczywiście, że jest to sytuacja przejściowa, wiele spraw musieliśmy uzgodnić (np zamek w drzwiach naszego pokoju)
ale skoro tak w tej chwili ma być, to ciesze z tego co mam.
Więc głowa do góry, nawet jeżeli przez moment przyjdzie wam mieszkać u teściów, to może Bóg ma w tym jakiś cel?