Teraz jest 28 kwietnia 2024, o 04:28 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

noc poslubna:D

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez Gracja » 24 maja 2007, o 13:48

Milgosiu, pieknie to napisalas :D
Podpisuje sie obiema rekami :D :D :D

Serdecznie pozdrawiam i dziekuje za te wiadomosci na prica, ktore kiedys od Ciebie dostalam, jest dokladnie tak jak napisalas, czyli fantastyczniei to coraz bardziej :lol: .
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Gracja » 24 maja 2007, o 13:50

priva, nie prica, co ja dzisiaj z tymi literowkami... :?
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Anusia21 » 24 maja 2007, o 19:32

dziewczyny!! i ja się nie mogę nie przyłączyć do podziękowań :) :) :) dziękuję stokrotnie za Wasze posty :D aż przyjemnie :) dodajecie mi i innym przyszłym mężatkom tyle nadziei i otuchy ... Dziękuję :)
Anusia21
Bywalec
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2 stycznia 2007, o 14:02
Lokalizacja: okolice Gdańska

Postprzez Dorotaa » 24 maja 2007, o 20:52

bardzo wam dziekuje jeszcze raz :D mój Kochany narzeczony zna moje obawy i pociesza mnie i powtarza, ze wszystko będzie dobrze :D ale nie ma to jak pocieszenie przez doświadczone kolezanki i to tyle róznych osób i takie słowa prawdziwe, że nie zawsze się udaje pierwszy raz i te inne kłopoty opisane tak po prostu. To jest tak ważne!!!! A nie to zakłamanie w gazetach, że wszystko od pierwszego razu jest cudownie i jak tu się nie zmartwic czasem.
Pozdrawiam was serdecznie, nawet nie wiecie jak duzo dla mnie zrobiłyście :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Dorotaa
Domownik
 
Posty: 448
Dołączył(a): 23 marca 2007, o 01:54
Lokalizacja: południe Polski

Postprzez milgosia » 24 maja 2007, o 21:39

Ja się przyznam, że sama miałam różne obawy. I faktycznie, dobrze jest o nich pogadać w babskim gronie, np. na wieczorze panieńskim... Mi koleżanki zgotowały taka niespodziankę i dzieliły się swoimi małzeńskimi doświadczeniami i pamiętam, że bardzo mi to pomogło i uspokoiło. I pamiętam, jak fajnie jedna z nich opowiadała ze śmiechem o swoim pierwszym razie, jak próbowali "znaleźć, gdzie to jest" :D , i to wcale nie była taka prosta sprawa :lol: :lol: :lol: ! A potem , jak próbowali "pod różnym kątem" itd. Skończyli gdzieś po 4-5 godzinach :lol: :lol: :lol: :lol: (z przerwami oczywiście :D:D:D).!
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kukułka » 25 maja 2007, o 07:20

Mysmy się nie nastwaili,z ę sie nie uda. No i ja nie byłam rozczarowana. Seks jets bardziej w głowie niz w ciele :)
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez MałaMi » 25 maja 2007, o 14:08

szczerze mowiac to nie zadawłam sobie sprawy z tego ze ten pierwszy raz jest w wiekszosci przypadków "nieudany" :shock:

ciesze sie ze piszecie tu o tym i to tak szczegolowo:) , dzieki temu ja i na pewno wiele osób uniknie rozczarowania...
MałaMi
Przygodny gość
 
Posty: 34
Dołączył(a): 16 maja 2007, o 07:10

Postprzez Dona » 25 maja 2007, o 19:16

kukułka napisał(a):Mysmy się nie nastwaili,z ę sie nie uda. No i ja nie byłam rozczarowana. Seks jets bardziej w głowie niz w ciele :)


seks jak seks.. za to orgazm (kobiecy) na pewno..
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Baba Jaga » 25 maja 2007, o 23:25

A jak to jest z tym "dopasowaniem się"? Czy faktycznie jest coś takiego, czy tylko głupie gazety wpajają takie podglądy i zachęcają do wcześniejszego "wyprubowania się"? Jak to jest z Waszego małżeńskiego punktu widzenia i doświadczenia?
Baba Jaga
Przygodny gość
 
Posty: 31
Dołączył(a): 8 sierpnia 2005, o 21:31

Postprzez fiamma75 » 26 maja 2007, o 10:10

Jest i może trwać nawet dość długo.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Coya » 26 maja 2007, o 10:29

Słyszałam (nie moge mówić jeszcze z własnego doświadczenia), że każda para musi sie dopasować, więc to nic niezwykłego i każdy musi przez to przejść. No i lepiej jednak robić to po śłubie :)
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kukułka » 26 maja 2007, o 11:13

Dona napisał(a):
kukułka napisał(a):Mysmy się nie nastwaili,z ę sie nie uda. No i ja nie byłam rozczarowana. Seks jets bardziej w głowie niz w ciele :)


seks jak seks.. za to orgazm (kobiecy) na pewno..

Moim zdaniem jedno i drugie
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamienna » 26 maja 2007, o 12:25

Ja bym powiedziała, że to bzdura. Bo w gazetach piszą chyba o dopasowaniu się fizycznym.

My w każdym razie nie mieliśmy takiego problemu.
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kukułka » 26 maja 2007, o 12:30

kamienna napisał(a):Ja bym powiedziała, że to bzdura. Bo w gazetach piszą chyba o dopasowaniu się fizycznym.

My w każdym razie nie mieliśmy takiego problemu.

My też
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Coya » 26 maja 2007, o 13:22

ja nie miałam na myśli dopasowania fizycznego, raczej bardziej ogólnie. Możnaby to nazwać własnie uczeniem się siebie, swoich reakcji, upodobań itp
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kamienna » 26 maja 2007, o 14:40

Niech BabaJaga napisze co ma namyśli mówiąc "dopasowanie"... mnie się wydaje, że w gazetach jest taka opinia, że czasem para się nie może dopasować i sie z tego powodu rozstaje.

A Ty Coya chyba byś nie powiedziała, że to dopasowywanie się mogłoby się skończyć rozstaniem...? Przecież to zwykła nauka siebie, swoich ciał, no i kwestii technicznych związanych z pożyciem... ta nauka zawsze być musi i wiadomo, że oceną niedostateczną się skończyć nie może..
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez kasik » 26 maja 2007, o 14:47

a dlaczego kamienna? sa pary ktore naprawde sie w lozku nie rozumieja i wtedy to sie odbija na cale malzenstwo :wink:
kasik
 

Postprzez Dona » 26 maja 2007, o 20:35

kasik W KK nie przewidziano takiej opcji... :wink:
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamienna » 26 maja 2007, o 20:47

kasik, ja się nie znam... nie mam porównania:P
dlatego napisałam "chyba"
kamienna
Domownik
 
Posty: 951
Dołączył(a): 26 czerwca 2006, o 18:14

Postprzez fiamma75 » 26 maja 2007, o 22:07

Przecież dopasowywać się fizycznie można po ślubie, choć generalnie niektóre rzeczy warto poznać przed (np. temperament), ale nie znaczy to, że należy współżyć, żeby sprawdzić.
Mam przeciwne doświadczenie od Kamiennej, do tego dodam, że npr bardzo nie sprzyjał "dopasowaniu" :evil:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Coya » 26 maja 2007, o 22:21

A Ty Coya chyba byś nie powiedziała, że to dopasowywanie się mogłoby się skończyć rozstaniem...?


oczywiście, że nie:)
chodziło mi o to, że pewne trudności czy niedopasowanie (mniejsze lub większe) na początku są czyms naturalnym i właśnie dlatego nie jest to powód do rozstania. A poza tym jak napisała Dona, w KK nie ma takiej opcji :)


Przecież dopasowywać się fizycznie można po ślubie, choć generalnie niektóre rzeczy warto poznać przed (np. temperament), ale nie znaczy to, że należy współżyć, żeby sprawdzić.

Fiamma - o to mi chodziło :)
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kukułka » 27 maja 2007, o 13:34

Zgadzam się, mozna byc dopasowanym bez współżycia przed slubem.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Gracja » 27 maja 2007, o 14:06

kasik napisał(a):a dlaczego kamienna? sa pary ktore naprawde sie w lozku nie rozumieja i wtedy to sie odbija na cale malzenstwo :wink:


hmm... mnie sie raczej wydaje, ze niedopasowanie w innych dziedzinach w malzenstwei przenosi sie na delikatna dziedzine wspolzycia, a nie na odwrot...
Gracja
Domownik
 
Posty: 319
Dołączył(a): 22 czerwca 2005, o 14:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kasik » 27 maja 2007, o 14:14

nie do konca. wkoncu roznica temperametow, do tego dluuugie cykle i finito.dla niektorych to nie do przejscia, wywoluje potem frustracje, nerwy i ogolnie sie odbija na zycie codziennie.
kasik
 

Postprzez klara bemol » 27 maja 2007, o 18:14

Dołączam - dla nas noc poślubna też była tym pierwszym razem, a ja tak się bałam, że oj!
Uczyliśmy się siebie około pół roku, nie mogę powiedzieć - całkiem miła ta nauka.

Moja mama mi kiedyś powiedziała, że jak nie ma porozumienia w łóżku, to nie ma i w życiu.

Z ponad trzymiesięcznej wstrzemięźliwości wiemy, że powoduje ona frustracje i naprawdę odbija się na naszych relacjach, oczywiście negatywnie.

Moja siostra wychodzi za mąż za tydzień, już niecały!!!
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez kukułka » 28 maja 2007, o 16:07

Ja myślę, że to działa w 2 strony - życie na łózko i łózko na życie.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez MałaMi » 28 maja 2007, o 23:15

kukułka w 100% zgadzam sie z Toba!!
MałaMi
Przygodny gość
 
Posty: 34
Dołączył(a): 16 maja 2007, o 07:10

Postprzez fresita » 10 czerwca 2007, o 13:47

A ja sie zgadzam z Kasikiem, moja koleżanka rozwiodła sie z mężem własnie z tytułu niedopasowania w alkowie. Nie współżyli przed ślubem, małżeństwem byli chyba z 10 lat, korzystali nawet z pomocy księży, psychoterapeutów, seksuologów, ginekologów. Współżycie seksulane było dla nich katastrofą. Doszło nawet do kuriozalnej sytuacji, gdzie poprostu spróbowali oboje seksu z inna partnerka/partnerem i była to zupełnie inna noc i inne doznania niż w ich współżyciu. Więc to że każda para moze sie dopasować pod względem seksualnym to moim zdaniem mit.
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez strzyga » 10 czerwca 2007, o 14:31

Fresita, takich par jest ułamek procenta (?) w każdym razie jakiaś marginalna liczba, ale są.

Wiecie dziewczyny, kurcze, nie mam doświadczenia, ale za nic nie mogę sobie wyobrazić, żeby ta pierwsza wspólna noc mogła być katastrofą :oops:
chyba za dużo się brava w dziecińśtwie naczytałam... :roll:
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron