Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 15:58 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Kto zna odpowiedź?

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Kto zna odpowiedź?

Postprzez Pola » 23 września 2005, o 10:13

Odkąd poznałam Piotra ciągle zastanawiam sie jak bedzie wyglądało moje życie z nim jako ateistą zwłaszcza że ja jestem wierząca i nie wyobrażam zycia bez Boga. Ostatnio przyszło mi pytanie, jak będzie wyglądał nasz ślub w Kościele.. Czy Piotr będzie mógł przyjąć Najświętszy Sakrament czy cała rodzina bedzie potem komentować że ja przyjęłam a on nie.. Prosze o odpowiedź.
Pola
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 23 września 2005, o 10:07

Postprzez katalina » 23 września 2005, o 10:49

Pola - mój Tata jest byłym wojskowym, anyklerykalem i deistą (czyta NIE i na ksieżuy mówi per "Ci Czarni ") moja Mama jest pro Radio Maryja, LPR, kółko różańcowe, Niedziela i Tygodnik Powszechny...
ja jestem jedynaczką :D :D żyję i jestem w miarę normalna.może do spraw wairy nie mam tak naboznego stosunku jak moja Mama ale też i nie tak negatywanego jak mój Tata...
Rodzice dotychczas nie mieli wielkich sporów na tym tle.... mój Tata nigdy nie sprzeciwaił się żebym była wychowywana w wierze katolickiej a teraz sama podejmuje decyzje czy ide na Msze św czy nie etc.
Mój mąż nie jest anty ale raczej niewierzący.Zmusiłam go niejako do pójścia do spowiedzi i przyjecia sakramntu w dniu ślubu.Ale wiesz co - 2 osoby muszą sobie chodzić na kompromisy nie?Jeśli dla mnie jest to ważne to ma to zrobić i kropka. W końcu ja też robie wiele rzeczy zeby zadowolioć jego.. I kropka. Na nauki natomiast chodziliśmy razem bez Jego sprzeciwów.
A co na to Rodzina? no cóz tu Cie akurat rozumiem bo pytania typu 'dlaczego nie przystapił do komunii 'etc. mogą być niewygodne i upierdliwe.. i jako osoba dobrze wychowana nie poweim mojej poboznej cicoi "Nie twoja sprawa" prawda?
Moim zdaniem nie musisz wyrzekać sie zycia bez Boga - przeciez jesteś zze swoim ukochanym przez jakis juz czas - skoro planujecie małżeństwo? I co bardzo Ci to teraz przeszkdza ze nie chodzi do kościoła?Po ślubie pewnie też nie będzie ci to przeszkadzać :wink:
A rozmawaiłaś z nim na ten temat?A skąd wiesz że pod Twoim wpłyqem sie nie zmieni?Nie zainteresuje?
katalina
Przygodny gość
 
Posty: 73
Dołączył(a): 12 stycznia 2005, o 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Dziękuję za odpowiedź

Postprzez Pola » 23 września 2005, o 11:51

Mam w zwiazku z tym kolejne pytanie czy przed samym małżeństwem przyznawaliscie się dla księdza że "druga połowa" jest nie wierząca? Pytam się z tego względu iż zastanawiające jest że ksiądz pozwolił przyjąć komunię mimo iż Twój mąż jest niewierzący a więc cała spowiedź i komunia nie miały dla niego żadnej wartości w świetle ateizmu. Skoro więc ksiądz o tym wiedział,ciekawe jest że nie uznał tego za świętokradztwo lub tym podobnie. Przepraszam za tyle pytań ale bardzo się miotam z tym problemem, chcę aby dzień mego małżeństwa był naprawdę szczególny dla nas a nie pełen obaw jak to bedzie wyglądać. Pytasz czy jest szansa że mój narzeczony się nawróci. Szansy nie ma- to jest pewne, jego zdaniem ma niezapczeczalne dowody na brak istnienia Boga- a ja w te dowody nie wnikam i tyle. Chociaż nie jest jakiś antykościelny. Poprostu nie wierzy i tyle, przyszłym dzieciom tez absolutnie niczego nażucać nie będzie.
Pola
Przygodny gość
 
Posty: 2
Dołączył(a): 23 września 2005, o 10:07

Postprzez fiamma75 » 23 września 2005, o 12:07

Moja przyjaciółka wyszła za mąż za niekatolika (choć ochrzczonego w KK). Musieli wpierw dostać specjalne pozwolenie od biskupa (proboszcz o to wystąpił), ona musiała podpisać oświadczenie, że dołoży wszelkich starań, by dzieci wychowywać po katolicku. Na mszy Komunię przyjęła tylko ona. Nie było żadnego problemu. Z tego, co wiem, takie samo postępowanie dotyczy osób niewierzących.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez sagitta » 23 września 2005, o 13:26

