Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 23:57 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

żele znieczulające na tapecie :)

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

żele znieczulające na tapecie :)

Postprzez karolcia » 14 czerwca 2005, o 18:47

drogie Kobitki
mam pytanko: czy któraś z Was w niepewności przedślubnej nocy poślubnej nie pokusiła sie o zastosowanie takiego żelu?
mi ginka enpeerowiczka przepisała LIGNOCAINUM HYDROCHLORICUM
ale patrzę na opakowanie a tam text 'do stosowania w lecznictwie zamknietym"
zdziwilam sie
zwlaszcza ze wskazania i zastosowanie podane sa dla anestezjologii, laryngologii i urologii
czy ktos zna ten zel?
jak to w ogole sie stosuje
Ostatnio edytowano 4 lipca 2005, o 10:33 przez karolcia, łącznie edytowano 1 raz
karolcia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 marca 2005, o 20:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Maria » 14 czerwca 2005, o 20:51

Pierwszy raz nie musi boleć, dlatego wolałam niczym się nie znieczulać. Pobolało i przestało a reszta była całkiem przyjemna :wink:
Jeżeli dacie sobie dużo czasu, czułości to będzie dobrze.
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez fiamma75 » 14 czerwca 2005, o 23:17

Bywa różnie. Dla mnie ten "pierwszy raz", zresztą nie tylko pierwszy, bo i kilka kolejnych. to był okropny ból i nie chciałabym przechodzić tego po raz drugi :oops: Dobrze, że było to już sporo czasu temu i zdążyłam zapomnieć.
Gdybym wtedy wiedziała o takim żelu, skorzystałabym jak najbardziej.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez karolcia » 15 czerwca 2005, o 09:09

dzieki Fiammo
widze, ze moge na CIebie liczyc
tak w dziale Narzeczeństwo jak i Jak rozpoznać czas niepłodności
karolcia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 marca 2005, o 20:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez fiamma75 » 15 czerwca 2005, o 09:47

Polecam się na przyszłość :lol:
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez NB » 15 czerwca 2005, o 12:56

Karolciu, ten żel stosuje się miejscowo i w niewielkiej ilości na błony śluzowe. Daje to uczucie odrętwienia i znieczulenia posmarowanej okolicy.Rzeczywiście jest stosowany w lecznictwie zamkniętym.
Jeśli chcesz spróbowac tego -cóż spróbuj, jednak weź pod uwagę , ze to uczucie odrętwienia może być bardziej nieprzyjemne niż sam ból przy defloracji.Pozdrawiam
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez karolcia » 15 czerwca 2005, o 15:26

ooo, tego nie wzielam pod uwage
ale nie przewidze , co jest gorsze... :?
moze moja blona jest jak pajeczyna a moze i SEZAMIE OTWÓRZ SIE NIE POMOZE :oops:
ale dzieki wielkie
karolcia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 marca 2005, o 20:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez Lucy. » 16 czerwca 2005, o 11:25

Hmm...nie do końca rozumiem o o co chodzi. Wiem z własnego (niestety) doświadczenia, że pierwszy raz w ogole nie musi boleć, ja szczerze mówiąc w ogóle tego momentu nie "wychwyciłam" kiedy już błona dziewicza została przerwana. Nic o tych strasznych bólach nie mówiły mi też żadne z koleżanek, więc może nie powinnaś się tak Karolciu strasznie tego obawiać? Pewnie zdarzają się przypadki takie jak Fiammy (szczerze współczuję) ale wydaje mi się, że to mniejszość więc czemu miałoby spotkać właśnie Ciebie? :) Spokojnie!
Lucy.
Przygodny gość
 
Posty: 91
Dołączył(a): 20 maja 2005, o 22:46

Postprzez fiamma75 » 16 czerwca 2005, o 11:55

Było, minęło...

