powiem Ci jak było u mnie:
spotykaliśmy się z moim obecnym mężem już jakiś czas, wiedziałam, ze Go kocham i ze On mnie tez. I jakoś tak w pewnym momencie powoli docierało do mnie, ze to jest własnie ten, z którym chcę spędzić resztę życia. Nie myślałam jednak jeszcze wtedy o oświadczynach - zupełnie
Aż zbliżały się moje urodziny i wtedy przez myśl mi przeszła taka myśl - a co będzie jesli dostanę pierścionek
i wtedy się przestraszyłam, po prostu chyba nie byłam jeszcze wtedy gotowa na odpowiedź i na tę decyzję, mimo całej pewności, ze to TEN. Ale pierścionka jeszcze wtedy nie było - to mi pozwoliło miec czas, zeby sie niejako przyzwyczaić do tej myśli, ze kiedyś ta chwila nastąpi. I po chyba 2 miesiącach już wiedziałam, ze jesli padnie pytanie czy zostanę jego żoną powiedziałabym tak
A jako ze mój mąż jest perfekcjonistą i wszelkie decyzje rozważa długo, ale jesli coś zdecyduje to tego nie zmienia potem, to oswiadczyny były jeszcze 3 miesiące później - były wielką niespodzianką, a pierścionek idealnie dopasowany mimo ze wybierał go bez mojej pomocy
Dodam jeszcze, ze wcześniej nie było u nas wprost rozmowy o naszym małżeństwie - były raczej rozmowy w stylu, ze taki model rodziny mi się podoba, a tak bym chciala kiedys, ale nigdy przez oswiadczynami nie było mowy o tym, ze to własnie o nas razem chodzi, mimo ze to było w domyśle
- takie już dziwolągi jesteśmy
Ale za to potem czas narzeczeństwa był własnie czasem ustalania wspólnych juz wtedy planów i rozmów na coraz bardziej osobiste i tylko nasze tematy. I tak po rok trwającym narzeczeństwie juz od ponad 4 miesięcy jestem żoną
i jestem bardzo szczęśliwa
i czuję ze poznajemy się coraz bardziej, i coraz bardziej zbliżamy sie do siebie, a ten tylko nasz świat wzbogacił się o naszą intymność - i o tym też na bieżąco uczymy sie rozmawiać.
dodam jeszcze, ze najpierw modliłam się o miłośc, a potem, już jako narzeczona modliłam sie zeby nasze narzeczeństwo pomogło nam się dobrze przygotować do małżeńswta, a teraz też się modle - o to żebysmy umieli stworzyć kochająca sie rodzinę