ja też byłam zakochana w przyjacielu, ale mu o tym nie powiedziałam. wiedziałam, że ma dziewczynę, którą bardzo kocha. Nasze kontakty rozluźniły się z czasem, ja znalazłam chłopaka, potem on zerwał z dziewczyną. To było mimo wszystko dla mnie dużym szokiem. Byli zaręczeni, a tu takie coś. nasze drogi znów się zeszły, bo tego chciałam. Chciałam mu powiedzieć, co do niego ten cały czas czułam. Podczas czekania na odpowiedni moment zrozumiałam jednak, że on był super na tamten czas. Nie rozwinął się zbytnio (nawet wręcz przeciwnie), ja - tak.
Cieszę się, że to zobaczyłam.
Cieszę się, że nie dane mi było związać się z nim, mimo jak mi się wtedy zdawała wielkiego uczucia. Wtedy tego nie rozumiałam, ciepiałam, płakałam itd.
Teraz zrozumiałam. Tobie też tego życzę. (albo happy endu
)
pozdraiwam.