Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 14:08 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Narzeczeni

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez Coya » 25 czerwca 2007, o 17:50

Jak dla mnie obrączka nie musi być całkiem "klasyczna", ale powinno być na pierwszy rzut oka widać, ze to obrączka.
Ja mam wśród znajomych czasem problem, bo nie wiem, czy to, co mają na palcu to obrączka (narzeczeńska czy małżeńska) czy po prostu pierścionek. Zdarzały mi się pomyłki zarówno w jedną jak i w druga stronę.
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez strzyga » 26 czerwca 2007, o 00:08

daltego też nie jestem zwolenniczką obrączek w narzeczeństwie :P
A nawet patrzyliśmy ostatnio z M. na obrączki... Podobały nam się w Kruku i Yes, ale te pierwsze bardziej. Ja chcę czegoś bardziej kasycznego, a on nowoczesnego, a najlepiej połączenie obu, a coś takiego trudno znaleźć :?
Ja wypominam M. pierścionek zaręczynowy z białego złota. Niewiele osób zna się na tym i widzi, co mam na palcu. Ostatnio koleżanka nawet się pomyliła, bo na drugiej ręce miałam pietsiocienek z żółtego złota w kształcie znaku zapytania (cudny - mój ulubiony, dostałam od taty, sama wybierałam :) )
może teraz zmienie zdanie jak wyjeżdżam. M. byłby spokojniejszy o mnie z taką srebrną niby-obrączką na palcu...
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamyczek » 26 czerwca 2007, o 00:43

Więc opowiem jak to było u nas :)

Byliśmy nad jeziorem z grupką przyjaciół, robiliśmy grilla, nagle mój luby wstał i poprosił o uwagę :) (myślałam że jak zwykle będzie się wygłupiał) wyjął pierścionek i poprosił mnie o rękę. :shock: No wszystkich zatkało. Ja odrzekłam "tak". Poszliśmy później na spacer nad jezioro i omawialiśmy pewne sprawy :) Po powrocie do domu oznajmiliśmy najpierw mojej mamie (która się nie zachwyciła...i generalnie rzecz biorąc myślałam, że trochę się ucieszy, ale się przeliczyłam :?) i bratu (który pomyślał, że żartuje :) ale się cieszył) a potem poszliśmy do mamy R. i ta się przestraszyła ale i ucieszyła. Chwilę rozmawialiśmy i wróciłam do domu. Także bez żadnych fajerwerków. Ale generalnie ok. :)
Dziwne jest tylko to, że znajomi znacznie bardziej się cieszą niż rodzina. Ciekawe jeszcze jak mój tato zareaguje gdy się dowie, jak wróci z pracy... wydaje mi się że trochę lepiej niż mama... ale ważne jest że mam mojego ukochanego narzeczonego który mnie wspiera :)

Pozdrawiam Kamila
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25

Postprzez strzyga » 26 czerwca 2007, o 08:57

Licząc efekt końcowy mój tata przyjął wiadomość o moich zaręczynach lepiej niż mama :) Mama była tak zszkowoana, że na początku się cieszyła, ale w nocy już przez sen krzyczała "za te męki, za te bóle, porozwalam wszystkie ule" (któś może pamięta ten przedszkolny wierszyk?). Tata tylko się uśmiechnął i powiedział, że ma nadzieję, że w najbliższym czasie jeszcze nie planujemy ślubu i gdy usłyszał pozytywną odpowiedź, to wypiliśmy po drinku (to akutrat w restauracji było). Oczywiście zaczął się wypytywać o pracę M., ile zarabia, jak się tam czuje itd. itp. eh... rodzice :lol:

i jak Kamyczku u Ciebie było? Jak tata zareagował?
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamyczek » 26 czerwca 2007, o 17:29

ehh... trudno powiedzieć bo osobiście jeszcze z nim nie rozmawiałam. Tak jakoś się rozmijamy. Ale mama mu przekazała jak wrócił w nocy z pracy i pierwsze co powiedział to to, że na pewno musieliśmy już współżyć skoro się zaręczyliśmy :? ale mama go uspokoiła że my do ślubu itd. Zdziwiło mnie to, że tak myśli. W sumie to do tej pory nie wiem jak na prawdę sie na to wszystko zapatruje i muszę z nim porozmawiać.
Trochę mi się wydaje, że tak reagują bo w sumie żem trochę młoda...mam 19 lat...no ale z mamą to już wcześniej rozmawiałam i sądziłam, że inaczej zareaguje i trochę się ucieszy. Gdyby mój R. był piękny, bogaty, miał super extra dom i samochód i rzucił się dla mnie w przepaść gdybym mu kazała to może by się cieszyła. :? ehh...
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25

Postprzez kukułka » 26 czerwca 2007, o 17:39

Kamyczek, a po co Twoim rodzicom informacje , czy wspolzylas, czy nie? Moi rodzice (i nikt oprocz nas dwojga zreszta) do tej pory nie wiedza, czy wspolzylismy przed slubem, czy nie. No bo w sumie, co to kogo obchodzi i po co komu to potrzebne wiedizec takie rzeczy.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez kamyczek » 26 czerwca 2007, o 17:51

No rodzice jak rodzice, czasami pytają o różne rzeczy. Ja rzecież nie opowiadam nikomu żadnych szczegółów. Raz kiedyś powiedziałam mojej mamie przy okazji jakiejś rozmowy, że my chcemy żyć w czystości i tyle. No ale reakcja mojego taty mnie bardzo zdziwiła i tez trochę nie wiedziałam co ma przysłowiowy piernik do wiatraka. W ogóle to zaczynam podejrzewać, że jak wieść się rozniesie o zaręczynach, to dalsza rodzina będzie myślała że jestem na pwno w ciąży! No cóż ... zwykle u nich tak bywa. Najpierw ciąża a potem zaręczyny :? może dlatego więc tata tak zareagował.
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25

Postprzez kukułka » 26 czerwca 2007, o 18:04

Hmmmmmm, moi mnie nie pytali nigdy ( a jetsem juz 3 lata po slubie), wiedzieli,z e to zbyt intymne ipt (chyba tak mysleli). gdyby zapytali, to bym im nie odpowiedziala. To oczywiscie tylko moje wlasne zdanie :D :D
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez strzyga » 26 czerwca 2007, o 19:14

pewnie Kukułka, masz rację.
moja mama czasem przebąkuje jakieś pytanie, a co z czystością, czy ostatnio jak na całą noc jechaliśmy na impreze, to ostrzegała, że krew nie woda i takie podobne, ale ja to ignoruje, albo powtarzam z ironią i tyle. :P
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kamyczek » 22 września 2007, o 22:56

Co tam u was narzeczeni? Tak cicho siedzicie :) Może podzielicie się wiedzą kiedy wasze śluby czy cuś :)
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25

Postprzez strzyga » 27 września 2007, o 13:18

:)
cicho, cicho - racja
ja wczoraj wróciłam po 3 miesiącach niewidzernia się z moim M. Szalał z radości :D
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Coya » 27 września 2007, o 21:13

Strzyga, witamy w Polsce i na forum :) !!!!
Podziel się choć trochę jak było :) Bo że powitanie było radosne, to było do przewidzenia :)
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez strzyga » 27 września 2007, o 22:36

Wróciłam bardzo rozdarta. Między stanami i moim M. Co mogę powiedzieć? Że wracam żałowałam już jadąc taxówką na lotnisko... I nadal żałuję. Mam teraz małą deprechę z tego powodu...Widzę tylko wielką niewykorzystaną szansę... :cry:
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 28 września 2007, o 14:39

Co teraz?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez strzyga » 28 września 2007, o 18:18

Nic. Psy szczekają a karawana idzie dalej.
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmadzik » 21 października 2007, o 20:45

Podzielę się z Wami moją radością - dzisiaj się zaręczyliśmy :D I już jestem oficjalną, pełnoprawną narzeczoną! :D
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez Coya » 21 października 2007, o 20:50

Gratulacje :!: :!: :!:
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mmadzik » 21 października 2007, o 20:56

Coya napisał(a):Gratulacje :!: :!: :!:


Dziękuję... Ale jestem szczęśliwa, nie macie pojęcia! Jakie to fantastyczne uczucie być już nie "dziewczyną", a "narzeczoną"! :D
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez strzyga » 22 października 2007, o 01:21

No to gratulacje!!! :D
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez genowefa » 22 października 2007, o 09:53

mmadzik super!!!!!!!!!!!!!!!!! cieszę się strasznie :lol: :lol: :lol:
genowefa
Domownik
 
Posty: 742
Dołączył(a): 1 października 2007, o 13:52

Postprzez kamyczek » 26 października 2007, o 15:57

Gratulacje :) mmadzik Widzę że ty też lublinianka :) Pozdrowionka serdeczne.
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25

Postprzez Amazonka » 26 października 2007, o 18:59

Lublin jest środowiskiem z pozytywnym nastawieniem do NPR jak rzadko gdzie, nawet na AM badano te tematy = cud.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez strzyga » 30 października 2007, o 09:47

I co tam słychać u Was?
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmadzik » 1 listopada 2007, o 14:57

U nas tak - w niedzielę spotkanie rodzin, szukamy najlepszego terminu i będziemy zaczynać przygotowania. Rozważamy różne ewentualności zorganizowania wesela - czy zamówione całkowicie w jakimś miejscu, czy może oddzielnie sala, a oddzielnie kucharka/jedzenie? Zwłaszcza, że jakby nie liczyć wychodzi jakieś 200 osób... A w Lublinie o takie sale (i to TANIE) trudno... No i już drobniejsze decyzje - co z muzyką, gośćmi, menu, alkoholem, ja już rozglądałam się (póki mam jeszcze trochę luzów na uczelni), gdzie warto oglądać suknie (chociaż może uda się przerobić jakąś z którejś znajomej), itd. Ale ogólnie rzecz biorąc - przeraża mnie to wszystko na maxa...
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez strzyga » 3 listopada 2007, o 03:27

Ja bym chciała, żeby mnie przerażało :)
Ale muszę się jeszcze uzbroić w cierpliwość.

A z dobrych nowinu mnie, to wkońcu poszłam do tej nieszczęsnej spowiedzi. :D Od razu mi się lżej zrobiło jak już komunię mogę spowrotem przyjmować. A ponad miesiąc czasu walczyłam ze sobą. ostatecznie święta mnie niejako 'zmusiły', ale dobrze jest :) zobaczymy na jak długo :roll:
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmadzik » 3 listopada 2007, o 12:38

strzyga napisał(a):Ja bym chciała, żeby mnie przerażało :)
Ale muszę się jeszcze uzbroić w cierpliwość.


Szybko zleci - zobaczysz... Ani się spostrzeżesz, a tu JUŻ :lol:

strzyga napisał(a):A z dobrych nowinu mnie, to wkońcu poszłam do tej nieszczęsnej spowiedzi. :D Od razu mi się lżej zrobiło jak już komunię mogę spowrotem przyjmować. A ponad miesiąc czasu walczyłam ze sobą. ostatecznie święta mnie niejako 'zmusiły', ale dobrze jest :) zobaczymy na jak długo :roll:


Takie "zmuszenie" jest nieraz jedną z najlepszych rzeczy. Zarówno a propos spowiedzi, jak i wielu innych rzeczy :)
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez strzyga » 4 listopada 2007, o 01:43

mmadzik, taaak...
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kacha » 27 marca 2008, o 18:16

To ja tez podziele sie z Wami moim szczesciem :) My zareczylismy sie na wczasach. Moj kochany poprosil mnie o reke na plazy o zachodzie slonca 7,5 miesiaca temu, pozniej lampka wina i lody w malej knajpce...bylo cudownie :) Nasz slub za dwa miesiace, juz prawie wszytsko gotowe...:) Zeby nie bylo tak kolorowo zupelnie to Problemy rozne tez sie przewijaja ale ktorz ich nie ma...
Kacha
Domownik
 
Posty: 350
Dołączył(a): 15 stycznia 2008, o 20:39

Postprzez kamyczek » 27 marca 2008, o 20:06

Witam was :). My pierwsze decyzje mamy już za sobą. Przede wszystkim zdecydowalismy się na datę a tak pozatym to: zaklepana sala, termin w parafii. fotografem będzie brat mojego narzeczonego. Teraz sie rozglądamy za jakimś zespołem albo dj-em. :P Najbardziej nie mogę się doczekać jak będę szukać sukni :lol: ale to chyba jeszcze troszkę. :)
mmadzik napisał(a): Zwłaszcza, że jakby nie liczyć wychodzi jakieś 200 osób... A w Lublinie o takie sale (i to TANIE) trudno... .

Da rade..(.z tego co oglądałam) , ale faktem jest że generalnie najwięcej jest sal co pomieszczą ok 100 osób. My szukalismy na 120 i mieliśmy już trochę problem (zwłaszcza jeśli chodzi o cenę...średnio 150 zł/os :/).

Pozdrawiam wszystkie narzeczone! :)
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25

Postprzez kamyczek » 30 lipca 2008, o 16:22

Jak narzeczeni przygotowania ślubne u was? :)

Ja zaczęłam rozglądac się za suknią ślubną... jejku jakie to niesamowite uczucie! :) Czasami nie mogę uwierzyć że to już tak blisko :)
Kolejną niesamowitą rzeczą jest, że zaczęliśmy odlicząć już miesiące a nie lata :) Jakie to fajne :)
kamyczek
Bywalec
 
Posty: 158
Dołączył(a): 29 listopada 2006, o 01:25

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

cron