Może to zależy od wieku? Nie byłam już taka młoda jak na "pierwszy raz", a koleżanka, która była w tym momencie jeszcze starsza też narzekała na ból.
Wiem też, że niektórzy gin. paniom przed "pierwszym razem" a po 25 roku życia zalecają bezbolesny zabieg chirurgicznego nacięcia błony.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez karolcia » 16 czerwca 2005, o 15:02

co kraj to obyczaj
co kobieta to inna blonka:)
sorry ze tak draze ten temat, bo tak sie zastanawiam ciagle z tym zelem
moze dac sobie spokój, a najwyzej jakby były jakies 'kłopoty" , to wtedy posmarowac?
jak myslicie?
czy to trzeba jakos wczesniej
ale nie chciałabym byc tez jaka s odretwiała, jak mówiła Nikoleta
karolcia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 marca 2005, o 20:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez dziczka » 16 czerwca 2005, o 23:26

karolcia napisał(a):nie przewidze , co jest gorsze... :?
moze moja blona jest jak pajeczyna a moze i SEZAMIE OTWÓRZ SIE NIE POMOZE :oops:

Karolciu, nie przesadzaj. To chyba nie jest tak, że nic się nie da przewidzieć. W końcu to Twoja błona i ona tam cały czas jest, w zasięgu ręki (a przy użyciu odpowiedniego lustra to może i w zasięgu wzroku). Jesteś w stanie z grubsza ocenić grubość błony i wielkość otworu. OK, nie masz porównania z innymi, ale tak mniej więcej coś będziesz wiedziała.
Zawsze zresztą możesz spytać ginekologa, prawda?
dziczka
Przygodny gość
 
Posty: 16
Dołączył(a): 2 października 2004, o 20:29

Postprzez misiacz » 17 czerwca 2005, o 08:59

karolcia napisał(a):bo tak sie zastanawiam ciagle z tym zelem
moze dac sobie spokój, a najwyzej jakby były jakies 'kłopoty" , to wtedy posmarowac?


Myślę, że to najlepsze rozwiązanie - spróbować bez, a jeśli będzie bardzo bolało, to następną próbę podjąć z żelem.

Ja też należę do tych kobiet, dla których defloracja była bolesna, i to zarówno pierwszy, jak i kilka następnych (zwykle błona dziewicza jest usuwana stopniowo). Mimo tego nie zdecydowałabym się na zastosowanie żelu znieczulającego - myślę, że lepiej jeśli nawet poboli, ale się czuje, niż gdy jesteś tak "znieczulona", że w środku nie czujesz nic poza odrętwieniem.

Pozdrawiam serdecznie i życzę radosnych przygotowań do ślubu :D :D :D
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez karolcia » 18 czerwca 2005, o 15:25

to zrobie tak jak radzi misiacz
a ginekologa pytalam, i uslyszlam ze blona jest cienka
ale szczerze mowiac nie mam zaufania do tej pani, bo tak jakos dziwnie mnie traktowala, tym bardzie ze mialam wziernikowanie i jakies tam badania, bolalo , a blona zostala
twarda sztuka
:?
karolcia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 marca 2005, o 20:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez misiacz » 18 czerwca 2005, o 23:14

Dla dziewic są specjalne wzierniki o bardzo małym rozmiarze, które nie szkodzą błonie, więc nic dziwnego, że Twoja jest w całości :wink:
Tak samo jak nie są w stanie zaszkodzić tampony małego rozmiaru, ja używałam przed ślubem nie tylko mini, ale i normal, a doświadczenie pokazało, że niczego nie uszkodziły :lol:

Karolciu, życzę Ci wspaniałej nocy poślubnej - bogatej we wrażenia duchowo-zmysłowej wzajemnej bliskości. A wcześniej - oczywiście przepięknej cermonii ślubnej. Sama przeżywałam to wszystko prawie 3 lata temu i do dziś gdy wspominam te wydarzenia - ślub, wesele, noc poślubną, łezka kręci mi się w oku ze wzruszenia. Powodzenia :D :D :D
misiacz
Domownik
 
Posty: 306
Dołączył(a): 30 września 2004, o 09:07

Postprzez karolcia » 19 czerwca 2005, o 10:01

ojej :D :D :D
dzieki Misiacz
kurcze, co ja bym bez Was zrobila
bylabym zielona jak szczypiorek :D :D :D
karolcia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 marca 2005, o 20:07
Lokalizacja: Płock

Dziewczyny, pomóżcie!

Postprzez Martuś » 26 czerwca 2005, o 20:20

Czytam sobie Wasze opowieści i - z jednej strony - trochę mi raźniej, z drugiej - ciężko mi!
Jestem tuż po nocy poslubnej. I pewnie Ciebie, Karolciu, nie pocieszę, ale było ciężko! (być może to rzeczywiście kwestia wieku - mam 25 lat)Naprawdę bardzo chciałam "skonsumować" ;) związek małżeński i czekałam na to od dawna... Ale.. bolało bardzo. Tak bardzo, że musieliśmy zrezygnować z pozycji "klasycznej" (taka wydaje się najbardziej naturalna). Spróbowaliśmy "na jeźdźca" (przepraszam, jeśli kogoś urażają te określenia, ale może komuś ta szczerość coś pomoże??) i bolało mniej.... ale w efekcie nic nie czułam. Nie czułam nawet, kiedy to sie stało...
Potem krwawiłam, i to w ogóle było dla mnie dużym zaskoczeniem, bo nigdy nie sądziłam, że mój organizm tak zareaguje - wydawało mi się, że ja akurat jestem "twarda sztuka".
Martwię się, bo nie chcę, żeby znów bolało. :( Czy to jest ta nagroda za czystość przedmałżeńską???? Dziewczyny, które to przeszłyście: czy nie ma na to żadnej rady?????????? Takie bolesne zbliżenia, czy nie pozostawiają złych skojarzeń - zgodnie z prawem pierwszych połączeń??
Tak jak czekałam na noc poślubną, tak teraz w ogóle nie chcę następnego razu. Co robić? Pomóżcie! Jutro jedziemy w podróż poślubną na dwa tygodnie.
Martuś
Przygodny gość
 
Posty: 30
Dołączył(a): 6 lipca 2004, o 00:24

Postprzez Maria » 26 czerwca 2005, o 23:19

Przede wszystkim teraz powinniscie kilka dni poczekać. Ja po pierwszym razie krwawiłam kilka dni zanim się zagoiło.

I z każdym razem będzie bolało coraz mniej, u mnie w każdym razie tak było :D
SKoro na jeźdzca nie bolało, to zacznijcie od tej pozycji i powoli przechodźcie do innych, w sumie boli zwykle to"pierwsze wejscie" podczas stosunku, następne jeżeli juz to raczej bolą o wiele mniej.

Macie duzo czasu przed sobą, będą pozycje podczas których w ogóle nie jest przyjemnie (i nie znaczy to, ze z Tobą coś nie tak) i będą takie, które odbierzesz jako wspaniałe wrażenia. ALe najlepiej bez strachu i jak najwięcej pieszczot.
I powtórzę. Zacznijcie od pozycji, która nie boli i przechodźcie stopniowo do innych.

Zyczę duuuużo szczęścia i udanego (po)życia małżeńskiego :D
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez Martuś » 27 czerwca 2005, o 00:13

Maria!
Dziękuję bardzo :D Wlałaś otuchę w moje serce.... Z większym spokojem wyruszam w podróż poślubną. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam! :lol:
Martuś
Przygodny gość
 
Posty: 30
Dołączył(a): 6 lipca 2004, o 00:24

Postprzez GoÅ›ka » 27 czerwca 2005, o 17:19

Maria napisał(a):Przede wszystkim teraz powinniscie kilka dni poczekać. Ja po pierwszym razie krwawiłam kilka dni zanim się zagoiło.

:shock: :shock: :shock: w moim przypadku bol byl bardzo slaby. Pozniej nie odczekalismy zbyt duzo ;) wiec tez troszeczke bolalo, ale trudno bylo to nazwac w ogole bolem. Krwawienia nie bylo. Takze jestem przypadkiem podnoszacym na duchu ;) ale moze dlatego ze ja zawsze z usmiechem podchodzilam do opowiadan typu "za pierwszym razem zawsze boli". Wczesniej w ogole o tym nie myslalam, ze moglo by to byc nieprzyjemne, wiec moze dlatego takie nie bylo 8)
Zycze powodzenia i mniej pesymistycznego nastawienia.
Noc poslubna jeszcze przede mna, ale na pewno nie bedzie juz bolalo :twisted: . Nie wglebiajac sie w temat to czekamy do slubu, po dluuugich przemysleniach i rozterkach ( z tym samym facetem ;) )
Mam nadzieje ze admin jest na wakacjach ;)
Gośka
 

Postprzez Maria » 27 czerwca 2005, o 20:40

Gośka napisał(a):ja zawsze z usmiechem podchodzilam do opowiadan typu "za pierwszym razem zawsze boli". Wczesniej w ogole o tym nie myslalam, ze moglo by to byc nieprzyjemne, wiec moze dlatego takie nie bylo 8)


Ja też nigdy nie brałam tego na poważnie. Serio. Ten ból mnie mocno zdziwił.
Potrafi boleć i teraz, gdy przerwa między współżyciem jest duża. Ale to i tak zwykle chwila :wink: Więc zupełnie się tym nie przejmuję.
Marcie też się zagoi i za jakiś czas będzie wspaniale ;)
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez Derbunia » 4 lipca 2005, o 15:19

Hej, hej.
No tak. Jedne z was piszą, że boli, inne, że nie boli... Jak to ktoś zauważył co kobieta to inna błonka. Mnie akurat nie bolało i wspominam poranek poślubny z sentymentem. Nie chciałabym być wtedy zdrętwiała w środku. Nikt jakoś nie wspomniał, a wydaje mi się to bardzo ważne, że świeżo upieczeni małżonkowie (oczywiście dawno upieczeni też :wink: ) powinni okazać sobie tyle czułości, aby kobieta stała się porządnie wilgotna przed wprowadzeniem członka do pochwy. Wilgoć musi być wyczuwalna na zewnątrz. Tak na sucho to się po prostu nie da wytrzymać, a co dopiero jeśli to jest pierwszy raz?! (przy okazji polecam książkę Nas dwoje i ... autorzy: Suszka i K. Maissner)
Przyznaję jednak, że kilka dni po troszkę mnie pobolewało to miejsce, ale za radą koleżanki smarowałam maścią nagietkową i szybko wszystko wróciło do normy. Co więcej mój mąż stwierdził również u siebie jakieś mini otarcia, zatem kilkudniowe zawieszenie współżycia było konieczne. Ale za to później była podróż poślubna...
Pozdrawiam wszystkich. Powodzenia.
Derbunia
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 23 października 2004, o 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez NB » 5 lipca 2005, o 08:41

Z pewnością warto zaopatrzyć się w żel intymny, żeby nie dopuścić do otarć a w rezultacie do grzybicy.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez karolcia » 5 lipca 2005, o 22:28

Derbuniu, co to za maść nagietkowa?
to jakaś specjalna maść?
czy ktos zna jeszcze jakies inne maści 'na zagojenie"?
karolcia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 marca 2005, o 20:07
Lokalizacja: Płock

Postprzez fiamma75 » 5 lipca 2005, o 22:31

Słyszałam, że mogą być takie, co na pupę dla niemowlaka się używa.
fiamma75
Domownik
 
Posty: 2066
Dołączył(a): 5 maja 2005, o 20:01

Postprzez Martuś » 12 lipca 2005, o 14:50

Cześć Wszystkim!
Właśnie wróciliśmy z podróży poślubnej.
Co do rozterek boli - nie boli, chcę tylko dodać, że ja też nigdy nie myslałam o bólu, a byłam za to przekonana, że pierwsza noc będzie cudowna, i potem wszystko już będzie cudowne. A wcale nie jest :cry: Już w ogóle nie mam ochoty na współżycie z moim mężem - jakby coś się we mnie zamknęło. Czy możeci coś poradzić???
Poza tym wydaje mi się, że wilgotność ma niewiele wspólnego z bólem. Po pierwsze: mąż zawsze powinien poczekać na wilgotność żony. A po drugie: boli nie "ocieranie" się narządów, ale przerywanie błony dziewiczej, i jak by nie było wilgotno, wychodzi na to samo.
Pa pa.
Martuś
Przygodny gość
 
Posty: 30
Dołączył(a): 6 lipca 2004, o 00:24

Postprzez Maria » 12 lipca 2005, o 15:41

Martuś napisał(a): boli nie "ocieranie" się narządów, ale przerywanie błony dziewiczej, i jak by nie było wilgotno, wychodzi na to samo.
Pa pa.


Bez wilgoci boli tak, ze nie da się tego opisać. Znaczy się np. mnie. Wyobraż sobie wkładanie tamponu w dni, gdy jest zupełnie sucho, a nie w okres. A tamponik przecież taki maleńsi. Brrrrr

I w sumie nie tylko przerwanie błony dziewiczej moze boleć - inaczej nie byłoby czasami bólu u kobiet z pewnym stazem.

Nawilżenie to naprawdę bardzo ważna sprawa, delikatność, rozluźnienie się i przede wszystkim OCHOTA i PODNIECENIE. Szczególnie na początku. Podczas podniecenia narządy płciowe same przygotowują się do stosunku aby było jak najlepiej.

Nie martw się, ze juz zawsze będzie bolało, bo nie będzie. Dajcie sobie więcej czasu i próbujcie. W koncu pływania tez się trzeba nauczyc i nie raz się zachłyśnie wodą.

Powodzenia :wink:
Maria
Domownik
 
Posty: 501
Dołączył(a): 17 marca 2004, o 15:23
Lokalizacja: Irlandia

Postprzez karolcia » 12 lipca 2005, o 20:52

Martus, ja CI wprawdzie nic nie poradzę, bo TO dopiero przede mną
piszesz że nie chcesz na razie się kochać ze swoim Mężem
hmm ja się z jednej strony nie mogę doczekać nocy poślubnej ale nie nastawiam się na "ocean rozkoszy"...
a może będę czuła to samo co Ty teraz
i będę (egoistycznie) pocieszła się myślą ze nie jestem sama
bo mam Was i Mężusia oczywiście
więc pociesz się że masz nas i Meżusia
:lol: :lol: :lol:
a moze spróbuj raz czy dwa tego żelu znieczulającego
będzie drętwo ale może tak lepiej...
pozdro
karolcia
Przygodny gość
 
Posty: 77
Dołączył(a): 23 marca 2005, o 20:07
Lokalizacja: Płock

Re: żele znieczulające na tapecie :)

Postprzez Tomek » 22 stycznia 2006, o 02:59

Witaj Karolciu!

karolcia napisał(a):drogie Kobitki
mam pytanko: czy któraś z Was w niepewności przedślubnej nocy poślubnej nie pokusiła sie o zastosowanie takiego żelu?
mi ginka enpeerowiczka przepisała LIGNOCAINUM HYDROCHLORICUM


Lidokaina jest bardzo popularnym środkiem do znieczulania miejscowego. Szybko zaczyna działać - ok. 2-5 minut; efekt utrzymuje się ok. 40min (+/- 20 min.). Przeznaczona jest do leczenia zamkniętego, ponieważ zwykle posługują się nią lekarze gdy chcą nam jakąś nieprzyjemną rurkę wprowadzić w ciało. Dawkowanie: nie należy przekraczać dawki lignokainy 3mg/kg. Masz pewnie tubkę z Jelfy zawierającą 30g środka gdzie lignokainy jest 20mg/g.

Osobiście przy pierwszej próbie stosunku nie polecam smarowania się lidokainą (przy drugiej i trzeciej zresztą też). Zdecydowanie lepiej zaopatrzyć się w jakiś środek nawilżający na bazie wody. Kiedy już się popieścicie i muszelka będzie wilgotna radzę nie bawić się w podchody tylko doprowadzić do pełnego zbliżenia. Gdy kobietę boli i wycofuje się podczas prób, po chwili okazuje się, że jej muszelka jest sucha i 'zamknięta'. Wtedy może pomóc środek nawilżający, ale to tylko połowiczne rozwiązanie. Na 'pierwszy raz' polecam pozycje gdzie kobieta leży na pleckach, rozłożone nogi ma uniesione do góry i przyciągnięte w stronę piersi. Dla wygody można położyć sobie coś pod pośladki. Kiedy żona nie ma w sobie tyle samozaparcia, aby nie uciekać podczas 'pierwszego razu' (np. gdy próby ciągną się już miesiącami), według mnie, mąż powinien wykazać się stanowczością.

Pozdrawiam!
Tomek

PS. Ops, nie zobaczyłem, że w nagłówku jest 'drogie Kobitki'. Mam nadzieje, że mój błąd zostanie wybaczony.
Ostatnio edytowano 23 stycznia 2006, o 16:20 przez Tomek, łącznie edytowano 1 raz
Tomek
Bywalec
 
Posty: 119
Dołączył(a): 22 stycznia 2006, o 02:21
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postprzez annie » 22 stycznia 2006, o 11:47

Ciekawi mnie skąd masz takie informacje? I czy Twoja Ukochana wie, że zamierzasz 'wykazać się stanowczością'? Nawet nie wiesz jak się cieszę, że mój mąż miał inne podejście do sprawy. Nie zdajesz sobie sprawy co w takim momencie dzieje się z kobietą. Nie wyobrażam sobie, co bym zrobiła, gdyby mój mąż na moje słowa że boli 'był stanowczy'. Nam doprowadzenie do pełnego stosunku zajęło sporo czasu i kilka prób, mnie bolało, i czułość i delikatność męża, to, że do niczego mnie nie przymuszał, a wręcz przeciwnie, powtarzał, że mamy na to całe życie, bardzo mi pomogło.
annie
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 200
Dołączył(a): 18 marca 2005, o 23:31

Następna strona

Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron