Teraz jest 21 września 2024, o 03:04 Wyszukiwanie zaawansowane
Siobhan napisał(a):Witajcie -
napiszcie, proszę, jakie możecie polecić "laickie" portale randkowe dla ludzi szukających stałego związku, a nie szybkiego sexu? (to pytanie kieruję szczególnie do Owieczki i Rumianej )
Pozdrawiam
susa napisał(a):Ja byłam na serwisie przeznaczeni.pl ale coś mnie tam raniło a do nikogo nie mogłam zwrócić by mi pomógł, a ponieważ serwis staje się płatny to stamtąd odchodzę.
Pawel2006 napisał(a):mi już dziś ( mam 23 lata ) brakuje kogoś bliskiego kogoś kto by mnie przytulił , pocieszył , pozwolił się sobą opiekować. Nie mam tego nigdy nie miałem bardzo mnie boli jak inni chłopcy mają swoje dziewczyny przytulają się do nich , trzymają je na kolanach ja wciąż nic i nic i nic . Modlę się oto , szukam i wciąż mało co startowałem do 9 dziewcząt 8 odmówiło nie dając nawet jednego spotkania lub miało chłopaka .
Pawel2006 napisał(a):tak chciałbym wierzyć , że już zbliżającej się wiosny będę miał dziewczynę. Tracę nadzieje , a nawet jak kogoś znajdzie kto zwróci mi te wszystkie chwile gdy bardzo brakowało mi kogoś bliskiego a nie miałem .
Pawel2006 napisał(a):Po co mi ta samotność .
Pawel2006 napisał(a): Zastanawiam się czy bóg nas równo kocha chyba tych co znajdują "drugą połówkę " gdy mają po 15-16 lat najbardziej , atych co po 30 znacznie mniej . Po co mi ta samotność .
Pawel2006 napisał(a):I przestanćie mi mówić o małżeństwie ja nawet nie miałem dziewczyny , czemu mam stracić ten etap, boję się , że jak poznam kogoś poźno to nigdy nie dowiem się jak to jest mieć z kim pospacerować za rączkę po parku czy iść na dyskotekę , tylko od razu brudnbe garyu pieluchy .
Na przykrości zawsze znajdzie się czas , a przyjemności przejdą mi koło nosa bo będzie na nie już za poźno .
Pawel2006 napisał(a):Jeszcze jedno czy ja mam na pierwszej randce mówić , że chce małżeństwa no chyba to dopiero ją by wystraszyło .
Pawel2006 napisał(a): Zawsze wydawało mi się , że jest się zkimś by dojrzeć do małżeństwa , a nie dopiero gdy się do niego dojrzało .
aja mam takie pytanie:Mam pewne niezręczne pytanie: jak to właściwie jest, jak myslicie, jesli przez wiele wiele lat moje kontakty z mężczyznami były prawie żadne, bo je swiadomie zlikwidowałam, jako kobieta czułam się gorsza, potem poznałam kogoś- i dzieki temu zaakceptowałam siebie, ale mimo to dawne psychiczne blokady istnieją i nie mam żadnych kolegów i tak naprawdę nie potrafie normalnie rozmawiać z przystojnym mężczyną i byc przy nim sobą(bo przy nieprzystojnych potrafię i czuje się przy nim mała i słaba i w ogóle mam odrazu chęć ucieczki , którą realizuję- to czy w takim razie jest to znak, że jestem powołana do samotności? bo z tego co zauważyłam ludzie którzy wkraczaja na droge małżeńską mieli wcześniej normalne kontakty z płcią przeciwną a nawet parę związków zdążyli "zaliczyc" i świadomie szukali tego kogoś na całe życie. I jeszcze jedno: czy to normalne, że ja nie tęsknie za tym żeby mnie ktos przytulił- w sensie mężczyzna i nigdy sobie nie miałam pragnień (takich w wyobrażeniu) że chcę z kimś mieszkać a zdrugiej strony mam często takie pragnienie-gdy gotuje coś pysznego, że fajnie byłoby kiedys móc gotować takie pyszności dla kogoś szczególnego(mojego mężczyzny) i jak myślę o macierzyństwie to bardzo chciałabym miec syna, a zarazem boję się potwornie ciązy i nie wierzę zbytnio że do niej kiedykowliek dojdzie bo mimo że mam w sobie wielką namiętność,(czego dowodem różne fantazje z którymi walczyłam w okresie nastoletnim i to, że kocham tańczyć) przy mężczyznach czuje się sparaliżowana i niegodna.. gorsza i w ogóle mi to nie odpowiada. Wielokrotnie uswiadamiam sobie, że gdy będę z kimś życ, to nie będę mieć czasu już na własny rozwój, i nie będę tak skupiona na obserwacji swojego wnętrza jak gdybym żyła sama. Z drugiej strony boję się wybrac źle. Myślałam o pójściu do Zakonu, ale jednak rozeznałam, że to nie dla mnie droga. Powodów nie będę tu wymieniać, zresztą-to moja sprawa. Dodam, że jestem osoba przed 20paroletnią mającą swój zawód w którym się spełniam. Proszę niech mi ktoś cos poradzi. Bardzo będę wdzięczna.Bratka napisał(a):Pawel2006 napisał(a):Jeszcze jedno czy ja mam na pierwszej randce mówić , że chce małżeństwa no chyba to dopiero ją by wystraszyło .
hmm, to zależy jak to powiesz... Powiedziane w sposób szczery mnie by nie wystraszyło, bo by znaczyło że koleś jest poważny i nie szuka przygody czy zabawki. Ale ja uważam że ludzie chodzą ze sobą nie po to by zaspokoić potrzebę bliskości, ale po to by odpowiedzieć sobie na pytanie- czy to z nim/nią chę przeżyć swoje życie. I uważam że to pytanie nie powinno być obecne dopiero po dłuższym czasie bycia ze sobą. Przynajmniej jak się spotykają ludzie dorośli. to moje spojrzenie na Twoje zdaniePawel2006 napisał(a): Zawsze wydawało mi się , że jest się zkimś by dojrzeć do małżeństwa , a nie dopiero gdy się do niego dojrzało .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości