Czystość w małżeństwie?

[NB]

Annie:

Mamy za to inny problem:wydaje mi się, że to, że możemy współżyć tylko przez określony czas odbiera spontaniczność zbliżeniom właśnie w tym czasie. Po prostu wiemy, że będziemy się kochać, bonp. nie robiliśmy tego od dni a za 3 następne już nie będziemy mogli...I to mnie bardziej martwi. Może ktoś ma podobne doświadczenia?? Smile

No cóż , czasem tak rzeczywiście bywa. Szczególnie z tym współżyciem jakby " na zapas" bo jutro już nie będzie można.

[annie]

Zgadzam się z Krzysztofem Pawłem-z moich obserwacji też wynika,że przy nawale codziennych zajęć (nauka,praca,dom,odwiedziny u rodziców,itp,itd) gdyby można było stale współżyć,to paradoksalnie robilibyśmy to rzadziej.Zawsze byłoby coś ważnego,nie cierpącego zwłoki do zrobienia,a współżycie można by wciąż odkładać na jutro.A tak po prostu trzeba wygospodarować trochę czasu tylko dla siebie,nawet za cenę zaniedbania czegoś innego (oczywiście w granicach rozsądku). Jak widać,wszystko ma zarówno dobre,jak i złe strony.

[Maria]

"Ale nie ma doprawdy takiej, przyczyny, choćby najbardziej ważnej, która by zdołała z naturą uzgodnić i usprawiedliwić to, co samo w sobie jest naturze przeciwne. Otóż uczynek małżeński z natury swej zmierza ku płodzeniu potomstwa. Działa zatem przeciw naturze i dopuszcza się niecnego, w istocie swej nieuczciwego czynu, ten, kto spełniając uczynek, świadomie go pozbawia jego skuteczności. (...)ktokolwiek użyje małżeństwa w ten sposób, by umyślnie udaremnić naturalną siłę rozrodczą, łamie prawo Boże oraz prawo przyrodzone i obciąża sumienie swoje grzechem ciężkim. " (Casti Connubi)

Zastanawia mnie tu cos. Nie ulega wątpliwości, ze te cytaty idealnie pasują do antykoncepcji, ale jakby tak pomyśleć dłużej, to NPR tez byłby wtedy zakazany. Współżycie w III fazie to umyślne (bo wyliczone, zaobserwowane i wyczekane) unikanie spłodzenia potomstwa. Bo przeciez nikt w III fazie nie mówi: wiesz kochanie, ale teraz nie moze się począć dziecko, więc myślę, ze nie powinnismy.Jest odwrotnie, na III fazę czekamy często dość długo! Gdybysmy chcieli byc fair z tą nauką, to jedynie wspolzycie na żywioł bądz tez w I i II fazie wchodziłoby w grę. III faza jest niepłodna. Skuteczniejsza od antykoncepcji. Czyli zyjąc w latach 30 (z wiedzą jaką mamy teraz)popełnialibysmy grzech cięzki. Mam nadzieję, że się mylę...

[Maria]

I czemu to rozważam.
Do tej pory nie mialam zadnych wyrzutów ani wątpliwości, ze dobrze postepujemy odkładając poczęcie. Mieszkamy u Teściów w małym pokoiku i nie mamy warunków dla siebie a co dopiero na powiększenie naszej rodzinki. CHcemy tez pobyc ze sobą jako małżeństwo. Dzieci chcemy mieć, ale jak juz będziemy mieli swoje gniazdko. Uważamy,m że to rozsądne i zdecydowanie lepsze dla naszych przyszłych maleństw.
Słowa Casti Connubi wywołują mój wewnętrzny bunt, czuje się źle oskarżana o postawę antykoncepcyjną ( która może i teraz nie byłaby tak nazwana, ale wtedy z pewnoscią)

[grzegorz]

W stosowaniu NPR nigdy nie będzie motywu antykoncepcyjnego - bo NPR nie jest antykoncepcją. Również nie ma żadnego świadomego ingerowania w naturalny przebieg aktu małżeńskiego.