czytam Wasze wypowiedzi i nasuwa mi się jeden wniosek (zwłaszcza po wypowiedziach ktosia) - że teściowe sa okropne i zawsze będą pouczać synowe
Jestem w troche innej sytuacji, bo akurat to mój mąż przeprowadził się do mojego rodzinnego mieszkania. Mieszkamy razem (już 3,5 miesiaca) z moją mamą (tata nie żyje), bo nie wyobrazam sobie jak mielibyśmy ja zostawić samą. Natomiast mama powiedziala - zróbcie wszystko co i jak chcecie w mieszkaniu, tak żeby mój mąż mógł sie poczuć jak u siebie. I własnie robimy remont, i to taki dość konkretny. Wymieniamy meble w pokojach tak zeby były takie nasze i mama nie ma nic przeciwko temu, mimo ze tamte nie są fakycznie takie strasznie złe. I jak na razie mama nie powiedziała złego słowa i mój mąż też widzę, ze zaczyna sie bardziej czuć jak u siebie.
A z praktyki codziennego życia: co do prowadzenia domu to akurat mamy o tyle łątwiej ze w tygodniu obiady jemy w pracy wiec nie ma problemu, a w weekendy raz gotujemy my, a raz mama. Sniadania zawsze jemy sami z mężem bo wstajemy wczesniej, a kolacje zwykle razem z mamą, ale przeważnie my robimy. Można powiedzieć, ze jest całkiem oki. Oczywiście marzymy też o własnym domku, bo mieszkanie w bloku z wielkiej płyty do pięknych i dużych nie należy, ale jeśli sie przeprowadzimy to też z mamą.
A co do niezależności - już wczesniej przyzwyczajona byłam do podejmowania decyzji samodzielnie i do życia swoim zyciem. Mama owszem wiedziała ze wychodzę i mneij wiecej kiedy wróce, ale to było tylko informowanie a nie pytanie o zdanie. I tak jest nadal - mówimy ze nas nie będzie tyle i tyle, ale uwazam ze to normalne, zeby bliskie am osoby sie nie denerwowały. Na pewno nie czuję sie zalezna od mamy.
Na pewno wielka w tym jej zasługa, bo ma taki charakter, bo wiem na pewno, ze nie mogłabym mieszkać np. z moją bratową, ktora usiłuje częst o narzuicic swoje zdanie. I nawet jak projektowalismy kuchnię to chciała nam trochę narzucić swoją wizję i nawet mamę próbowała przekonać, zeby nas przekonała. Ale moja mama sie nie dała -powiedziała, ze chce zebysmy to teraz my decydowali co i jak
Tak wiec mieszkanie z rodzicami czy teściami zależy przede wszystkim od charakteru obu stron - i tym zakończę moją nieco przydługą opowieść