Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 20:09 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

noc poślubna

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez annie » 7 maja 2006, o 20:29

Derbunia napisał(a):A na pocieszenie niektórych zgnębionych, napiszę, że mi akurat w dzień ślubu przypadł drugi dzień @. Rozumiecie ten stres, biała suknia itp... no i lekkie rozczarowanie, że trzeba będzie poczekać ze spotkankiem... A tu niespodzianka. W noc poślubną @ się skończyła! Zatem po odespaniu wesela :P Być może jak to ktoś napisał mam chody tam na górze. 8)


To rzeczywiście fart, ja dostałam @ w dniu ślubu rano, w dodatku ślub miał być tydzień wcześniej bo wyszło mi z obliczeń że mniej więcej wtedy jest szansa na III fazę,ale trzeba było przesunąć bo rodzinie nie pasowało... A potem trafił się 65 dniowy cykl ... :evil:
Do dziś mi szkoda,ale wszystko da się przeżyć...
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez kuleczka » 8 maja 2006, o 11:03

Dziekuje za odpowiedzi :D
Wiem, ze to nie jest jakaś poważna tragedia, ale martiwą mnie te dwa tygodnie czekania po ślubie i to ze pewnie pierwszy wieczór III fazy bedzie po meczącym dniu w pracy i przed kolejnym.... taka szara rzeczywistośc, a pragnełabym jakegoś świeta. Zastanawiam sie jak sobie z tym czasem czekania poradzimy, przecież bedziemy razem dzień i noc i napewno bedzie trudniej no bo podstawowy argument czekania bedzie nieaktualny. ("po slubie"). A poza tym czekamy już tyle czasu.... :?
Co do rady aby porozmawiać z narzeczonym to rozmawiamy. Wie ale mu przykro, ze bedzie jeszcze trzeba tyle czekac....
Ale napewno plusem jest to, ze to nie @... Czasem ledwo żyje na początku i najchetniej przeleżałabym ten czas w wannie....
kuleczka
Bywalec
 
Posty: 104
Dołączył(a): 31 sierpnia 2005, o 14:12

Postprzez groch » 8 maja 2006, o 14:48

a co tam, wyżalę się i ja... Ja również miałam @ w czasie ślubu, I fazy u mnie nie ma, więc trzeba było czekać na III... A podróż poślubna była i klimat sprzyjający... Niestety muszę przyznać, że podróż poślubna była jednym z najmniej udanych naszych wspólnych wyjazdów i wiem, że po części to wyczekiwanie też się do tego przyczyniło :-(
No i pamiętam, jak było mi przykro, gdy rano po weselu wszyscy się z nas śmiali, że w nocy czytaliśmy życzenia i oglądaliśmy prezenty zamiast baraszkować, tak jak się nowożeńcom należy...
Ale życie to nie bajka i brak seksu nie jest jedynym problemem, z jakim człowiek musi się borykać. Chyba po prostu trzeba to przeżyć... :-( Choć czasem i z powodu tego braku może być ciężko... tak jak mi teraz - rok po ślubie z niezrozumiałych dla mnie przyczyn :-(
groch
Przygodny gość
 
Posty: 86
Dołączył(a): 29 września 2004, o 13:26

Postprzez Betsabe » 8 maja 2006, o 14:51

groch napisał(a):No i pamiętam, jak było mi przykro, gdy rano po weselu wszyscy się z nas śmiali, że w nocy czytaliśmy życzenia i oglądaliśmy prezenty zamiast baraszkować, tak jak się nowożeńcom należy...


:shock: :shock: to wszyscy weselnicy wiedzieli, ze masz okres i nie masz I fazy??? :shock:
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez groch » 8 maja 2006, o 15:00

nie, oczywiście, że nie wiedzieli, ale się wygadaliśmy, że obejrzeliśmy prezenty i przeczytaliśmy życzenia. Nie chodzi o to, że wiedzieli dokladnie co działo się w naszym pokoju, ale o to, że ja miałam świadomość, jak było naprawdę, dlatego te żarty tak mnie zabolały. mój mąż jest daleki od etyki katolickiej w kwestiach seksu (i paru innych też) dlatego było mi podwójnie ciężko... ale już nie będę sie wyżalać. było, minęło. jak napisałam - życie to nie bajka i ja to czuję na każdym kroku. a seks to tylko jakaś cząstka.
groch
Przygodny gość
 
Posty: 86
Dołączył(a): 29 września 2004, o 13:26

Postprzez Josaris » 8 maja 2006, o 18:28

Też wychodziło mi, że z nocy poślubnej nici... Strasznie się tym przejmowałam. Mój narzeczony powiedział mi: "Czym Ty się przejmujesz? całe życie przed nami!!!!".

Noc poślubna w jakiś czas po ślubie to nie jest tragedia. I tak zwykle długo na siebie czekamy przed ślubem.
Josaris
Bywalec
 
Posty: 152
Dołączył(a): 17 marca 2006, o 22:04
Lokalizacja: Eastbourne, Anglia

Postprzez Betsabe » 8 maja 2006, o 18:37

U mnie nie bylo zadnej nocy poslubnej :P
Bo pierwszą noc po slubie trwalo jeszcze weselicho :wink:
Drugą noc po slubie trwaly poprawiny :wink:
A potem jeszcze przez kilka dni dom byl pelen gosci 8)

Najprzyjemniej wspominam nasza rocznice slubu -1 tydzien po slubie :wink: - byl juz spokoj i w koncu tylko my sami 8)
Betsabe
Domownik
 
Posty: 1164
Dołączył(a): 3 lutego 2006, o 11:09

Postprzez kasik » 14 maja 2006, o 22:44

fiamma75 napisał(a):
kasik napisał(a):faimma, nawet jak byc rok nie miala objawow do prawidlowej interpretacji? Rok bez seksu, ot tak pod dyktando npr? pomyslij tez o facecie :?


Nie rozumiem pytania.
Rok bez seksu? Ale czemu?
Chyba nic nie wiesz o npr.
A tak poza tym - po to się prowadzi obserwacje długo przed ślubem, żeby po ślubie móc szaleć :D (niekoniecznie zaraz w noc poślubną).


Kochana, ja o npr wiem bardzo duzo!! Akurat ja takich problemow nie mam, ale ciagle sie czyta rozgoryczone kobiety, ze nie kochaja sie tak dlugo, nie wiedza kiedy tak na 100% zaczyna sie 3 faza! Nie wszyscy chca miec dziecko , nie wszyscy ida na ryzyko niepewnych obserwacji! Kobiety maja problemy z npr, mimo, ze prowadzily obserwacje przed slubem. Sa rozne komplikacje hormonalne i niec na to nie zrobia. Niestety nie kochaja sie, spia z mezem jak z bratem, bo nie moga sie za bardzo podniecac, etc. Wszyscy wiedza o co chodzi!! I powiedz czy to jest zdrowe malzenstwo? Wtedy jak kobiecie to nie przeszkadza to nich tez o mezczyznie pomysli! I nie gadac mi tu, ze chlop sie moze powstrzymywac wkonciu dla dobra...no wlasnie, czego? :roll:

ps. Mialam niedawno cykle po ok.50dni, bez skokow, bez niczego...i te wszytkie dni mialabym sie nie kochac :?: to bylo pol roku!! A facetowi to chyba dac namiot i wywalic na ogrodek :lol:

pozdrawiam
kasik
 

Postprzez fiamma75 » 15 maja 2006, o 08:41

Te wszelkie problemy, o których piszesz, zdarzają się zazwyczaj nie zaraz po ślubie, ale nieco później - zwł. w okresie poporodowym (niedługo mnie to czeka, brr) i w premenopauzie.
Jestem chyba szczęściarą, bo mimo zaburzeń hormonalnych zawsze mieliśmy sporo dni na seks (gdy nie straliśmy się o dziecko) i nie musieliśmy ryzykować.
Ale dlaczego piszesz, że to tylko facetowi przeszkadza? A kobieta to co? Prędzej od męża dostaję w głowę, jak mi brak :wink: Cóż, nie ejstem zbyt cierpliwa :D
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Poprzednia strona

Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

cron