U nas to było tak:mieszkanie mąż miał (dostał od dziadków gdy dostał się na studia w mieście innym niż mieszkał,a tak się złożyło że mieszkałam tam ja
). Przez pierwszy rok pomagali nam wszyscy-mama męża dawała tyle, ile przed ślubem dostawał na utrzymanie, tata 100zł alimentów, a moi rodzice 200-300zł wg możliwości. Oboje studiowaliśmy dziennie, ja poza tym pracowałam, zarabiałam ok. 700zł. Od września ja studiuję zaocznie, za studia płacimy sami-na razie tym co zarobiliśmy w wakacje-i więcej pracuję, zarabiam niecałe 2000zł. Moi rodzice już nam nie pomagają, rodzice męża tak jak w zeszłym roku. I w żadnym wypadku nie narzekamy.