Kartofelka....
Wiem,ze moze to tylko moje slowa i nic Ci to nie da ale napisze kilka slow.
Wiem,ze jest Ci ciezko-naprawde wiem to . Do 23roku zycie nie mialam na powaznie chlopaka,nie mialam wcale...Bylo kolka znajomosci ale konczyly sie na pierwszej,drugiej randce....Albo faceci bali sie angazowac-i zakochac albo nie pasowal mi charakter i wogole....
Juz nie mialam sil...Myslalam ze chyba cos ze mna jest nie tak,alnbo nie wiem....
No ale co moglam na to poradzic.Ktos mi doradzil zebym nie szukala na sile bo wtedy jeszcze bardziej bedzie mi zle.Wiec nic nie robilam...Nie myslalam o milosci o chlopaku-ale w glebi serca -az cos-mi sie robilo gdy widzialam zakochane pary i wogole.
W tamtym roku -mialam wesele u kuzynki-Bardzo nie chcialam isc-bo sama i wogole a beda same pary...Wyciagnely mnie kuzynki - ktore juz byly z chlopakami i mezami. Wiec na sile poszlam-nie bawilam sie szczegolnie bo jak mozna sie bawic -jedynie chyba z dziecmi-gdy sa same pary i wogole. Na tym weselu-przyciagnal moja uwage drozba...lecz byl ze swoja drozka wiec moglam tylko sobie jak to mowia popatrzec. Nie tylko moja on uwage przyciagnal...moich kuzunek i rodzinki i wogole. Bardzo fajny,ulozony,swietnie tanczy...mozna by powiedziec dobry kandydat.
Na tym sie skonczylo-nawet sie nie poznalismy na tym weselu. On byl zajety swoja drozka a drozka nim....
W tygodniu po weselu ogladalam -z mloda para - kasete z ich wesela....Bylam tam z druga kuzynka ktora tez byla na weselu-i ona wygadala sie i ubarwila jeszcze-ze spodobal mi sie drozba...
Pozniej potoczylo sie...Zaplanowali spotkanie w sobote tydzien po weselu-by poogladac kasete u tego drozby...jeszcze raz bo ja juz widzialam.
Wtedy sie poznalismy.....Mozna tak powiedziec . Bo na wakacjach rok przed weselem-poznalam tego drozbe i to przez ta pare mlodych-ale to tylko bylo-czesc -na ulicy i tak sie juz nigdy nie spotkalismy i nikt nie pamietal a szczegolnie ten chopak. Bo ja sobie przypomnialam.
Na tym weselu byl tak zapatrzony w swoja drozke ze nie wiedzial ze bylam na weselu-dopiero na kasecie to zauwazyl-ze jednak bylam.
I tak sie zaczelo-na poczatku przy tym pierwszym spotkaniu-teraz mi to powiedzial-myslal ze jestem jak jedna z wielu-przyszlam i pojde....Po drugim spotkaniu...Cos go ruszylo i zaczal rozmyslac....Potem byly nastepne spotkania - jeszcze w czworke
kueynka z mezem ja i Grzesiek(tak ma na imie)
Pozniej juz tylko Grzesiu zaczal przyjezdzac...
Czas mijal...I nie wiedzialam ze mnie pokochal...I gdy wyznal milosc -bylam zaszokowana -ale szczesliwa-plakal gdy pierwszy raz powiedzial Kocham Cie- i przeprosil....
Teraz jestesmy razem..Tzn ja do konca kwietnia za granica....
Ale jestesmy razem- i we wrzesniu zamierzamy sie pobrac. Jezeli Bog da. I jezeli wszystko sie ulozy o co sie modle i polecam,zawierzam wszystko Bogu. I jeszcze jedno jest(jak dla mnie )wazne. Obiecalismy sobie i przedewszystkim Bogu-czystosc przedmalzenska. Dlatego wiem ze naprawde mnie kocha i szanuje tak samo jak ja Jego i jestesmy szczesliwi. Z kazdym dniem kochajac sie coraz bardziej.
Wiem moze nie pociesza Cie te slowa. Ale chcialam jedynie Ci powiedzien w ten sposob ze nie szukajac milosci- ona sama nas znajduje w najmniej oczekiwanym momencie naszego zycia.I jeszcze jedno-przed tym wszystkim zaakceptowalam siebie taka jaka jestem-z wadami,zaletami,wygladem. Powiedzialam sobie-jezeli ktos mnie pokocha to taka jaka jestem-ze wszystkim.Pokocha dusze,serce...a nie bedzie patrzyl tylko na wyglad....
I tak jak Grzesiu powiedzial-jestem dla niego najpiekniejsza na swiecie i kocha mnie-ale przedewszystkim dobre serce.
Napewno Ty takze takie masz. Musisz siebie pokochac i nie zadreczac siebie.Bog ma swoje plany wobec kazdego z nas tylko trzeba pozwolic Mu pokierowac.
I chcialam dodac jeszcze jedno-moja siostra tez nie ma jeszcze chlopaka-(blizniaczka moja)-I takze zadrecza sie tak jak Ty...dlaczego jest sama-ze taka juz zostanie-ze jest gorsza od innych itd....Staram sie jej pomoc i to mowic co napisalam Tobie choc wiem ze jest bardzo ciezko....
Potrzeba zaufac Bogu i Jemu wszystko powierzyc.
Nie wiem czy Ci pomoge...Mam nadzieje ze chociaz troszke w jakis sposob.
Zycze Ci powodzenia ...i ...Nie szukaj milosci na sile i nie zadreczaj sie...Ona sama Cie odnajdzie...nawet nie bedziesz wiedziala kiedy.
Pozdrawiam
Asia