Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 19:39 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Pieśni na ślub

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Pieśni na ślub

Postprzez Bratka » 2 listopada 2005, o 17:32

Niedawno byłam na ślubie. Pieśni śpiewane przez organistę w czasie uroczystości wydały mi się dość dziwne. Przde wszystkim zaskoczyła mnie tematyka- mało związana ze ślubem... Ponieważ sama przygotowuję sie do ślubu zaczęła mnie zastanawiać kwestia wyboru pieśni. Może macie jakieś ładne pieśni, które moglibyście mi polecić do wyboru na ślub?
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez anusia » 2 listopada 2005, o 17:42

Mnie zachwyla piesn z Lednicy "Niech Cie Panie slawia wszystkie twoje dizela i swieci twoi niech cie blogoslawia..." chcialabym miec ja zagrana na slubie chociaz to raczej piesn dla choru

8)
anusia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 4 stycznia 2005, o 10:39

Postprzez Nane » 2 listopada 2005, o 17:53

Kurcze a mi na myśl przychodzi moja ulubiona pieśń (może nie weselna...) i jest to "Panie dobry jak chleb". Jest taka ciepła :)
Nane
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 19 stycznia 2005, o 17:36

Postprzez sagitta » 2 listopada 2005, o 18:03

A ja bardzo chcialam i mialam Ave Maria, ale mimo, ze nieraz poplakuje jak slysze te piesn, to na slubie niemal jej nie zauwazylam......tak samo zreszta jak i zadnej innej..................nic nie slyszalam co sie dzieje...............
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez fiamma75 » 2 listopada 2005, o 18:58

Wszystko zależy od organisty, czy zechce zgodzić się na Wasz wybór.
My koszmarnie wspominamy oprawę muzyczną naszego ślubu - nie mieliśmy najmniejszego wpływu na nią :cry:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Anita_T » 2 listopada 2005, o 20:27

U mnie oprawa była śliczna, jedną z piosenek była "Warto żyć dla miłości", bardzo mi się podobała, tu jest link do niej, są tam chwyty gitarowe, niestety nie wiem, czy organiści ją znają.

http://www.spiewnik.jezus.pl/wyswietl.php?numer=1371

I jeszcze miała "Takie jest prawo miłości" i oczywiście "Ave Maria" :)
Anita_T
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 234
Dołączył(a): 28 maja 2004, o 08:30
Lokalizacja: podlasie

Postprzez kasiama » 2 listopada 2005, o 21:02

U nas była Ave Maria (na uwielbienie), poza tym "Nie bójcie się żyć dla miłości" - zdaje się, że z Lednicy, "Bo jak śmierć potężna jest miłość", pasują jeszcze "To przykazanie", "Gdzie miłość wzajemna i dobroć".
Jest wiele takich pieśni, choć nie wszystkie stricte liturgiczne...
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Trulek » 2 listopada 2005, o 21:39

Moim zdaniem podczas takiej uroczystości bardziej przemawia muzyka bez tekstu. Można zagrać "Ave Maria" lub Arię na strunie G, czasem jakiś kawałek z musicalu... ale koniecznie zatrudnić profesjonalnych muzyków (warto) - najlepiej po AM.
Trulek
Przygodny gość
 
Posty: 55
Dołączył(a): 7 października 2005, o 12:41

Postprzez kasiama » 2 listopada 2005, o 22:12

A, jeszcze na Komunię: "Panie, pragnienia ludzkich serc".

Co do wypowiedzi Trulka - nie mogę się zgodzić. Bo ślub to nie "szopka", tylko uroczystość, w kościele. A przy okazji msza św. Więc motywy muzyczne z musicali są wg mnie głęboko nie na miejscu (wątpliwości miałam nawet przy pieśniach religijnych, które nie są liturgiczne - choć te by jakośc przeszły...). A już na pewno sama muzyka instrumentalna w wykonaniu jakiś grajków, nawet po AM.
Bo to nie ma być piękne przedstawienie do pooglądania, ale modlitwa - czyli powinno się umożliwić się gościom uczestnictwo w śpiewie. Jeśli pieśni są znane, to wiadomo, a jeśli jakieś inne (ale na Boga, religijne!), to przynajmniej słowa powinny się znależć na ławkach (lub slajdach).

Nie zapominajmy o Najważniejszym!
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Kinia » 3 listopada 2005, o 00:28

Całym sercem zgadzam się z Przedmówczynią!!!
W dodatku powoli dorastam do tego, że ślub to przede wszystkim zaślubiny przed Bogiem...i On ma być uwielbiany, a nie my...i chyba pieśni powinny być liturgiczne, a nie "miłosne"...choć ciągle ciężko byłoby mi zrezygnować z wielu pieśni religijnych o miłości...

Byłam na ślubie, gdzie śpiewali "przyjdź z Libanu Oblubienico"...piękne...ale myśli wszystkich kierowały się tylko na tych dwoje...i chyba nikt nie pomyślał o Bogu...a była to pieśń na uwielbienie...
Chyba warto zrezygnować z tego typu "upiększaczy" na rzecz głębszego przeżycia...
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez Bratka » 3 listopada 2005, o 18:22

Kiniu, czemu uważasz że pieśni o miłości na ślubie są nie na miejscu? Czemu mam przed Bogiem udawać że to zwykła msza, śpiewać zwykłe pieśni, skoro to będzie jedyna taka msza w moim życiu. Całym sercem będę wdzięczna w tym dniu za miłość którą nam dał. Czemu więc zamiast uwielbiać Go za miłość lepiej uwiebiać Go za miłosierdzie czy odkupienie?

Dziękuję dziewczyny za pomysły. O tym że Ave Maria musi być na ślubie nie mam wątpliwości! A tak poza tym to jak już będę miała rozmowę z organistą, spróbuję go nakłonić na "Bo jak śmierć.." Piosenki "Warto żyć dla miłości", nie znam, ale słowa mi się spodaobały:)
Bratka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 262
Dołączył(a): 3 marca 2005, o 16:04

Postprzez Kala22 » 3 listopada 2005, o 19:04

moja mama na mój ślub (4 miesiące temu) zamówiła mi orkiestrę która gra w Kościołach na uroczystości zaślubin. Było przepięknie jak zagrali na 4 trąbki i zaśpiewali na głosy Ave Maria czy Barkę, poprostu się popłakałam :cry: - jak też inni goście. To było przepiękne :D

Jestem pewna, że nikt na moim ślubie nie miał odczucia, że są "szopki" poprostu było bardzo uroczyście. W końcu to najpiękniejszy dzień w życiu każdej kobiety.


pozdrawiam
Kala22
Przygodny gość
 
Posty: 93
Dołączył(a): 13 września 2005, o 12:27
Lokalizacja: Kościerzyna/pomorskie

Postprzez annie » 3 listopada 2005, o 20:24

My wzieliśmy ślub w kaplicy sióstr karmelitanek, więc poprosiliśmy siostrzyczki o śpiew, było przepięknie,choć bez muzyki. Szczerze mówiąc nie pamiętam wszystkich pieśni,ale przypominam sobie"Nie bój się,wypłyń na głębię".
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Postprzez Kinia » 3 listopada 2005, o 22:47

Bardziej chodzi mi o to, żeby nie robić ze mszy św. przedstawienia artystycznego na temat miłości...a i na takich ślubach byłam...
A że uwielbiać będę Boga za tę miłość...jasne!!! ale uwielbiać Boga, a nie siebie, czy nawet męża...

Tak mi się wydaje. Może mało precyzyjnie wyrażam swoje myśli...
Kinia
Domownik
 
Posty: 354
Dołączył(a): 12 lipca 2004, o 20:32
Lokalizacja: Łomianki

Postprzez fresita » 3 listopada 2005, o 23:09

ja tez sie zgadzam,ze wlasciwa oprawa muzyczna pomaga glebiej przezyc wlasny slub.moj pod tym wzgledem byl naprawde piekny i niepowtarzalny (wszyscy goscie powiedzieli,ze na takim pieknym slubie jeszcze nie byli)i wcale nie chodzilo mi o zrobienie szopki,przeciwnie. zagrala mi schola, w ktorej spiewaja moje byle juz (niestety) wychowanki.zaspiewaly i graly na wielu instrumentach takie utwory:na wejscie "Chodziles Panie po ziemi jak czlowiek", na ofiarowanie "U Pana dzis zostawiam troski swe", w czasie Komunii zaspiewala moja kolezanka pieknie Ave Maria Schuberta,na uwielbienie zespol"Juz teraz we mnie kwitna Twe ogrody" i na wyjscie "Zyje nie ja lecz moj Pan" a po mszy sw.,jak juz wszyscy zlozyli nam zyczenia zaspiewali "Oblubieniec czeka juz" .Dla nas slub byl najwazniejszy, kladlismy nacisk na pieknie przezyty Sakrament nie na weselicho tak jak wiele moich kolezanek :D
fresita
Domownik
 
Posty: 415
Dołączył(a): 9 października 2004, o 22:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez misiacz » 5 listopada 2005, o 20:12

Ja jestem jak najbardziej za muzyką instrumentalną - na naszym ślubie był zawodowy skrzypek, na wejście zagrał Arię na strunie G Bacha, na Komunię też jakiś piękny instrumentalny utwór (niestety nie pamiętam kompozytora). Moim zdaniem właśnie taka muzyka, bez słów, pozwala zbliżyć się człowiekowi do Boga, pomaga w skupieniu, we właściwym przeżywaniu tych ważnych chwil. Oprócz tego było też Ave Maria i jakaś piękna pieśń śpiewana przez organistę na dziękczynienie.

A ogólnie wydaje mi się, że dużo zależy od tego, co komu odpowiada. Ja na przykład nie chciałam na swoim ślubie piosenek religijnych przy akompaniamencie gitary (choć sama śpiewałam przez całe studia w scholi akademickiej :wink: ), a niektóre tradycyjne pieśni religijne też w takich okolicznościach nie budzą we mnie zachwytu. Moja Mama, kiedy usłyszała przed ślubem, że zaplanowaliśmy oprawę muzyczną w większości w postaci tylko instrumentalnej, nie była zachwycona pomysłem... A potem powiedziała, że ta muzyka była wspaniała i pomogła w przeżywaniiu uroczystości. A od wielu gości usłyszeliśmy, że to był najpiękniejszy ślub, na jakim byli (a niektóre osoby wypowiadające taki pogląd są w raczej podeszłym wieku).

Podsumowując - niezależnie od tego, jaka jest to muzyka, najważniejsze, by pomogła w przeżyciu uroczystości i ubogaciła ją.


Bratko, najważniejsze, byście wcześniej uzgodnili z organistą co i jak. Gdybyście chcieli np. skrzypka, to też można zwykle załatwić przez organistę, mają zaprzyjaźnionych muzyków. Życzę Wam gorąco, żeby wszystko się udało, byście mieli piękny, niezapomniany, wymarzony ślub. [/b]
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez misiacz » 5 listopada 2005, o 20:19

kasiama napisał(a):A, jeszcze na Komunię: "Panie, pragnienia ludzkich serc".

Co do wypowiedzi Trulka - nie mogę się zgodzić. Bo ślub to nie "szopka", tylko uroczystość, w kościele. A przy okazji msza św. Więc motywy muzyczne z musicali są wg mnie głęboko nie na miejscu (wątpliwości miałam nawet przy pieśniach religijnych, które nie są liturgiczne - choć te by jakośc przeszły...). A już na pewno sama muzyka instrumentalna w wykonaniu jakiś grajków, nawet po AM.
Bo to nie ma być piękne przedstawienie do pooglądania, ale modlitwa - czyli powinno się umożliwić się gościom uczestnictwo w śpiewie. Jeśli pieśni są znane, to wiadomo, a jeśli jakieś inne (ale na Boga, religijne!), to przynajmniej słowa powinny się znależć na ławkach (lub slajdach).

Nie zapominajmy o Najważniejszym!


Nie zapominaj, że każdy człowiek w inny sposób przeżywa relację z Bogiem. To co dla Ciebie wydaje się najwłaściwsze, co Tobie pomaga w skupieniu i modlitwie, innym ludziom wcale nie musi. Tak samo Tobie nie musi podobać się muzyka instrumentalna, ale nie nazywaj ubogacania taką muzyką ceremonii "szopką", bo głęboko ranisz odczucia innych ludzi. Poza tym ogromna część myzyki instrumentalnej powstawała właśnie po to by ją grać w kościołach (przede wszystkim muzyka typowo organowa), a utwór muzyczny wcale nie musi mieć słów, by był modlitwą - wystarczy, że niesie naszą duszę do Boga.
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez kasiama » 5 listopada 2005, o 20:34

Pisałam to odnośnie wypowiedzi Trulka, a tam był mowa o motywach z musicali. Nie powiesz chyba, że ta muzyka była tworzona z myślą o wykonywaniu jej w kościele?
Poza tym wyraźnie posałąm "wg mnie". Tak, jak ty masz prawo do przeżywania sowjego ślubu z muzyką instumentalną w kościele, tak jak mam prawo wypowiedzieć się, że nie musi mi się to podobać. Nie traktuj tej wypowiedzi jako ataku na ciebie - po powstała zanim napisałaś swój post.
kasiama
Domownik
 
Posty: 832
Dołączył(a): 8 października 2004, o 06:33
Lokalizacja: Kraków

Postprzez misiacz » 6 listopada 2005, o 21:45

Kasiama, nie powiesz chyba, że dokładnie znasz wszystkie musicale i że w żadnym z nich nie znajdzie się fragment, który byłby stosowny do zagrania w kościele na ślubie (np. na wyjście)? Być może Trulek miała coś konkretnego na myśli, może naprawdę jest jakaś ładna muzyka, która nadawałaby się? Nie chodziło mi o to, że wyraziłaś swoje zdanie, bo każdy ma do tego tutaj prawo i każdy może mieć inne, ale Twój post polemiczny w stosunku do Trulka sugeruje, że uważasz za "szopkę" ślub, na którym gra się muzykę instrumentalną, w wykonaniu muzyków po AM, czyli coś innego niż standardowe pieśni lub piosenki religijne. A to jest dużo więcej niż tylko wyrażenie swojego zdania.


Najczęściej granym utoworem na wyjście na ślubach jest Marsz weselny Mendelssohna, mimo że utwór ten nie był pisany z przeznaczeniem do grania go w kościele (stanowi fragment uwertury koncertowej Sen nocy letniej). Może według Ciebie to też jest utwór niestosowny do zagrania w kościele (zwłaszcza że ten utwór brzmi też na świeckich ślubach w urzędach stanu cywilnego).

Wiesz, sama pisałaś, by nie zapominać o tym, co Najważniejsze. Moim zdaniem najważniejsza jest treść, nie forma. I może zdarzyć się taka sytuacja, że dla kogoś w tak ważnej chwili pełna treści jest muzyka instrumentalna lub nawet jakaś stosowna melodia z musicalu, a dla kogoś innego nie ma treści w muzyce typowo religijnej. A precyzyjne kontrolowanie jaka muzyka będzie liturgiczna, a jaka nie, w obliczu takiej ceremonii jak ślub, może być też przerostem formy, i trochę pachnie faryzeizmem. Najważniejsze, by wybrana muzyka i cała oprawa była stosowna do okoliczności, godna tego, by ją grać w kościele, i oczywiście pełna treści. [/b]
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez Trulek » 8 listopada 2005, o 13:52

Narobiłam zamieszania :o a w ogóle mi o to nie chodziło...
Dziękuję Misiaczowi za życzliwość :D
Miałam na myśli temat z musicalu "Jesus Christ Superstar". Tego musicalu nie widziałam, ale kawałek znam. Jest melodyjny, kantylenowy i refleksyjny. Zaproponował mi go organista. Proponował również bardziej znane utwory, takie jak Ave Maria czy Aria. Z organistą również można ustalić w jakiej części mszy, który kawałek ma być zagrany :D
Trulek
Przygodny gość
 
Posty: 55
Dołączył(a): 7 października 2005, o 12:41

Postprzez Trulek » 8 listopada 2005, o 13:59

kasiama napisał(a):A, jeszcze na Komunię: "Panie, pragnienia ludzkich serc".

Co do wypowiedzi Trulka - nie mogę się zgodzić. Bo ślub to nie "szopka", tylko uroczystość, w kościele. A przy okazji msza św. Więc motywy muzyczne z musicali są wg mnie głęboko nie na miejscu (wątpliwości miałam nawet przy pieśniach religijnych, które nie są liturgiczne - choć te by jakośc przeszły...). A już na pewno sama muzyka instrumentalna w wykonaniu jakiś grajków, nawet po AM.
Bo to nie ma być piękne przedstawienie do pooglądania, ale modlitwa - czyli powinno się umożliwić się gościom uczestnictwo w śpiewie. Jeśli pieśni są znane, to wiadomo, a jeśli jakieś inne (ale na Boga, religijne!), to przynajmniej słowa powinny się znależć na ławkach (lub slajdach).

Nie zapominajmy o Najważniejszym!



A co jeśli gości jest mało i nie lubią śpiewać ? :? :lol:
Trulek
Przygodny gość
 
Posty: 55
Dołączył(a): 7 października 2005, o 12:41

Postprzez zielona » 14 listopada 2005, o 20:45

Ej no nie kłóćcie się... Nie ma o co przecież. Kazda wypowiedź jest cenna, każda rada jest cenna.

I Trulek chciała dobrze i Kasiama :)
zielona
Domownik
 
Posty: 389
Dołączył(a): 23 maja 2004, o 10:55

Postprzez ola78 » 26 listopada 2005, o 12:02

Na zakończenie mszy nasi bliscy zaśpiewali: "pod Twą obronę" ale ze zmienionymi słowami: "Pod Twą obronę Ojcze na Niebie DWOJE Twych dzieci swój powierza los. Ty IM błogosław, ratuj w potrzebie i broń od zguby, gdy zagraża cios". Strasznie to było wzruszające...
A tak jeszcze a`propos wzruszeń to w momencie, gdy ksiądz powiedział: "Przekażcie sobie znak pokoju" - podeszliśmy do naszych rodziców i dziadków z podziękowaniami (wcześniej uzgodniliśmy to z księdzem). Omal się nie popłakali. Pozdrawiam i życzę szczęścia.
ola78
Bywalec
 
Posty: 138
Dołączył(a): 24 listopada 2005, o 15:45


Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron