Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 15:15 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

przesadzić z samokontrolą

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Postprzez milgosia » 24 stycznia 2007, o 14:25

Bratko, przecież istnieje 5 warunków dobrej spowiedzi, miedzy innymi po to, aby człowiek, który odchodzi od konfesjonału, MIAŁ PEWNOŚĆ, ŻE OTRZYMAŁ ROZGRZESZENIE... jeśli spowiedź była szczera, z uczciwym rachunkiem sumienia, żalem za grzechy i postanowieniem poprawy, a także zadośćuczynieniem, to jest to jak najbardziej ważna spowiedź, nawet jeśli potem komuś jego skrupulanckie poczucie winy (nie mylic z żalem za grzechy!) nieznośnie dokucza, bo i tacy sie zdarzają... i po kilka razy dziennie idą do spowiedzi, bo im się wydaje, że tego a twego to im Pan Bóg w życiu nie odpuści..
Jeśli ktoś z dobrą wolą i uczciwym postawieniem sprawy przystępuje do kratek, to wystarczy, aby otrzymał rozgrzeszenie i to gwarantuje mu właśnie KK przez te pięć warunków dobrej spowiedzi. Najważniejsza jest uczciwość i szczerość. Pan Bóg widzi serce i wie, czy ktoś mówi "żałuję, że ukradłem", ale już obmyśla następny raz.

Mamy rozum, aby uczciwie sobie odpowiedzieć na te pięć pytań... Oczywiście, jeśli ktoś nieumyslnie zapomni o jakims grzechu, to i tak otrzymuje rozgrzeszenie, także i z niego, przeciez trudno posądzac go o złą wolę... Tym sie różni zatajenie od zapomnienia.

Robi sie nam tu dyskusja nt. spowiedzi. Mysle, że spokojnie możesz zadać to pytanie na forum www.wiara.pl Po około 2 tygodniach otrzymasz odpowiedź od kapłana. Chyba, że wolisz w realu.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez milgosia » 24 stycznia 2007, o 14:35

Zgadzam się z novvą, to jest dramat, gdy ktos słyszy sprzeczne opinie z różnych konfesjonałów... Czasami warto poszukać wyżej odpowiedzi, może u biskupa? W końcu to bezpośredni następca Apostołów... Myślę też, że istnieją w każdym mieście kapłani, specjalizujący się w rozmaitych "trudnych sprawach", najczęściej są to kapłani współpracujący z dana poradnią rodzinną przyparafialną, przyklasztorną, albo też z przyklasztorną poradnią psychologiczną lub centrum informacji o sektach itd. (np. tak jest u dominikanów w Krakowie). Mysle, że oni, jako że na codzień spotykają sie z naprawdę zagmatwanymi sprawami, znają na wylot dokumenty KK zwłaszcza w zakresie etyki seksualneji potrafia rozeznać w danej sytuacji, co jest grzechem, a co juz nim nie jest. W każdym razie, gdyby problem mnie dotyczył, to szukałabym taka drogą.
milgosia
Moderator forum
 
Posty: 742
Dołączył(a): 18 sierpnia 2006, o 13:41
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Gosiaczek » 24 stycznia 2007, o 15:02

kasik napisał(a):ale protestanci to tez chrzescijanie! ich obowiazuje tak samo Pismo Swiete jak nas. I to wlasnie oni mowia, ze rozgrzeszenie daje Pan Bog, a nie przez ksiedza...

moze nie wszystko w KK jest tak do konca ok :?: przyjete w 9 wieku czy kiedys normy wcale nie musza byc dobre :roll: wczesniej jakos dalo sie zyc bez spowiedzi usznej


Tak ale zastanow sie dlaczego tak sie stalo ? Kiedy powstaly ruchy protestanckie ? Jak latwo znalezc w Pisme sw. Chrystusowi i Jego uczniom sczezgolnie zlaezalo na jednosci - czy protestanci sie do tego przyczyniaja ? Oczywiscie znam osobiscie kilku i wierz mi - czesto ich zycie jest poddane o wiele bardziej surowszym regulom niz akurat my w Kosciele katolickim (np. nie chodza w niedziele do restauracji bo to zmusza do pracy tych, ktorzy tam pracuja, uczestnicza czesto dwa razy w niedzielnej Mszy sw., nie tylko nie ma mowy o seksie przed i poza malezenskim ale w niektorcy kregach ...taniec z mezczyzna jest zakazany, kobiety nie moga nosic spodni, nie ogladaja TV, nie moga miec w domu internetu, maja wlasne szkoly etc etc - oczywiscie mowie tu o jednym odlamow Kosciola protestanckiego ale tak wlasnie wyglada ich codzienne zycie. A zeby nie bylo watpliwosci - to dzieje sie w Europie i to w bardzo liberaaaaaaalnym pod wieloma wzgledami kraju :wink: Czy wiec Kosciol Katolicki jest az tak bardzo rygorystyczny ? Chyba nie. I protestant protestantowi nierowny. A ja wierze,ze Kosciol Katolicki to ten zalozony przez Chrystusa, ktory mimo wzlotow i upadkow jest TYM JEDYNYM, co nie znaczy,ze nie mam szacunku to wyznawcow innych religii, szczegolnie gdy ich zycie swiadczy o ich glebokiej wierze i sa po prostu dobrymi ludzmi.
Gosiaczek
Bywalec
 
Posty: 172
Dołączył(a): 20 grudnia 2004, o 13:56

Postprzez strzyga » 24 stycznia 2007, o 19:28

Ja już bym chciała odejść od tematu spowiedzi. Wrócę za to do wypowiedzi Bratki, bo właśnie przez przypadek słucham konferencji na podobny temat. Mówione jest o parze, która właśnie od początku robiła to, co chciała. Sztandarowe hasło:"miłość uspraiwedliwia wszystko". Mówili tak wszystkim. I tak żyli, wzieli też potem ślub i wszystko było ok. Do moemntu, w którym któregoś razu mąż wrócił do domu i powiedział: "wiesz kochanie, rozumiesz przecież, że miłość usprawiedliwia wszystko. Poznałem kogoś - odchodzę."
tylko tak chciałam dopisać takie z życia wzięte...
pozdrawiam.
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez AnnaMaria » 24 stycznia 2007, o 20:19

strzyga napisał(a):Ja już bym chciała odejść od tematu spowiedzi. Wrócę za to do wypowiedzi Bratki, bo właśnie przez przypadek słucham konferencji na podobny temat. Mówione jest o parze, która właśnie od początku robiła to, co chciała. Sztandarowe hasło:"miłość uspraiwedliwia wszystko". Mówili tak wszystkim. I tak żyli, wzieli też potem ślub i wszystko było ok. Do moemntu, w którym któregoś razu mąż wrócił do domu i powiedział: "wiesz kochanie, rozumiesz przecież, że miłość usprawiedliwia wszystko. Poznałem kogoś - odchodzę."
tylko tak chciałam dopisać takie z życia wzięte...
pozdrawiam.


a to już głupota jakby seks przed ślubem był przyczyną rozwodu!!zachowanie czystości przed ślubem nie jest gwarancją trwałości małżeństwa ani szczęścia!!poczytaj sobie forum katolickie o małżeństwach w kryzysie, gdzie większośc osób zachowała czystość a i tak teraz są albo po rozwodzie , separacji albo w trakcie rozpadu związku...Tutaj nie ma jednej reguły...każdy związek jest inny, inne osoby(charaktery) i inna przyczyna konfliktów itp.
AnnaMaria
Przygodny gość
 
Posty: 88
Dołączył(a): 31 maja 2006, o 10:51

Postprzez Dona » 24 stycznia 2007, o 21:14

AnnaMaria napisał(a):zachowanie czystości przed ślubem nie jest gwarancją trwałości małżeństwa ani szczęścia!!




podpisuję się obiema rękami....

także.. bez generalizowania prosze..
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez strzyga » 25 stycznia 2007, o 19:21

ja tego tak nie odebrałam. Oczywiście, że seks przed ślubem nie jest warunkiem rozowdu, tylko chodziło mi o argumentacje. Żeby się czasem za bardzo nie zapędzić, bo czasem te same słowa dla dwóch osób znaczą zupełnie coś innego, a mówienie tak jak Bratka jest niebezpieczne w moim odczuciu.
Dziewczyny, bez przesady, nie przypiisujcie mi takich bzdur! :wink:
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bratka » 26 stycznia 2007, o 17:30

strzyga napisał(a):Żeby się czasem za bardzo nie zapędzić, bo czasem te same słowa dla dwóch osób znaczą zupełnie coś innego, a mówienie tak jak Bratka jest niebezpieczne w moim odczuciu.


:shock: Co niebezpiecznego znalazłaś w moich wypowiedziach?
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Dona » 26 stycznia 2007, o 18:39

no.. zachęte do seksu przedmałżenskiego... :lol: :lol: :lol: :lol:
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez strzyga » 27 stycznia 2007, o 18:04

Dona, też :) ale też chodziło mi o to:
robilismy to z milosci!!

i
Bóg jest po naszej stronie
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Dona » 28 stycznia 2007, o 17:23

strzyga napisał(a):Dona, też :) ale też chodziło mi o to:
robilismy to z milosci!!

i
Bóg jest po naszej stronie


no ale skoro tak pisze.. to zapewne tak jest.. :D
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bratka » 31 stycznia 2007, o 10:18

strzyga napisał(a):Dona, też :) ale też chodziło mi o to:
robilismy to z milosci!!

i
Bóg jest po naszej stronie


:shock: :shock: :shock:

Przepraszam, ale wyraźnie napisałaś że mówienie tak jak Bratka jest niebezpieczne w moim odczuciu, zatem trochę dziwnie, że cytujesz nie moje słowa. :roll:

Ale dobrze że sprawa sie wyjaśniła- skoro to te słowa Cię niepokoiły- to dla mnie ulga, bo one nie są moimi.

Pozdrawiam
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Kasiulaaa » 1 lutego 2007, o 00:30

kasiulaaa, nie wiem jakie studia skonczylas
nie wiem co do tego mają moje studia? Czy żeby wyrażać jakąkolwiek opinię muszę być po konkretnch studiach? np. psychologicznych? bo o takie Ci chyba chodzi... ja akurat kończę filologiczne, choć dla mnie to i tak nie ma tutaj żadnego znaczenia :) bo uważam, że każdy jeżeli chce coś powiedzieć to po prostu powinien to zrobić... nawet jeżeli nie ma trzech literek przed nazwiskiem...

nie wazne ile razy bedziesz powtarzac sex przed slubem jest dobry/sex przed slubem jest zly wazne ze slowo sex sie pojawia i dziala w okreslony sposob (zazwyczaj podnieca)


Czyli rozumiem z Twojej wypowiedzi, że lepiej nie mówić nic?

A nie uważasz czasem, że to co jest napisane to jedno (owszem jest bardzooooo ważne), ale jest też druga strona medalu - obraz (zdjęcia)? Przecież one też mają wpływ na człowieka i sposób jego myślenia. Bo przecież im więcej widzi się zdjęć, czy też idąc dalej - scen z filmów, w których są sceny pełne namietności, eroytki, to tym trudniej utrzymac mysli na wodzy...

co do dominikanina...

faktycznie ten dominikanin mowil do nas (konkretne osoby, ktore znal), ze mozemy sie kochac (sex) ale na pewno nie uzyl slowa wspolne zycie!!! moge was zapewnic!


czyli mówiąc o seksi mówił wbrew nauce kościoła... tak czy siak, jak na to nie spojrzeć mówił wbrew tmu czego nauczał Jezus...

kazal dbac o czystosc, ale nie popadac w panike jak do czegos doszlo - doszlo? to dobrze - nie obrzydzajmy sobie tego, co bylo piekne i co wynika z naszej natury!


Jak do czegoś doszło, to oczywiste, ze nie ma co biadolić nad tym jedym upadkiem, a próbować dalej trwać... bo tego własnie chce szatan - żbyśmy popadali w taką paranoję, ze zgrzeszyliśmy i teraz już nie zasługujemy na miano dzieci Bożych i że wstać nie możemy i że lepiej siedzieć w tym błotku... miłość Boża mówi coś innego, wstań i idź dalej... Jezus nie raz zwracał się do tych, którzy "żyli" (czy tez "współżyli) z tymi, którzy nie byli ich żonami, mężami... odnosił się do nich z miłością, ale tez mówił "idź więc i nie grzesz więcej". To jednoznacznie pokazuje co Jezus sądzi na ten temat...

Wiesz ja już jestem ze swoim narzeczonym ponad 6 lat, juz wkrótce ślub zaplanowany, oczekiwany... Cieszę się, że wytrwaliśmy do tej pory i mam nadzieję, że uda nam się wtrwać do końca, bo im bliżej ślubu tym trudniej. I wiesz, wyczekuję też tej pierwszej wspólnej nocy, pewnie nie będzie fajerwerek, bo dopiero zaczniemy tak na prawdę raczkować w tej dziedzinie... ale cieszy mnie to że tak właśnie będzie... cieszy mnie to, ze stopniowo będziemy się poznawać w czasie kiedy zaplanowal to Bóg. Już się nauczyłam że jak Bogu coś ofiarujemy a On obieca to oddać za jakiś czas to On dotrzymuje słowa i oddaje z nawiązką :)
owszem, jest we mnie wstyd, już teraz się zastanawiam jak to będzie, jak mnie zobaczy mój mąż, jak zareaguje... ale tym bardziej cieszy mnie to, ze będzie się to odbywało w atmosferze miłości, jedności, pełnym zaufaniu i z... Bożym błogosławieństwem :) i to będzie dla mnie piękne... ja nie muszę przeżyć uniesień nie wiadomo jakich, bo wszystko przyjdzie z czasem... nauczymy się tego...

się rozpisałam, przepraszam, ze tyle musicie czytać no i pozdrawiam :)
Kasiulaaa
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 5 listopada 2005, o 18:36
Lokalizacja: ...

Postprzez doda » 1 lutego 2007, o 13:56

Kasiulaaa napisał(a):
nie wiem co do tego mają moje studia?

gdybys znala sie troszke na metodach badawczych, ktore wykorzystuje sie przy analizie metod komunikacji, wiedzialabys, ze to ma znaczenie!

gdy czytasz, ok - gdy ja czytam milujcie sie (kiedys czytalam, ale z tego co wiem, niewiele sie zmienilo) i widze na 1 stronie:
masturbowalem sie 7 lat
na 2 str uprawialam pitting
i na 3 uprawialismy sex i ogladalismy filmy pornograficzne

to mam wrazenie, ze zycie wszystkich ludzi wokol mnie kreci sie wokol sexu
i chrzescijanstwo sklada sie 3 przykazan:
nie uprawiaj sexu, chyba ze poslubie przy zgaszonym swietle i przy udziale npr
nie mow brzydkich slow
nie jedz miesa w piatek


mnie sex nie krecil bardzo dlugo - albo skoro juz chcesz o psychologii - to poswiecalam sie zupelnie sztuce
moje studia artystyczne, praca i podroze eliminowaly potrzebe sexu
(chociaz mialam wczesniej kilku przemilych facetow i uwierz mi.... ciezko bylo)

jednak to co sie ze mna stalo, gdy zdecydowalam sie byc z moim obencym tygryskiem,
przeszlo wszelkie oczekiwania

tzn. wierze, ze byloby fajnie, jakbysmy zachowali czystosc do slubu
ale rownoczesnie wiem,
iz wizja, ze jestem z kims, w obecnosci kogo potrafie sie opanowac (i vice versa) jest dla mnie malo romantyczna i beznamietna

mowisz 6 lat?

my znalismy sie 3 lata (milosc od 1 wejrzenia, ale bylismy w innych zwiazkach, ja duzo jezdzilam po swiecie)
i nagle spotkalismy sie znow w krakowie i po jakims wieczornym nabozenstwie poszlismy do mnie i zaczelismy sie kochac :)
i nie wyobrazam sobie by moglo do tego dojsc dopiero w oficjalnym dniu!!! tak sztucznie!!!
bylo cudownie i on miesiac pozniej mi sie oswiadczyl :)


co do dominikanina... czemu ciagle uwazasz, ze mowil wbrew nauce kosciola, skoro najwazniejsza instytucja kazdego chcrzescijanina jest jego sumienie?
on znal mnie na tyle, ze pojmowal mnie i moje trudnosci z zachowaniem czystosci
a jego stwierdzenie, ze to nic dziwnego i ze mozemy to robic, jakbysmy mieli wszystkich naookolo pozabijac, uwazam ze nie bylo zadnym naduzyciem
zreszta,
skad przekonanie ze moja interpretacja MILOSCI i PISMA jest gorsza od KKK?
nie mowie, ze to nie grzech - ale w momencie gdy juz nigdy nie odlaczymy sie od siebie (chociaz bez obraczek), ma on mniejsza wartosc niz grzech nieczystosci jako zaliczanie niepelnoletnich panienek

Jezus mowil do jawnogrzesznic (prostytutek, a nie par, ktore zyja w milosci)
i raczej w trosce o nie, a nie, by je potepic!!
i nie mowil tego po 10 razy w kazdym rozdziale kazdej ewangelii


mowil o Bogu, o milosci, o przebaczeniu, o czynieniu dobra, o jalmuznie, o cierpieniu, o sluzbie, o poswieceniu, o modlitwie...

a wy staracie sie na tym forum udowodnic, ze Jezus zachecal do praktykowania naturalnego planowania rodziny

b z d u r a

:)
doda
Przygodny gość
 
Posty: 37
Dołączył(a): 3 września 2006, o 11:41

Postprzez Kasiulaaa » 1 lutego 2007, o 14:31

Na TYM forum genralnie mówi się o sprawach miłości i tej fizycznej i tej duchowej... dlatego tu tak wiele postów na temat tego co można a czego nie... gdyby to było forum nt 1szego przykazania to dyskusje jakie bysię tu toczyły odnosiłyby się do tegoż własnie przykazania i pewnie byłyby równie ciekawe dyskusje, a przecież nie można by powiedzieć, że tamci ludzie zwracają uwagę tylko na Isze przykazanie. I wierz mi lub nie, ja patrzę tez na inne dziedziny mojego życia kiedy wyznaję moje grzechy... I masz rację - źle jest kiedy całe nasze życie skupimy na sferze czystości a zaniedbamy inne.

Faktem jest, ze wiele sprowadza się do seksu - gdzie nie spojrzysz tam konkretne aluzje... Miłujcie się to jest jedna gazeta, która podejmuje ten temat, są też inne jak List czy Gość Niedzielny - one podchodzą całościowo do chrześcijaństwa... one uwrażliwiają nas na te pozostałe dziedziny życia o których mówisz.

Nie oceniam Ciebie, a tak to chyba odebrałaś. Jeżeli tak to przepraszam, nie miałam zamiaru Cię urazić, ale jedynie powiedzieć, że u mnie jest inaczej i wiem, że tak się da i że jest mi z tym dobrze i czuję wielkie Boże Błogosławieństwo - chocby z "niemożliwym" kupnem mieszkania czy tez innych wydarzeń w naszym życiu.

Mówisz, ze sumienie jest najważniejsze? Tak, jest ważne, a ja dodam DOBRZE ukształtowane sumienie.

Uważaj bo KKK to Ku Klux Klan :lol:

Ja nie powiedziałam że Jezus potępiał jawnogrzesznice. Pisałam o Jego miłości i napomnieniu - tak jak napisałaś - w trosce o nie...

Zgadzam sie - mówił o wielu innych ważnych sprawach... nawet bardzo wielu ale to już na początku napisałam... to jest jeden temat z wielu, tu akurat porusza się ten a nie inny i tyle. I ja, i pewnie wiele dziewczynz forum tak własnie do tego podchodzi, ze jest to jedna z WIELU dziedzin w naszym życiu. Tyle
Pozdrawiam :)
Kasiulaaa
Przygodny gość
 
Posty: 75
Dołączył(a): 5 listopada 2005, o 18:36
Lokalizacja: ...

Postprzez strzyga » 1 lutego 2007, o 14:33

Doda,
Jezus mowil do jawnogrzesznic (prostytutek, a nie par, ktore zyja w milosci)

skoro tak piszesz, to chyba jednak nie doczytałaś czegoś.

i nie mowil tego po 10 razy w kazdym rozdziale kazdej ewangelii

nie musiał. dał tego kilka przykładów w swojej działaności, podobnie jak i innych rzeczy i pewnie uznał, że wystarczy.

gdy ja czytam milujcie sie (...) to mam wrazenie, ze zycie wszystkich ludzi wokol mnie kreci sie wokol sexu

bo to pisemko właśnie o miłości jest i zdziwiłabym się gdybym znalazła tam artykuł o czymś innym. A sex jest bardzo często jej integralną częścią. Poza tym, poza tymi 3-4 artykułami jest mnóstwo innych m.in. o Bożym miłosierdziu, uzdrowieniach itp. Więc te, no powiedzmy 5 na 20, to nie jest tak dużo, a z artykułami z bravo nie ma co porównywać.

jego stwierdzenie, ze to nic dziwnego i ze mozemy to robic, jakbysmy mieli wszystkich naookolo pozabijac, uwazam ze nie bylo zadnym naduzyciem

jak dla mnie też nie. Wg. mnie nadużyciem jest tylko Twoja interpretacja jego słów.

sory, trochę to niepoukładane, ale mam nadzieję, że dobrze wyraziłam o co mi chodzi i do właściwej osoby napisałam :D
pozdr. :wink:
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez doda » 1 lutego 2007, o 15:04

kasiulaaa,
jasne, ze to forum o npr :)
tylko pewnie moja zlosliwosc wynika z maksymalnej zlosci, gdy czytam milion problemow stosujacych npr
(jaki mam sluz, jaka tempke, co z @)
dalej problem z mezem - bo mu trudno, bo taki biedny
a jak sie kochaja w bezpplodnym to boli kobiete i ona nie chce
albo wczesniejsze
wlasnie jeszcze sprzed malzenstwa...

mysle, ze to dodatkowe robienie problemow
i jakas paniczny strach przed tym, czy moj maz mnie rzuci
czy Bog mnie potepi?
czy jak robie mojemu ukochanemu loda to nie pojde do nieba?

przypuszczam, ze te problemy biora sie wlasnie z takiego zbyt skrupulatnego podejscia do sexu
z nieumiejetnego znalezienia zlotego srodka
oczywiscie - dla kazdej pary bedzie on inny (w zaleznosci od temperamentu)
ale ja moge zapewnic, ze na pewno nie bede zmuszac mojego misia do "czulosci w czasie plodnym" i sprawdzac w ten sposob jego i swoja wytrzymalosc
i martwic sie, czy mnie nie zdradzi? czy mnie nie opusci?

ale poniewaz jestem pewna, iz on mimo wszystko bylby ze mna, od razu przechodzimy do robienia dzieci
no i trudno
bede miec te rozstepy po 8 dzieci
i mniej mozliwosci na robienie kariery
ale nie bede mogla nigdy powiedziec, ze nie zylam i 20 najpiekniejszych lat swojego zycia spedzilam wkladajac sobie co rano do pochwy termometr

jest czas sexu i czas starosci

to jest prawo mojego wieku, zeby zyc pelnia zycia
zyjemy w lepszych czasach!
damy rade z 8 dzieci

dalej


strzyga napisał(a):Doda,
Jezus mowil do jawnogrzesznic (prostytutek, a nie par, ktore zyja w milosci)

skoro tak piszesz, to chyba jednak nie doczytałaś czegoś.

czego nie doczytalam?
On jest Ksieciem Czystosci!
tylko dla nas ta czystosc nie opiera sie na sexie
jestesmy razem i zawsze bedziemy!
bez regulacji prawnej

Poza tym, poza tymi 3-4 artykułami jest mnóstwo innych m.in. o Bożym miłosierdziu, uzdrowieniach itp. Więc te, no powiedzmy 5 na 20, to nie jest tak dużo, a z artykułami z bravo nie ma co porównywać.

sluchaj, ona pisala ta prace w roku 2003 (tak mysle),
jak znajde ja gdzies na sieci to dam wam linka
a jak nie to przejzyj i policz ilosc artykulow w ktorych pojawia sie cos o milosci fizycznej w bravo i w milujcie sie (milujcie wygrywa 1:3)
to sa fakty!
jak lubisz ta gazete, to ja czytaj
mi tez sie podobala, ale... czy to prowadzi do czystosci?

:x
nie sadze...
doda
Przygodny gość
 
Posty: 37
Dołączył(a): 3 września 2006, o 11:41

Postprzez kukułka » 1 lutego 2007, o 15:20

Doda, a skąd masz pewnosc, zę sie juz nigdy od siebie nie odłaczycie?
I ze wytrzymacie z 8dzieci?
Mnei sie cos zdaje,z e te twoje teksty to z palca wyssane, prowokacja i tyle. Albo że doda jest innym wcieleniem Ogg.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez strzyga » 1 lutego 2007, o 15:20

Doda,
a wiesz, że właśnie z ciekawości policzyłam :) było to 5 (osobno licząc 2 listy na tej samej stronie) na 20 :)
bravo też czytałam kiedyś. Dla mnie i tak to się nie przekłada na suche liczby, bo co innego myślę czytając w miłujcie się przykłądowo list - świadectwo "jak mi trudno bo zgrzeszyłam", a czytając w bravo "czym się różni stosunek analny od oralnego i na czym one polegają?" :)
pozdr. i trzymajcie kciuki, bo lecę na egzam teraz. Jak nie zdam, to będzie źle...
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Dona » 1 lutego 2007, o 15:21

hmm forum o 1 przykazaniu.. a istnieje cos takiego..

doda..
fajnie piszesz.. niemniej jednak...
doda napisał(a):przypuszczam, ze te problemy biora sie wlasnie z takiego zbyt skrupulatnego podejscia do sexu
z nieumiejetnego znalezienia zlotego srodka
oczywiscie - dla kazdej pary bedzie on inny (w zaleznosci od temperamentu)


.. najgorsze jest to własnie.. ze to KK narzuca ten "złoty srodek"... pod sankcja grzechu ciężkiego..!!!!

i to jest największym problemem...
Dona
Domownik
 
Posty: 353
Dołączył(a): 21 kwietnia 2006, o 10:58
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Coya » 1 lutego 2007, o 17:18

jestesmy razem i zawsze bedziemy!


wiesz...... niedawno tez bym napisala cos podobnego o mnie i moim Lubym. Zreszta nawet chwalilam sie w Dobrych nowinach jaka to ja szczesliwa :) coz..... tuz przed Bozym Narodzeniem dowiedzialam sie od niego, ze zakochal sie na zaboj w kolezance ze studiow, a mnie to nigdy tak naprawde nie kochal, tylko czul sie przy mnie bezpiecznie, a wszystkie piekne slowa mowil mi nie dlatego, ze tak myslal, tylko dlatego, ze wydawalo mu sie, ze ja chce takie rzeczy slyszec........
nie zycze Ci podobnych doswiadczen :) ale wiem jedno - mezczyzna i kobieta sa razem na zawsze dopiero od momentu zawarcia waznego, sakramentalnego zwiazku malzenskiego, nawet jesli z roznych przyczyn nie mieszkaja razem.
coz, czasem wszystko zmienia sie bardzo szybko....

jest czas sexu i czas starosci

hihi, to dopiero sprowadzenie zycia ludzkiego tylko do sexu :wink: ja tam przed staroscia zamierzam zrobic jeszcze kilka innych rzeczy :D :D :D
Coya
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 249
Dołączył(a): 15 maja 2006, o 21:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez doda » 1 lutego 2007, o 18:17

kukułka napisał(a):Doda, a skąd masz pewnosc, zę sie juz nigdy od siebie nie odłaczycie?
I ze wytrzymacie z 8dzieci?
Mnei sie cos zdaje,z e te twoje teksty to z palca wyssane, prowokacja i tyle. Albo że doda jest innym wcieleniem Ogg.


czy dlatego, ze mam inne zdanie niz ty, uwazasz, ze to prowakacja?

owszem, nie slucham radia Maryja, nie czytam milujcie sie (ani naszego dziennika),
nie nalezalam nigdy do oazy,
ani do ruchu czytych serc,
wkurza mnie npr (jak szalec to szalec) i wychowanie do zycia w rodzinie,

ale to nie znaczy,
ze jestem prowokatorem lub ze nie jestem chrzescijanka
bo moge czytac tygodnik powszechny (ktory tez krytykuje kosciol)
i chodzic do dominikanow (a nie spac na kazaniu proboszcza, ktory kazde kazanie do mlodziezy sprowadza do tego, ze mlodziez jest zla i sie narkotyzuje)
i moge wybrac opcje 8 dzieci
i wiem, ze moj ukochany mnie nie zostawi

skad wiem?
bo bylam juz w ciazy (niestety poronilam) i on wtedy stanal na wysokosci zadania
prawdziwy tatus
a pozniej opiekun!!

poza tym to nie jest moj pierwszy zwiazek
ale wiem, ze ostatni

po prostu wiem
to jest taki rodzaj pewnosci, ktory swiadczy nie tylko o moim, ale tez o jego przywiazaniu

i nie chodzi o slowa, nie chodzi tez o sex, choc pewnie takie mozna miec wrazenie

Coya, przykro mi bardzo, ze nie jestescie juz razem
(tez kiedys moj ex potraktowal mnie w ten sposb i wtedy rzeczywiscie dziekowalam Bogu, ze do nieczego miedzy nami nie doszlo)
teraz - nawet jeslibysmy zerwali - ja nie zalowalabym niczego

no Dona, zgadzam sie, ze KK przesadza, ale wiem tez, ze niemiecki papiez zaczal juz troszke regulowac wszystko
(prezerwatywy dla afryki i jego encyklika to taki maly uklon w strone rodzin :))
mysle, ze pewne kwestie zmienia sie
na pewno npr
!!!
(czystosc malzenska na pewno nie, co nie znaczy, ze w pewnych sytuacjach jak nasza jest do kontrowersyjne)


strzyga powodzenia na egzaminie!
znajde to prace!
zreszta w bravo byly tez 2 takie str :) reszta to muzyka, mode td itp



acha kukulka
to troszke ograniczony punkt widzenia,
ze tylko w KK mozna zalozyc szczesliwa rodzine i wychowac 8 dzieci

widzialam takie folderki u swiadkow jehowy - usmiechnieci mama i tata i dzieci - tu tez w rogu jest taka rodzinka (zniszcozna kobieta, jej lalusiowaty maz i dzieciaki.....)

tylko, ze ja nie widze siebie za 10 lat na takim folderku
widze siebie jak podrozujemy, jak sie klocimy, jak mamy problemy, dzieci placza
i wieczorem idziemy do siebie
i przypominamy sobie w lozku jak to bylo byc mlodym i pieknym i zwariowanym

jesli bedzie dziecko - super
jesli nie - nie ma sprawy

skoro Bog ma decydowac to po co Mu npr utrudniac dzialanie?

NATURA TO NATURA

przed i po slubie
doda
Przygodny gość
 
Posty: 37
Dołączył(a): 3 września 2006, o 11:41

Postprzez kukułka » 1 lutego 2007, o 18:43

A gdzie ja powiedzialam, ze w KK tylko mzona wychowac 8 dzieci? tez mnie słucham RM, nie chodze do wlasnej pa\rafii tylko do DA itd, tez nie byalm w ruchu czystych serc itd, tylko co to ma za zwiazek z tym, co ja napisalm tobie, nie rozumiem. Mnie tez npr wkurza, wiec go nie stosuje.
Cho0dzilo mi tylko o to,z e jednak sakramentjest sakramentem, a wiec wieksza sila do wytrwania w trudnosciach, awychowanie dziecki (niewazne czy 2 czy 8) polega na czyms wiecej niz tylko na tym "bo mnie moj meżczyna nie zostawi". Te dzieci musza coś jeśc, trezba miec dla nich energie psychiczną, czas. Sorry, ale zbyt dużo dzieci spotykam w pracy tkaich, ktorych wychowanie było nieprzemyslane... i dlatego mam takie a nie inne zdanie.
Ja jednak mam wrażednie, zę Ty i Ogg to ta sama osoba, mozę sie mylę, ale..tak mi to wygląda.
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez doda » 1 lutego 2007, o 20:11

kukułka napisał(a):a wychowanie dziecki (niewazne czy 2 czy 8) polega na czyms wiecej niz tylko na tym "bo mnie moj meżczyna nie zostawi". Te dzieci musza coś jeśc, trezba miec dla nich energie psychiczną, czas. Sorry, ale zbyt dużo dzieci spotykam w pracy tkaich, ktorych wychowanie było nieprzemyslane... i dlatego mam takie a nie inne zdanie.
Ja jednak mam wrażednie, zę Ty i Ogg to ta sama osoba, mozę sie mylę, ale..tak mi to wygląda.

ok
mozesz sobie uwazac co chcesz
moge byc nawet dziadkiem mrozem

i nie zrozumialas mnie - wlasnie o to mi chodzi, zeby swojego zycia nie podpozadkowywac mezczyznie
to nie jest pepek swiata
(o jej zostawi!! co ja zrobie!! musze mu chyba gotowac obiadki i sprztac i prac majtki!!)

8 dzieci urodze bo coz, pewnie tyle co najmniej uda nam sie podczas naszych igraszek stworzyc
a nie dlatego, zeby mnie maz nie rzucil
to sie nazwa uklad parnerski
poza tym, dzieki temu, ze dopelniamy sie w ten sposob, ze to ja kombinuje kase to raczej nie bedziemy glodowac

nie martw sie
doda
Przygodny gość
 
Posty: 37
Dołączył(a): 3 września 2006, o 11:41

Postprzez kukułka » 1 lutego 2007, o 20:28

bedę dosłowna, sorry: jedziesz an emocjach i tyle. Zycze powodzenia, ale obawiam sie, zę daleko tak nie zajedziesz.
A wychowanie dzieci to nei tylko kasa. Pomyslałaś o tym?
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez strzyga » 1 lutego 2007, o 21:37

to sie nazwa uklad parnerski

hmmm.... a możeszz więcej o tym partnerstwie? bo albo nie zrozumiałam albo się z taką definicją jeszcze nie spotkałam....
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez doda » 2 lutego 2007, o 00:04

kukułka napisał(a):A wychowanie dzieci to nei tylko kasa. Pomyslałaś o tym?


sugerujesz, ze nie bede kochac swoich dzieci?


a na czym polega uklad partnerski?

to jest pytanie retoryczne, czy zakladasz, ze rownouprawnienie kobiet ogranicza sie wylacznie do platnego czasu pracy?
doda
Przygodny gość
 
Posty: 37
Dołączył(a): 3 września 2006, o 11:41

Postprzez kukułka » 2 lutego 2007, o 09:01

Nic nie sugeruje, ale pamietaj,z e miloc to nie jest uczucie. To tez konkret i decyzja i odpowiedizalnosc za nie. nie tylko materialna. Chodiz przee wszystkim o WYCHOWANIE, które jets czyms wiecej niz "nie dotykaj, nie ruszaj, mamusia cie kocha, masz cukierka, dobranoc".
kukułka
Domownik
 
Posty: 1748
Dołączył(a): 22 kwietnia 2004, o 13:55
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez mumba » 2 lutego 2007, o 13:27

(...)8 dzieci urodze bo coz, pewnie tyle co najmniej uda nam sie podczas naszych igraszek stworzyc (...)


poza tym, dzieki temu, ze dopelniamy sie w ten sposob, ze to ja kombinuje kase to raczej nie bedziemy glodowac


Ciekawe, ciekawe... wiesz, mam wrażenie, że myślisz kompletnie nierealistycznie... z góry zakładasz, że w czasie ciąży wszystko będzie ok. Nie chodzi mi o to, żeby być od razu pesymistą, ale jak Ci np. przyjdzie leżeć przez całą ciążę w wieku 40 lat, to kto będzie utrzymywał pozostałą siódemkę i ich tatę? Wzięłaś to pod uwagę?

Poza tym widać, że nie miałaś jeszcze do czynienia z małym dzieckiem, którym trzeba się opiekować 24 godziny na dobę, które choruje, czasami nawet poważnie, nie poczułaś zmęczenia, nie wiesz, co to znaczy wstawać 10 razy w nocy dzień w dzień, nie wiesz po prostu, o czym piszesz. Poczytaj, co na tym forum piszą młode matki, dziecko to wiekie szczęście, ale też mnóstwo dodatkowych obowiązków, zmęczenie, stres itd. To, co piszesz, to tylko Twoje pobożne życzenia, słodka wizja i tyle.

Tak się składa, że moja Mama miała siedmioro rodzeństwa, w dodatku mieszkali na wsi, gdzie są jeszcze inne obowiązki związane z gospodarstwem rolnym, codzienne dojenie krów, wypas, koszenie itd.. To nie jest tak różowo. Lekko się mówi - ośmioro dzieci. To jest naprawdę duży wysiłek i najczęściej kobieta zwyczajnie zostaje w domu, a to mąż przede wszystkim utrzymuje rodzinę, bo jednak nikt matki nie zastąpi w pewnych momentach życia, zwłaszcza w pierwszych, KAŻDEGO jej dziecka.

Jakoś nie widzę w Twojej wizji zwyczajnego realizmu życiowego, tylko nastoletnie mrzonki. I tu nie chodzi w ogóle o sakrament małżeństwa, a o to, aby decydując się na tak hulaj dusza jeśli chodzi o płodność, być zwyczajnie odpowiedzialnym i wiedzieć, z czego się będzie żyć, kiedy przyjdą trudne czasy. Rodzice nie będą żyć wieczenie. I nieprzypadkowo statystycznie rzecz biorąc rodziny wielodzietne są zarazem najuboższe.
mumba
Przygodny gość
 
Posty: 29
Dołączył(a): 22 września 2006, o 15:43

Postprzez strzyga » 2 lutego 2007, o 18:34

to nie jest pytanie retoryczne, tylko zastanawiam się jak to, co napisałaś ma się do układu parterskiego... równouprawnienie... hmmm....
8 dzieci urodze bo coz, pewnie tyle co najmniej uda nam sie podczas naszych igraszek stworzyc
a nie dlatego, zeby mnie maz nie rzucil
to sie nazwa uklad parnerski

o to mi chodzi...
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron