Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 13:38 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Samotność

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Samotność

Postprzez Pawel2006 » 25 kwietnia 2006, o 11:09

Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego tak jest , że jak ktoś chce dać swojej dziewczynie ciepło , dobroć wyrozumiałość , chce budować związek na Bogu
nie chce nikogo ograniczać , chce by ta druga osoba była jego oczkiem w głowie i nie może niekogo znaleźć , a inni szukających tylko przyjemności znajdują nie rozumiem , czemu Bóg pozwala jednym się nawzajemnem krzywdzić a innym nie daje kochać .
P.S.Do tych co mnie pamiętają rzeczywiscie czułość była dla mnie bożkiem, po odrzuceniu przez tamtą dziewczynę to zrozumiałem . Długo modliłem się o przeniamę by Bóg był dla ważniejszy niż czułość i chyba się udało .
Dziękuje mu .
Ale czemu skoro mam w sobie tyle pochodzącego od Boga ciepła i dobroci .
Bóg nie daje mi nikogo komu mógłbym to dać .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez fiamma75 » 25 kwietnia 2006, o 12:02

Może jeszcze nie nadeszła ta właściwa chwila?
Tylko Bóg to wie.
Nikt Ci nie powie dlaczego.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Pawel2006 » 25 kwietnia 2006, o 12:11

A może dlatego , że Bóg nie może nikogo zmusić , Bóg nie nie chce nikogo zmusić by kochał go jak mógłby zmusić kogoś by pokochał mnie . Ale to znaczy , że nikt nawet on nie może mi za gwarantować , że kiedyś kogoś znajdę, gdyż tu trzeba woli aż trzech osób , mężczyzny, kobiety i Boga .
Poza tym moje sposoby podrywania zawsze chce się umówić się z dziewczyną na kilka randek bez żadnego konkaktu fizycznego, by zobaczyć czy umiemy się sobą cieszyć bez tego a ten etap trudno przejść .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez goska » 25 kwietnia 2006, o 13:43

No,ale za rękę mógłbyś dziewczyne potrzymać-ani to grzech ani zło- a wiesz jakby się wtedy ucieszyła dopiero :D
goska
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 stycznia 2006, o 16:18

Postprzez Pawel2006 » 25 kwietnia 2006, o 14:13

Tak ale pododno jeśli para nie umie się cieszyć przebywaniem razem bez żadnego kontaktu fizycznego , to jest to bardzo nie dojrzałe . Oczywiście takie , rzeczy jak trzymanie na ręce , przytulenia czy delikatne pocałunki to nie grzech , ale są przyjemne i nieco zaślepiają obraz drugiej osoby zwlekanie z nimi sprawia , że widzimi czy to coś poważnego czy tylko pragnienie bliskości . Mi też jest z tą zasadą bardzo trudno , ale muszę ją wprowadzić bo boję się , ze pomylę miłość własnie z tym , że pragnę tylko jej dotyku .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez ola78 » 25 kwietnia 2006, o 15:09

Pawle, nie znam Cie, więc moge się mylić ale wydaje mi się, że za bardzo kombinujesz.:roll: A próbowałeś po prostu iść z dziewczyna do kina, potem pójść na spacer i pogadać o filmie? Jeżeli chcesz poprawić jej kosmyk włosów lub przytrzymać za rękę, kiedy wysiadacie z autobusu i nie zauważysz jej oporu - to zrób to. Po prostu. To bardzo cenne, że nie pchasz sie od razu "z łapami" (sorry za dosadność) ale też nie ma co przesadzać. W pogłaskaniu dziewczyny na przywitanie po ramieniu lub po ręce naprawdę nie ma nic zdrożnego i nie powinno Ci to "zaślepić jej obrazu". Takie gesty też budują więź miedzy ludźmi :!:
Jeżeli pójdziesz na randkę z zamiarem unikania za wszelką cenę kontaktu fizycznego to ta randka może sie nie udać. Bedziesz sztuczny, spiety i skoncentrowany nie na tym co trzeba.
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez goska » 25 kwietnia 2006, o 15:14

Paweł to tylko internet,ale coś mi sie wydaje ,że jesteś trochę sztywniak.
Może się odsuwasz od dziewczyny,jakby była zakimś zagrożeniem seksualnym?

Zgoda ,że seks zaślepia,pożądanie.Ale czułość nie zaślepia.Delikatne gesty,nad którymi oboje panujecie,gesty nie budzące pożądania są konieczne dla rozwoju relacji.
Paweł nie można popadać w skrajności,tak-seks czy bardzo namiętne pocałunki czy obmacywanie -nie jest to dobre.
Ale delikatnośc,romantyzm,zalotność - jeśli tego unikniesz to będziesz miał zawsze tylko koleżanki,znajome,przyjaciółki,ale nie dziewczynę :P

Przecież człowiek jest istotą seksualną i nie może wyprać relacji chłopak-dzieczyna z seksualności.Para powinna pożadanie ukierunkować na czułość.Bez tego zostaje tylko miłosc caritas-taka to może być miedzy nawet między zakonnicą a bratem zakonnym :wink:
goska
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 stycznia 2006, o 16:18

Postprzez abeba » 25 kwietnia 2006, o 15:58

ja tam Cię Paweł rozumiem, bo sama długo nie miałam absolutnie nikogo. Jak w koncu po 3 mcach jego towarzyszenia mi na przystankach na mrozie itp. sama zaczelam sie zakochiwac w jednym koledze (LO) to tez zero okazywania uczuc, cynizm i pozowanie na wyluzowaną kumpelkę. Kolega sie osmielił zaprosić mnei do kina, potem jeszcze parę razu sie spotkaliśmy - i cały czas prawie nic. Może 1 raz objął mnie ramieniem. Z mojej strony nic.
Po prostu niektórzy ludzie są zablokowani, czasem w wyniku np. masturbacji. Paradoksalnie drzemie w nich właśnei zbyt duża energia seksualna i boją sie jakiegokolwiek dotyku, by jej nie wypuśćić w niekontrolnwany sposób.
Oczywiscie z licealnej milosci nic nie wyszlo, bylismy zbyt zamknieci by jakas iskierka mogla przeplynac. O ile pamietam, to nawet mu nei powiedzialam ,ze jest mily, albo ze fajnie sie z nim spotkac.... coz, bylo minelo. To ilustruje to o czym pisza dziewczyny wyzej, ze bez pewnych gestow zadne zakochanie miedzy Toba i dziewczyna nie zaiskrzy...
A koniec mojej historii jest taki, ze po kolejnych 4 latach bez zblizania sie do jakiegokolwiek faceta na mniej niz 1 metr, moja energia nagle wybuchla w sposob znacznie przekraczajacy granice rozsądku (i dla niektórych dobrego smaku). Cale szczęście udało sie to okiełznać i teraz jesteśmy małzeńśtwem;) a to dowodzi drugiej rzeczy, trzeba cierpliwosci. Nie umawiaj sie na sile z dziewczynami tylko po to by trenowac ich niedotykanie. A kiedys trafisz na tę, przy której po prostu serce Ci podyktuje jak masz postępować.
abeba
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 grudnia 2005, o 18:39

Postprzez Pawel2006 » 25 kwietnia 2006, o 16:32

Oczywiście nie umawiam się z nikim na siłę by to trenować .I jęsli już z kimś chce się umówić toi dla stałego . Związku wiecie keidyś zdarzyło mi się , że na spacerze z koleżanką objąłem ją ona mnie itp. , a potem stwierdziła , że wykorzystują ją jako mastotkę i długo nie mogła dojść do siebie do dziś się nie odzywamy nie wiem o co jej chodzi ( Choć fakt przxed spacerem powiedziałem jej , że na wspólny kolega stwierdził , że mogłby z nią chodzić , ale jest za gruba ) . Boję się dotyku i potwórki sytuacji .
Poza tym boję się , że czułość jest moim bózkiem .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez essex » 25 kwietnia 2006, o 18:14

Pawle,ta dziewczyna była niepoważna i niedojrzała.Nie przejmoj się.
Spotykaj się z dziewczyną dłuższy czas,spróbujcie nawiązac nić porozumienia,tak,ze bedziecie czuli,ze wam brakuje siebie,ze tęsknicie za sobą,chętnie się umawiacie a gesty przyjda same.

Dobrze jest zapytać dziewczynę,,czy moge cie objac czy wziac za rekę czy pocałowac'',a nie robic to znienacka,z zaskoczenia.Dziewczyna będzie mile zaskoczona i jesli jej zalezy na tobie to nie będzie robiła sztucznych problemów,przyjmie to w sposób naturalny.

