Teraz jest 4 maja 2024, o 14:54 Wyszukiwanie zaawansowane
ola78 napisał(a):Niby mamy XXI wiek i wszyscy wiedzą jak jest zbudowana kobieta i co to jest @, ale narzeczeni przychodząc do poradni z założenia powinni byc osobami niewinnymi - ich seksualnośc powninna sie ograniczać do pocałunków.
mateola napisał(a): Przecież omawianie faz cyklu to nie seksualność, tylko biologia. Należałoby spytać księdza, czy jego zdaniem tylko mężatki mają pochwę, szyjkę, śluz i owulację
ola78 napisał(a):ale co innego omawianie ogólnie fazy cyklu, a co innego pytanie własnej narzeczonej jak dzis wygladał jej śluz, szyjka i gdzie dokonuje sobie pomiaru. Myślicie też, ze nie ma dziewczyn, które sie wstydza przyznać chłopakowi, ze mają @ i dlatego nici z basenu? Sama taka byłam w wieku 20 lat.
Skoro analiza cyklu przypomina wizyte u lekarza, to czy nie powinna być dokonywana w odosobnieniu tylko przez parę i osobę prowadzącą kurs? W końcu jest to dość intymnych sprawa. U nas ponoć się często omawia cykle przy wszystkich.
Ten ksiądz na parafię w małym miasteczku w Borach Tucholskich (nie mieszkam tam na szczęście) więc jest tam trochę inna mentalność niż w Warszawie.
Ech, my się spotkaliśmy z zupełnie inna postawą.kasik napisał(a): Niemiecki ksiadz to sie w ogole cieszy, ze ktos chce koscielny wziasc wiec tu nie mialabym zadnych problemow
Skomplikowałoby. Do tego jest to droższe.abeba napisał(a): Też miałam ochotę na którymś etapie procedury wziąć najpierw cywilny w wwie, a potem kościelny, ale to by chyba jeszcze bardziej skomplikowało sprawę.
kasiama napisał(a):ksiądz, który wydawała mi świadectwo chrztu z mojej starej parafii (nie znał mnie) powiedział, że to nic nie kosztuje (a jak bardzo chcę, to mogę wrzucić ofiarę do puszki w kościele - może być w moim).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości