Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 13:13 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Wyobraźnia

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Wyobraźnia

Postprzez brega » 15 maja 2006, o 10:22

Mam pytanie do forumowiczów: czy macie/mieliście problemy z nieujarzmioną wyobraźnią i jak sobie z tym radziliście?Chodzi mi głównie o to, ze b. często wyobrażam sobie seks z moim przyszłym mężem a obecnym chłopakiem. Za każdym razem wstydzę się z tego spowiadać mimo że usłyszałam, że to grzech lekki. Na pewno jest to forma rozładowania napięcia. Moge bez tego wytrzymać miesiąc, ale potem znów przychodzą myśli - jak to będzie w małżeństwie i łup. (dodam, ze nie są to wyobrażenia sielsko-idyllyczne).
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez Kinia » 15 maja 2006, o 11:58

wiesz, Brega, chyba nie jesteś jedyną taką osóbką na tym forum :oops: ale z drugiej strony naszym zadaniem jest nie rozniecanie tych myśli. Właściwie to da się zrobić, choć czasem jest ciężko przestać sobie coś wyobrażać... Ale jeżeli są to myśli mimowolne (a gdy sobie je uświadamiamy, to staramy się je uciąć) to nie jest to grzechem....to podobnie jak z emocjami...

Życzę wszystkim nam czystości myśli i dużo odwagi, by o nią walczyć :D
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez KP » 15 maja 2006, o 12:20

Ja bym na tę kwestię nie patrzył od strony grzechu, tylko przede wszystkim od strony zwykłej higieny psychicznej. Takie zajęcie może powodować frustrację teraz a później rozczarowanie.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez Kinia » 15 maja 2006, o 13:06

To też prawda! sama się zastanawiam czy nie wpłynie to na póżniejsze, małżeńskie współżycie... cóż pozostaje? zająć się czymś i odrywać myśli od takich wyobrażeń...ja innego wyjścia nie widzę :?



Obrazek
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez brega » 15 maja 2006, o 13:09

Kinia napisał(a):wiesz, Brega, chyba nie jesteś jedyną taką osóbką na tym forum :oops: ale z drugiej strony naszym zadaniem jest nie rozniecanie tych myśli. Właściwie to da się zrobić, choć czasem jest ciężko przestać sobie coś wyobrażać... Ale jeżeli są to myśli mimowolne (a gdy sobie je uświadamiamy, to staramy się je uciąć) to nie jest to grzechem....to podobnie jak z emocjami...

Życzę wszystkim nam czystości myśli i dużo odwagi, by o nią walczyć :D

Tak, tylko, ze czasem wcale się nie chce tych myśli ucinać. I tu tkwi problem. :lol:
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez abeba » 15 maja 2006, o 13:14

jak sie nimi delektujesz to juz chyba żle i trzeba sie spowiadać.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Blackhole » 15 maja 2006, o 14:00

abeba napisał(a):jak sie nimi delektujesz to juz chyba żle i trzeba sie spowiadać.
Nie tylko "chyba", ale napewno :) To jest grzech przeciwko 6 przykazaniu.
Blackhole
Przygodny gość
 
Posty: 20
Dołączył(a): 26 sierpnia 2004, o 09:24
Lokalizacja: Mikołów

Postprzez essex » 15 maja 2006, o 15:07

Podniecanie się wyobrazeniami na tematy seksualne jest forma masturbacji(psychicznej).Takie myślenie kształtuje oczekiwania i wytwarza w umyśle pewien wzorzec.Kiedy mąż nie spełni wzorca twojej wyobraźni możesz mieć problemy z osiągnięciem pełnej satysfakcji.
Bo się zaprogramujesz na pewien wzór,algorytm.
essex
Bywalec
 
Posty: 116
Dołączył(a): 23 kwietnia 2006, o 15:27

Re: Wyobraźnia

Postprzez mateola » 22 maja 2006, o 10:19

brega napisał(a):Mam pytanie do forumowiczów: czy macie/mieliście problemy z nieujarzmioną wyobraźnią i jak sobie z tym radziliście?Chodzi mi głównie o to, ze b. często wyobrażam sobie seks z moim przyszłym mężem a obecnym chłopakiem.


Mnie wydaje sie to zupełnie normalne - dziwiłabym się, gdybyś o tym nie myślała ;-)

Wszystkiego dobrego :-)
mateola
Bywalec
 
Posty: 174
Dołączył(a): 12 kwietnia 2006, o 09:19

Postprzez Niania » 22 maja 2006, o 11:20

Ja bym nie patrzyła na to od strony grzechu - ale jako wyraz tego że kochasz go i jesteś prawdziwą kobietą z płcią. i bez sensu jest jej się wyzbywać.
wylko nie polecam za długo tak myśleć - bo rzeczywistość okaże się inna i rozczarowane gotowe.
Znowu nie myślenie jest chorym powstrzymywaniem się.
jeste jedno wyjście.. kiedy biegniecie do tego ołtarza :?: :lol:
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez novva » 22 maja 2006, o 12:05

Znowu nie myślenie jest chorym powstrzymywaniem się.
jeste jedno wyjście.. kiedy biegniecie do tego ołtarza Question Laughing

Nie bardzo mi się podoba to ostatnie wyjście... Małżeństwo to nie jest zalegalizowanie seksu :!: . Zresztą chyba nie muszę o tym niekogo przekonywać. :roll:
novva
 

Postprzez Niania » 22 maja 2006, o 12:23

mi też się nei podoba. ale religi nie przeskoczysz.
Niania
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 241
Dołączył(a): 2 stycznia 2005, o 17:57

Postprzez micelka » 23 maja 2006, o 00:15

Ja bym nie patrzyła na to aż tak negatywnie. Oczywiście, każdy ma własne sumienie i sam siebie musi ocenić, dlatego uważam,że to jest pytanie do spowiednika, a nie na forum.Tym niemnoej,według mnie w Tobie płonie miłość i po prostu nie możesz się już doczekać, więc to nie jest chyba tylko tak, że ciało słabe...
Zresztą, rozumiem Cię chyba, sama za 38 dni będę żoną :)
Życzę dużo cierpliwości i radosnego oczekiwania na to, aż będziecie jednym ciałem :)
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Postprzez kukułka » 23 maja 2006, o 09:38

dziwne by było, gdybyś o tym nie myslała. przeciez nei mzoe byc tak, ze przed sluybem o niczym nei myślisz, a po slubei wsyztko nagle wybucha ( nawert jezeli KK by to sobei tka wyobrażał). "Homo sum..." więc nei dizw się sobie
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Betsabe » 23 maja 2006, o 10:00

ja przyznam, ze i po slubie wyobraznia u mnie dziala :wink:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez brega » 23 maja 2006, o 12:15

Betsabe napisał(a):ja przyznam, ze i po slubie wyobraznia u mnie dziala :wink:

A to ciekawe. Możesz to wyjaśnić?
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez Betsabe » 23 maja 2006, o 12:19

Brega, a co tu wyjasniac... 8)
Marze sobie i rozmyslam od czasu do czasu, jak tu urozmaicic zycie intymne z moim mezem :P
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez Blackhole » 25 maja 2006, o 13:43

I to mi się podoba, jak żona przejmuje też inicjatywę 8) (choć jeszcze nie mam żony). Polecam przeczytać "Sprawy intymne" (autorstwa Lindy Dillow i Loraine Pintus) - nie czytałem jeszcze, ale podobno badzo dobra książka na ten temat.
Blackhole
Przygodny gość
 
Posty: 20
Dołączył(a): 26 sierpnia 2004, o 09:24
Lokalizacja: Mikołów

Postprzez Samanta » 25 maja 2006, o 15:28

Ponieważ trochę zanm naukę kosciola(studia na KUL) wyjasniam:
kosciol uznaje wszystkie wyobrazenia o seksie przed slubem -za grzech( nie zawsze ocziwiscie ciezki).
Natomiast po ślubie wszystkie wyobrazenia o seksie-gdy dotyczą własnego meza/zony są całkowicie dozwolone.
Samanta
Bywalec
 
Posty: 100
Dołączył(a): 4 kwietnia 2006, o 14:45

Postprzez novva » 25 maja 2006, o 16:03

kosciol uznaje wszystkie wyobrazenia o seksie przed slubem -za grzech( nie zawsze ocziwiscie ciezki).

Mogłabyś to rozwinąć? I podać źródła? Bardzo mnie to zaciekawiło.
novva
 

Postprzez KP » 25 maja 2006, o 16:15

Samanta napisał(a):kosciol uznaje wszystkie wyobrazenia o seksie przed slubem -za grzech

Upraszczasz. To są zbyt złożone problemy, by załatwiać je jednym zdaniem.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez kasik » 25 maja 2006, o 16:30

Samanta, ale sie usmialam :lol: :lol:

Przeciez to niemozliwe nie myslec o seksie przed slubem!! Nie wiem, najlepiej to brac slub po dwoch tygodniach chodzenia, bo czlowiek jest tylko czlowiekiem 8) pewne zakazy, nakazy naprawde nie maja mozliwosci zycia w dzisiejszym swiecie. zreszta to byloby naprawde chore. A ze niby wyobrazenie bedzie powodowalo potem problemy ze spelnieniem to juz w ogole masakra. Tak jak niby przez masturbacje maja ludzie problem z orgazmem hehe Juz bylo wielokrotnie udowadniane naukowo, ze jest wrecz przeciwnie!! Dodaje, ze nie jestem tu za masturbacja w zwiazku, zeby nie bylo :lol:
kasik
 

Postprzez kukułka » 25 maja 2006, o 16:46

KP, to nie Samanta upraszcza, tylko Kościół. Ona referuje zdanie Kościoła. a ono brzmi dokłądnie tka, zę jeśli wyobrażenia o seksie przed slubem są dobrowolne ( wymyślamy je sobie, a nie narzucają się nam same, a my się nimi dekektujemy) to jest to grzech. Jeśli wyobrażenia nam się narzucają a my je odrzucamy, to grzechu nie ma. A po slubie jeśli wyobrażenia o seksie z małzonkiem są dobrowolne, to nie jest to grzech, no chyba że celowo przez te wyobrażenia bez obecnosci małzónka doprowadzamy sie do orgazmu. Wtedy to grzech. Żeby nie było, ze przesadzam -to zdanie Kościoła. Nie moje.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Kinia » 25 maja 2006, o 17:40

Nie wiem naprawdę skąd tyle zdziwienia. Przecież to, co Kościół podaje jest zupełnie normalne i sensowne. Skoro współżycie przedmałżeńskie jest złe (a to chyba jest dla nas jasne), to po co wyobraźnią nakręcać swoje pragnienia?

Ja naprawdę rozumiem, że jesteśmy ludźmi i mamy pokusy...ale jesteśmy ludźmi i mamy oprócz popędu wolę. A żeby stawać się coraz bardziej wartościowym człowiekiem, to chyba warto czasem zawalczyć z samym sobą o jakieś wyższe dobro... W moim mniemaniu tak!
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez mateola » 25 maja 2006, o 18:10

No to - miłych snów! Niech zagra podświadomość!
;-)
mateola
Bywalec
 
Posty: 174
Dołączył(a): 12 kwietnia 2006, o 09:19

Postprzez KP » 25 maja 2006, o 19:44

No więc dokładnie widać, że jednym zdaniem sprawy nie da się załatwić. Bo naturalną rzeczą jest myślenie przed ślubem o współżyciu - tak jak się myśli o wielu innych sprawach życia małżeńskiego. Co więcej, wyrazem takiego myślenia są np. niekiedy kursy przedmałżeńskie. Przecież na dobrym kursie mówi się też o kwestiach związanych ze współżyciem. Nie jest więc tak, że nie wolno ani słowem ani myślą współżycia dotknąć. Natomiast warto pamiętać to, co Pan Jezus powiedział w Kazaniu na Górze. Mówił w kontekście cudzołóstwa i wskazał, że cudzołożyć można też myślą. Jak by więc ktoś wyobrażał sobie współżycie z cudzą żoną, byłoby to takim cudzołóstwem. Analogicznie można mówić o takim myśleniu o współżyciu przed ślubem. Ale to nie znaczy, że absolutnie każda myśl jest grzechem!
Ja generalnie nie lubię takiego łatwego mówienia, co jest grzechem a co nie. To czasem jest potrzebne, ale pamiętajmy, że to jest niejako zaglądanie do chrześcijaństwa od końca. Podstawą wszystkiego jest moja relacja z Bogiem. I na pewno nie da się nawrócić nikogo zaczynając od spraw seksualnych. Jeśli ktoś ma swoje relacje z Bogiem nieuporządkowane, to nawet jeśli mu się powie, że coś jest grzechem, to najzwyczajniej tego nie przyjmie (a jeśli będzie mało kulturalny, to jeszcze będzie to wyśmiewał).
Napisałem ileś zdań i na pewno temat nie jest wyczerpany. Tym bardziej więc niewystarczające było jedno zdanie.
KP
Nauczyciel NPR - metoda LMM
 
Posty: 279
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 21:14

Postprzez brega » 26 maja 2006, o 13:51

Samanta napisał(a):Natomiast po ślubie wszystkie wyobrazenia o seksie-gdy dotyczą własnego meza/zony są całkowicie dozwolone.


Nie mogę się z tym zgodzić. Bo jeśli np. są akurat dni płodne, a ja mam ochotę na seks, to leżąc obok męża, zamiast być z nim - rozmowa, przytulanie, wspólne czytanie itp. "wyłączam się" i wyobrażam sobie seks z kim, ktoś leży obok. Nie wiem, czy to jasne, o co mi chodzi. Zgadzam się na wyobrażanie seksu z mężem tylko w sensie zastanawiania się, co można byłoby zmienić, ulepszyć.
brega
Bywalec
 
Posty: 142
Dołączył(a): 27 sierpnia 2005, o 23:00

Postprzez kasik » 26 maja 2006, o 15:20

brega, wez juz nie przesadzaj :!: :!:
kasik
 

Postprzez micelka » 26 maja 2006, o 22:46

Brega, a Ty jesteś mężatką?
micelka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 242
Dołączył(a): 9 czerwca 2005, o 12:42

Następna strona

Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

cron