Szyjka ciąg dalszy

[Maria]

Obawiam się, ze moje próby badania szyjki juz naprawdę muszą się zakończyć. Jak już pisałam - mimo wielu starań nie jestem w stanie poczuć jej palcem. Ale nie to jest najgorsze. Od kiedy próbowałam aplikować sobie gynalgin, nie jestem w stanie W OGÓLE włożyć palca tam gdzie trzeba. Od razu wszystko się mocno zaciska i czuję koszmarny ból. Jeszcze nie wiem jak współżycie, bo w niepłodne miałąm infekcję a teraz są płodne dni.

CO ja mam z tym zrobic?

[mfiel]

Wyluzuj się i odpuść sobie szyjkę.

[NB]

A może weź sobie lusterko , skoro nie wiesz gdzie trafiasz. Bywa, że kobiety wciskają sobie globulki do cewki moczowej i wtedy dopiero jest kłopot. A może ból jest spowodowany infekcją jak mniemam- w pochwie? Rozumiem, ze dziewicą już nie jesteś. Szyjkę rzeczywiście sobie na razie odpuść , ja sie jej dopiero po pierwszym porodzie nauczyłam.

[Maria]

Rozmawiałam o tym z moją przyjaciółką z 5 roku medycyny ( własnie jest po egzaminie z ginekologii) i powiedziałą, ze reakcja mojej pochwy - zacisniecie) jest normalną reakcją obronną. WIem, ze wkładałam to tam, gdzie trzeba I wiem też, ze moja "budowa" TYCh narządów ciut odbiega od standardów W kazdym razie wiem gdzie jest cewka moczowa
Cóz zostaje narazie to co mam. A znowu tempka w góre nie idzie a ja juz sie cieszyłam. Szczyt sluzu dwa dni temu. W zeszłym cyklu miałam na współzycie ok 6 dni, temperatura skoczyła o wiele pozniej niz wysechł śluz a okres był w 14 dni po szczycie własnie.
Zaczynam się przyzwyczajać.

[biedronka]

Mario, ja mam takie same problemy z badaniem szyjki jak Ty. Odpuściłam sobie. Jak dostałam od gin globluki dopochwowe i z montowaniem ich był koszmar. Ból i opór. Bałam się wspołżycia ale jekst ok.