Dlaczego Twoja narzeczona nie chce porozmawiać z mamą? Skoro to była rodzina rozbita, dziewczyny (czyli Twoja narzeczona i siostra) były wychowywane tylko przez mamę, to są z nią niesamowicie silno związane emocjonalnie. Twoja narzeczona wie (albo jakoś podswiadomie czuje), że jej mama boi się tego, że straci córkę, że znowu zostanie sama (nie piszesz w jakim wieku jest siostra Twojej narzeczonej, czy mieszka w domu rodzinnym czy nie itd). Twoja narzeczona ją kocha i nie chce zranić, bo wie, jak bardzo mamę zaboli nawet sugestia (źle sformuowana), żeby nie przychodziła tak często. Wie, że mama odbierze (albo może odebrać) to jak stwierdzenie: Moja córka mnie nie kocha, nie interesuje się mną, jestem złą matka itd. Wiem, że może to wydawać się przesadzone, ale kobiety tak mają. Zwłaszcza kobiety, które zostały porzucone przez mężczyznę, z którym były i którego kochały.
To bynajmniej nie znaczy, że takie wizyty są w porządku i macie się na nie godzić. Trzeba będzie mamie wytłumaczyć, z MIŁOŚCIĄ i TROSKĄ, że nie traci córki, tylko zyskuje syna, choc teraz te relacje będą trochę inaczej wyglądały. Dobrze byłoby, gdybyści epostarali sie znaleźć mamie jakieś zajęcie "między ludźmi" (tzn nie zmuszać, ale zaproponować), żeby miała kontakt z kimś poza pracą, żeby mogła porozmawiać o tym, co się wydarzyło w danym dniu itp. Kobiety bardzo potrzebują bycia wysłuchanymi
Musicie znaleźć jakiś kompromis, bo też mimo wszystko nie wolno wam całkiem zerwać czy jakośbardzo drastycznie ograniczyć kontaktów z mamą. To prawda, Twoja narzeczona zostanie Twoją żoną i to wasze małżeństwo ma być dl aniej najważniejsze, ale nie przestanie miec mamy. I waszym obowiązkiem jest zadbać o potrzeby mamy (oczywiście jeśli nie jest ich w stanie sama zaspokoić), nie tylko materialne, ale też psychiczne.
Musicie sobie tez zdawać sprawę, że dla mamy każda próba ograniczenia kontaktu z córką (nawet ta najbardziej uzasadniona) będzie bolesna i na to też trzeba się przygotować. Musicie po prostu z miłością wyznaczyć granice.
Oczywiście internet to nie miejsce na udzielanie dokładnych porad, bo nie znamy dokładnie waszej sytuacji. To tylko takie moje refleksje, dlaczego może być tak, jak opisujesz, ze jest. Radziłabym jednak porozmawiać z kimś w realu, aby wybrać optymalny sposób rozwiązania sprawy.
Powodzenia!