Zbyt długie spotykanie się jako kolega i kolezanka(bez gestów,bez dotyku) jest asekuranckie ze strony chłopaka.Kobieta wiele rzeczy bardziej idealizuje i moze się nie zorientowac,ze chłopak ją probuje,testuje.I chłopak ją krzywdzi,poniewaz ona przywiązuje się psychicznie i angazuje emocjonalnie.Dla ciebie brak gestów jest wyrazną granicą,ze jestescie tylko w wiezi kolezeńskiej.Kobieta tak nie myśli,bo czysta dziewczyna moze łatwo obyc sie bez gestów,jesli okazujesz jej zainteresowanie(telefony,randki,rozmowy) ona juz myśli,ze to początek chodzenia na powaznie.Ona bedzie bardzo przezywac zerwanie ,i to,ze powiesz jej,ze była tylko kolezanką,ze nic nie było.Poczuje się zawiedziona i skrzywdzona.
essex
Bywalec
 
Posty: 116
Dołączył(a): 23 kwietnia 2006, o 15:27

Postprzez fiamma75 » 25 kwietnia 2006, o 19:25

Pawel2006 napisał(a):wiecie keidyś zdarzyło mi się , że na spacerze z koleżanką objąłem ją ona mnie itp. , a potem stwierdziła , że wykorzystują ją jako mastotkę i długo nie mogła dojść do siebie do dziś się nie odzywamy nie wiem o co jej chodzi ( Choć fakt przxed spacerem powiedziałem jej , że na wspólny kolega stwierdził , że mogłby z nią chodzić , ale jest za gruba )


I całkiem mądrze zrobiła :!:
Po co jej to powiedziałeś? Żeby poprawić jej humor? :shock:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez ola78 » 25 kwietnia 2006, o 19:40

Pawel2006 napisał(a):Choć fakt przxed spacerem powiedziałem jej , że na wspólny kolega stwierdził , że mogłby z nią chodzić , ale jest za gruba ) . Boję się dotyku i potwórki sytuacji.
Ale gafa :!: Pawle - ta dziewczyna prawdopodobnie nie obrazila się dlatego, ze ja objąłeś ale dlatego, że zrobiłeś jej przykrość tym niefortunnym tekstem.

I jeszcze dwie uwagi:
Pawel2006 napisał(a):do dziś się nie odzywamy nie wiem o co jej chodzi.
Przecież to dziecinne - nie chcesz nic z tym zrobić?
Pawel2006 napisał(a): Boję się dotyku (...)
Może na tym polega Twój problem i teraz dorabiasz sobie ideologię?
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45

Postprzez Samanta » 25 kwietnia 2006, o 20:07

Pawel2006 napisał(a):Poza tym moje sposoby podrywania zawsze chce się umówić się z dziewczyną na kilka randek bez żadnego konkaktu fizycznego, by zobaczyć czy umiemy się sobą cieszyć bez tego a ten etap trudno przejść .


No tak powinno wyglądać,przecież nie będziesz całował na pierwszej randce dzieczyny,którą widzisz 1-szy raz w zyciu.
Więź trzeba budować powoli.Podstwawą jest porozumienie,jeśli lubicie ze sobą rozmawiać,możecie przegadać godziny,rozumiecie się,macie zbliżone poglądy,umiecie dojść do kompromisu-tam gdzie macie rózne zdania to jest bardzo ważne.


Paweł:,, a ten etap trudno przejść '' -to chyba jest twój prawdziwy problem.To nie sztuka umówić sie z wieloma dziewczynami na kilka randek,to nawet miłe :) .Sztuką jest zbudować trwały związek,a nie uciec po 2 randkach-tak się zachowują osoby niedojrzałe.To do końca życia możesz tak skakać z kwiatka na kwiatek.

A co do dotyku-o tym też rozmawiajcie-to nie jest tabu.Razem ustalajcie granice poufałosci
Samanta
Bywalec
 
Posty: 100
Dołączył(a): 4 kwietnia 2006, o 14:45

Postprzez goska » 26 kwietnia 2006, o 01:06

Paweł-trochę spontaniczności,Nie da się z kalendarzem zaplanować ,na której randce wziąć za ręke a kiedy pocałować.Miłosc jest tajemnicą -nie da jej się wtłoczyć w sztywne ramy podręczników,dobrych rad.Pozwól jej się rozwijać swobodnie,jak rozkwitającemu kwiatowi.Nie wolno grzeszyć,ale nie można też trzymac się sztywno schematów,bo nie będzie radości,wzruszeń,miłych zaskoczeń.
Naprawdę za dużo kombinujesz i możesz coś cennego zgubić po drodze,bo coś ci nie dopasuje się do schematów,które sobie narzucasz.

Wydaje mi się,ze boisz sie..ryzyka.Nie da się wybadać dziewczyny,potem się automatycznie zakochać i na końcu przejść do gestów.To jakiś sztuczny podział.Miłosc się tworzy każdego dnia,sercem-bo coraz bardziej ją podziwiasz,odkrywając jej wewnętrzne piękno,uczuciami-bo coraz cieplej o niej myślisz,tęsknisz, gestami- się przytulacie.Unikanie każdej z tych sfer jest zubażaniem związku.
goska
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 stycznia 2006, o 16:18

Postprzez Pawel2006 » 26 kwietnia 2006, o 08:49

Co do tamtej dzieczyny powiem szczerze celowo zepsułem jej humor by potem pokazać jaki ja jestem dobry czuły itp. i w ten sposób zbliżyć ją do siebie dzis wiem , że zachwałem się podle i tego żałuję wyciągnałem rękę do zgody .
Nie skacze z kwiatka na kwiatek , ale jak widzę , że nie mam szans nie będę ciągnał czegoś na siłę .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez fiamma75 » 26 kwietnia 2006, o 09:48

Chyba nigdy nie byłeś zakochany naprawdę. Chcesz mieć dziewczynę, bo inni też mają, a ty nie chesz być gorszy.
Dorośnij wpierw a potem szukaj dziewczyny. Na razie jesteś na to wyraźnie zbyt młody (niedojrzały).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kukułka » 26 kwietnia 2006, o 12:06

ja własnie w czasach przedslubnych i na poczatku moejj znajomosci wtłaczałam miłosc w syztwne ramy, bo myślałam, z etka bezie lepiej dla naszej przyszłości. teraz jest to, coś, czego nie da się odkrecić, co ciągnie się z a nami w małzęnstwie ( z tym sa zwiazane moje prośby o modlitwę własnie, ze tak ogólnie powiem). i jets to coś, zcego załowac beę do konca zyciua niestety, chodzi to za mna jak cień, mimo że to juz 2 lata po slubie prawie. tak więc, paweł, nie przesadzaj.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Pawel2006 » 26 kwietnia 2006, o 14:51

fiamma75 .
Nie jesteś mną i nie mów mi mi , że wydaje mi się , że jestem gorszy bo nie mam dziewczyny ( może Tobie jak byłaś sama wydawało Ci się , że jesteś gorsza bo inne mają a Ty nie) . Równie dobrze mogę myśłeć , że jestem lepszy bo jako nieliczny grywam w brydża , czy mam głebooką pasję kosmonautyka . Inni tego nie mają więc ja też mam coś czego inni nie mają.
A dziewczynę chce mieć dlatego i tylko dlatego bo chce się kimś opiekować , chce komuś dać moje ciepło, moją troskę . Po prostu brak mi tego , że ktoś czuje się przy mnie bezpiecznie . Chce by było jej ze mną dobrze i zawsze ona jest najważniejsza. Poza tym nie trzeba się zakochać by kogoś pokochać .
Bo miłość jak mi się zdaje to nie silna fascynacja , ale pragnienie dobra drugiego człowieka . I jak się z kimś umawiam to chce tego dla niej .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez kukułka » 26 kwietnia 2006, o 15:11

Tja, jasne, ale zeby kochac, to trzeba byc dojrzalym, a robienie przykrosci po to, by potem komus pomoc i mowienie komus ze jest gruby to co najmniej nietakt, by nie powiedziec niedojrzalosc.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Pawel2006 » 26 kwietnia 2006, o 15:18

KUkułka to było prawie 2 lata temu więć od tego czasu przeszedłem bardzo wiele przecmian , żałowałem tego i wiedziałem , że byłem głupcem .
Wtedy wiem ,że byłem , dzieciakiem ba wiem , jakim , dzieciakiem byłem jeszcze miesiąc temu . Ale kolejne zanjomości i modlitwy sprawiają , że dojrzewam . Widzę , że jestem coraz lepszy i lepszy ,ale czemu nikogo nie znajduje .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez kukułka » 26 kwietnia 2006, o 15:21

Bo moze za bardzo chcesz i wygladasz na zdesperowanego. mzoe za duzo w tobie torii o zwiazkach, a za malo zycia po prostu? naczytales sie madrosci, i dobrze, ale mam wrazenie, z emilosc chcesz mierzyc linijka> tak nie mozna. kazda dziewczyne szlag by trafil ( przepraszam za doslownosc)
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Pawel2006 » 26 kwietnia 2006, o 15:32

Może masz racje jestem okropnym teoretykiem , ale czy to żle , że nie mając przktyki się jej naczytałem . Ale ja jestem na fizyce jestem naukowcem i chce na wszystko naukowej metody .
Lepiej by było gdybym bez teorii podchodził bo rzeczy i krzywdził .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez kukułka » 26 kwietnia 2006, o 15:34

Chcesz naukowo, prosze bardzo - naukowo miłośc to chemia tylko. pasuje Ci takie podejscie? Będąc za bardzo teoretykiem też mozan krzywdziś siebie i kogos innego, czego przykladem moj post 2 wypowiediz temu w tym wątku. Ale coż, Twoje zycie, twoj wybor
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Pawel2006 » 26 kwietnia 2006, o 15:41

Więć co mam robić rzucić to wszystko w kąt i żyć , besz żadnej instrukcji .
A co niby takiego złego było w dokładnym planowania wsdzystkiego . Ja tam bym chciał bym , życie można było tak zaplanopwać jak loot sondy kosmicznej .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez fiamma75 » 26 kwietnia 2006, o 15:44

Całe szczęście, życia nie da się zaplanować :!:

Rzuć wszystko w kąt i spróbuj żyć dniem dzisiejszym!

A co złego w planowaniu wszystkiego, włącznie z miłością - proste, to nie Twoja działka, tylko działka Boga. A Jego plany mogą być krańcowo różne (i są dużo lepsze od Twoich po ludzku ułomnych).
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez kukułka » 26 kwietnia 2006, o 15:44

To planuj, droga wolna, ael nie miej potem pretensji do calego swiata. i nei chodzi o rzucenie wszystkiego w kąt, tylko o umiejetnosc wywazenia pewnych rzeczy ( informacji)
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Pawel2006 » 26 kwietnia 2006, o 15:51

A jak mam życć dniem dzisiejszym jak być szczęsliwym bez kogoś bliskiego.
Dlaczego ma mi wystarczyć tylko miłość Boga , skoro inni mają oprócz nie niej też miłość dzieczyny . Dlkaczego ma zadowalać sie jedną jak mogłbym mioeć obie .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Postprzez kukułka » 26 kwietnia 2006, o 15:52

przepraszam, mówisz troche jak kartofelka. nie mysl tyle, tylko, zyj
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez goska » 26 kwietnia 2006, o 15:57

Pawel2006 napisał(a):. Oczywiście takie , rzeczy jak trzymanie na ręce , przytulenia czy delikatne pocałunki to nie grzech , ale są przyjemne i nieco zaślepiają obraz drugiej osoby zwlekanie z nimi sprawia , że widzimi czy to coś poważnego czy tylko pragnienie bliskości . Mi też jest z tą zasadą bardzo trudno , ale muszę ją wprowadzić bo boję się , ze pomylę miłość własnie z tym , że pragnę tylko jej dotyku .


No właśnie bliskość ( byle nie grzeszyć) jest przyjemna ,czy byś chciał,zeby spotykanie nie było przyjemne???
Tylko sztywne ,ciągle w stresie i napięciu,byle się nie przytulić,byle nie pocałować?
Czy ty uważasz bliskośc za coś złego?
To ja sie nie dziwię,że dziewczyny uciekają.
goska
Przygodny gość
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 stycznia 2006, o 16:18

Postprzez Pawel2006 » 26 kwietnia 2006, o 15:59

Bo jestem za inteligetny , skoro rozumiem więcej niż inni chce rozumieć jeszcze więcej . Bóg ma dla dnie plan czemu mi go nie dał . Kto to widział , żeby kontrola lotu powiedziała startujcie plan dostaniecie po starcie w miarę realizacji . Nie astronauci znają cały plan przed startem . A skoro Bóg mam go nie dał zaczynam wąptić w jakiś plan .
Pawel2006
Przygodny gość
 
Posty: 32
Dołączył(a): 16 marca 2006, o 21:45

Następna strona

Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

cron