Ja mojemu mężowi dałam wybór - spowiedź i komunia czy bez komunii, chociaż wiem, że w mojej rodzinie byłaby burza straszliwa. Zdecydował się przyjąć sakramenty, chyba głównie ze względu na swoich dziadków,którzy bardzo by to przezyli. Aha, no i obiecał mi, że z dziećmi będzie do kościoła chodził.
Ale wydaje mi się, że to nie jedyny problem, i może nawet nie najważniejszy. Miałam wiele wątpliwości związanych z różnicą pogladów na tematy takie jak eutanazja, sztuczne zapłodnienie itd. Wydaje mi się, że wszystko to trzeba omówić i ustalić przed slubem.
sagitta
Domownik
 
Posty: 339
Dołączył(a): 22 sierpnia 2005, o 17:12
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez NB » 23 września 2005, o 14:14

Jest to dość trudna sytuacja i osobiście nie związałabym się z człowiekiem, z kórym dzieliłyby mnie sprawy światopoglądu. Różnie oczywiście bywa dopóki jest się we dwoje to jeszcze jakoś mozna żyć, ale gdy pojawiają się dzieci mogą pojawić się też problemy. O ile wiele rzeczy można sobie ustalić , pójść na kompromis tak nie wyobrazam sobie aby ojciec moich dzieci nie klękał wieczorem z nimi do pacierza, albo nie chodził razem z nimi do kościoła.
Dziecko uczy się dzięki przykładowi jaki płynie ze strony rodziców. Z drugiej strony niewierząca połówka może wiele zyskać dzięki połówce wierzącej, tylko ,że od razu trzeba się nastawić na trudne chwile. O ile na początku gdy jest zauroczenie, zakochanie to tak bardzo się człowiek tym nie przejmuje ale w miarę upływu czasu pojawiają się punkty zapalne , zaczynają się dyskusje i kłótnie. Trzeba mieć wiele wiary i odwagi aby wejść w taki związek.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez rybka » 24 września 2005, o 00:07

między "niewierzącym" a "ateistą" jest duża różnica. "niewierzący" to zazwyczaj katolik z urodzenia, któremu sprawy wiary są obojętne i od święta przyjmie sakramenty... chyba już bardziej cenię ateistów, bo postępuje zgodnie ze swoimi zasadami.
ślub z osobą niewierzącą jest jednostronny- Ty przysięgasz w imię Boże itd, on - tyle ile chce tj, ze pozwoli wychować dzieci itd... no i w ogóle wszystko, ale nie przed Bogiem, ale Tobie. niby to samo, ale wiemy jak się cywilne kończą...
albo nawrócisz narzeczonego przed ślubem, albo spacyfikujesz rodzinę.
nie licz na to, że "dla porządku" mąż przyjmie komunię. może mógłby księdza oszukać (ksiadz to w końcu nie Duch Świety...) jeśli katolik nie może przyjąć komunii w cerkwii - a przecież wyznanie wiary mamy to samo... to nie ma co liczyć na ateistę.

no, a tak w ogóle to może byś porozmawiała o tych "dowodach na nieistnienie"? jeśli to kształtuje jego życie, to chyba jest ważne...

jestem zbyt apodyktyczna, żeby wytrzymać z mężczyzną, który miałby odmienne zdanie w kwestiach zasadniczych... ale podziwiam kobiety, które potrafią.

PS - Katalina: Radio Maryja i Tygodnik Powszechny się wykluczają...
rybka
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 232
Dołączył(a): 16 listopada 2003, o 01:15

Postprzez admin » 24 września 2005, o 00:43

Sprawa, o której Pani pisze, jest zbyt poważna, by dyskutować o niej w Internecie na zasadzie "mnie się wydaje". Najlepiej będzie porozmawiać o niej osobiście z zaufanym duszpasterzem.

Instrukcję Episkopatu Polski w sprawie małżeństw mieszanych można przeczytać tutaj:
http://www.kkbids.episkopat.pl/dokument ... #etykieta4

Ciekawy tekst o. Salija tutaj:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... iwerz.html

pozdrawiam
admin
admin
Administrator forum
 
Posty: 558
Dołączył(a): 7 lipca 2003, o 21:21


Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron