Uprzejmie informujemy, że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje Z A M K N I Ę T EWszystkie osoby potrzebujące pomocy zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady
no tak..tylko do Sary Bog przyszedl materialnie i powiedzial jej czego dla niej chce....to troche inna sytuacja od tej, kiedy nie wiadomo czego to Bog dla nas chce i czy w ogole....On nie mowi tego wprost - trzeba sie samemu domyslac...pozostaje probowac zaakceptowac to co jest aktualnie i prosic o to czego sie pragnie z zastrzezeniem ze Bog niekoniecznie moze chciec to spelnic...
gdyby Bog przyszedl do mnie jak do Sary to nie mialabym nic przeciwko zeby powiedzial jasno i tresciwie jak jej jak sobie wyobraza moje zycie - nie mialabym wtedy niepotrzebnych zludzen co do tego....a tak...czermu ja mam wlasciwie wierzyc lub nie wierzyc? nie ma zadnego takiego konkretu jak w przypadku Sary....
co do tematu "uzaleznienia" to wszystkie moje posty owszem sa na jeden temat, ale to jeszce nie przedstawia obiektywnego obrazu o mnie....tak samo moznaby powiedziec ze wiele osob tutaj jest uzaleznionych od checi posiadania dziecka lub od potrzeby uchronienia sie przezd ciazą...bo to mogloby wynikac z charakteru ich postów tutaj....to takie miejsce ze piosze sie o wybranych sprawach i tylko o nich....
Zauważyłas, ze zawsze, czy mówiąc o Bogu, czy o czymkolwiek, obracasz się ciągle w sferze :"Co by było gdyby?" Żyj tak dalej, a przegapisza całe życie, ze powiem dosadnie.