Teraz jest 16 kwietnia 2024, o 19:56 Wyszukiwanie zaawansowane

Uprzejmie informujemy,
że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Liga Małżeństwo Małżeństwu
z dniem 1 grudnia 2016 forum pomoc.npr.pl zostaje
Z A M K N I Ę T E
Wszystkie osoby potrzebujące pomocy
zapraszamy na FaceBook'a lub do kontaktu z nami poprzez skrzynkę Porady

Współżycie po porodzie

Forum pomocy, przeznaczone do odpowiedzi na pytania osób praktykujących naturalne planowanie rodziny (nie jest to forum dyskusyjne).

Moderatorzy: admin, NB, agulla

Współżycie po porodzie

Postprzez tpiaskowski » 3 listopada 2003, o 08:08

Witam wszystkich,

To pytanie jest przede wszystkim skierowane do kobiet ale nie tylko. Sprawa, o którą chcę was zapytać jest następująca. Moja żona 2 miesiące temu urodziła śliczną córeczkę. Po 6 tygodniach byliśmy na wizycie kontrolnej u lekarza, który powiedział, że szystko jest ok. Problem polega na przyjemności podczas wspóżycia, żona po prostu nie odczuwa tego tak jak przed porodem. Do tego stopnia jest inaczej, że bardzo się tym martwi i zastanawia, czy to wróci jeszcze do normy. Mówi, że tam w środku wszystko jest jakby poluźnione i nie czuje mnie tak jak kiedyś i w związku z tym tudno jest jej osiągnąć zadowolenie ze wspóżycia, a jeśli już jest to nie jest tak intensywne i przyjemne jak było przed porodem. I w związku z tym moje pytanie, jak długo może tak być, czy jest szansa na to, że to się samo wyreguluje, czy konieczny może być jakiś zabieg, czy są jakieś ćwiczenia (jeśli tak to jakie) pomagające w powrocie. Dodam jeszcze, że żona karmi piersią ale nie jest to karmiernie ekologiczne bo podaje jeszcze od czasu do czasu herbatki, poza tym córcia praktycznie przesypia noc i w związku z tym żona miała już okres.

pozdrawiam i dziękuję
Tomek
tpiaskowski
 

Postprzez NB » 3 listopada 2003, o 11:18

Żona mogłaby ćwiczyć mięśnie Kegla, tzn. podczas siusiania wstrzymuje się strumień moczu i popuszcza. Albo ćwiczenia na sucho: zaciskanie i rozluźnianie mięśni zwieraczy i tak nawet kilkadziesiąt razy dziennie wstrzymując na 10 sekund. Różne źródła różnie podają, ale mniej więcej tak to wygląda. Ćwiczenie niekrępujące, można wykonywać wszędzie, nawet stojąc w kolejce. Urodziłam dwoje dzieci i mogę powiedzieć, że teraz dopiero mam ogromną przyjemność ze współżycia. No, ale trzeba trochę poćwiczyć. Po pierwszym porodzie ok. 1 roku dochodziłam do formy, a po drugim (dziecko rodziłam w domu) o wiele szybciej – pierwsze współżycie w 5 tygodniu po porodzie. Zresztą to jest ćwiczenie przydatne każdej kobiecie , w każdym wieku. Poza tym można pokombinować ze zmianą pozycji. Wszystko będzie dobrze .Trzeba tylko czasu i cierpliwości.Powodzenia!
A tak na marginesie: takie maleństwo nie potrzebuje dopajania – mój 9 miesięczny syn do tej pory płyn pije tylko z piersi (nawet soków nie chce), a trzeba też pamiętać, że nocne karmienie to nie tylko przedłużenie niepłodności , ale też niezastąpiony czynnik w prawidłowym rozwoju mózgu. Warto karmić dziecko w nocy choćby przez sen. Pozdrawiam !
:P
NB
Administrator forum
 
Posty: 2064
Dołączył(a): 18 września 2003, o 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Anuś » 20 listopada 2003, o 13:32

Zgadzam sie z Nikoleta. Duzo o tym czytalam. Na pocieszenie powiem, ze ja (cwiczylam czesto miesnie Kelgla w czasie tych 6 tygodni po porodzie, ale moze nie koniecznie dlatego) odczuwam o wiele wieksza przyjemnosc niz wczesniej. Byc moze na to trzeba czasu (np kiedy w srodku wszystko sie "zbiegnie" po cwiczeniach).
Zycze cierpliwosci i powodzenia
Anuś
Przygodny gość
 
Posty: 70
Dołączył(a): 18 listopada 2003, o 13:36
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Postprzez tpiaskowski » 9 marca 2004, o 15:04

Witam,

Wracam tutaj po jakimś czasie i chciałbym nawiązać do mojego poprzedniego posta. Od porodu minęło już pół roku. Dla nas to bardzo dużo ale w sprawie naszego współżycia nic się w zasadzie nie znieniło. Żona już nie karmi piersią, pokarm się skończył z chwilą pojawienia się miesiączki. Mieliśmy nadzieję, że może teraz będzie inaczej. Rzeczywiście było, przez 2 ostatnie dni miesiączki. Na marginesie, pierwszy normalny cykl po porodzie trwał 35 dni, teraz jest 2gi. Z wykresu teperatury nic nie wynika, nie można jednoznacznie określić fazy 1, 2 itdJednak i tak normale wspóżycie nie jest dla żony tak przyjemne jak np pieszczoty nazwijmy to manualne. martwi to nas bardzo a ja ososbiście chyba zaczynam już tracić nadzieję, że będzie jeszcze dobrze. Pozdrawiam Tomek
tpiaskowski
 

Postprzez GosiaD » 9 marca 2004, o 18:16

Drogi Tomku,
nie wiem czy moje słowa choć trochę Cię pocieszą. Od porodu naszego synka minęło 6 msc. Współżycie wygląda bardzo różnie. Niestety w moim przypadku ćwiczenie mięśni Kegla pod tym względem nic nie dało. Po części musieliśmy z mężem zmienić pozycje, a wręcz odkryłam że te które mi nie odpowiadały przed porodem przynoszą mi teraz więcej satysfakcji. Bywa też tak że pozycja "wczorajsza" - dzisiaj mnie drażni. Nawet zastanawiałam się czy nie ma to wszystko podłoża psychicznego - chodzi mi o nadsłuchiwanie czy maleństwo śpi czy się niestety obudziło.
Mam nadzieję, że kiedyś wróci prawdziwa satysfakcja.

Pozdrawiam Gosia
GosiaD
Przygodny gość
 
Posty: 12
Dołączył(a): 27 lutego 2004, o 17:31
Lokalizacja: Gdynia


Powrót do Inne problemy związane z praktykowaniem NPR

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron