Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 13:13 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

biurokracja kontra małżeństwo

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez Bratka » 2 czerwca 2006, o 11:48

U nas też ksiądz nie podał cennika- wyraźnie dał nam odczuć że to zależy wyłącznie od nas. Ponieważ jako ofiarę potraktowaliśmy tez kwiaty, które zostawały w kościele, więc w gotówce daliśmy 5% całych wydatków związanych ze ślubem.
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez AnnaMaria » 2 czerwca 2006, o 19:54

ustalanie cenników jest nagminne...znam przypadki wahające sie od 1000-2000zł!!(naprawdę!!) a pewnen kamerzysta powiedział mi, że był świadkiem jak pan młody spytał sie ksiedza, czemu jest ciemno...a on na to:" a coś Ty myslał, że za takie pieniądze..."panna mloda zaczęła płakać...ja nie podarowałabym czegoś takego i w ogóle nie brałabym ślubu u takiego ksiedza!!... :evil:
AnnaMaria
Przygodny gość
 
Posty: 88
Dołączył(a): 31 maja 2006, o 10:51

Postprzez gosiątko » 2 czerwca 2006, o 23:19

mam pytanie związane z "papierkami". Jak myślicie, czy wszystkie pary tak na 100% szczerze wypełniają protokół przedślubny?? Ja ostatnio przeglądałam takowy w necie i nie jestem pewna, czy jakbym odpowiedziała tak na 100% zg. z moimi przekonaniami, to czy ksiądz uznałby taki protokół. Jak to jest z tym protokołem?? Trochę się tego boję, a przecież kłamać nie będę.
gosiątko
Przygodny gość
 
Posty: 23
Dołączył(a): 20 lipca 2005, o 14:10

Postprzez kasik » 2 czerwca 2006, o 23:25

gosiatko, a gdzie znalazlas taki protokol? bylybym ciekawa 8)
kasik
 

Postprzez Dona » 2 czerwca 2006, o 23:53

na przyklad

http://swantoni.siemianowice.wiara.pl/c ... ew/99/157/


ale jaja. normalnie az musialam sobie znalezc w necie taki protokól, , bo mysmy przed slubem czegos takiego na oczy nawet nie widzieli........
:oops: :oops: :lol: :lol: :lol:

a w temacie watku- mysmy nie mieli problemow z biurokracja, owszem ksiądz powiedzial swoja "stawke", ale bylo to chyba 400 zl, 4 lata temu...
slub w parafi męza, a za zapowiedzi i metrykę chrztu ksiądz z mojej parafi nie wzial ani grosza....
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Tomek » 3 czerwca 2006, o 09:56

Witam!

Dużo o 'formalnościach' znaleźć można na forum.e-wesele.pl:
http://forum.e-wesele.pl/viewforum.php?f=1

Tylko od razu zaznaczam, że katolickie forum to to nie jest.

Co do samego protokołu rozmów kanoniczno-duszpasterskich, bezpośredni link:
http://forum.e-wesele.pl/viewtopic.php?t=122

Pozdrawiam!
Tomek
Tomek
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 22 stycznia 2006, o 02:21
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postprzez Niania » 3 czerwca 2006, o 11:07

u nas ceny sś kolosalne

1400zł - za mszę (1000zł poza mszą)
200zł x2 - za zapowiedzi

no i suknia, garnitur, sala jedzenie... potworności :shock:
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez GoÅ›ka » 3 czerwca 2006, o 11:13

:shock: :shock: :shock:
Gośka
 

Postprzez klara bemol » 3 czerwca 2006, o 14:01

Ludzie, zgłaszajcie takie rzeczy do swoich kurii!!! To jest potworność!!!
Napiszcie chociaż anonimy. Błagam!!!
Nigdy nie spotkałam się z cennikami, a mój kolega ksiądz na takie pytania odpowiada niezmiennie - co łaska. Nie mam porównania, bo za swój ślub nie składałam ofiary (to był prezent od księdza). Ale wiem, że ludzie dają 100 zł także!!! Mało - ale1000 ???? (na ratę za samochód chyba)

To jest nienormalne, nie zgadzajmy się na to, bo taki własnie obraz kościoła zostaje młodym, którzy już do niego nie zajrzą.
klara bemol
Domownik
 
Posty: 558
Dołączył(a): 15 stycznia 2006, o 22:26
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez kasik » 3 czerwca 2006, o 16:42

A powiedzcie mi, czy zapowiedzi musza byc? A jak tak to w jakich Kosciolach?
kasik
 

Postprzez pysia74 » 3 czerwca 2006, o 19:27

kasik napisał(a):A powiedzcie mi, czy zapowiedzi musza byc? A jak tak to w jakich Kosciolach?

kasik - przeczytaj punkty 94 i 95 Instrukcji Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w kościele katolickim - (13 XII 1989) na stronie http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentydlep/malzenstwo.htm
pysia74
Bywalec
 
Posty: 107
Dołączył(a): 19 marca 2005, o 05:23

Postprzez ola78 » 3 czerwca 2006, o 20:20

Istnieje możliwość zwolnienia z zapowiedzi - już pisałam, ze nam to zaproponowano u uwagi na to, iż mieliśmy ślub cywilny i byliśmy znani jako małżeństwo, a ja nosiłam inne nazwisko (na zapowiedziach figuruje się wtedy mimo wszystko jako panna/kawaler). Z tego, co widzę Ty kasik, będziesz miała podobną sytuację.
My nie skorzystaliśmy z tej możliwości.
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez zielona » 3 czerwca 2006, o 20:54

U nas z papierkami nie było większych przebojów. W USC poszło gładziutko, tylko trochę smutno, bo akurat pani obok nas załatwiala dokumenty do rozwodu :(
(Dobrze, że nie jestem przesądna)

W kancelarii gorzej, poszliśmy ze wszystkimi dokumentami od razu, ale nie byliśmy przygotowani na to, że ksiądz zacznie nas przepytywać z katechizmu i Humanae vitae (sic!). Przy tym szyserczo odniósł się do naszej prośby o licencję (fakt, że sięzgodził bez problemów, ale później stwierdził znacząco, że będziemy mogli ją odebrać za "odpowiednią opłatą"). Tak się zestresowaliśmy, że mamy różne zeznania w protokole, co do tego kiedy się poznaliśmy, zaręczyliśmy, a na pytania o datę I Komunii oboje powiedzieliśmy: "Normalnie, jak wszyscy, w II klasie" i za ch...ę nie szło tego przeliczyć na rocznik :lol: :lol: :lol:

Podejrzewamy, że ksiądz dlatego, że zmał nas troszku z widzenia i z opowiadań zażartował sobie z nas po prostu. Później mu wybaczyłam i uznałam, że to nawet zabawne, ale na początku się czułam, że nas potraktował jak smarkaczy i "wcisnął w glebę"... no i w ogóle nie miałam słów.
zielona
Domownik
 
Posty: 389
Dołączył(a): 23 maja 2004, o 10:55

Postprzez kasik » 4 czerwca 2006, o 07:02

pysia dzieki za link :wink:

Ale jak nasza wspolna parafia jest w niemczech, a slub bedzie w polsce, to te zapowiedzi gdzie beda? normalnie powinny byc w niemczech, albo?

ola, wlasnie my juz bedziemy po slubie, wiec moze sprobujemy sie zwolnic, chyba ze beda jakies problemy :roll: ...tylko tyk bym chciala wiedziec :wink:
kasik
 

Postprzez Gagusia » 4 czerwca 2006, o 17:22

ja na szczęście nie wspominam źle tych wszystkich urzędowych spraw, zarówno w usc jak i w kościele poszło w miarę gładko. za żadne odpisy metryk chrztu, kartki z bierzmowania, zapowiedzi nic nie daliśmy i nikt się nie czepiał. ja bez łaski dostałam od proboszcza kartkę, że możemy wszystkie formalności załatwić tam gdzie chcemy brać ślub (bo nie chcieliśmy w żadnej z naszych oficjalnych parafii). koszty kościelne w sumie 500 zl. 350 daliśmy ofiary za ślub (zapytaliśmy najpierw ile ludzie dają i tak się staraliśmy w miarę średnio), siostrze za ułożenie kwiatów 100 (zrzutka z innymi parami które tego dnia brały ślub) i organiście 50 za to że (UWAGA) nie grał. to uznaliśmy wprawdzie za wielki absurd, żeby płacić mu za to że godzinę wcześniej sobie pójdzie, ale podobno on się tylko z tego utrzymuje. najlepsze było to, że on stwierdził że to mało :!: , ale mój mąż powiedział, że więcej to on nie ma. tylko się zastanawialiśmy, że skoro to za mało, to czy w związku z tym przyjdzie i będzie nam na złość grał :wink: :lol:
Gagusia
Przygodny gość
 
Posty: 83
Dołączył(a): 12 grudnia 2005, o 17:48

Postprzez gosiątko » 5 czerwca 2006, o 11:03

Kurka, zabawna ta "ofiara" za niegranie przez organistę. :lol:
Dawno nic tak absurdalnego mnie nie rozbawiło. Ale jak widać, świat jest dziwnie urządzony. My na dziś dzień mamy załatwione wszystkie papiery, teraz tylko spisanie protokołu i to by było na tyle. Aż drżę co to będzie z tym protokołem. Grrrr :?
gosiątko
Przygodny gość
 
Posty: 23
Dołączył(a): 20 lipca 2005, o 14:10

Postprzez Amazonka » 22 sierpnia 2006, o 17:35

Zdarzają się też przegięcia w drugą stronę. Przychodzi para załatwiać ślub i lamentuje, jacy oni biedni i nie stać ich na ofiarę dla księdza, więc zostają zwolnieni z niej. Potem okazuje się, że do ślubu przyjeżdżają wynajętym mercedesem, suknia jest warta parę tys., garnitur od Armaniego, a wesele jest w najmodniejszym i najdroższym lokalu, he he.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez sagitta » 23 sierpnia 2006, o 10:42

Hmmmmmmmm, włos się jeży. Na pocieche dla przyszłych małżonków napiszę, że myśmy nie mieli najmniejszych problemów z papierami, aktami, promesami. Wszyscy księża we wszystkich kancelariach byli bardzo pomocni, od razu powiedziano nam, że wszystkie dokumenty są w parafii chrztu i tak rzeczywiście było. Jedyny zgrzyt: bralismy ślub w pierwszy dzień Wielkanocy i w związku z tym upewnialismy się u księdza, czy nie bedzie problemów ze spowiedzią w Wielką Sobotę, a ksiądz nam na to: "idźcie jak najszybciej i wytrzymajcie" :shock: Trochę nam się przykro zrobiło..........
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Daria » 23 sierpnia 2006, o 16:51

Ojojoj, co też ten ksiądz o Was sobie pomyslal. Nam jak poszliśmy dawać na zapowiedzi (prawie 20 lat temu) to mój ksiądz proboszcz opowiedzial taką historyjkę: Otóż przyszla do niego kiedyś pani i zamówila mszę w intencji żeby jej corka (2 lata po ślubie) zaszla w ciąże. Ksiądz odprawil tę mszę a za jakiś czas spotyka tę panią i pyta czy pomoglo. A ona na to: pomoglo ale nie tam gdzie trzeba, bo w ciąże zaszla druga córka. A ta druga - tu ksiądz lypnąl na nas zlośliwie - byla panienką. Setnie żeśmy się uśmiali. Świętej pamięci mój proboszcz byl równym gościem. A z kolei ksiądz proboszcz z parafii męża spytal czy robiliśmy badania na plodność. Ja z czystym sumieniem moglam odpowiedzieć, ze tak, ale mój przyszly malżonek wil się jak piskorz. I wcale żeśmy nie uważali tego za jakieś nietakty.
Daria
Przygodny gość
 
Posty: 68
Dołączył(a): 12 grudnia 2003, o 12:28

Postprzez kasik » 23 sierpnia 2006, o 17:13

sagitta:
"idźcie jak najszybciej i wytrzymajcie" Shocked


przynajmniej na czasie ksiadz 8) :D
kasik
 

Postprzez Frejda » 23 sierpnia 2006, o 17:40

kasik napisał(a):sagitta:
"idźcie jak najszybciej i wytrzymajcie" Shocked

przynajmniej na czasie ksiadz 8) :D

to samo miałam napisac :)
Tyle sie nasłuchal na spowiedziach przedslubnych, ze dla niego to juz pewnie normalka.
Frejda
Frejda
Przygodny gość
 
Posty: 66
Dołączył(a): 5 lipca 2006, o 11:02

Postprzez abeba » 23 sierpnia 2006, o 20:34

olu78, ja sie spotkalam z zapowiedziami - "cywilnie związani" w sytuacji gdy para ma już cywilny. to rozwiazuje sprawę nazwiska i kłamania że ktoś jest panną/kawalerem.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez sagitta » 24 sierpnia 2006, o 08:46

kasik napisał(a):sagitta:
"idźcie jak najszybciej i wytrzymajcie" Shocked


przynajmniej na czasie ksiadz 8) :D



Taaaaaaaak, tyle tylko , że ja nie na czasie...........a on nawet nie wziął pod uwagę takiej sytuacji..............

Zreszta zdarzył mi się drugi taki przypadek. Starszy ksiądz jak nas zobaczył: studenci - małżeństwo, ja w ciąży, zapytał mojego męża: praca jest? Mąż, zgodnie z prawdą, odpowiedział że nie - bo właśnie stracił i ksiądz tylko z politowaniem pokiwał głową, nawet nie musiał nic mówić..........[/url]
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Daria » 24 sierpnia 2006, o 09:03

Sagitta, a nie przyszlo Ci do glowy, że Wielka Sobota to jednak nie jest najlepszy czas na spowiedź? Więc skoro planując ślub zadajecie takie glupie pytanie to co ten biedny ksiądz mógl sobie pomyśleć?
Daria
Przygodny gość
 
Posty: 68
Dołączył(a): 12 grudnia 2003, o 12:28

Postprzez sagitta » 24 sierpnia 2006, o 09:17

Daria napisał(a):Sagitta, a nie przyszlo Ci do glowy, że Wielka Sobota to jednak nie jest najlepszy czas na spowiedź? Więc skoro planując ślub zadajecie takie glupie pytanie to co ten biedny ksiądz mógl sobie pomyśleć?


Przyszło mi do głowy, że nie jest to najlepszy czas i własnie dlatego normalnie nie odkładam spowiedzi wielkanocnej na Wielką Sobotę. Tyle tylko, że slub bierze się zazwyczaj raz w życiu, i ja chciałam go wziąć z jak najczystszym sumieniem. Poza tym na kartce do spowiedzi jest wyraźnie napisane, że ma sie ona odbyć w dniu slubu lub w przeddzień.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Daria » 24 sierpnia 2006, o 10:23

No, skoro ma sie braki w wiedzy katechizmowej na temat spowiedzi to rzeczywiście zaszlo qui pro quo. Ale skąd ten ksiądz mógl to wiedzieć?
Daria
Przygodny gość
 
Posty: 68
Dołączył(a): 12 grudnia 2003, o 12:28

Postprzez abeba » 24 sierpnia 2006, o 10:55

jakie braki katechizmowe??????? przecież sagitta mówi prawdę - druga przedślubna jest zalecana jak najbliżej slubu. Nie rozumiem co jej zarzucasz??
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez fiamma75 » 24 sierpnia 2006, o 11:41

Daria napisał(a): A z kolei ksiądz proboszcz z parafii męża spytal czy robiliśmy badania na plodność. Ja z czystym sumieniem moglam odpowiedzieć, ze tak, ale mój przyszly malżonek wil się jak piskorz. I wcale żeśmy nie uważali tego za jakieś nietakty.


Robiłaś przed ślubem badania hormonalne? :shock:
A przyszłego męża proboszcz wysyłał na badanie nasienia :?: :shock:
Nie wierzę :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Daria » 24 sierpnia 2006, o 13:12

Drogie panie, na spowiedzi usznej wyznaje się grzechy ciężkie. A zwykle grzechy zmazuje spowiedź powszechna oraz przyjęcie Eucharystii. A Wielka Sobota nie powinna być poświęcana na szukanie spowiednika. Proste.
Fiamusiu - niestety robilam przed ślubem badania hormonalne z racji problemów zdrowotnych - jak pisalam mialam diagnozę, że mogę mieć problemy z plodnością - wlaśnie mi to wyszlo po tych badaniach. Dziewictwo że tak powiem stracilam na fotelu ginekologicznym. Więc powiedzialam prawdę i wiedzieliśmy, że możemy mieć trudności z poczęciem pierwszego dziecka (co jak sie okazalo nie bylo prawdą bo udalo sie za pierwszym razem). A ksiądz byl starej daty i nie znal sie na badaniach plodności mężczyzn - mial po prostu dobre zamiary i chcial nam różne rzeczy uzmyslowić.
Daria
Przygodny gość
 
Posty: 68
Dołączył(a): 12 grudnia 2003, o 12:28

Postprzez AnnaJo » 24 sierpnia 2006, o 13:48

Droga Dario, istnieje też coś takiego jak spowiedź z pobożności, czyli nie mam grzechu ciężkiego, a jednak idę do spowiedzi.
AnnaJo
Bywalec
 
Posty: 166
Dołączył(a): 2 listopada 2005, o 10:37

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

cron