Moje wrażenia są bardzo pozytywne. w ciągu ceremonii kilka razy się popłakałam ze wzruszenia, ale makijaż spisał się perfect mimo to
Myślałam że nie wypowiem swojej przysięgi, ale jakoś się udało bez szlochów i zawodzeń.
Było bardzo dużo osób na Mszy Świętej, same życzenia trwały 45 minut
Co nas bardzo ucieszyło.
Wesele było super, DJ spisał się znakomicie, jedzenie smaczne bardzo... chociaż ja już o 22 marzyłam żeby być w domu z tego zmęczenia. Zabawa była przednia. Wybawiliśmy się bardzo. Panowała serdeczna atmosfera, co sprawiło że czuliśmy się świetnie.
A noc poślubna... no cóż... mieliśmy iść spać od razu... no ale...
hie hie tak jakoś wyszło że nie spaliśmy
mimo że trzęsłam się ze strachu. Teraz jest lepiej mimo że boli. Mam nadzieję, że niedługo będziemy cieszyć się tą sferą w pełni.
Ja generalnie cieszę się, że to już za nami... zbyt duże napięcie panowało w naszych domach i nie dało się wytrzymać.
Pozdrawiam
P.s. Nie mogę uwierzyć, że jestem żoną i mam męża