Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 08:30 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Kurs dla narzeczonych - raz jeszcze.

Narzeczeni wszystkich krajów - łączcie się... w związki małżeńskie (forum pomocy)

Moderatorzy: admin, NB

Kurs dla narzeczonych - raz jeszcze.

Postprzez Antonia » 24 maja 2005, o 22:09

Poszukuję informacji na temat tego, gdzie W Warszawie można uczestniczyć w kursie przedmałżeńskim; ważne dla mnie - prowadzony przez doświadczone małżeństwo, mądrego księdza i przydałaby się wierzący psycholog (zajmujący się na codzień problemami rodziny). Czy są prowadzone takie włąsnie kursy? Najwygodniej w soboty.
Z tego co zorientowałam się u siebie w mieście, nie wygląda to zachwycająco; większość treści przekazuje ksiądz proboszcz na niezbyt trafnych przykłdach (to opinie koleżanek), tematyka dotycząca płciowości i metod naturalnych ogranicza się do krótkiej pogadanki przez mężatkę owszem, ale mąż jest na tych krótkich zajęciach nieobecny. Co niektórym idzie się na rękę i dostaję książeczkę do przeczytania, nie będąc na spotkaniach. Wnioski: moje koleżanki twierdzą, że niewiele z tych spotkań wyniosły. Mi zależy na potraktowaniu sprawy dojrzale i poważnie. Chcę uczestniczyć w dobrze przygotowanym kursie prowadzonym przez kompetentnych ludzi, tak bym mogła wynieść z niego coś dla własnego rozwoju duchowego i dla dobra zawieranego małżeństwa. Bo dla papierka szkoda mi czasu.
Antonia
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 250
Dołączył(a): 14 października 2004, o 21:58

Postprzez NB » 25 maja 2005, o 08:15

U Dominikanów sa dobre kursy, są też 3 pary instruktorów LMM w Warszawie.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez K-ulka » 25 maja 2005, o 12:18

Polecam kursy organizowane przez ruch Spotkania Małżeńskie: Wieczory dla zakochanych i Rekolekcje dla narzeczonych
Pozdrawiam
Ula

http://www.spotkaniamalzenskie.pl/
K-ulka
Przygodny gość
 
Posty: 30
Dołączył(a): 22 września 2004, o 00:40
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 26 października 2007, o 13:15

Chcemy zajść w ciążę
Krytyka kursów przedmałżeńskich, na których podaje się informacje o odkładaniu.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Juana » 26 października 2007, o 14:07

Amazonka, zgadzam się z tym co napisała autorka tego listu do GN. Ja ze swoich nauk przedmałżeńskich też pamiętam jedynie, że wszystkie metody poza naturalnymi są złe, a naturalne są super i jak je stosować, aby nie zajść w ciążę. Nikt mi wtedy nawet nie wspomniał, że z tą ciążą to nie zawsze jest tak łatwo, że czasem się bardzo chce i nawet jak się od początku jest otwartym na dziecko, to nie zawsze się udaje... A metody naturalne mogą jak najbardziej pomagać zajść w ciążę, kiedy się nie udaje. Dopiero lekarz przekonał mnie do mierzenia temperatury, obserwacji śluzu i siebie samej, celem wyczucia tych najlepszych dni...
Może ktoś z Was ma podobne doświadczenia?
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Kręciołek » 26 października 2007, o 14:13

Dokładnie tak!
Na naukach przedstawiana jest tylko jedna strona medalu.
Ja nabrałam pewności, że zajście w ciążę to praktycznie pewność przy współżyciu w dniach płodnych i nalezy poznać jak najdokładniej metody, by przypadkiem nie poczęło się nieplanowane dziecko. Takie prezentowane podejście niezbyt otwarte na życie :?
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Amazonka » 26 października 2007, o 14:16

Starania są jednak instynktowne, a dopiero przy odkładaniu trzeba główkować. Tak jest u przeciętnych par, do których są skierowane kursy. Do tych par należą przede wszystkim ci, którzy zostali skutecznie przekonaniu o 100% nieskuteczności metod naturalnych w odkładaniu.

Mnie nikt nie mówł o 100% skuteczności w celu zajścia.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Kręciołek » 26 października 2007, o 14:22

Amazonka napisał(a):Starania są jednak instynktowne


:lol: ale co masz na myśli? sorry ale jakoś mnie to rozbawiło :D
Kręciołek
Domownik
 
Posty: 1076
Dołączył(a): 3 sierpnia 2004, o 10:56
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Juana » 26 października 2007, o 14:36

Mnie chodzi tylko o to, że warto na kursach przedmałżeńskich mówić o tym, że npr można stosować w celu odkładania poczęcia, ale również jeśli się chce wybrać najlepszy moment w cyklu na poczęcie. Może ja jakaś dziwna byłam, ale gdzieś sobie wbiłam do głowy, że jak seks to od razu ciąża. I teraz Was rozśmieszę pewnie, ale bardzo się zdziwiłam, jak dotarło do mnie wreszcie, że płodna ta ja jestem przez chwilkę tylko w każdym cyklu. To już stare dzieje, uważam się za osobę wykształconą i co? Wstyd mi tylko za siebie i za trwanie w takich mitach :oops:
Na szczęście mnie oświeciło ;-)
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Amazonka » 26 października 2007, o 14:42

Na moim kursie mówiono, że NPR jest wszechstronne: służy do poczęcia i odkładania. Pełny wybór. :-)

Nie lubię skrajności w tym temacie i przekonywania, że NPR służy wyłącznie do odkładania lub wyłącznie do poczynania.

Swoją drogą świadomość, że z seksu może wyniknąć ciąża wcale nie jest zła, nieprawdziwa i pozbawiona sensu.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Juana » 26 października 2007, o 14:47

Zgadzam się Amazonko, ja tylko opisałam jak było u mnie. Cieszę się, że inne kursy przedstawiają obie zalety metod naturalnych. Po prostu w mojej miejscowości panie skoncentrowały się tylko na jednym aspekcie :-)
Juana
Domownik
 
Posty: 429
Dołączył(a): 16 lipca 2007, o 18:44
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Bright » 7 listopada 2007, o 15:40

Według mnie nacisk na skuteczne zapobieganie ciąży wynika z tego, że przez większość czasu właśnie w tym celu będzie się stosować NPR. Zdecydowana większość ludzi nie potrzebuje wykresów, żeby począć. To jest dużo, duzo prostsze, nie wymaga wstrzmięźliwości. Gorzej jest, jak się odkłada, tu dokładność interpretacji bardzo ściśle wiążę się ze skutecznością.

Panie w poradni rodzinnej rzadko mają wykszałcenie medyczne, ich zadaniem jest przekazanie narzeczonym rzetelnej wiedzy o jedynej dozwolonej przez Kościół metodzie regulacji poczęć. Zwłaszcza, że jest to jedyne miejsce, gdzie NPR nie równa się kalendarzyk.
Jak planuje się dziecko, to znajdzie się w Internecie czy księgarni mnóstwo pozycji o tym, jak się do niej przygotować, a o potrzebnych badaniach można zapytać ginekologa.
Bright
Przyjaciel rodziny
 
Posty: 284
Dołączył(a): 10 września 2007, o 13:21

Postprzez Amazonka » 7 listopada 2007, o 16:02

Panie z poradni rodzinnej powinny współpracować z ginekologami, a ginekolodzy z paniami. (Obecnie raczej współpraca dotyczy firm farmaceutycznych, heh.)
Dzięki samoobserwacji można przecież wykryć wiele zaburzeń i wcześnie zareagować.
Lekarze powinni orientować się w metodach, a po naukę zainteresowane pacjentki odsyłać do instruktorów zamiast od razu oferować ryzykowne rozwiązania. Powinni wiedzieć, co można wyczytać z wykresu pod względem wstępnej diagnostyki.

Takie postulaty są zawarte w "Nowoczesnych metodach planowania rodziny" - książce dla lekarzy-niedowiarków.
Wydaje mi się, że 100% słuszne.
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mmadzik » 7 listopada 2007, o 22:01

A mnie wczoraj pani ginekolog, do której poszłam, prawie mnie wyśmiała, kiedy wspomniałam o samoobserwacji i NPR. I to pomimo tego, że nie potrafi określić, skąd biorą się moje problemy. Rozmowę skończyła "Ja bym tu podała hormony, ale jak się koniecznie chce pani bawić to niech się bawi".
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez mk, » 7 listopada 2007, o 22:27

no tak takie jest podejście gin do pacjentki :(
ja nawet nie wspominam,że stosuję npr bo boję się,że zostanę wyśmiana :(
lekarz w przychodnina wizycie kontrolnej po porodzie zapytał tylko "tabletki chce?bo nawet jak karmi to może zajść w ciąże" :evil: denerwowało mnie bardzo mówienia do mnie w takiej "bezosobowej" formie i traktowanie jak przedmiotu,że nie wspomnę o innych aspektach :evil: :evil: :evil:
mk,
Przygodny gość
 
Posty: 92
Dołączył(a): 24 listopada 2006, o 18:25
Lokalizacja: podkarpackie

Postprzez Amazonka » 7 listopada 2007, o 22:41

"Ja bym dała hormony i wszelkie problemy by zniknęły" ...jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ukryte za usuniętym cyklem, niezależnie od przyczyn. :-)

Może Ciebie nie bawi łykanie niepotrzebnych tabletek codziennie?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez strzyga » 7 listopada 2007, o 23:50

ech... jak ja byłam u gina to też zdziwioną minę zrobiła, że nie chcę tabletek i spytała po co w takim razie przyszłam... horror
strzyga
Domownik
 
Posty: 635
Dołączył(a): 28 grudnia 2004, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmadzik » 8 listopada 2007, o 09:20

Właśnie, właśnie... A skoro naprawdę nie chcę tabletek, zwłaszcza niepotrzebnych (zresztą też innych) to co mam robić? I jak tu znaleźć dobrego lekarza?

Ale trochę mnie pocieszacie, że nie jestem odosobniona w moich negatywnych odczuciach, bo myślałam, że tylko tylko ja mam takie "wysokie" wymagania od gina (to już BYŁA moja trzecia lekarka)...
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez Amazonka » 8 listopada 2007, o 09:41

Jak Cię potraktowali 2 poprzedni, u których byłaś?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez NB » 8 listopada 2007, o 09:59

W Lublinie jest dr Barczentewicz, jest też prof. Oleszczuk.
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mmadzik » 8 listopada 2007, o 12:55

Pozostałe dwie mnie potraktowały podobnie plus tekst, że jak nie współżyłam jeszcze to żebym przyszła jak zacznę, bo teraz to nie ma co.

Zawsze "wolałam" kobiety (jakoś tak mniej krępująco), ale chyba w końcu pójdę do dra Barczentewicza - słyszę o nim bardzo wiele dobrych rzeczy, także chyba nie ma się co tułać po innych.
mmadzik
Domownik
 
Posty: 445
Dołączył(a): 13 września 2007, o 11:57

Postprzez Amazonka » 10 listopada 2007, o 13:23

Zachowanie godne lekarza, wrrr.... A co z profilaktyką?
Amazonka
Domownik
 
Posty: 1650
Dołączył(a): 17 lipca 2006, o 09:50
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Narzeczeństwo

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

cron